Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 22 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Pozwolenie środowiskowe dla lotniska w Brukseli cofnięte. Powód?
Polska: Śmierć w korytarzu życia. Nigdy nie rób tego, co ten kierowca
Belgia: Od 2027 roku jedna strefa policyjna w Brukseli
Polska: Według wyliczeń PIE średnia wartość pracy domowej kobiet w Polsce wynosi 4727 zł.
Belgia: Pożar w sklepie mięsnym w Evere
Polska: Ponad 324 tys. wykroczeń w pół roku. Fotoradary nie na wszystkich działają
Temat dnia: Król chwali Europę, ale i ostrzega. „Wstyd dla ludzkości”
Pierwszy z Polsce przypadek cholery od lat. Dlaczego ta choroba jest taka groźna?
Słowo dnia: Per maand
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: 34 mln euro! Tyle wyłudzili w 2020 r. w Belgii oszuści internetowi

Oszuści internetowi, podszywający się pod banki, urzędy, firmy czy znajomych, to coraz większe zagrożenie. Tylko w ubiegłym roku mieszkańcy Belgii stracili w wyniku tzw. phishingu 34 mln euro.

Rzeczywiste straty są zapewne dużo wyższe. Wiele osób nie zgłasza tego rodzaju przestępstw, z różnych powodów. Jedni wstydzą się, że „dali się nabrać”, drudzy stracili stosunkowo niewielkie kwoty, jeszcze inni nie wierzą, by udało się odzyskać pieniądze.

Phishing to forma internetowego oszustwa: przestępcy wysyłają maila, smsa lub dzwonią do ofiary, podszywając się pod bank, urząd, firmę pocztową, operatora telekomunikacyjnego, instytucję finansową, członka rodziny czy znajomego. Ich celem jest wyłudzenie danych osobowych (np. loginów i haseł, numerów kart) i uzyskanie dostępu do konta bankowego ofiary albo przekonanie jej do tego, by przelała pieniądze na konto przestępcy.

Tylko w pierwszej połowie ubiegłego roku do belgijskiej prokuratury zgłoszono 3.438 tego rodzaju spraw, poinformował portal vrt.be. To aż czterokrotnie więcej niż w tym samym okresie 2019 r.!

- Jeśli ten trend się nie zmieni, to w przyszłości nie będziemy w stanie zająć się wszystkimi tego rodzaju sprawami – przyznała Catherine Van de Heyning z belgijskiej prokuratury, cytowana przez vrt.be.

25.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Koronawirus w Belgii: Dalszy wzrost wszystkich wskaźników epidemiologicznych (24.03.2021)

Z najnowszych (24.03.2021) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano wynika, że wszystkie wskaźniki epidemiologiczne w dalszym ciągu rosną, w tym liczba zakażeń, hospitalizacji oraz zgonów.

W okresie od 14 do 20 marca, koronawirusa diagnozowano u średnio 4 158 pacjentów dziennie, co oznacza wzrost o 40% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku wybuchu epidemii, Covid-19 zdiagnozowano łącznie u 842 775 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Co więcej, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni odnotowano średnio 434,2 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co oznacza 50-procentowy wzrost w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch tygodni.

W okresie od 17 do 23 marca do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 215,3 pacjentów z Covid-19, co oznacza wzrost o 28% w porównaniu z sytuacją sprzed tygodnia. Łącznie w belgijskich szpitalach przebywa obecnie 2 402 pacjentów zakażonych koronawirusem (czyli o 43 więcej niż we wtorek). W grupie tej 601 pacjentów przebywa na oddziałach intensywnej terapii (o 13 więcej niż wczoraj). Łącznie 325 osób wymaga podłączenia do respiratora (o 3 osoby więcej niż we wtorek).

W okresie od 14 do 20 marca odnotowywano średnio 25,3 śmiertelnych przypadków koronawirusa dziennie, co oznacza wzrost o 3,5% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu Covid-19 zmarło już 22 763 obywateli Belgii.

Od początku epidemii przeprowadzono w kraju łącznie 10 605 652 testów na obecność koronawirusa, co oznacza wzrost o 22% w porównaniu z poprzednim tygodniem. W zeszłym tygodniu przeprowadzano średnio 58 283 testów dziennie. 7,6% z nich miało wynik pozytywny, co oznacza wzrost o 0,8% w porównaniu z poprzednim tygodniem.

Łącznie 1 010 181 obywateli Belgii otrzymało pierwszą dawkę szczepionki przeciwko Covid-19, co oznacza 11% populacji w wieku powyżej 18 roku życia. Ponadto 450 896 osób (3,9%) otrzymało już drugą dawkę preparatu.

Współczynnik reprodukcji wirusa wzrósł do wartości 1,17. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,0, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.


24.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Tamara Arciuch: Kobiety często boją się wyjść ze swojej strefy komfortu. Wolimy już to nasze znane średnie życie niż nowe wyzwania

Aktorka nie ma wątpliwości, że jej bohaterka z „Tajemnicy zawodowej” może być inspiracją dla innych kobiet, które tkwią w mało satysfakcjonujących relacjach, zarówno prywatnych, jak i zawodowych. Nie ukrywa, że motyw kobiet, które są obdarzone ogromną wewnętrzną siłą, sprawił, że nie wahała się ani chwili nad przyjęciem roli w tej produkcji. Bohaterki serialu bowiem w końcu zaczynają brać życie w swoje ręce. Każda robi to w inny sposób i z innego powodu, ale może to być źródłem motywacji i przykładem dla kobiet, które są w podobnej sytuacji.

Tamara Arciuch zauważa, że w serialu „Tajemnica zawodowa” wszystkie postacie są bardzo intrygujące, a co za tym idzie – obok wielu z nich nie można przejść obojętnie. Aktorka podkreśla, że ona sama lubi być obsadzana w rolach silnych i zdecydowanych kobiet. Tak jest i tym razem.

– W „Tajemnicy zawodowej” gram postać Moniki Litwin, która jest adwokatem. Jest ona w związku z Wiktorem i prowadzą razem kancelarię, czyli Wiktor jest jej partnerem zarówno życiowym, jak i zawodowym. I poznajemy ją w momencie, w którym ona uświadamia sobie, że niekoniecznie chce, żeby jej życie wyglądało w ten sposób, że będzie wiecznie asystować swojemu bardziej sławnemu partnerowi. Chce się zacząć realizować sama, co niniejszym czyni – mówi agencji Newseria Lifestyle Tamara Arciuch.

Zdaniem aktorki serial ten oprócz ciekawej fabuły niesie ze sobą ważne przesłanie. Pokazuje bowiem, że kobiety mają w sobie ogromną siłę i ambicję, by coś w życiu osiągnąć. Nie chcą, żeby zamykać je w klamry stereotypów. Walczą o siebie i o ugruntowanie swojej pozycji społecznej i zawodowej. Asystowanie innym to dla nich stanowczo za mało.

– To jest zaleta tego serialu, że pokazuje kobiety, które są w pewnej zastanej rzeczywistości, ale chcą ją zmienić. I każda z bohaterek jest właśnie w takim momencie życia. Postać Magdy Różczki jest postawiona jakby w sytuacji dokonanej. Wiadomo, że musi coś z tym życiem zrobić i tych dramatycznych okoliczności jest dużo. Natomiast moja postać po prostu wybiera inne życie, bo uświadamia sobie, że już nie ma czasu, żeby czekać. Jak teraz tego nie zrobi, to po prostu to się nie stanie – mówi Tamara Arciuch.

Aktorka uważa, że szczególnie w obecnych czasach kobiety potrzebują takiej inspiracji. Chodzi o to, żeby zachęcić je do brania spraw w swoje ręce i do wyjścia z pozornej strefy komfortu.

– Często boimy się wyjść ze strefy komfortu, nawet jeżeli ona absolutnie tą strefą komfortu nie jest. Tkwimy w czymś, bo sama zmiana powoduje, że jesteśmy tak zestresowane, że wolimy już to nasze znane średnie życie niż jakieś nowe wyzwania. Ale myślę, że kobiety powoli się budzą. Oczywiście ten serial nie jest jakimś protest songiem i to absolutnie nie o to chodzi, ale w taki właśnie delikatny sposób pokazuje, że można i że trzeba żyć inaczej. I wydaje mi się, że każda z nas ma bardzo dużo siły w sobie, tylko nie trzeba bać się jej uruchomić – dodaje.

Serial „Tajemnica zawodowa” można oglądać w telewizji TVN i na player.pl w środy o godz. 21:30.


28.03.2021 Niedziela.BE // źródło: Newseria // Tagi: Tamara Arciuch, „Tajemnica zawodowa”, serial, produkcja, siła kobiet, bohaterki serialu, Monika Litwin // foto: aktorka Tamara Arciuch //

(ss)

 

Belgowie w czołówce nacji najbardziej wyczerpanych rodzicielstwem

Belgia znajduje się w pierwszej trójce krajów z największą liczbą dorosłych osób wyczerpanych rodzicielstwem – wynika z najnowszego, międzynarodowego badania belgijskiego uniwersytetu UCLouvain. Co ciekawe, Polska zajmuje trzecie miejsce na liście, zaraz po Belgii i Stanach Zjednoczonych.

Tzw. „wypalenie rodzicielskie” to stan kompletnego psychicznego i fizycznego wyczerpania będącego rezultatem stresu związanego z rodzicielstwem, co często dotyka osoby nie posiadające wystarczających środków finansowych, aby „zrekompensować” i „zbalansować” stres.

„To ludzie, którzy kompletnie wypalili się jako rodzice i całkowicie stracili motywację” - uważają profesor psychologii na UC Louvain, Moira Mikolajczak oraz Isabelle Roskam (UC Louvain), które przeprowadziły badanie w 42 krajach.

W Belgii 1 na 12 rodziców cierpi z powodu wypalenia rodzicielskiego i – jak wynika z badania opublikowanego w czwartek – większy wpływ na to ma „indywidualistyczna kultura wydajności” aniżeli czynniki społeczno-ekonomiczne.

„Rodzice czasami po prosu uciekają przed obowiązkami rodzicielskimi do pracy. Z biologicznych analiz wynika, że osoby te mają więcej hormonów stresu niż pacjenci cierpiący na najcięższy typ przewlekłego bólu. Niestety, ten stan może zwiększać ryzyko przemocy bądź zaniedbania” - przekazały badaczki.

Na potrzeby badania przeprowadzono sondaż na grupie około 17,5 tys. rodziców cierpiących z powodu emocjonalnego wyczerpania, utraty radości z rodzicielstwa oraz emocjonalnego zdystansowania wobec dziecka. Głównie do wspomnianych objawów prowadzą chroniczny stres i wyczerpanie.

Autorki badania zauważyły, że znaczącą rolę w różnicowaniu wyników pełniły różnice kulturowe. Przykładowo w Peru, Tajlandii i Turcji niemal 0% respondentów skarżyło się na wypalenie rodzicielskie, zaś w Polsce i w Stanach Zjednoczonych było to 8% (kraje te zajmują drugie i trzecie miejsce, zaraz po Belgii). Może to oznaczać, że im bardziej indywidualistyczne społeczeństwo, tym większe szanse na wypalenie rodzicielskie.

„W naszym kraju pielęgnujemy wydajność i perfekcjonizm, a rodzicielstwo staje się często bardzo samotne. W innych kulturach członkowie rodzin, sąsiedzi bądź mieszkańcy wioski znacznie częściej pomagają w opiece nad dziećmi, co najwyraźniej w dużym stopniu chroni przed wypaleniem” - informują badaczki.

Co więcej, z badania wynika, że kryzys wywołany trwającą epidemią koronawirusa doprowadził w wielu krajach do wzrostu liczby przypadków wypalenia rodzicielskiego – rodzice często byli zmuszeni do wykonywania pracy w trybie zdalnym, z dziećmi w domu, co generowało dodatkową frustrację. W tym trudnym czasie w Belgii odnotowano wzrost liczby przypadków wyczerpania rodzicielstwem aż o 1/3.


26.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed