Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Policjant gonił przestępcę. Obaj zginęli
Polska: Rośnie dług ojców wobec dzieci. Winni są im miliardy złotych
Belgia: „Nie dla rządu”. Strajki na lotniskach, demonstracja w Brukseli
Polska: Szybko rośnie liczba elektryków i aut zasilanych wodorem
Belgijska para królewska z wizytą w Chile
Polska: Świadectwa dla ministrów. Jest pała na koniec roku szkolnego
Temat dnia: „Zadowoleni z życia na każdym polu”. Jest ich wielu
Polska: Zamrożonymi cenami energii będziemy cieszyli się dłużej
Słowo dnia: Ziek
Wybuch gazu w Maasmechelen. Nie żyje 38-latek, dwa domy zniszczone
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Ponad połowa Polaków urlop spędzi w domach [SONDAŻ]

Połowa pierwszego miesiąca wakacji za pasem. Nie wszyscy jednak planują swój urlop spędzić na walizkach. Według sondażu, większość Polaków latem pozostanie w domach.

Jakie plany urlopowe mają Polacy? Zapytali ich o to ankieterzy z firmy United Surveys na zlecenie RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”. Zdecydowana większość respondentów zamierza wypoczywać w swoich domach (52,9 proc.).



Jeśli już zdecydujemy się na podróż, najczęściej będzie ona trwała od tygodnia do dwóch - tak zadeklarowało 24,1 proc. pytanych.

Nieco mniej, bo 14 proc. ankietowanych, wyjedzie na urlop krótszy niż tygodniowy. Z kolei 4,4 proc. uczestników sondy zamierza podróżować od 2 do 3 tygodni.

Na dłuższe wakacje pozwolą sobie nieliczni: 0,1 proc. respondentów poświęci na to 3-4 tygodnie, powyżej 4 tygodni wypoczywać wyjazdowo będzie 0,7 proc. pytanych. Pozostali uczestnicy badania (3,8 proc.) nie mieli jeszcze sprecyzowanych planów.



Podobnie jak przed rokiem



Można przypuszczać, że to rekordowa inflacja jest winowajczynią takich wyników sondażu, które pokazują, że ponad połowa Polaków zostanie w domach. Jeśli jednak sięgniemy do badania United Surveys dla RMF FM i DGP z czerwca ubiegłego roku, różnica jest niewielka.

Respondenci odpowiadali wtedy na pytanie: „Czy planuje Pani/Pan w tym roku wyjazd wakacyjny?”. 51,2 proc. ankietowanych wskazało wówczas, że okres urlopowy spędzi w miejscu zamieszkania. W 2021 roku taki wynik był jednak pokłosiem pandemii.

16.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Polsce przybędzie 15 nowych miast [LISTA]

Za kilka miesięcy trzeba będzie nanieść zmiany na mapie. Kilkanaście miejscowości stanie się miastami.

W 2022 roku prawa miejskie nabyło 10 miejscowości. W przyszłym ma być ich więcej, bo jak wynika z projektu rozporządzenia Rady Ministrów od 2023 r., w Polsce liczba miast zwiększy się o 15. To oznacza, że w całym kraju będzie 979 miejscowości posiadających status miasta.

Miast przybędzie w kilku województwach: łódzkim, mazowieckim, małopolskim, świętokrzyskim, dolnośląskim, śląskim i wielkopolskim.

Województwo łódzkie

Miastem zostanie Jeżów, miejscowość w powiecie brzezińskim. Zostało założone w 1334 roku, a prawa miejskie odebrano mu w 1870 roku.

Taki sam los spotkał ze strony władz państw zaborczych Dąbrowice w powiecie kutnowskim oraz Rozprzę w powiecie piotrkowskim.

Miastem zostanie także Ujazd w powiecie tomaszowskim.

Województwo mazowieckie

Na liście znajduje Latowicz w powiecie mińskim, Bodzanów w powiecie płockim, Jastrząb w powiecie szydłowieckim oraz Jadów w powiecie wołomińskim. Wszystkie były miastami do 1869 roku.

Województwo świętokrzyskie

Zmiana statusu czeka Łopuszno i Piekoszów. Obie miejscowości znajdują się w powiecie kieleckim. W przypadku tych miejscowości nie jest to powrót do dawnych czasów, bo nigdy nie były one miastami.

Województwo małopolskie

Tutaj kwestia praw miejskich nawiązuje do przeszłości, bo Książ Wielki w powiecie miechowskim stracił status miasta w 1865 roku.

W przypadku Czarnego Dunajca w powiecie nowotarskim stało się to znacznie później, bo w 1933 roku.

Województwo dolnośląskie

Tu miastem zostanie Miękinia w powiecie średzkim. Z kolei Włodowice były miastem do 1870 roku.

Województwo wielkopolskie

Miastem od nowego roku ma zostać Miasteczko Krajeńskie w powiecie pilskim. Jego historia sięga XV wieku. Miastem przestało być w 1973 roku.

16.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Adrian Tync

(sl)

 

Polska: Inflacja 18, a nie 15,6 proc.? Szokujący wzrost cen na półkach sklepowych

Indeks Cen w Sklepach Detalicznych pokazuje, że realny wzrost cen mógł być jeszcze wyższy, niż podawany przez Główny Urząd Statystyczny. Co podrożało najbardziej?

Najnowsze dane o inflacji wyliczone przez Główny Urząd Statystyczny wskazują, że jej wartość w czerwcu była wyższa o 15,6 proc. niż w tym samym czasie rok temu. Autorzy cyklicznego raportu Indeks Cen w Sklepach Detalicznych twierdzą jednak, że realne podwyżki cen mogły być jeszcze wyższe – nawet o 18 proc.



Badanie przeprowadzają UCE Research i Wyższe Szkoły Bankowe. Polega ono na analizie wzrostu cen w 12 kategoriach produktów. W ostatnim miesiącu żadnego z nich nie ominęły podwyżki. Co ciekawe – kwietniowe zestawienie pokazało, że za zakupy płaciliśmy aż o 22 proc. więcej w porównaniu rok do roku. Maj był nieco łagodniejszy i wzrost ten wyniósł – tylko i aż! – 17 proc.



Czerwcowe wyliczenia również nie są zbyt łaskawe. Najbardziej (o 37,2 proc.) podrożały produkty tłuszczowe, a wśród nich niechlubnym rekordzistą było masło – droższe o 48 proc. niż rok temu.



O 30,5 proc. wzrosły ceny mięsa. Tu największy wzrost odnotowała wołowina – jest droższa o ponad 45 proc. w porównaniu z ubiegłoroczną ofertą sklepów.



Na trzecim miejscu wśród najdynamiczniej drożejących kategorii produktów uplasowały się używki – herbata jest droższa o 26,5 proc. Piwo zaś o 15,5 proc.



Odczuwalnie podrożały też owoce – średnio rok do roku ich ceny są wyższe o 23,6 proc., choć jeszcze w maju notowane były ich spadki. Inflacja widoczna jest również na półkach z produktami sypkimi, za które zapłacimy dziś 19,6 proc. więcej. Na 18,5 proc. wzrost cen badacze szacują również w kategorii „inne” (tu znajdują się m.in. karmy dla zwierząt i dziecięce pieluchy).



Stosunkowo dobrą wiadomością jest niewielka podwyżka cen pieczywa – w czerwcu jej poziom wyniósł 8,9 proc. rok do roku. Jeszcze w maju ten wskaźnik sięgał jednak 30 proc.



Do wyliczenia tych wartości wybrano 51 najpopularniejszych produktów codziennego użytku. Porównano blisko 24 tys. cen z niemal 40 tys. sklepów w całej Polsce. Były to dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience i cash and carry należące do 63 sieci handlowych.

16.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Polska: Największe związki zawodowe chcą podwyżek. Strajk wisi w powietrzu

Związki zawodowe nie mogą się porozumieć z rządem co do podwyżek w budżetówce i wysokości płacy minimalnej. Pierwsze pikiety zostały już zapowiedziane.

„Poziom inflacji w Polsce osiągnął już niespotykaną wysokość 15.6 proc. W praktyce powoduje to masowe ubożenie Polaków. W ocenie OPZZ tylko zdecydowane działania rządu mogą uchronić miliony obywateli Polski przed wejściem w ubóstwo. Jednym z postulatów OPZZ jest wzrost wynagrodzeń pracowników sfery finansów publicznych o 20 proc.. Postrzegamy to jako bezwzględne minimum, dla uchronienia przed negatywnymi skutkami obecnego kryzysu” – stawia sprawę jasno OPZZ.

I tak jak NSZZ „Solidarność” oraz Forum Związków Zawodowych chce innych regulacji płacowych, niż te, które proponuje rząd.

W przyszłym roku płaca minimalna wzrośnie dwa razy. Ta dwukrotna waloryzacja wynika z wysokiego poziomu inflacji. Według ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, jeśli wskaźnik inflacji przekracza 5 proc., płaca minimalna musi być podwyższona dwukrotnie w ciągu roku.

Pierwsza podwyżka ma wejść w życie w styczniu. Najniższa krajowa wzrośnie wtedy do 3383 zł.

Druga podwyżka wejdzie w życie w lipcu. Dzięki niej najniższa krajowa wzrośnie do 3450 zł.

Założenia budżetowe na 2023 rok przewidują, że płaca w tzw. budżetówce wzrośnie o 7,8 proc., czyli dużo poniżej oczekiwań związkowców.

Dla związkowców to za mało i przedstawiają własne propozycje.

Chcą, aby płaca minimalna została podniesiona:

- do 3450 zł od stycznia,
- 3600 zł od lipca.

Działacze związkowi mają także swój pomysł na podwyżki w budżetówce. Chcą ich rozłożenia w czasie. Pierwsze 5 procent miałoby obowiązywać jeszcze w tym roku, a pozostałe 15 procent w 2023 roku.

„Proponowana przez rząd podwyżka w wysokości 7,8 proc. jest skandaliczna i daleko niewystarczająca dla wyrównania straty związanej z galopująca inflacją. W praktyce spowoduje to obniżenie siły nabywczej otrzymywanych wynagrodzeń” – alarmuje OPZZ. I ostrzega, że lada dzień dojdzie do akcji protestacyjnych.

Już  23 i 30 lipca mają się odbyć pikiety przed urzędami wojewódzkimi, a w sierpniu odbędą się akcje protestacyjne w Warszawie.

12.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed