Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Słowo dnia: Pinksterweekend
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 7 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belg pobił rekord świata i przebiegł 485 kilometrów w 48 godzin!
Polska: O tych zawodach dla swoich dzieci marzą dziś rodzice
Flandria coraz chętniej wybierana przez turystów!
Flandria Wschodnia: Zakaz noszenia chust w szkołach. Jest sprzeciw
Belgia: W I kwartale roku wzrost PKB o 0,4%
Flandria: Rośnie nielegalna wycinka lasów!
Niemcy: Rośnie dyskryminacja!
Belgia: Napadli go na ulicy i ukradli zegarek wart... 40 tys. euro!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Biedaemerytów szybko przybywa. Rząd ma pomysł, jak to zmienić. Ekspertka: Zły!

Rośnie grupa osób, które – chociaż osiągnęły właściwy wiek – nie mają prawa do minimalnej emerytury. Na ich konta wpływają niższe, a niekiedy dużo niższe świadczenia.

Tegoroczna waloryzacja emerytur za nami. Od 1 marca 2024 r. najniższa emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renta rodzinna i renta socjalna wynoszą 1783 zł brutto, czyli 1623 zł netto.

Dla porównania: do 29 lutego 2024 r. najniższa emerytura wynosiła 1588,44 zł brutto, czyli 1445 zł netto.

Biedni emeryci. Jest ich coraz więcej

Kłopot w tym, że coraz więcej osób dostaje emeryturę niższą niż najniższe świadczenie. „Dziennik Gazeta Prawna” podał, że:

- w 2011 r. było ich 24 tys.,
- w 2015 r. – 76 tys.,
- w 2021 r. – 310 tys.,
- w 2023 – 365 tys.

W 2030 r. – według szacunków – prawa do minimalnej emerytury nie będzie miało ponad pół miliona osób w wieku emerytalnym.

Takie osoby eksperci nazywają „biednymi emerytami”. Większość z nich, bo aż 80 proc., to kobiety.

„Co miesiąc wpływa na ich konto 700-1200 zł. To pokłosie zmian systemu emerytalnego z końca lat 90.

Przyczyny krótkiego okresu składkowego? Nie tylko problemy ze znalezieniem pracy, lecz także fakt, że kobiety zazwyczaj opiekują się dziećmi, rodzicami, a nie pracują” – czytamy w serwisie.

Rząd chce podciągnąć do minimalnej

Tymczasem Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej sonduje pomysł, która zmieniłby tę sytuację. Jak podało Money.pl – resort chciałby podnieść groszowe emerytury do poziomu emerytury minimalnej.

Czy to sprawiedliwe rozwiązanie? Prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak z SGH nie zostawia na nim suchej nitki. Bo – jak mówi – jest zły.

– Dlaczego osoba otrzymująca kilka groszy emerytury, która przez całe swoje życie odłożyła jedną lub dwie składki, miałaby otrzymywać taką samą emeryturę jak osoby ze stażem minimalnym, czyli 20 lat odprowadzania składek dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn – pyta w rozmowie z serwisem.

I podkreśla: – Tego typu propozycje godzą w elementarną sprawiedliwość społeczną.

Według niej sensowniejszy byłby pomysł byłej prezes ZUS prof. Gertrudy Uścińskiej, żeby groszowe emerytury wypłacać jednorazowo, a nie co miesiąc.

Komu przysługuje minimalne emerytura?

Żeby ją otrzymać mężczyźni musza mieć ukończone 65 lat oraz co najmniej 25-letni okres składkowy i nieskładkowy.

W przypadku kobiet jest to odpowiednio ukończone 60 lat życia oraz 20-letni okres składkowy i nieskładkowy.

Jeśli ktoś nie spełnia tych warunków, ZUS nalicza mu emeryturę niższą niż minimalna.

A ile wynosi dziś emerytura dużo niższa od najniższej?

2 grosze. Takie świadczenie otrzymuje z ZUS emeryt z Wrocławia. Mężczyzna przepracował (odprowadzał składki) jeden rok, jeden miesiąc i 18 dni. Przeszedł na emeryturę w wieku 65 lat.

Emerytka z Warszawy może „pochwalić się” emeryturą w wysokości 3 gr. Przepracowała jeden miesiąc.

W Rzeszowie kobieta, która również przepracowała miesiąc, otrzymuje „aż” 7 gr więcej. Jej emerytura wynosi 10 gr.

W przykładach najniższych emerytur w Polsce nie brakuje sytuacji, kiedy okres składkowy wynosi jeden lub kilka dni.

Na drugim biegunie są najwyższe w Polsce emerytury.

06.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Po Wielkanocy żywność zdrożeje? Tak, jeśli rząd nic nie zrobi

Czy od 1 kwietnia – i nie jest to primaaprilisowy żart – żywność gwałtownie zdrożeje? Jeżeli rząd nie przedłuży zerowej stawki na nią, to dostaniemy po kieszeni. Już bez żartu.

Żywność, w tym produkty, które stanowią codzienną dietę Polaków, zdrożeje na prima aprilis. Bo zerowa stawka na nią – wyjaśnijmy – obowiązuje tylko do Wielkanocy, czyli 31 marca.

Jak to się przełoży na ceny w sklepach?

Na przykład schab – jak policzył „Fakt” – może zdrożeć o złotówkę, kostka masła o 30 groszy.

Choć różnice nie przygniatają skalą, to jednak – podkreśla dziennik – ból w tym, że zdrożeją produkty, które kupujemy prawie codziennie lub często.

Na tej liście są m.in. pieczywo, jaja i nabiał, warzywa, ryby, mięso i wędliny. A to już odczuje większość Polaków. Najbardziej – ci najniżej uposażeni.

Jak na tę sytuację zareaguje rząd?

Andrzej Domański, minister finansów, w rozmowie z TVP zapowiedział, że decyzja w sprawie zerowej stawki VAT na żywność zapadnie w tym tygodniu.

– Widzimy, że ceny żywności na rynkach światowych spadają, to z jednej strony. Z drugiej strony wiemy, że wciąż dla wielu gospodarstw domowych koszt żywności stanowi istotny udział w koszyku kupowanych dóbr – cytuje „Fakt”.

Jeśli zerowa stawka na żywność zostanie przedłużona, to rząd będzie musiał znaleźć na to w budżecie 9 mld zł. Bo tyle to będzie kosztowało.

Na razie w tegorocznym w budżecie nie ma na to potrzebnych pieniędzy.

To już 2 lata

Przypomnijmy. Do końca stycznia 2022 roku żywność była objęta 5-procentiową stawką VAT. Szybko rosnąca inflacja (w lutym ubiegłego roku wynosiła ona aż 18,4 proc.) spowodowała, że od lutego 2022 został wprowadzony zerowy VAT na podstawowe artykuły spożywcze

Dotychczas była ona kilka razy wydłużana. Czy tak samo będzie tym razem?

06.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Bon senioralny na finiszu. Wiemy kto, na kogo i ile dostanie

Marzena Okła-Drewnowicz, ministr ds. polityki senioralnej, zapewniła, że prace nad ustawą w sprawie bonu senioralnego są na finiszu. To dobra wiadomość dla seniorów i ich rodzin.

Podczas wystąpienia w Sejmie i w rozmowie w TVP Info Okła-Drewnowicz stwierdziła, że ustawa będzie gotowa w ciągu stu dni od rozpoczęcia kadencji rządu Donalda Tuska.

Bon senioralny wsparciem dla opiekunów

Bon senioralny ma stanowić wsparcie finansowe dla osób, które ukończyły 45 lat i opiekują się swoimi rodzicami w wieku przynajmniej 75 lat.

Celem bonu jest zagwarantowanie seniorom pomocy w codziennych czynnościach, takich jak: ubieranie się, jedzenie, mycie, przygotowywanie posiłków, robienie zakupów czy załatwienie spraw urzędowych albo sprawowanie opieki nad zwierzętami.

Wysokość bonu zostanie powiązana z wysokością płacy minimalnej i wyniesie maksymalnie połowę minimalnego wynagrodzenia. W 2024 roku to nieco ponad 2 tys. zł brutto.

Od nich wszystko zależy

Zasadniczą rolę w przyznawaniu bonów senioralnych odegrają samorządy i ośrodki pomocy społecznej. To one, po zgłoszeniu się rodziny po pomoc, będą oceniały potrzeby opiekuńcze seniorów i zarządzały przydzielaniem środków.

Decyzje dotyczące liczby godzin wsparcia zostaną podjęte przez pracowników socjalnych we współpracy z lekarzami. To pozwoli na elastyczne dostosowanie pomocy do indywidualnych potrzeb seniorów.

Walka z szarą strefą

Ustawa o bonie senioralnym zapoczątkuje wprowadzenie systemowego rozwiązania wspierającego rodziny w opiece nad seniorami.

Ministra Okła-Drewnowicz twierdzi, że brak takich rozwiązań prowadzi do powstawania szarej strefy. Bon senioralny powinien zachęcić osoby dziś pracujące na rynku opieki na czarno do zaoferowania swoich usług w pełni legalnie.

10.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: W więzieniu już nie będą na niego mówili „ksiądz”. Jest decyzja Watykanu

Leszek S. nie jest już księdzem. Został wydalony ze stanu duchownego. Procedurę utrudniało to, że mężczyzna siedzi w więzieniu za pedofilię.

„Przekazując niniejszy komunikat ze względu na potrzebę prawdy i oczyszczenia w Kościele, powtarzamy apel, który biskup skierował do wiernych w załączonym niżej przesłaniu: „Bądźmy czujni na różne sytuacje i zdarzenia, które mogą krzywdzić i mogą być złem” – napisał biskup świdnicki Marek Mendyk w liście, który został odczytany w parafiach w Głuszycy i Boguszowie-Gorcach.

Ksiądz chciał zostać księdzem

To właśnie w nich posługiwał były już ksiądz Leszek S. Duchownym już nie jest – taka decyzja zapadła w Watykanie. Podjął ją papież Franciszek.

„Zakończone właśnie postępowanie kanoniczne przedłużyło się ze względu na dwuletnie zawieszenie w okresie prokuratorskiego śledztwa (wszczętego wskutek zawiadomienia złożonego przez diecezję) i procesu karnego, a potem przez pandemię i znacznie utrudniony dostęp do osadzonego w zakładzie karnym, któremu trzeba było umożliwić obronę” – wyjaśnia kuria.

Chodzi o byłego proboszcza, który siedzi w więzieniu za czyny pedofilskie. W marcu 2021 r. został on skazany na 15 lat więzienia. Po uprawomocnieniu się wyroku biskup świdnicki Marek Mendyk podjął decyzję o wydaleniu ks. Leszka S. ze stanu duchownego. Ten jednak odwołał się do Stolicy Apostolskiej. Ostatecznie po zbadaniu sprawy potwierdziła ona decyzję biskupa.

Krzywdzone dziewczynki

W 2019 roku do świdnickiej Kurii Biskupiej zgłosiły się 2 kobiety, które poinformowały, że jako nastolatki było molestowane przez ks. Leszka S. Kościół zawiadomił prokuraturę. 

Według śledczych mężczyzna od 2002 do 2012 r. zmuszał dziewczynki do odbywania stosunków oralnych, dotykał ich miejsc intymnych, kazał dotykać swojego penisa i całował je w usta.

05.03.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Subscribe to this RSS feed