Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgijski samolot wraca do domu po misji w Strefie Gazy
Polska: Za chwilę startuje rok szkolny, a nie ma kto prowadzić lekcji
Temat dnia: Późniejsza emerytura w Belgii, dodatkowych 100 mln euro dla państwa
Polska: Czarny Księżyc nad nami. Ciemne niebo już w ten weekend
Słowo dnia: Volkoren
Belgia: Potaniał o 5%. Jest w prawie każdej kuchni
Belgia: „Pierwsza taka fabryka w Europie”. Zatrudnią pół tysiąca ludzi!
Polska. Sąd Najwyższy: dług alimentacyjny nie przedawnia się
Belgia: Kawiarnia w Laeken zamknięta. Powodem narkotyki
Polska: Dlaczego polskie radary nie wykryły drona? Mamy dziurę w obronie
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: 80 migrantów chciało popłynąć do Wielkiej Brytanii „bezwartościową łódką”

Policja z belgijskiej miejscowości Koksijde natrafiła w nocy ze środy na czwartek na około 80 nielegalnych imigrantów, chcących popłynąć łodzią do Wielkiej Brytanii.

Prawie wszyscy zatrzymani migranci to Wietnamczycy. Policjanci najpierw zauważyli mikrobus z kilkoma osobami, a potem na wydmach dużo większą grupę ludzi. W sumie migrantów było ponad 80, poinformował flamandzki portal vrt.be.

Także w ubiegłym tygodniu lokalna policja zatrzymała w tej okolicy migrantów, próbujących przedostać się drogą morską do Anglii. Również wtedy byli to prawie wyłącznie Wietnamczycy.

Zatrzymani nielegalni imigranci zostali przewiezieni na komisariat w Koksijde. Tam poddano wszystkich testom na obecność koronawirusa.

- Na plaży znajdowała się łódka, do której mieli wsiąść. To była właściwie bezwartościowa łódka, którą można wykorzystać do zabawy, a nie do rejsu do Anglii – powiedział Marc Van den Bussche, burmistrz Koksijde,

- Przemytnicy ryzykują życie tych ludzi i zarabiają na tym wielkie pieniądze – dodał burmistrz, cytowany przez portal vrt.be.

27.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Dziecinnie proste sposoby na domowe lody

Razem z wiosennymi temperaturami rośnie ochota na lody. Te, które kupujemy w sklepie, mogą mieć w swoim składzie duże ilości cukru i niebezpieczne barwniki. Istnieje kilka sposobów na przyrządzenie mrożonych słodkości z produktów, które znajdziemy w niemal każdej kuchni. Ich przyrządzenie to doskonały pomysł na rodzinny czas.

Lody z dwóch składników

To najprostszy przepis na domowe lody. Wystarczy dobrze schłodzona śmietanka min. 30 proc. tłuszczu (500 ml) i mleko skondensowane (250 ml).

Przygotowanie jest dziecinnie proste, bo wystarczy ubić na sztywno śmietankę i dodać do niej mleko skondensowane, a następnie delikatnie wymieszać całość na gładką masę. Takie połączenie powinno spędzić w zamrażarce kilka godzin, np. nocą.

Owocowe lody śmietankowe

Jeśli udało nam się wykonać lody z poprzedniego przepisu, możemy śmiało nazwać je bazą, bo dokładnie w taki sam sposób wykonamy kremowe lody smakowe. Oprócz mleka i śmietany będziemy potrzebowali ulubionych owoców, np. sezonowych.

Przygotowujemy je tak, jak w pierwszym przepisie, ale jako dodatkową masę dodajemy zblendowane na gładki mus owoce. Mieszamy wszystkie składniki i mrozimy. Po kilku godzinach lody będą gotowe do zjedzenia.

Ciekawostka:

Możemy dowolnie eksperymentować, bo jeśli zamiast owoców dodamy kakao, stworzymy lody czekoladowe. Lody o smaku kokosa stworzymy dodając mleczko kokosowe i wiórki. Lody bakaliowe to baza z dodatkiem rodzynek, kropli aromatu np. migdałowego oraz pokruszonych orzeszków. Tu nie ma ograniczeń – wystarczy zamienić dodatkowy składnik na ulubiony dodatek.

Wodne lody dla ochłody

Nie ma nic prostszego, bo wystarczy woda i owocowy mus. Potrzebujemy ok. pół kilograma dowolnych owoców, pół szklanki słodzidła (np. miód, erytrytol) i pół litra wody.

Przygotowanie zajmie tylko kilka minut. Wszystkie składniki za pomocą blendera miksujemy na gładką masę. Gotową mieszankę przelewamy do pojemników. Najlepiej, jeśli będą to specjalne foremki do lodów. Podobnie jak w przypadku przysmaku śmietankowego, słodkości należy mrozić przez kilka godzin, aby mieć pewność, że zamarzły też w środku. Po tym czasie są gotowe do zjedzenia.

Smacznego!

29.05.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock. Inc.

(sm)

 

Polska: 13 zł za kilogram w marcu, dziś 20 zł. A może być drożej

Ceny drobiu w sklepach nieustannie pną się do góry. Wzrost o jedną trzecią odnotowano w przeciągu zaledwie trzech miesięcy. A może być jeszcze drożej.

Polacy uwielbiają spożywać drób - jedzą go średnio 30 kg rocznie na osobę. Niestety ten rodzaj mięsa znacznie podrożał. Jak podaje portal money.pl, regularna cena fileta z piersi z kurczaka w supermarkecie kosztowała od 13 za kilogram w marcu tego roku. Obecnie kwoty te sięgają nawet 20 zł/kg. Oczywiście można trafić w sklepie na okazję i kupić to mięso w promocyjnych stawkach, jednak regularna cena uległa podwyżce o ok. 30 proc.

Powodem wzrostu jest m.in. rozprzestrzeniająca się po kraju ptasia grypa. Przez nią może być jeszcze drożej - alarmują polscy hodowcy drobiu. To bowiem choroba, która roznosi się bardzo szybko, najczęściej przez dzikie ptactwo, a zatem jest ciężka do kontrolowania.

„Zakażenie następuje głównie drogą oddechową i pokarmową. Najbardziej prawdopodobnym źródłem zakażenia drobiu domowego jest bezpośredni lub pośredni kontakt z wędrującymi ptakami dzikimi, zwykle ptactwem wodnym. Rozprzestrzenienie wirusa może następować również poprzez zanieczyszczoną paszę, wodę, nawóz, ściółkę, sprzęt i środki transportu.

Bardzo ważną rolę w rozprzestrzenianiu wirusa grypy ptaków odgrywa człowiek, który poprzez zanieczyszczone ubranie, obuwie, sprzęt i produkty może przyczynić się do rozprzestrzeniania choroby.” – podaje Główny Inspektorat Weterynarii.

W kwietniu służby weterynaryjne informowały, o tym, że w Polsce wykryto łącznie 200 ognisk ptasiej grypy. Obecnie jest ich prawie 350. Z tego powodu wybito w naszym kraju już ok.

15 milionów sztuk drobiu, zakazano także jego eksportu. Warto zaznaczyć, że hodowcy będą mogli wrócić do sprzedaży tego towaru podmiotom zagranicznym dopiero po trzech miesiącach od wygaśnięcia epidemii, czyli wykrycia ostatniego ogniska.

Nie powinniśmy jednak obawiać się jeść mięsa drobiowego. GIW uspokaja: „Wirus szybko ginie w produktach drobiarskich poddanych obróbce termicznej.”, czyli po usmażeniu, ugotowaniu czy upieczeniu dania.


27.05.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sm)

 

Polska: Od piątku zmiany w gastronomii. Trzeba się spieszyć z rezerwacjami

- To dla nas szansa, żeby choć trochę odrobić straty. Nie wiemy, czy jesienią znów nas nie zamkną – mówi nam jeden restauratorów. Od piątku będą mogli zaprosić gości do wnętrza swoich lokali.

W ramach majowego luzowania obostrzeń, rząd otworzył już kina, pozwolił barom i restauracjom przyjmować gości w ogródkach, a od piątku zaczną działać siłownie. Tego samego dnia gastronomia będzie mogła przyjmować gości wewnątrz lokali.

- To dla nas szansa, żeby choć trochę odrobić straty. Nie wiemy, czy jesienią znów nas nie zamkną. – mówi nam Michał Marzec, kucharz i szef jednej z restauracji w Radomiu. – Ogródek mamy pełny, oczywiście według zasad, od południa do zamknięcia. I tak codziennie. Jeszcze więcej gości przyjmiemy, kiedy będzie można zjeść w środku – dodaje.

- Mamy przygotowanych 9 4-osobowych stolików. – opowiada Jacek Barcz z restauracji w Lublinie i dodaje, że normalnie gości zmieściłoby się znacznie więcej, bo i zainteresowanie jest olbrzymie - wolne miejsca rozchodzą się w bardzo krótkim czasie. – Przyjęlibyśmy i jakieś 50 osób, ale musieliśmy stoliki porozstawiać, zwiększyć między nimi odstęp. – tłumaczy.

Nadal będą obowiązywały pewne pandemiczne zasady, więc gastronomia nie otworzy się w pełni swoich możliwości. Restauracje będą miały maksymalnie 50-procentowe obłożenie, może być zajęty co drugi stolik, a odstęp między nimi ma wynosić przynajmniej 1,5 metra (chyba jest między nimi przegroda). – My postawiliśmy drewniane parawany. – dodaje Barcz.

Trzeba też pamiętać o przestrzeganiu zasad sanitarnych jak dezynfekcja pomieszczeń i stolików.

Nie tylko te zmiany cieszą restauratorów. Od piątku w lokalach można już będzie urządzać imprezy okolicznościowe jak wesela i komunie. W tym przypadku obowiązuje limit 50 osób, nie licząc osób zaszczepionych. Te zasady dla właścicieli lokali nie do końca są zrozumiałe. – Jeśli ktoś wynajmie o mnie salę, to nie mam prawa żądać dowodu na szczepienie. Polegam na tym, co zadeklaruje klient. – mówi nam Marzec.

To nie koniec luzowania zasad. Od poniedziałku wszyscy uczniowie wracają do zajęć stacjonarnych.


27.05.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sm)

 

Subscribe to this RSS feed