Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 15 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Antwerpski baron narkotykowy poddany ekstradycji do Belgii!
Polska: Szalejemy na drogach Europy. Brakuje nam umiejętności
Belgia: Oddał strzały w kierunku policji. 26-latek zatrzymany
Polsk: PanParagon wskazał, kiedy kupujemy najwięcej alkoholu. Jest zaskoczenie
Belgia: Sprawca strzelaniny w Anderlechcie pojmany w Holandii
Polska: Ceny mieszkań są od teraz jawne. Duża zmiana dla deweloperów
Temat dnia: Aż tylu mieszkańców Belgii nie stać na wakacyjny wyjazd
Polska: Panele na dachach będą obowiązkowe. Sprawdź, od kiedy
Słowo dnia: Windturbine
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: „Nie mieli maseczek, nie zachowywali dystansu”. 150 osób na pogrzebie w Zaventem, w tym 2 policjantów

Na pogrzebie, który odbył się w sobotę w Zaventem, złamano szereg obostrzeń wprowadzonych na czas pandemii. Policja nie interweniowała, choć dwóch funkcjonariuszy było na miejscu – poinformował portal vrt.be.

Łamanie obostrzeń w trakcie pogrzebów zdarzało się w Belgii już wcześniej. Tym razem sprawa szczególnie mocno zainteresowała media, bo na uroczystości obecni byli dwaj policjanci.

Funkcjonariusze towarzyszyli więźniowi, któremu pozwolono na przyjście na pogrzeb matki. Według burmistrz Zeventem Ingrid Holemans policjanci zdawali sobie sprawę, że łamane są obostrzenia, ale nie mogli interweniować, bo ich zadaniem było pilnowanie więźnia.

Dlaczego więc na miejsce nie wezwano dodatkowych funkcjonariuszy? Według szefa policji w Zaventem w trakcie pogrzebu nie było w pobliżu żadnego dostępnego patrolu. – To pech, ale akurat w tym czasie mieliśmy dwie nagłe interwencje, a niestety mamy za mało ludzi – przyznał komisarz Jean-Pierre Van Thienen.

- Poza tym trudno coś osiągnąć demonstracją siły wobec żałobników. Żałuję jednak bardzo, że nie ukaraliśmy osób łamiących zasady – dodał Van Thienen, cytowany przez vrt.be.

31.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Praca i Kariera: Home office okazuje się bardziej męczący niż tradycyjny model pracy. Syndrom wypalenia zawodowego będzie przybierać na sile

Zespół naukowców z Uniwersytetu Stanforda wykazał, że praca zdalna i komunikacja online są bardziej męczące niż ich tradycyjna forma. Brak bezpośredniego kontaktu, możliwości zobaczenia mimiki i mowy ciała współpracowników oraz ciągłe obserwowanie swojego wyglądu i zachowania na ekranie wpływają na powstanie nowego zjawiska nazwanego „zoom fatigue”. To syndrom przemęczenia pracą online i wypalenia związanego z nadużywaniem wirtualnych platform komunikacyjnych. – Jeśli pandemia będzie się przedłużała, to ten wpływ będzie coraz bardziej negatywny – podkreśla dr Dagmara Kawoń-Noga, pedagog, wykładowca i metodyk Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu.

Od marca ubiegłego roku w trybie całkowicie zdalnym pracuje aż 6 na 10 Polaków. Pracownicy nie są jednak do końca zadowoleni z tego modelu, skarżąc się m.in. na zacieranie granicy między życiem prywatnym i zawodowym oraz brak bezpośredniego kontaktu z innymi pracownikami. Prawie 20 proc. przyznało, że ich relacje z kolegami z firmy pogorszyły się w związku z pracą zdalną – wynika z badania CBRE i Grafton Recruitment. Eksperci wskazują, że o ile jeszcze przed pandemią wiele osób marzyło o home office, o tyle teraz, po roku pracy zdalnej, większość osób tęskni za możliwością powrotu do biura. Tylko 25 proc. pracowników chce wykonywać swoje obowiązki całkowicie zdalnie po zakończeniu pandemii COVID-19.

– Kiedy zaczęła się pandemia, widzieliśmy wiele korzyści w tym, że będziemy pracować w komfortowych, domowych warunkach, nie będziemy musieli codziennie jeździć do firmy. Wydawało nam się, że będziemy oszczędzać czas i pieniądze. Ale z czasem okazało się, że praca i edukacja zdalna bardzo negatywnie wpływają na nasze samopoczucie. Powodują silny stres, lęk i przemęczenie tym, że codziennie musimy się włączać i logować do obowiązków w przestrzeni wirtualnej. Badania pokazują, że osoby, które przez pandemię zostały przymuszone do pracy zdalnej, częściej odczuwają silne przemęczenie takim modelem i niesie to za sobą negatywne skutki w przestrzeni społecznej – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Dagmara Kawoń-Noga.

Z badania „Efektywność pracy zdalnej”, przygotowanego dla Rzetelnej Firmy i Krajowego Rejestru Długów, wynika też, że home office wydłuża czas pracy. Aż 45 proc. pracowników poświęca na pracę zdalną więcej czasu niż w siedzibie firmy. Jednocześnie co drugi przyznaje, że brakuje mu bezpośredniego kontaktu ze współpracownikami, wspólnych rozmów, spotkań na korytarzu czy w firmowej stołówce, a 39 proc. czuje wyraźną potrzebę regularnych spotkań.

Te na przestrzeni ostatniego roku przeniosły się głównie na platformy komunikacyjne typu Zoom czy Microsoft Teams. Z danych tego ostatniego wynika, że cyfrowa intensywność dni roboczych od zeszłego roku znacznie wzrosła, podobnie jak średnia liczba czatów i spotkań online. Od lutego 2020 roku czas poświęcany na cotygodniowe spotkania przez użytkowników aplikacji Teams wzrósł ponad dwukrotnie – o 148 proc. Z kolei opracowany przez Microsoft „Work Trend Index”, oparty na wnioskach z ponad 30 projektów badawczych, potwierdza, że spotkania online okazują się być dużo bardziej męczące niż bezpośrednia współpraca.

– Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda zauważyli, że poważne obniżenie naszej formy wynika przede wszystkim z tego, że całą przestrzeń edukacyjną i zawodową opieramy na telekonferencji. Takie spotkania są pozbawione naturalnego kontaktu społecznego, w trakcie telekonferencji nie jesteśmy w stanie obserwować bezpośrednio mowy ciała, mimiki, gestykulacji osób, z którymi pracujemy. Brak tego komunikatu powoduje, że mocno się męczymy, bo mowa ciała jest bardzo ważnym kanałem komunikacyjnym. Informuje nas o tym, jakie są autentyczne intencje i postawy osób, z którymi współpracujemy – podkreśla ekspertka WSB w Opolu. 

Badanie „Nonverbal Overload: A Theoretical Argument for the Causes of Zoom Fatigue”, przeprowadzone przez zespół naukowców z Uniwersytetu Stanforda, wykazało, że brak możliwości obserwowania mimiki, gestykulacji i mowy ciała osób współuczestniczących w komunikacji oraz ciągłe utrzymywanie kontaktu wzrokowego czy obserwowanie swojego wyglądu i zachowania na ekranie wpływają na powstanie nowego zjawiska, nazwanego „zoom fatigue”. To syndrom przemęczenia pracą online i wypalenia związanego z nadużywaniem wirtualnych platform komunikacyjnych, który powoduje m.in. stres, wycofanie i zaburzone poczucie bezpieczeństwa.

– W czasie telekonferencji widzimy również siebie, co z psychologicznego punktu widzenia jest bardzo niekorzystne, ponieważ jesteśmy wtedy bardziej krytyczni. Sprawdzamy, jak wyglądamy, jak jesteśmy uczesani i ubrani. Przez to, że skupiamy się na sobie, nie jesteśmy w stanie w odpowiedni sposób skupić się na merytorycznej warstwie przekazu, który budujemy albo odbieramy – mówi dr Dagmara Kawoń-Noga.

Jak wskazuje, przemęczenie zdalną pracą to tylko część problemu, bo rok temu do online’u przeniosły się nie tylko służbowe spotkania, lecz także pozostałe aspekty prywatnego życia. W efekcie przed ekranami i w internecie spędzamy zdecydowanie więcej czasu niż jeszcze przed pandemią, co tylko potęguje syndrom „zoom fatigue”.

– Jeśli pandemia będzie się przedłużała i będziemy zmuszeni do tego, żeby w dalszym ciągu funkcjonować w przestrzeni wirtualnej, to ten wpływ będzie coraz bardziej negatywny. Już teraz eksperci alarmują, że coraz więcej ludzi, bez względu na wiek, potrzebuje wsparcia psychologicznego bądź psychiatrycznego. U osób, które pracują i funkcjonują w ten sposób, pojawiają się stany lękowe i depresyjne, więc należy spodziewać się nasilenia tego typu objawów i zwiększenia liczby ludzi, którzy będą je odczuwać – przestrzega ekspertka opolskiej WSB.

Jak podkreśla, profilaktyka tkwi w odpowiednim organizowaniu interakcji online oraz budowaniu nowej kultury komunikacji.     

– Z badań HRK wynika, że dla 43 proc. badanych szczera, dwustronna komunikacja powinna być podstawą wszelkiej działalności społecznej, dlatego że dzięki temu możemy w bezpiecznych, przyjaznych warunkach wymieniać informacje i w ten sposób niwelować stres i strach przed komunikowaniem się – wyjaśnia dr Dagmara Kawoń-Noga. – Innym sposobem jest współpraca z branżą IT, która nie tylko buduje i tworzy platformy dedykowane do pracy w trybie online, ale również może je modyfikować w taki sposób, by zmniejszać ilość stresorów.


03.04.2021 Niedziela.BE // źródło: Newseria // tagi: home office, zoom fatigue, praca zdalna, pandemia, koronawirus, problemy społeczne, WSB, WSB w Opolu // mówi: dr Dagmara Kawoń-Noga, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu

(ss)

 

Popularnonaukowy talk show "Za wszelką cenę. Różne oblicza ekstremizmu. " - ONLINE - środa 31 marca 2021 o godz. 18:30

Co znaczy być esktremistką?
Czy można być twórcą ekstremalnym,
ekstremalną aktywistką na rzecz ochrony klimatu,
ekstremalną demokratką
lub ekstremalnie wierzącym?


Co: Popularnonaukowy talk show "Za wszelką cenę. Różne oblicza ekstremizmu. "

Gdzie: Facebook

Kiedy: Środa 31 marca 2021 o godz. 18:30

Organizator: All In UJ, Uniwersytet Jagielloński and 6 others


========

Co znaczy być esktremistką?
Czy można być twórcą ekstremalnym,
ekstremalną aktywistką na rzecz ochrony klimatu,
ekstremalną demokratką
lub ekstremalnie wierzącym?

To będzie wyjątkowe wydanie "Science First"! Pod skrzydłami SF inaugurujemy zupełnie nowy cykl – "Punkt krytyczny". Od kwietnia oba cykle będą odbywać się osobno.

Punkt krytyczny to nowy popularnonaukowy talk show, gdzie krytyczną perspektywę nauki wykorzystujemy, aby przyjrzeć się wybranemu problemowi, co do którego panują „zdroworozsądkowe” przekonania.

Punkt bo zagęszczamy informacje.

Punkt krytyczny z którego lepiej widać.

Punkt krytyczny bo krytyczna perspektywa, poprzez mnożenie wątpliwości, może prowadzić do zmiany poglądów na daną sprawę: podobnie jak w fizyce, kiedy następuje zmiana układu fizycznego w stan o odmiennych właściwościach i gdy nie można rozróżnić obu stanów. Kwestionujemy zatem truizmy i za sprawą nauki demaskujemy popularne mity oraz przekonania. Cykl powstaje w ramach Inicjatywy Doskonałości Uczelni Badawczej na UJ w Priorytetowym Obszarze Badawczym “Society of the Future”.

O wydarzeniu

Co znaczy być esktremistką?
Czy można być twórcą ekstremalnym,
ekstremalną aktywistką na rzecz ochrony klimatu,
ekstremalną demokratką
lub ekstremalnie wierzącym?

Zatem – czym jest ekstremizm? Jakie postawy psychologia określa jako ekstremistyczne – jakie normy są punktem odniesienia? Czy ekstremizm to problem polityki religii? A w przypadku religii – jak na religijny fundamentalizm patrzy socjologia? W "Punkt krytyczny" wprowadzi dobrze znany i lubiany cykl "Science First" organizowany trzeci rok przez Instytut Psychologii UJ i Stowarzyszenie All In UJ.

Zapraszamy do interaktywnej dyskusji z naszymi ekspertkami. Gospodarze cyklu dr Samuel Nowak i Tomasz Pytko gościć będą dr Ewę Szumowską z Centre for Social Cognitive Studies Instytutu Psychologii UJ oraz dr hab. Katarzynę Zielińską prof. UJ z Instytutu Socjologii UJ, która kieruje Social (r)Evolutions Lab (SocRevLab) w POB FutureSoc.

Połącz się z nami na żywo 31 marca o 18:30. Transmisja będzie dostępna na FB i YT.

Poznajcie zupełnie inny wymiar produkcji online.

 

Polecamy!

 


BELGIA www.niedziela.be - dokładne informacje o wydarzeniach w Belgii znajdziesz zawsze w polonijnym portalu internetowym www.niedziela.be Prosimy o podawanie informacji o organizowanych imprezach, dyskotekach, wystawach, występach, itd. - e-mail'em na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Fotki mile widziane.


Niedziela.BE, opublikowane w portalu 31.03.2021

 

Brad Pitt zauważony w Brukseli

W poniedziałek po południu w Brukseli zauważono Brada Pitta. Słynnego aktora uwiecznił fotograf HLN.

„Otrzymaliśmy wskazówkę z Francji, z informacją, że Brad Pitt będzie podróżował samolotem z Paryża do Brukseli. Przyjechałem z Gandawy do Brukseli, gdzie próbowałem nie zwracać na siebie większej uwagi (…)” - w rozmowie z Qmusic, przekazał fotograf.

Jak twierdzi VRT, Pitt przyjechał do miasta, aby zobaczyć wystawę swojego przyjaciela. Zatrzymał się w pięciogwiazdkowym hotelu Amigo, gdzie zgromadziła się grupka fanów, mająca nadzieje na zobaczenie gwiazdora.

Nie są znane szczegóły pobytu aktora w Brukseli.


31.03.2021 Niedziela.BE // fot. Featureflash Photo Agency / Shutterstock.com

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed