Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 20 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Eurowizja - na kogo zagłosowała Belgia? Były punkty dla Polski?
Polska: Chaos i znakoza na polskich drogach. Ani jednej trasy dobrze oznaczonej
Belgia: Dwie osoby ranne w wypadku w Brukseli
Polska: Zarobić na truskawkach. Lepiej zbierać, czy sprzedawać? Takie są stawki
Lawina w Szwajcarii. Dwie osoby nie żyją, wśród rannych Belgijka
Wybory 2025. Kto był tuńczykiem, a kto hulajnogą? Tak było na „ryneczku”
Temat dnia: Kto nowym prezydentem Polski? Tak zagłosowali Polacy w Belgii
Polskie firmy odczułyby nagłe zniknięcie obcokrajowców z rynku
Słowo dnia: President
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: 100 tysięcy skarg pacjentów rocznie. Resort zdrowia przypomina, jakie mają prawa

Ministerstwo Zdrowia uczula pacjentów na to, jakie mają prawa. Powstanie lista szpitali, które najlepiej o nie dbają. Tyle że skarg na jakość leczenia jest aż 100 tys. rocznie.

Wymagaj Jakości. Tak nazywa się kampania, której inicjatorem są Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta, i Agnieszka Pietraszewska-Macheta, dyrektorka Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia.

Mają oni zamiar sprawdzać szpitale pod kątem podejścia do pacjentów i ich praw. Te, które spełniają standardy będą nagradzane i oznaczane.

Nie zawsze jakość jest najważniejsza

– Co roku do rzecznika praw pacjenta wpływa około 100 tys. skarg. Tych skarg by nie było, gdyby placówki stawiały na jakość obsługi pacjenta, gdyby dochowywały najwyższej staranności – przekonywał na konferencji rozpoczynającej kampanię Bartłomiej Chmielowiec.

I dodał: – Co ciekawe, takich skarg jest mniej w placówkach, które spełniają wysokie kryteria leczenia i posiadają stosowne akredytacje. Wszyscy jako pacjenci powinniśmy wybierać te placówki, które stawiają na jakość, które stawiają pacjenta w centrum uwagi, które dochowują należytej staranności.

Do czego pacjent ma prawo?

Dlatego Ministerstwo Zdrowia przypomina, jakie prawa ma pacjent. Są to między innymi:

Masz prawo do bezpłatnych świadczeń opieki zdrowotnej.
Masz prawo do poszanowania godności i intymności.
Masz prawo do wyczerpującej i zrozumiałej informacji o swoim stanie zdrowia.
Masz prawo do zachowania tajemnicy informacji na Twój temat.
Masz prawo do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych.
Masz prawo do dostępu do dokumentacji medycznej dotyczącej Twojego stanu zdrowia oraz udzielonych świadczeń zdrowotnych.
Masz prawo do poszanowania Twojego życia prywatnego i rodzinnego.
Masz prawo do opieki duszpasterskiej.
Masz prawo do zgłoszenia sprzeciwu wobec opinii albo orzeczenia lekarza.
Masz prawo do dochodzenia swoich praw.
Masz prawo do zgłaszania niepożądanych działań produktów leczniczych.
Masz prawo do przechowywania rzeczy wartościowych w depozycie.

Pełnomocnik ds. praw pacjenta

Tymczasem polskie szpitale mają problem nie tylko z tym, że skargi są, ale także z podejściem do takich spraw. Dlatego rzecznik praw pacjenta będzie sprawdzał, czy w danej placówce szpitalnej jest instytucja umocowana w prawie, czyli pełnomocnik ds. praw pacjenta.

06.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

Polska: Emerytury pomostowe weszły w życie. Dobrze policz lata pracy

O 5 lat wcześniej można zakończyć pracę zawodową. Takie możliwość dają pracującym nowe przepisy dotyczące emerytur pomostowych.

Przepisy weszły w życie 1 stycznia 2024 roku. Nie jest to jednak oferta dla każdego.

Kto może z niej skorzystać?

Osoby, które wykonywały lub wykonują pracę w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Na liście zawodów znalazły się m.in.:
górnik, hutnik, rybak morski czy pracownik opieki społecznej zajmujący się osobami dotkniętymi chorobą psychiczną, jak również kierowca autobusu, trolejbusu oraz motorniczy tramwaju w transporcie publicznym, ratownik medyczny.

Ta lista jest znacznie dłuższa.

Co to daje pracującym?

Emerytura pomostowa umożliwia zakończenie pracy zawodowej o 5 lat wcześniej niż wynosi powszechny wiek emerytalny (60 lat w przypadku kobiet, 65 w przypadku mężczyzn).

Oznacza to, ze jeżeli ktoś wykonywał pracę w szczególnych warunkach przez 15 lat, to na emeryturę może przejść w wieku 55 (kobiety) i 60 lat (mężczyźni).

Co ważne, liczy się tu także staż ubezpieczeniowy wynoszący co najmniej 20 lat w przypadku kobiet lub co najmniej 25 lat w przypadku mężczyzn.

Ile wynosi taka emerytura?

Emerytura pomostowa jest wyliczana na tych samych zasadach co emerytura powszechna.

Świadczenie wynosi 100 proc. potencjalnej emerytury obliczonej dla osoby w wieku 60 lat, jest ona też waloryzowana według tych samych zasad. Średnia emerytura pomostowa wynosi około 3200 zł brutto.

ZUS przewiduje, że liczba osób, które będą mogły przejść na emeryturę pomostową, wyniesie w tym roku 7,3 tys. pracowników, w 2029 r. będą to 4 tys., a w 2033 – 4,8 tys.

04.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Koniec z gąszczem kabli. Jedną ładowarką naładujesz każdy telefon

Zgodnie z nowym prawem wszystkie nowe urządzenia będą musiały zostać wyposażone w jednolite porty typu USB-C.

Do końca 2023 roku producenci stosowali różne rodzaje ładowarek i kabli. Użytkownik korzystający z różnych marek i modeli urządzeń musiał nosić przy sobie pęk przewodów. Od tego roku wszystko się zmieni.

Przełomowa decyzja

Unia Europejska (UE) poinformowała, że w ostatnich latach rozmawiała z producentami elektroniki w sprawie dobrowolnej standaryzacji ładowarek. Te negocjacje nie przyniosły jednak oczekiwanych rezultatów.

Dlatego UE postanowiła wprowadzić obowiązkowe regulacje, dzięki którym gniazdo USB-C jest od teraz standardem dla różnych urządzeń, w tym:

telefonów komórkowych,
myszek,
klawiatur,
laptopów,
czytników elektronicznych,
systemów nawigacji,
przenośnych głośników,
słuchawek,
mobilnych konsol,
aparatów cyfrowych,
tabletów.

W październiku 2022 roku Parlament Europejski zatwierdził nowe przepisy dotyczące standardów ładowania dla urządzeń elektronicznych. W 2026 roku te same wymogi zostaną rozszerzone na laptopy.

Skorzystają i ludzie, i środowisko

Standaryzacja kabla USB-C oznacza korzyści nie tylko dla użytkowników, ale także środowiska. Dotychczasowa sytuacja, w której każdy producent stosował inny rodzaj ładowarki, nie tylko sprawiała problem, ale także generowała odpady i marnotrawiła zasoby.

Wprowadzenie nowych regulacji pozwoli zaoszczędzić nawet do 250 mln euro na nowych ładowarkach i zmniejszyć ilość odpadów elektronicznych w UE o ponad 11 ton rocznie.

06.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

Polska: Książa chodzą po kolędzie i są w szoku. Połowa drzwi jest przed nimi zamknięta

Proboszczowie nadal stosują pandemiczną zasadą chodzenia po kolędzie. Odwiedzają tylko te mieszkania i domy, do których są zapraszani. Efekt? Plaga zamkniętych drzwi.

Czasy się zmieniają. Kiedyś ksiądz, który po Bożym Narodzeniu odwiedzał w domach swoich parafian, wchodził do każdego.

Ksiądz ogłaszał i przychodził

– Jako dziecko mieszkałem w dużym bloku. Cztery klatki i cztery piętra. Ksiądz na niedzielnej mszy ogłaszał, kiedy odbędzie się wizyta i tego dnia każdy na niego czekał. Nie trzeba było księdza zapraszać. Pukał do każdego mieszkania – mówi pan Paweł.

Potem jednak sytuacja się zmieniła. Pan Paweł wyjechał na studia i zamieszkał w wynajmowanym mieszkaniu.

– Przed kolędą po bloku chodzili ministranci i każdego pytali, czy przyjmuje księdza. Zapisywali to w zeszycie, a ksiądz odwiedzał tylko wskazane mieszkania. Chyba, że ktoś go dodatkowo zaprosił w dniu wizyty – mówi mężczyzna.

Potem była kolejna przeprowadzka i kolejna zmiana zasad. Tym razem proboszcz zapowiadał, że ksiądz zapuka tylko do mieszkań oznaczonych białą kreską na drzwiach wykonanych kredą lub gdzie jest napis „K+M+B”.

Spadek po pandemii

Obecnie jednak wielu duchownych ma jeszcze inną metodę. Nie pukają do każdych drzwi, nie dzwonią pod każdy numer w domofonie, nie stoją przed każdą furtką. Odwiedzają tylko te domy, których drzwi są uchylone lub w których stoi wierny, zapraszając do wizyty. To spadek po pandemii.

Wówczas duchowni, jeżeli w ogóle chodzili po domach, wymyślili metodę „na zaproszenie”. Miało to ustrzec ich przed zakażeniem i roznoszeniem koronawirusa. Pandemia minęła, metoda została.

Zamknięte drzwi

Okazuje się, że ta metoda dla Kościoła jest zgubna. Bo ludzie nie uchylają drzwi. Nie dają znaku, że chcą przyjąć księdza.

„W parafii pod wezwaniem Św. Michała Archanioła w Gdyni Oksywiu mniej niż połowa rodzin otworzyła księdzu drzwi” – portal wp.pl przedstawia sprawozdanie duszpasterskie za 2023 rok.

Dalej czytamy: „Szliśmy od drzwi do drzwi. Jedne były dla nas zamknięte, a w innych witano nas z radością i uśmiechem. Wielu parafian mówiło, że nareszcie jest normalna kolęda. (...) Według kartotek w naszej parafii jest około 2430 rodzin. Z tego w tym roku księdza po kolędzie przyjęło 1061 rodzin i jest to około 44 proc. rodzin zamieszkujących w naszej parafii”.

Z kolei proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Apostoła w Środzie Śląskiej ma w niej ok. 2440 rodzin. Księdza przyjęło jakieś 21 proc. A wizyta była „na zaproszenie”.

Proboszcz z Radomia jeszcze w 2018 roku był przyjmowany przez 70 proc. parafian. W tym roku napisał tak:

„Bardzo prosimy o wyraźne znaki oczekiwania na kapłana (otwarta furtka, uchylone drzwi, obrazek święty, kartka z zaproszeniem). Wchodzimy tylko tam, gdzie nas oczekujecie” – podaje serwis.

Nie zawsze wiedzą

Nie należy się jednak w takich przypadkach doszukiwać się tego, że ludzie masowo odwracają się od Kościoła. Jeżeli tak jest, to brak wizyty duszpasterskiej nie musi być tego oznaką. Wierni często nie znają zasad wprowadzanych przez proboszczów. Nie byli np. na niedzielnej mszy lub nie usłyszeli komunikatu i się do niego nie dostosowali.

Dlatego nie wszyscy księża stosują takie rozwiązania.

– Gdybym chodził tylko „na zaproszenie”, to pewnie co roku spotykałbym te same osoby. I to coraz mniej. Jeśli chodzę od domu do domu, większość ludzi mnie wpuszcza, choćby z uprzejmości. W takim systemie spotykam osoby, które mówią, co naprawdę sądzą o Kościele, jak przeżywają relację z Bogiem, czego im brakuje – mówi ks. Sławomir Rachwalski, proboszcz parafii pw. Błogosławionej Jolenty w Gnieźnie.

04.01.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed