Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Coraz więcej osób dobrowolnie rezygnuje z hazardu
Polska: „Czyste Powietrze” z zanieczyszczoną procedurą? Samorządy mówią: dość biurokracji
Belgia: Pod koniec sierpnia korki na granicy z Luksemburgiem
Polska: Ministerstwo chce wyłączyć boiska spod przepisów o hałasie. RPO: to zagrożenie dla zdrowia
Flandria: W 2024 roku wycięto 209 hektarów lasów!
Belgia: Region Brukseli zaoszczędził 250 mln euro w 2025 roku!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota, 9 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Noc Muzeów przyciągnęła 10 tys. zwiedzających do Antwerpii
Polska: Bociany szykują się do odlotu, czyli jesień jest coraz bliżej
Belgia: Coraz więcej osób z problemami psychicznymi szuka pomocy
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Prawie 50% Belgów chętnie wróci do pracy, najchętniej w niepełnym wymiarze godzinowym

Prawie połowa Belgów chętnie wróci do pracy, ale najchętniej w niepełnym wymiarze godzinowym – wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Acerta i StepStone.

Osoby, które w czasie pandemii wykonywały swoją pracę w trybie zdalnym, już niedługo będą mogły powrócić do pracy – belgijski Komitet Konsultacyjny zdecydował wczoraj, że od dnia 9 czerwca możliwe będzie wznowienie pracy w trybie stacjonarnym.

47% respondentów ucieszyło się z tej wiadomości. Osoby te są zmęczone pracą z domu i chciałyby wrócić do pracy, ale tylko częściowo, co oznacza nie 5 dni w tygodniu, a ok. 2-3. Kolejnych 39% osób uzależnia powrót do miejsca pracy od krajowego programu szczepień.

Fakt, że prawie połowa Belgów chciałaby wrócić do pracy prowadzi do prostej konstatacji: mniej więcej tyle samo osób preferuję pracę z domu. W najbliższych miesiącach będzie to prawdopodobnie jeden z problemów, który rozwiązać będą musieli pracodawcy. Już teraz w nowo zawieranych umowach często pojawiają się zapisy o możliwość pracy w trybie zdalnym.


15.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Polska: Najnowszy sondaż. Kto wszedłby do Sejmu, gdyby wybory odbyły się już w tę niedzielę?

Wyniki najnowszego sondażu United Surveys dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” pokazują, jak głosy Polaków rozłożyłyby się w wyborach parlamentarnych. Agencja zapytała także respondentów o zdanie w przypadku zmiany liderów poszczególnych partii.

Gdyby wybory do Sejmu i Senatu odbyły się w najbliższą niedzielę zwyciężyłoby Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskałaby wynik 33,5 proc. głosów.

Notowania rządzącego ugrupowania są stabilne, ale nie pozwoliłyby zdobyć większości sejmowej.

Drugie miejsce zajęłaby Polska 2050 Szymona Hołowni. Według sondażu zagłosowałoby na nią 21,9 proc. respondentów. Pozycję wicelidera w badaniach zajmuje już od kilku miesięcy.

Najgorszy wynik w historii badań US zanotowała Koalicja Obywatelska. Znajdujące się na trzeciej pozycji stowarzyszenie Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i Zielonych otrzymałoby 12,1 proc. głosów. Poparcie dla KO obniża się od dawna, teraz spadek może być związany z sytuacją związaną z unijnym Funduszem Odbudowy. Koalicja Obywatelska wstrzymała się bowiem od głosowania za ratyfikacją decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej.

Do parlamentu dostałaby się również Lewica, na którą chęć oddania głosów zadeklarowało 9,6 proc. badanych, a także Konfederacja z wynikiem 8,6 proc. poparcia Polaków. Na sejmowych ławach nie zasiadłby PSL-Koalicja Polska. Ugrupowanie uzyskałoby 4,3 proc. głosów. Przypomnijmy, że próg pozwalający na wprowadzenie posłów do Sejmu wynosi 5 proc. Frekwencja wyborcza wyniosłaby 51,8 proc.



grafika: News4Media

Zmiany liderów partii szansą na lepsze wyniki?

Agencja United Surveys zapytała respondentów także o to, czy zmiany liderów poszczególnych partii wpłynęłyby na ich zdanie. Większy udział Rafała Trzaskowskiego w KO sprawiłby, że na formację chęć głosu zadeklarowałoby 15,7 proc. badanych. Jeżeli doszłoby do zapowiadanej współpracy byłego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego z PSL-em – Koalicja Polska weszłaby do sejmu z poparciem 6,4 proc.

W takim przypadku PiS pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego zdobyłby 34 proc. głosów wyborców, Polska 2050 Szymona Hołowni 19,6 proc., Lewica Włodzimierza Czarzastego, Adriana Zandberga i Roberta Biedronia 9,1 proc., a Konfederacja z Krzysztofem Bosakiem, Arturem Dziamborem i Grzegorzem Braunem jako liderami 6,9 proc.
Sondaż został zrealizowany metodą CATI (metoda wywiadu przeprowadzonego telefonicznie) 11 maja 2021 roku na próbie 1000 osób.


13.05.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // Sejm / fot. Shutterstock, Inc

(sm)

 

Polska: Bez kartkówek, bez dzwonków w szkole – psycholog ocenia, czy to dobre posunięcie

Uczniowie podstawówek i szkół średnich, po roku nauki zdalnej, wkrótce wrócą do szkolnych ławek. Coraz więcej placówek oświatowych zapowiada, że po powrocie nauczyciele nie będą robić kartkówek.

Już od następnego tygodnia uczniowie szkół podstawowych oraz średnich rozpoczną naukę w systemie hybrydowym.

Bez kartkówek

Dyrektorzy szkół w Dąbrowie Górniczej z okazji powrotu uczniów, przygotowali film, w którym zapewniają swoich podopiecznych, że ci nie mają się czego obawiać. Deklarują, że nie będzie klasówek i sprawdzianów.

"Nareszcie wracamy, do wakacji nie pytamy" - podkreśla w nagraniu jeden z dyrektorów.

"Owszem, zapytamy was... jak się czujecie" - dodaje inna dyrektorka.

Jak podaje RMF24, w podobnym tonie o powrocie do nauki stacjonarnej mówi dyrektorka IX LO im. Wisławy Szymborskiej w Sosnowcu.

"Cieszymy się, że uczniowie wracają i przygotowujemy dla nich specjalne miejsca, w których będą mogli pobyć razem, na początku na pewno w reżimie sanitarnym. Wiemy, że oni będą potrzebowali kontaktu społecznego i odbudowywania relacji" - mówi Ewelina Stasik, dyrektorka sosnowieckiego IX LO.

Spokojny powrót do szkoły

Takie podejście podoba się psychologom. Ekspertka w rozmowie z nami podkreśla, że spokojny powrót do szkoły jest bardzo potrzebny zarówno uczniom, jak i nauczycielom.

"Powinniśmy umożliwić spokojny powrót do nauki stacjonarnej zarówno im, jak i sobie, czyli nauczycielom. My też jesteśmy za uczniami stęsknieni i wszyscy chcemy się przez pierwsze dni z tą sytuacją oswoić" - mówi psycholog, Karolina Barańska.

Ekspertka zaznacza, że w tej chwili podstawa programowa powinna zejść na drugi plan, ważniejsze są pozytywne emocje.

"Chciałabym, aby uczniowie nie żyli obawami odnośnie uzupełniania zaległości i sprawdzania notatek. Pewnych rzeczy nie da się nadrobić, ale zadbać o swój dobrostan już tak.

Skupmy się na tym, a dopiero potem na podstawie programowej" - mówi Karolina Barańska.

Podobnie psycholog ocenia pomysł braku dzwonka:

"Moja szkoła, już od dawna z nich zrezygnowała i jest to fantastyczny pomysł. Przełożyło się to bardzo szybko na spokój dzieci przy wychodzeniu na przerwy oraz (co wydawało się najtrudniejsze) na ich punktualność w powrocie na lekcje." - dodaje Karolina Barańska.

Ekspertka uważa, że szkoły powinny postawić nacisk na integrację i pogodną atmosferę.

"Mamy za sobą wymagający czas, dzieci boją się powrotu nie tylko ze względu na naukę, ale i na ponowne spotkanie z rówieśnikami. Jest duża grupa uczniów, która miała kłopoty z relacjami już przed pandemią i mimo, że izolacja mogła pogłębić te trudności, to dla niektórych okazała się też wytchnieniem. Musimy być szczególnie uważni na tę grupę i zadbać o wzmocnienie relacji między wszystkimi dziećmi na najbliższe tygodnie, których zostało zaledwie 6. To nie jest czas na nadrabianie zaległości, co oczywiście nie znaczy, że prędzej czy później nie wrócimy do normalnie prowadzonych lekcji" - ocenia Karolina Barańska.

13.05.2021 Niedziela.BE // źródło News4Media // fot. iStock

(sm)

 

Polska: Skrępował taśmą i podpalił partnerkę. Teraz stanie przed sądem

Jesienią ubiegłego roku, 30-letni wówczas mężczyzna, skrępował i podpalił swoją młodszą o trzy lata partnerkę. Para mieszkała w samochodzie na osiedlowym parkingu. Sprawa właśnie trafiła do sądu, który zadecyduje o dalszych losach podejrzanego.

Płomienne wyznanie


Wspólne życie tej pary od początku mogło wzbudzać spore kontrowersje. Obydwoje, choć młodzi, postanowili wieść tułaczy tryb życia. Poznali się w maju ubiegłego roku, po czym wspólnie zamieszkali w samochodzie na jednym z elbląskich osiedli. Prawdopodobnie kłótnia była przyczyną tragedii, do której doszło w październiku. Mężczyzna skrępował kobietę, po czym oblał ją rozpuszczalnikiem do farb i podpalił. Jako motyw swojego działania, podejrzany miał wskazać śledczym kwestie uczuciowe.

Ugasił i wezwał pomoc


Kiedy Michał Z. zobaczył, że jego konkubina płonie, natychmiast otrzeźwiał. Zaczął ją gasić i wezwał pomoc. Niestety, choć kobieta przeżyła, ogień spowodował u niej rozległe oparzenia.

- Początkowo sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Elblągu, jednak w późniejszym czasie przejęła ją Prokuratura Okręgowa. 10 maja 2021 r. prokurator skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi Z., któremu zarzuca się, że jesienią ubiegłego roku dopuścił się podpalenia swojej partnerki – podaje nam rzecznik prasowy elbląskiej Prokuratury Okręgowej Sławomir Karmowski.

Usiłowanie zabójstwa

Mężczyźnie, który miał potraktować swoją konkubinę w wyjątkowo drastyczny sposób, postawiono zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

- Z informacji, które posiadam wynika, że kobieta przeżyła, a jej stan zdrowia poprawił się. W wyniku podpalenia, doznała jednak oparzeń III i IV stopnia na powierzchni 35 proc. ciała. Mężczyźnie postawiono zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem – wyjaśnia prokurator.

Podejrzany przebywa obecnie w areszcie. Za dopuszczenie się tak brutalnego czynu, kodeks karny przewiduje najwyższy w Polsce wymiar kary – dożywotniego pozbawienia wolności.

13.05.2021 Niedziela.BE // źrdło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sm)

 

Subscribe to this RSS feed