Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Ile w 2025 r. za mieszkanie w Brukseli?
300 tys. osób spędziło weekend na belgijskim wybrzeżu
Belgia: Co 10. morderstwo... „niezauważone”? Z tego powodu
Najpierw 50 zł, potem dużo więcej. Jest pomysł, żeby to pacjenci płacili
Mężczyzna ranny w ataku maczetą w Schaerbeek
Słowo dnia: Prijsstijging
Temat dnia: Molestował, obnażał się i podglądał. Były piłkarz skazany
Belgia, Buggenhout: Uzbrojeni nieletni obrabowali sklep!
Niemieckie wojsko ewakuuje obywateli z Izraela
Jest zakaz sprzedaży e-papierosów. W sklepach i przez internet
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, Flandria: Pracy nie brakuje! Wciąż rekordowa liczba ofert

W minionym roku do Flamandzkiego Urzędu Pracy VDAB wpłynęło w sumie 407 tys. ofert pracy. To aż o 42% więcej niż rok wcześniej i najwięcej w historii – poinformował w piątek dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Rok wcześniej ofert pracy było jedynie 286 tys. Teraz mieliśmy już dwunasty miesiąc z rzędu z rekordowym zapotrzebowaniem na nowych pracowników. Tylko w czerwcu do VDAB pracodawcy zgłosili około 35 tys. nowych ofert pracy.

W minionym roku zapotrzebowanie na pracowników najbardziej, bo aż o 75%, zwiększyło się w sektorze turystycznym, gastronomicznym i hotelarskim. To właśnie te branże najbardziej ucierpiały w trakcie pandemii, a zniesienie większości obostrzeń przełożyło się na duży wzrost zapotrzebowania na nowych pracowników.

Z punktu widzenia pracowników sytuacja na rynku pracy we Flandrii, czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, jest bardzo dobra. Bezrobocie jest niskie, a odsetek aktywnych zawodowo mieszkańców Flandrii jest rekordowo wysoki. W pierwszym kwartale 2022 r. we Flandrii pracowało prawie 77% ludzi w wieku produkcyjnym.

- Jeszcze nigdy w historii aż tylu Flamandów nie pracowało, także liczba bezrobotnych jest rekordowo niska. Wciąż jednak wiele ofert czeka na kandydatów. To dobrze, bo każda taka oferta to szansa dla bezrobotnego lub nieaktywnego zawodowo mieszkańca na pozytywną zmianę w życiu – powiedział Wim Adriaens z VDAB, cytowany przez „Het Laatste Nieuws”.

10.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Belgia, biznes: Belgia stawia na badania i rozwój? „Lepiej niż w innych krajach UE”

W 2019 r. około 2,3% ludzi zatrudnionych w Unii Europejskiej pracowało w sektorze badań i rozwoju. W Belgii odsetek ten był wyraźnie wyższy.

Krajem Unii Europejskiej z najwyższym odsetkiem ludzi pracujących w branży badawczo-rozwojowej była Austria. W tym kraju aż 3,4% wszystkich zatrudnionych pracowało w tym sektorze gospodarki.

Odsetek ten był również wysoki w Danii, Finlandii i właśnie w Belgii. We wszystkich tych państwach w branży badań i rozwoju zatrudnionych było 3,1% wszystkich pracowników – wynika z danych zebranych przez unijne biuro statystyczne Eurostat.

Krajem Unii Europejskiej z relatywnie najmniejszym sektorem badań i rozwoju była Rumunia. W tym państwie w tej branży pracowało jedynie 0,6% zatrudnionych. Odsetek ten był również niski na Cyprze i Malcie (po 1%), w Bułgarii (1,1%) oraz w Słowacji, Łotwie i Chorwacji (po 1,4%). W Polsce odsetek ten wyniósł 1,7%.

Częścią Belgii z najwyższym odsetkiem ludzi pracujących w sektorze badań i rozwoju jest Region Stołeczny Brukseli. W stolicy i okolicach w tej branży pracuje aż 5,8% wszystkich zatrudnionych, wynika z danych biura Eurostat.

10.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Koronawirus w Belgii: Ponad 1600 pacjentów z Covid-19 hospitalizowanych

Liczba zakażeń koronawirusem w dalszym ciągu rośnie i codziennie Covid-19 jest diagnozowany u ponad 6 tys. osób. W szpitalach przebywa ponad 1,6 tys. osób – wynika z najnowszych, opublikowanych dziś (8 lipca) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 28 czerwca do 4 lipca średnio dziennie wykrywano 6 271 przypadków Covid-19, co stanowi wzrost o 43% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku wybuchu epidemii, koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 4 294 880 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Jednocześnie dotychczas wyzdrowiało 3 570 719 zakażonych Covid-19 mieszkańców Belgii. Średnia liczba przeprowadzanych dziennie testów wzrosła o 37%, do około 20,4 tys., zaś wskaźnik pozytywnych wyników testów wzrósł do 30,8%, co oznacza, że prawie 1 na 3 testy ma pozytywny wynik.

W tym samym okresie odnotowywano średnio 8,7 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co oznacza 45-procentowy wzrost w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu koronawirusa zmarło łącznie 31 977 mieszkańców Belgii. Niemniej jednak, z powodu szczepionek liczba zgonów jest znacznie niższa – w czasie drugiej fali pandemii dziennie odnotowywano ponad 200 zgonów. Poza tym najwyższą liczbę zgonów odnotowuje się obecnie wśród osób z grupy wiekowej 85+.

W ciągu ostatnich siedmiu dni do belgijskich szpitali przyjmowano dziennie średnio 138,7 pacjentów z Covid-19, co w porównaniu z poprzednim, siedmiodniowym okresem oznacza wzrost o 27%. Na ten moment w szpitalach przebywa 1 660 pacjentów, u których zdiagnozowano Covid-19, co oznacza wzrost o około 100 w porównaniu z poprzednim poniedziałkiem (4 lipca). W tej grupie 87 pacjentów jest leczonych na oddziałach intensywnej terapii. Liczba pacjentów intensywnej terapii utrzymuje się poniżej 200 już od dnia 9 marca. Z danych Sciensano wynika, że ryzyko hospitalizacji jest ośmiokrotnie niższe w przypadku zaszczepionych osób.

Współczynnik reprodukcji wirusa ponownie wzrósł i wynosi obecnie 1,18. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,00, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

Dotychczas ponad 9,09 mln osób otrzymało obydwie dawki szczepionki, co oznacza 89% dorosłej populacji Belgii oraz 78% całkowitej populacji kraju. Jednocześnie ponad 7,16 mln osób otrzymało także dawkę przypominającą szczepionki.

Od jakiegoś czasu instytut zdrowia Sciensano publikuje aktualizacje koronawirusowych statystyk tylko dwa razy w tygodniu, we wtorki i w piątki.

08.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Polska: Nauczyciele stworzą własną wersję podręcznika do „HiT” Czarnka. Trwa zbiórka pieniędzy

„Bez indoktrynacji i manipulacji historią”, ale zgodny z podstawą programową. Taki ma być podręcznik do historii i teraźniejszości, którzy stworzą nauczyciele.

Szef ministerstwa edukacji i nauki w październiku ubiegłego roku poinformował, że w polskich placówkach edukacyjnych pojawi się nowy przedmiot. „Historia i teraźniejszość” ma uzupełnić braki w wiedzy o wydarzeniach związanych z Polską w XX i XXI wieku. PiS zapowiadało tę rewolucję w szkolnictwie od dawna, twierdząc, że dzięki nauczaniu historii po nowemu dzieci posiądą umiejętność świadomej oceny współczesnych wydarzeń politycznych.



– Pokolenie dzisiejszych 20-latków ma ogromne luki w wiedzy o wydarzeniach z drugiej połowy XX wieku. Bez tej wiedzy są bardzo podatni na manipulację, nie znają mechanizmów, które na nich oddziałują – komentował Przemysław Czarnek na łamach tygodnika „Sieci”.



Nowy przedmiot będzie wprowadzany do szkół ponadpodstawowych stopniowo. Od września pojawi się w planach lekcji pierwszoklasistów liceum ogólnokształcącego, technikum i szkoły branżowej I stopnia.

Docelowo obejmie również drugie i trzecie klasy niektórych szkół. Zastąpi dotychczasową wiedzę o społeczeństwie.

Podręcznik już w wykazie



1 lipca opublikowany został wykaz książek dopuszczonych do użytku szkolnego. Na liście znalazł się podręcznik do historii i teraźniejszości autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego „Historia i Teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945-1979”. 500-stronnicowe opracowanie od początku budzi kontrowersje i jest bardzo krytycznie oceniane.



– To jest dramat z tego względu, że zastąpiono wiedzę o społeczeństwie, czyli coś, czego w tym momencie bardzo potrzebujemy: naukę o nowoczesnym patriotyzmie, patriotyzmie gospodarczym, naukę o kapitale społecznego zaufania, wiedzę o tym, jak funkcjonuje społeczeństwo demokratyczne, obywatelskie i jakie prawa mają obywatele, czego mogą żądać od rządzących, w jaki sposób są rozprowadzane ich pieniądze, które są pieniędzmi publicznymi. To wszystko zostało zastąpione stekiem bzdur, które są pisane na polityczne zamówienie.

Nauczyciele nie będą korzystali z tego podręcznika w myśl bardzo prostej zasady: daliśmy radę w komunie, teraz też sobie poradzimy – komentował w TVN24 poseł Lewicy Maciej Kopiec.



– Ten podręcznik to jest naprawdę kit, a nie hit, niestety. Mnie to bardzo boli, bo zawsze uważałam, że edukacja to jest taki temat, który powinien być ponad podziałami, ponad partyjnymi kłótniami. A jednak zauważam z czasem, że partia rządząca próbuje gdzieś tam wcisnąć swój pogląd. Trzeba zauważyć, że książki, podręczniki szkolne powinny zawierać światopoglądowy pluralizm, a nie przedstawiać tylko jedną „słuszną” wizję – dodała Julia Pyzińska, zaproszona przez stację uczennica.



Stworzą własny podręcznik



Negatywnie treść podręcznika ocenia również część nauczycieli. I choć korzystanie z publikacji będzie tylko w gestii prowadzącego zajęcia, w sieci powstała [ZBIÓRKA PIENIĘDZY] na stworzenie jego wersji zgodnej z podstawą programową nowego przedmiotu, jednak „wolnej od indoktrynacji i manipulacji historią”.



„MEiN nie ukrywa, że nowy przedmiot ma być narzędziem polityki historycznej, a jedyny zatwierdzony podręcznik jest silnie zideologizowany. Podobnie jak wielu historyków jesteśmy przekonani, że nie można w ten sposób uczyć historii najnowszej, a nauczycie muszą mieć wybór materiałów, z których mogą korzystać. Jednak żadne z dużych wydawnictw podręczników dotychczas nie zgłosiło do ministerstwa alternatywnego podręcznika (...)” – czytamy w opisie zbiórki.



Pierwsza część cyfrowego HiTu ma obejmować lata 1945-1979 i być dostępna bezpłatnie dla uczniów i nauczycieli od końca września 2022. Zebrane pieniądze autorzy e-książki chcą przeznaczyć m.in. na honoraria za pracę przy jej tworzeniu, zakup praw do zdjęć i filmów, licencje oprogramowania wykorzystywanego do przygotowania materiałów oraz hosting.


11.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen zrzutka.pl

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed