Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Słowa dnia: In de aanbieding
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 22 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Słowo dnia: Beveiliging
Belgia: W tej prowincji najszybciej przybywa mieszkańców
Belgia: Trwa walka z szerszeniem azjatyckim!
Niemcy: „Antysemityzm zagraża naszemu pokojowi”
Belgia: 13 lat więzienia za torturowanie nastolatka
Belgia, praca: Szukasz pracy? W Belgii wiele wakatów!
Belgia, biznes: Dla tej branży to był najlepszy rok w historii!
Belgia: Skazano złodziei rowerów
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: 15-latek uratował tonącą staruszkę

Burmistrz Brugii Dirk de Fauw przyjął w ratuszu młodych bohaterów, którzy uratowali w maju tonącą kobietę – poinformował w poniedziałek popularny flamandzki portal vrt.be.

Do zdarzenia doszło 26 maja tego roku. 15-letni Senne Matthys trenował wraz z kolegami z klubu Sporting Brugge na terenie kompleksu sportowego w Koolkerke na przedmieściach Brugii.

Około godz. 21:00 do młodych sportowców podbiegł przechodzień, który poprosił ich o pomoc. Mężczyzna powiedział nastolatkom, że do pobliskiego głębokiego kanału przy ulicy Gemeneweidestraat wpadła kobieta. Jak się okazała, staruszka z Koolkerke przewróciła się, jadąc rowerem.

Młodzi Belgowie od razu zareagowali. Senne widział, że kobieta tonie i uznał, że trzeba działać błyskwicznie. 15-latek wskoczył do wody, przypłynął do staruszki i złapał ją tak, by jej głowa znajdowała się nad powierzchnią wody i kobieta mogła oddychać. Następnie z pomocą kolegów wyciągnął ją na brzeg.

Na miejsce przyjechały służby ratunkowe. Kobietę przewieziono do szpitala. Na szczęście nie została ranna w tym wypadku, który mógł się skończyć dużo gorzej.

Burmisrz de Fauw podziękował w poniedziałek młodym bohaterom, a w szczególności Senne. W prezencie od burmistrza młodzi bohaterowie dostali wejściówki do tzw. escaperoom, czytamy w vrt.be.

05.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

 

Kto według Polaków odpowiada za gigantyczną inflację? [SONDAŻ]

Polacy nie mają złudzeń. Choć jesteśmy świadomi różnych uwarunkowań, które potęgują słabą sytuację finansową kraju, większość z nas od razu wskazuje winowajcę rekordowej inflacji.

Ceny towarów i usług w czerwcu wzrosły o 15,6 proc. (wskaźnik cen 115,6) rok do roku, a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,5 proc. (wskaźnik cen 101,5) – czytamy w ostatnim komunikacie Głównego Urzędu Statystycznego.

Kto za to odpowiada?


Rekordowa inflacja sprawia, że niewielu konsumentów nie odczuło jeszcze jej skutków. Codzienne funkcjonowanie staje się dla niektórych potężnym wyzwaniem. A drożeje wszystko: od żywności przez transport aż po utrzymanie domu. Informacje o kolejnych podwyżkach atakują nas z każdej strony. Kto według Polaków jest temu winien?



Na to pytanie odpowiedzi poszukali ankieterzy z United Survey na zlecenie RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”. Odpowiedź nie zaskakuje – odpowiedzialność za drożyznę respondenci przypisali rządzącym i prowadzonej przez nich polityce (33,7 proc.).



Niewiele mniej, bo 33,3 proc., odpowiedzi dotyczyło konfliktu zbrojnego w Ukrainie i jego skutków.



14,1 proc. pytanych twierdzi, że dzisiejsza inflacja jest pokłosiem pandemii COVID-19 i niewłaściwego nią zarządzania.



Co ciekawe, 9,6 proc. ankietowanych obwinia o aktualną sytuację ekonomiczną politykę klimatyczną Unii Europejskiej.



Pozostali uczestnicy sondażu wskazali, że żadna z powyższych odpowiedzi nie jest zgodna z ich zdaniem (1,5 proc.) lub nie mają jednoznacznego poglądu w tej kwestii (7,8 proc.).



Kto temu zaradzi?



W drugiej części badania Polacy wskazywali partię polityczna, która – w ich ocenie – jest w stanie powstrzymać inflację. I choć w pierwszej sondzie niemal 34 proc. respondentów wskazało, że to obecny rząd doprowadził do niechlubnego rekordu wysokości inflacji, to właśnie PiS jest według respondentów najbardziej kompetentnym obozem, żeby z tym zjawiskiem walczyć (19,6 proc. odpowiedzi).



Na drugim miejscu ankietowani postawili Koalicję Obywatelską, która zebrała w rankingu 10,3 proc. głosów.



Trzecie miejsce zajęła Konfederacja z wynikiem 5,9 proc.



Wymienione partie nie zdobyły jednak większości głosów w sondzie, bo najczęściej wskazywaną odpowiedzią była: „żadna”. Co oznacza, że 31,7 proc. Polaków nie widzi szans na zatrzymanie cenowego rollercoastera przez którąkolwiek siłę polityczną.

06.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Polska: Ustawa deweloperska: zmiany dla kupujących mieszkania

Prace nad nią trwały miesiącami. W końcu jednak ustawa deweloperska zaczęła obowiązywać. Deweloperzy nie pragnęli jej przyjęcia, bo nowe prawo lepiej zabezpiecza interesy kupujących mieszkania.

– Dzięki nowej ustawie deweloperskiej, której inicjatorem był UOKiK, polscy konsumenci decydujący się na zakup nowego mieszkania nie będą obawiać się utraty zainwestowanych środków. Przepisy gwarantują pełne bezpieczeństwo powierzonych pieniędzy, zarówno gdy upadnie deweloper, jak i bank kredytujący zakup nieruchomości, bądź gdy deweloper nie przeniesie własności lokalu w terminie określonym w umowie czy nie usunie wad istotnych w ustalonych terminach – mówił niemal równo rok temu Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

W końcu doczekaliśmy się wejścia w życie tych przepisów, a eksperci są zgodni, że lepiej zabezpieczają one interesy klientów firm deweloperskich. Nie ma się zatem co dziwić, że pracom nad nowym prawem towarzyszyły spore emocje i nie wszystkie firmy działające na rynku nieruchomości chciały przyjęcia ustawy.

Ustawa deweloperska: zasady

Głównym celem ustawy jest wprowadzenie regulacji, które lepiej chronią nabywców mieszkania lub domu jednorodzinnego. Oznacza to, że przepisy dotyczą nie tylko deweloperów, ale także banków. Generalnie, wszystkie zmiany mają chronić klienta przed stratą pieniędzy, jeżeli np. budowa bloku nie dojdzie do skutku lub znacznie się opóźni.

Deweloperski Fundusz Gwarancyjny

Tę ochronę zapewnia m.in. Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, który powstał zgodnie z zapisami ustawy.

Co to jest? To pieniądze klientów, które deweloperzy mają wpłacać na specjalne rachunki. Budujący mieszkania otrzymuje je dopiero po zakończeniu inwestycji i przeniesieniu własności na nabywcę lokalu lub (to zależy od rodzaju rachunku) w transzach po zrealizowaniu kolejnych etapów budowy.

„Dla konsumenta do tej pory oznaczało to realne ryzyko straty w sytuacji, gdy firma przerwie budowę lub upadnie, a bank przekazał jej już środki z takiego rachunku” – wyjaśnia UOKiK.

Upadłość dewelopera: jak odzyskać pieniądze

Kolejna zmiana dotyczy sytuacji, w której firma deweloperska upadnie i nie zdąży wybudować domu lub bloku. Teraz wszystkie pieniądze wpłacone przez klienta są zabezpieczone w DFG.

Zwrot pieniędzy przysługuje w sytuacji:

- upadłości dewelopera i przerwania inwestycji,
- odstąpienia przez syndyka lub zarządcę od umowy zawartej z klientem,
- upadłości banku prowadzącego mieszkaniowy rachunek powierniczy i niepokrycia całości środków zgromadzonych na tym rachunku przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który zapewnia zwrot do 100 tys. euro za wszystkie środki danego klienta w konkretnym banku, łącznie m.in. z jego prywatnymi lokatami,
- odstąpienia od umowy przez nabywcę (np. gdy deweloper nie przeniesie na nabywcę własności lokalu w określonym terminie lub nie usunie istotnej wady), o ile klient nie uzyskał wcześniej zwrotu pieniędzy.

Ustawa deweloperska: dla każdego?

Nowe przepisy – co ważne – dotyczą osób kupujących nieruchomość mieszkalną wyłącznie na rynku pierwotnym. Musi też obowiązywać umowa deweloperska, czyli prawo nie dotyczy lokali nowych, ale gotowych. Przepisy chronią osoby, które umowy podpiszą po 1 lipca 2022 roku.

„W przypadku, gdy deweloper przed tą datą zawarł choć jedną umowę na mieszkanie czy dom, to wobec całego przedsięwzięcia stosowana będzie jeszcze przez dwa lata stara ustawa deweloperska, a nabywcy zyskają większą ochronę od 1 lipca 2024 r.” – dodaje UOKiK. I ostrzega: „Informacja o tym, czy dom lub mieszkanie, które chcemy kupić, podlega ochronie DFG, musi znaleźć się w prospekcie informacyjnym udostępnianym potencjalnemu nabywcy przed zawarciem umowy”.

Trzeba także pamiętać, że przepisy nie dotyczą lokali zakupionych na potrzeby działalności gospodarczej. Jeżeli jednak ktoś kupuje mieszkanie na wynajem, to już zyskuje ochronę.

05.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Polska: Biedronki placówkami medycznymi? Pracownicy mówią o roboczych niedzielach

Według informacji pracowników Biedronek - w ich grafikach są już robocze niedziele. A w samych sklepach pojawiły się pulpity przypominające rejestrację.

Doprecyzowany w lutym zakaz handlu sprawił, że swoje drzwi w niedziele i święta zamknęły wszystkie sklepy wielkopowierzchniowe. Wygląda jednak na to, że przedsiębiorcy liczą straty i szukają nowych sposobów na walkę z - ich zdaniem - bezwzględnym prawem.

Do lekarza i na zakupy

Przypomnijmy, że jeszcze na początku roku sklepy były czynne dzięki współpracy z placówkami pocztowymi. Zakupy można było zrobić np. przy okazji nadania lub odbioru przesyłek. Po zmianach jest to możliwe jedynie w przypadku, kiedy działalność pocztowa jest w danym miejscu przeważająca. Największe sklepy posłusznie zrezygnowały więc z niedzielnego handlu. Nie oznacza to jednak końca batalii pomiędzy rządzącymi a przedsiębiorcami.

Według nieoficjalnych doniesień „Głosu Wielkopolski” Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronek, może rozważać wprowadzenie do swojej oferty wizyt lekarskich. W ten sposób sklepy z tym logo stałyby się placówkami medycznymi, które nie są objęte zakazem handlu.



Skąd takie informacje?



Portal zdradza, że tę informację przekazali mu pracownicy tej sieci. Z ich relacji wynika, że w lipcowym grafiku ujęte zostały również wszystkie niedziele. W placówkach miały pojawić się m.in. pulpity przypominające rejestrację.



- Informacja wypłynęła na jednej z naszych grup pracowniczych, jednak nikt nie zna dokładnie szczegółów. Co miesiąc, do 25 dnia miesiąca, otrzymujemy grafiki na przyszły miesiąc. Planowane w nich są także niedziele handlowe. Jednak według kalendarza handlowca, w lipcu nie są przewidziane żadne niedziele handlowe. Tymczasem w niektórych Biedronkach w Polsce zaplanowano grafiki na wszystkie niedziele lipca - powiedziała GW portalowi jedna z pracownic Biedronki.



- Podobno w niektórych sklepach już zaczęły się jakieś zmiany: gdzieś postawiono jakiś pulpit, który miałby służyć za punkt recepcyjny czy coś w tym rodzaju – dodają inni pracownicy.



„Głos Wielkopolski” próbował uzyskać w tej sprawie oficjalną informację od Jeronimo Martins Polska, jednak do momentu publikacji tekstu nie otrzymał odpowiedzi na pytania. Rzekomymi zmianami interesują się również związki zawodowe, jednak w tym wypadku dostęp do informacji jest również ograniczony.



- Próbujemy się czegoś dowiedzieć, bo na ten moment też nie mamy żadnych informacji. Nikt nie wie, w jaki sposób to w ogóle miałoby wyglądać. Ale jeśli to prawda, to byłyby to jakieś żarty, kolejny rok i kolejne obejścia, a przecież jest ustawa – komentował serwisowi Piotr Adamczak, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w JMP.

05.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed