Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: 101 osób objętych ochroną policyjną
Polska: Wysyp grzybów dopiero przed nami. Ma być deszczowo i ciepło
Belgia: „Ten tort za 860 euro to katastrofa!”. Panna młoda wściekła
Polska: Obraża, przeklina, wyzywa. Sztuczna inteligencja Muska zwariowała
Belgia: W porcie w Antwerpii skonfiskowano 34 kg kokainy
Polska: Burze nadal kroczą. Są pierwsze ewakuacje. Zagrożenie powodziowe jest wciąż realne
Temat dnia: Urodzeni w Belgii długo pożyją. Jest coraz lepiej!
Polska: Zwierzęta w foliowej pułapce. Leśnicy apelują o zdrowy rozsądek
Słowo dnia: Uitstapje
Belgia: Na obwodnicy Brukseli zatrzymano auto z 100 kg narkotyków!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: W zeszłym roku koszt rozmieszczenia patroli wojskowych na ulicach sięgnął aż 168 mln euro

Pod koniec zeszłego roku koszt zatrudnienia żołnierzy patrolujących ulice wzrósł do 168 mln euro – ujawnił minister obrony narodowej, Didier Reynders.

W styczniu 2015 roku, po ataku terrorystycznym na paryską redakcję satyrycznego magazynu Charlie Hebdo, belgijski rząd po raz pierwszy zdecydował się na wprowadzenie partoli wojskowych na ulicach. Następnie w marcu 2016 roku w samej Belgii doszło do skoordynowanych ataków terrorystycznych na lotnisku w Zaventem oraz przy stacji metra Maelbeek. Wtedy stało się oczywiste, że żołnierze nie znikną prędko z belgijskich ulic.

Po marcowych zamachach krajowe ulice patrolowało 1800 mundurowych. Kilka tygodni temu rząd podjął decyzję o zredukowaniu liczby żołnierzy. Do początku czerwca na ulicach wciąż będzie przynajmniej 550 z nich. Wciąż toczy się jednak dyskusja na ten temat – niektórzy komentatorzy uważają, że codzienna obecność wojska wywołuje wrażenie „sytuacji nadzwyczajnej” oraz „stanu zagrożenia”.

 

15.05.2019 Niedziela.BE

(kk)

 

Belgia: Wypadek na budowie w Molenbeek. Jedna osoba nie żyje, jedna ranna

Jeden pracownik zginął, drugi trafił do szpitala w ciężkim stanie po wypadku na budowie w gminie Molenbeek (Region Stołeczny Brukseli). Tragedia miała miejsce w czwartek po południu.

Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie około godziny 14:15 i dotyczyło ono placu budowy przy Chaussée de Gand, gdzie trwała renowacja łaźni tureckiej (tzw. hammam). Okazało się, że zawalił się fragment budynku i blok cementu spadł na obydwie ofiary.

Po zdarzeniu policja przeszukiwała obszar budowy z udziałem psów policyjnych, aby upewnić się, że nikt inny nie został uwięziony w betonowej pułapce. Życie rannego nie jest krytycznie zagrożone, choć jego stan jest bardzo poważny.

Brukselska prokuratura zleciła zbadanie miejsca wypadku przez inspektorów pracy.

 

15.05.2019 KK Niedziela.BE

 

Belgia: 50-latka z Brukseli podejrzana o zamordowanie niepełnosprawnej siostry

50-letnia kobieta z Turnhout (Antwerpia) została zatrzymana w związku z podejrzeniami o udział w śmierci swojej młodszej, niepełnosprawnej siostry. Prawdopodobnie upozorowała nieszczęśliwy wypadek.

Morderstwo miało miejsce w noc z 28. na 29. kwietnia, około godziny 1:15. Prokuratura z Antwerpii potwierdziła, że aresztowano podejrzaną. To ona zresztą wezwała karetkę pogotowia, utrzymując przy tym, że jej siostra potknęła się podczas spaceru i wpadła do kanału, w którym utonęła – informuje La Dernière Heure.

Niemniej jednak autopsja przeprowadzona na ciele ofiary wykazała ślady przemocy. Ostatecznie ustalono, że kobieta została wcześniej uduszona, a następnie jej ciało wrzucono do kanału w celu upozorowania nieszczęśliwego wypadku. Podejrzana zdecydowanie zaprzecza stawianym jej zarzutom i przekazała, że nie ma żadnego związku ze śmiercią siostry. Pomimo tego, prokuratura podjęła decyzję o zatrzymaniu jej do czasu procesu.

Obecnie policja poszukuje świadków, którzy tej nocy mogli przebywać w okolicy kanału. Śledczy sądzą, że w pobliżu widziano o tej godzinie rowerzystę, ale póki co nikt się nie zgłosił. Wszystkie osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje na temat sprawy proszone są o pilny kontakt z policją.

14.05.2019 Niedziela.BE

(kk)

 

Belgia: Polak zginął na autostradzie. Chciał podnieść osłonę felgi

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielne popołudnie na odcinku autostrady E403 niedaleko Moorsele – poinformował flamandzki dziennik „De Standaard”.

52-letni Polak mieszkający w Wevelgem na zachodzie Belgii (niedaleko Kortrijk), jadący w kierunku Brugii, około godziny 15:00 zauważył, że z prowadzonego przez niego samochodu (Toyota Yaris) odpadł kołpak (osłona na felgę).

Mężczyzna zatrzymał samochód, włączył światła awaryjne i wybiegł na autostradę. Kołpak znajdował się na środkowym pasie. Niestety próbę usunięcia z drogi kawałka metalu 52-latek przypłacił życiem. Już na pierwszym pasie został potrącony przez Citroën C3, opisuje dziennik „Het Nieuwsblad”.

Świadkowie powiadomili służby ratunkowe, a przybyli na miejsce pracownicy pogotowia wielokrotnie próbowali reanimować Polaka. Niestety nie udało się go uratować i 52-latek zginął na miejscu.

- Ten kawałek metalu, który odpadł od samochodu, nie stanowił żadnego niebezpieczeństwa [dla innych uczestników ruchu]. Absolutnie nie było potrzeby, aby wychodzić z auta i próbować usunąć osłonę felgi z drogi – „Het Nieuwsblad” cytuje przedstawiciela prokuratury.

22-letni kierowca Citroëna C3 doznał szoku i został odwieziony do szpitala. Prokuratura przesłuchała świadków i stwierdziła, że 22-latek nie zawinił i nie miał możliwości, by uniknąć tragedii, opisuje „De Standaard”.

14.05.2019 Niedziela.BE

(łk)

 

Subscribe to this RSS feed