40 żłobków zarządzanych przez miasto Bruksela produkuje rocznie prawie 1,2 miliona brudnych pieluch. Aby uczynić przedszkola bardziej przyjaznymi dla środowiska, miasto Bruksela rozszerza wykorzystanie pieluch wielokrotnego użytku, które nadają się do prania.

Po fazie testowej z udziałem ośmiu żłobków, miasto Bruksela zdecydowało w poniedziałek, 1 maja, o rozszerzeniu stosowania pieluch nadających się do prania na 40 zarządzanych przez siebie żłobków, które produkują łącznie około 240 ton odpadów w postaci pieluch rocznie.

Miasto uruchomiło już 12-miesięczny okres próbny w październiku 2020 roku w dwóch przedszkolach, bez dodatkowych opłat od rodziców. „Od tego czasu umowa została przedłużona i do planu stopniowo włączono sześć nowych przedszkoli” - powiedział radny ds. opieki nad dziećmi, Arnaud Pinxteren.

„Nie myślimy o tym wystarczająco, ale dziecko zużywa 2000 pieluch w ciągu swojego życia. Dzięki pieluchom wielokrotnego użytku w naszych ośrodkach opieki nad dziećmi oszczędzamy ogromną ilość wody w porównaniu z ilością potrzebną do wyprodukowania pieluch jednorazowych” – dodał Pinxteren.

Teraz system ten zostanie rozszerzony na wszystkich 40 żłobków prowadzonych przez miasto Bruksela w ramach dążenia do uczynienia wszystkich placówek opieki nad dziećmi zrównoważonymi i ekologicznymi. Rusza także akcja informacyjna dla personelu żłobków, której celem jest ułatwienie korzystania z nowych pieluch.

Wdrożenie projektu będzie kosztować 1,6 miliona euro w okresie 48 miesięcy.

04.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W środę rano (3 maja) w brukselskiej gminie Molenbeek-Saint-Jean samochód wjechał do kanału. Na szczęście kierowcy nic się nie stało.

Kierowca zdołał wyjść z wody o własnych siłach i uciec z miejsca zdarzenia. Samochód został od tego czasu usunięty z wody przez brukselską straż pożarną.

Do wypadku doszło około godziny 08:30 na Quai des Charbonnages w Molenbeek-Saint-Jean, tuż za placem Sainte-Catherine w centrum miasta.

Z niejasnego powodu kierowca zjechał z drogi i przejechał przez barierki, a jego samochód wylądował w kanale. Na miejsce zdarzenia przyjechała straż pożarna wraz z zespołami nurków, ale kierowca był w stanie wydostać się z wody. Gdy znalazł się na lądzie, uciekł.

Więcej informacji na temat miejsca pobytu kierowcy nie jest jeszcze znanych.

03.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Około 60% dorosłych mieszkańców Flandrii ma zaufanie do telewizyjnych programów informacyjnych - wynika z ankiety przeprowadzonej jesienią ubiegłego roku.

Wyniki i omówienie badania opublikował niedawno flamandzki urząd statystyczny Statistiek Vlaanderen. Wynika z niego, że mieszkańcy Flandrii - a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii - obdarzają telewizję większym zaufaniem niż stacje radiowe, gazety i portale internetowe.

Poziom zaufania do telewizji był jesienią 2022 r. na podobnym poziomie co rok wcześniej. Wtedy w informacje przekazywane przez telewizję wierzyło 59% dorosłych mieszkańców Flandrii.

Kobiety częściej obdarzają telewizję zaufaniem niż mężczyźni. W ankiecie przeprowadzonej dla Statistiek Vlaanderen zaufanie do telewizyjnych programów informacyjnych wyraziło w 2022 r. około 63% kobiet i 58% mężczyzn.

Jeśli chodzi o wiek, to największe zaufanie do telewizji mają osoby w wieku od 50 do 64 lat. Wśród nich wskaźnik ten wyniósł 64%. Najmniejszym zaufaniem (56%) obdarzają telewizję najstarsi mieszkańcy Flandrii (w wieku co najmniej 65 lat).

Największe różnice dotyczą poziomu wykształcenia. Ludzie z wyższym wykształceniem (73%) o wiele częściej ufają telewizyjnym programom informacyjnym niż ludzie z wykształceniem podstawowym (45%) i średnim (56%).

03.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Tim Duerinck buduje instrumenty smyczkowe z lnu. W studiu stworzonym przez uniwersytet nauk stosowanych HOGENT w centrum handlowym Gent Zuid, Duerinck spędzi następne dwa lata badając, jak sprawić, aby produkcja skrzypiec lub wiolonczeli z kompozytu lnianego była mniej pracochłonna.

Tim Duerinck studiował budowę instrumentów w konserwatorium w Gandawie. Na początku robił swoje instrumenty z drewna, jak wszyscy inni. Mężczyzna nie chce wymieniać drewnianych instrumentów, ale len okazał się dobrą alternatywą.

„Pierwsze wyniki są obiecujące. Instrumenty mają ciepły dźwięk i są mniej wrażliwe na wahania wilgotności i temperatury. Dzięki temu są mniej kruche" – wyjaśnia. „Len to także bardzo lokalny produkt. Wraz z Francją i Holandią nasz kraj reprezentuje do 90% światowej produkcji włókna lnianego. To dodatkowa zaleta instrumentów, nad którymi obecnie pracujemy” - tłumaczy konstruktor.

Prototyp instrumentów smyczkowych wykonanych z lnu już powstał, ale produkcja jest nadal bardzo pracochłonna. Potrzebne są dalsze badania, aby uprościć proces budowy. „W konserwatorium nie było już miejsca na eksperymenty. Dlatego zaczęliśmy szukać innej lokalizacji. Bardzo fajnie pracuje się w centrum handlowym” – mówi Duerinck. „Jestem tutaj na parterze z dwoma kolegami w 100-metrowej pracowni, wśród punktów gastronomicznych i innych sklepów".

W atelier Tima można podziwiać pierwsze skrzypce, altówki i wiolonczele wykonane z lnu, ale jest też wiele stołów warsztatowych, form, pomp próżniowych i innego sprzętu. „Planujemy małe koncerty. Ja sam nie zagram, ale zaprosimy muzyków, którzy będą chcieli wypróbować nasze nowe instrumenty” - wyjaśnia mężczyzna.

07.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)