Gołąb Wout, wygrywający zawody za zawodami, był wart około miliona euro. W wyniku kłótni właściciela i opiekuna w kilka chwil stał się jednak „zwykłym” gołębiem, teoretycznie wartym tyle samo, co przeciętny gołąb miejski…

Właścicielem gołębia jest Holender Jan Hooymans, a zwierzęciem opiekuje się inny Holender, Wout Spierings. Ptak trzymany był w belgijskiej miejscowości Desselgem w prowincji Flandria Zachodnia.

W ubiegłym roku gołąb ten wygrał „mistrzostwa kraju”, w których brały udział tysiące innych gołębi - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. Także w miniony weekend zakończyły się podobne zawody - i również tym razem gołąb Wout był najlepszy.

Po pierwszym zwycięstwie wartość zwierzęcia szacowano na pół miliona euro. Teraz jego wartość mogła się nawet podwoić, uważają eksperci.

Belgia ma duże tradycje w hodowli gołębi, a w październiku 2021 r. na aukcji w belgijskim Knesselare gołębicę New Kim sprzedano za… 1,6 mln euro. Tym samym stała się ona najdroższym gołębiem w historii.

Gołąb Wout raczej na aukcję już nie trafi. W opowieści o tym gołębiu doszło bowiem do dramatycznego, fatalnego w skutkach zwrotu akcji. Tuż po kolejnym tryumfie Wouta jego właściciel pokłócił się z jego opiekunem. Właściciel chciał zabrać gołębia do Holandii, a opiekun nie chciał się na to zgodzić. Kłótnia była tak ostra, że musiała interweniować policja - czytamy w „Het Laatste Nieuws”.

W trakcie kłótni jeden z mężczyzn zerwał obrączkę zwierzęcia. To właśnie dzięki niej można zidentyfikować gołębia. Raz zerwanej obrączki nie można ponownie założyć. Pozbawiony tego oznaczenia gołąb staje się więc anonimowym, „zwykłym” gołębiem bez większej wartości rynkowej. Wszelkie jego dokonania z przeszłości i wygrane zawody „przepadają”, bo nie można ich już przypisać do gołębia bez obrączki.

Media nie informują, który z mężczyzn zerwał obrączkę. Podobno oskarżają się o to nawzajem. Jak widać, kłótnia pomiędzy właścicielem a opiekunem Wouta okazała się bardzo kosztowna…

08.06.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W miniony weekend owczarek Max został zaatakowany przez bobra w miejscowości Willebroek (prowincja Antwerpia). Właścicielka psa, Stéphanie, wybrała się na wieczorny spacer po rezerwacie przyrody Biezenweiden. Ze względu na upał pozwoliła psu ochłodzić się przez chwilę w wodzie, choć jest to surowo zabronione.

Kąpiel w stawie skończyła się źle dla Maxa. Kiedy pies zobaczył bobra, zaczął szczekać. Następnie bóbr zaczął go gryźć. „Ma ugryzienie w pachwinę, dość poważną ranę. Musi przyjmować antybiotyki. Na szczęście rana nie zagraża jego życiu” – mówi właścicielka psa.

„Całkowicie nie zdawałam sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Są obszary, do których nie wolno wprowadzać psów i zazwyczaj skrupulatnie ich unikam. Nigdy nie pomyślisz, że coś takiego może się wydarzyć, ale kiedy to się dzieje, jest to ogromny szok. Z jego rany wypłynęło dużo krwi” – mówi Stéphanie.

W rezerwacie przyrody psy muszą być na smyczy. Pływanie w wodzie jest surowo zabronione. W mediach społecznościowych Stéphanie opublikowała wideo z zajścia. „Wiedziałam, że post będzie negatywnie komentowany, ale czułam, że ważniejsze jest ostrzeżenie innych osób z psami (...). Bezpieczeństwo zwierząt jest ważniejsze niż krytyka” — mówi kobieta.

08.06.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Szpital Uniwersytecki w Gandawie (UZ Gent) zobowiązał pracowników mieszkających w promieniu 3 kilometrów od miejsca pracy do wyboru środka transportu innego niż samochód. Środek dotyczy tylko personelu pracującego na dzienną zmianę i jest wprowadzany, ponieważ szpital ma ogromny problem z miejscami parkingowymi.

Plan zakłada, że docelowo nawet 1000 pracowników przestawi się na rowery lub transport publiczny, aby zapewnić wystarczającą liczbę miejsc parkingowych dla pacjentów i gości. Obecnie na obszarze UZ Gent często tworzą się korki, a znalezienie miejsca parkingowego zajmuje czasem bardzo dużo czasu.

1 czerwca Szpital Uniwersytecki w Gandawie wprowadził nowy, firmowy plan transportu. Jednym z jego celów jest przesiadanie się większej liczby pracowników na rowery, autobusy lub tramwaje, tak aby wystarczająca ilość miejsc parkingowych pozostała wolna. Według Stijna Van Daele, odpowiedzialnego za bezpieczeństwo w szpitalu, UZ nie ma innego wyjścia. Obecnie w pobliżu szpitalu jest około 3700 miejsc parkingowych. Ze względu na prace budowlane liczba ta spada czasem do 3200. Dlatego wprowadzane są ograniczenia parkowania.

Miejsca parkingowe pozostają zajęte przez pracowników UZ Gent najdłużej, zwykle przez ponad 8 godzin. „Chcemy ograniczyć korzystanie z samochodów przez naszych pracowników z obecnych 61,5 do 47%” - mówi Van Daele.

Dostępne miejsca parkingowe dla pracowników są przydzielane na podstawie odległości od miejsca zamieszkania każdego pracownika. UZ Gent nie rozróżnia zawodów. Wszyscy pracownicy otrzymują również 24 bezpłatne godziny dostępu rocznie na wypadek wyjątkowych sytuacji. Z zakazu wyłączone są osoby pracujące w systemie zmianowym.

09.06.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Policja z Eindhoven zatrzymała 16-latka podejrzanego o kontakt z organizacją terrorystyczną ISIS i przygotowywanie zamachu terrorystycznego w Belgii.

Prokuratura potwierdziła zatrzymanie, do którego doszło na początku maja. Nastolatek, określany jako M., nadal przebywa w areszcie.

Inny mężczyzna, 19-latek z Deventer, został aresztowany na początku tego tygodnia w związku z domniemanym atakiem. Jak donosi Eindhovens Dagblad, rzekomo był w kontakcie z 16-latkiem za pośrednictwem aplikacji Telegram. W piątek, 9 czerwca, pojawi się w sądzie.

Trwa śledztwo w tej sprawie.

08.06.2023 Niedziela.BE // fot. Laurens Jobse / Shutterstock.com

(kk)