Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 5 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Coraz częściej ubezpieczamy swoje rowery!
Polska: Kleszczowe zapalenie mózgu nie odpuszcza. Trzeba się szczepić
Mieszkańcy Belgii zaoszczędzili w 2024 roku mniej niż inni Europejczycy!
Belgia: Niezapowiedziane kontrole w niderlandzkich szkołach
Niemieccy producenci samochodów odnotowują ogromny spadek zysków!
Belgia: Gandawa też zmaga się z przepełnionymi więzieniami
Słowo dnia: Mei
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 4 maja 2025, www.PRACA.BE)
W Brukseli otwarto „Muzeum Frytek"!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Chcemy, żeby państwo pomogło nam kupić mieszkanie

Ponad połowa Polaków oczekuje wsparcie rządu w zakupie mieszkań – wynika z badania CBOS. Państwo powinno ułatwić ludziom zakup mieszkań i budowę domów. Kłopot w tym, że niebawem raty kredytu mogą zjadać 70 proc. naszych dochodów.

23 proc. badanych uważa, że państwo powinno w pierwszej kolejności wspierać budowę mieszkań na wynajem w przestępnej cenie z możliwością wykupu. Tę opcję najczęściej wybierają osoby w wieku 55-64 lata (31 proc.).

22 proc. sądzi z kolei, że państwo powinno wspierać budownictwo komunalne dla osób mniej zamożnych. Tę opcję najczęściej wybierają osoby w wieku 65 lat plus (38 proc.).

Ułatwianie zakupu własnych mieszkań najczęściej wybierali respondenci w wieku 25-34 lata (73 proc.).

„Osoby o relatywnie niskich dochodach per capita (do 1999 zł) trochę częściej niż pozostałe uważają, że państwo powinno przede wszystkim wspierać budownictwo komunalne. Zaznaczyć jednak należy, że badani o najniższych dochodach na osobę w rodzinie (do 1499 zł) również ponadprzeciętnie często opowiadają się za ułatwianiem zakupu własnych mieszkań, podobnie jak osoby o najwyższych dochodach (od 3000 zł wzwyż). Natomiast za wspieraniem budowy mieszkań na wynajem nieco częściej niż pozostali są ankietowani o dochodach per capita od 1500 zł do 2999 zł” – analizują autorzy badania.

Program „Dom do 70 mkw.”

79 proc. uczestników badania CBOS popiera program budowy domów jednorodzinnych do 70 mkw. na własny użytek bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę. Z tej grupy co druga osoba zdecydowanie popiera ten program.

Według CBOS stosunek badanych do nowych przepisów najsilniej różnicują poglądy polityczne oraz preferencje partyjne. Częściej niż inni popierają je osoby o poglądach prawicowych (87 proc.):

- zwolennicy PiS - 88 proc.,
- zwolennicy Konfederacji Wolność i Niepodległość - 83 proc.

Sprzeciw wobec tych przepisów częściej niż pozostali wyrażają osoby popierające Lewicę (30 proc.) i Koalicję Obywatelską (26 proc.).

Program „Mieszkanie bez wkładu własnego”

To program – przypomnijmy – ułatwiający zakup mieszkania na kredyt osobom mającym zdolność kredytową, ale nieposiadającym wkładu własnego. Z badania CBOS wynika, że popiera go 59 proc. badanych.

I w tym przypadku, jak wynika z badania, dużą rolę odgrywają poglądy polityczne oraz preferencje partyjne. Program ten częściej spotyka się z poparciem zwolenników prawicy niż lewicy (69 proc. wobec 52 proc.), a w elektoratach największych partii politycznych – sympatyków PiS (73 proc.).

Na te minusy nie pomogą plusy

Andrzej Prajsnar, ekspert RynekPierwotny.pl, na łamach „Wyborczej”, prognozuje, że niedługo w wielu rodzinach 70 proc. dochodu zjadać będzie rata kredytu. Przekroczenie tej granicy – jak czytamy w serwisie bezprawnik.pl – może doprowadzić do tragedii, którym nie pomogą rządowe „plusy”. Banki też nie będą wydłużać okresów spłat do niebotycznych terminów.

Ekspert „Wyborczej” stwierdza także, że wysokie raty nie będą epizodem. I pokazuje, jak to działa, na przykładzie.

Singiel zarabiający 4000 zł netto kupił kawalerkę z minimalnym – 10-procentowym –  wkładem własnym. Pierwsza rata wynosiła 1371 zł (34 proc. dochodu). Jeżeli bank uwzględni WIBOR z końca bieżącego kwartału, to rata wzrośnie do 2415 zł.

17.07.202 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Polska: Gapowicze są już winni ponad pół miliarda złotych

Przybywa gapowiczów. Najszybciej wśród nastolatków. Rośnie także liczba gapowiczów recydywistów. W sumie ich zaległości przekroczyły już pół miliarda złotych.

Według danych Krajowego Rejestru Długów w Polsce kar za jazdę bez biletu nie płaci już 381 tys. osób. Spośród nich aż 2525 nie ukończyło jeszcze 18 lat. W ostatnich 5 latach liczba najmłodszych dłużników-gapowiczów wzrosła aż 140-krotnie (większość to dziewczęta)! Mają do zapłacenia 1,05 mln zł. Największą grupę stanowią osoby w wieku 26-35 lat (112 275).

W sumie długi za jazdę bez biletu wynoszą już 513,8 mln zł i ciągle rosną.

– Z roku na rok coraz więcej niepełnoletnich osób trafia do naszego rejestru za niezapłacenie mandatu za jazdę bez biletu. To niepokojące zjawisko, bo szacunku dla zasad i odpowiedzialności uczymy się właśnie od najmłodszych lat. Tymczasem młodzi ludzie coraz częściej w dorosłość wchodzą już z długiem. Większość z nich, bo 55 procent, to dziewczęta, podczas gdy w całej, dorosłej populacji dłużników 2/3 stanowią mężczyźni – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

I dodaje: – Z reguły jednak refleksja przychodzi w późniejszym wieku, gdy z powodu takiej zaległości widniejącej w KRD nie mogą kupić upragnionej rzeczy na raty lub wziąć abonamentu na telefon.



Zdaniem zarządców transportu miejskiego cena biletu nie jest wygórowana w porównaniu do kary, jaką trzeba ponieść za jazdę na gapę. Mimo to wiele osób podejmuje to ryzyko. Najwięcej takich osób jest w województwach: śląskim (87 283), mazowieckim (65 533) i łódzkim (62 211). Gapowicze mają w nich do zapłacenia odpowiednio 121,9 mln zł, 69,7 mln zł oraz 89,1 mln zł.

Najrzadziej jazda na gapę zdarza się pasażerom z Podkarpacia, Opolskiego i Lubuskiego. Gapowicze zalegają tam odpowiednio 2,2 mln zł, 3 mln zł oraz 2,8 mln zł długu. Średni dług jednego gapowicza to 1348 zł.
Z danych Krajowego Rejestru Długu wynika, że blisko 62 proc. gapowiczów (234,5 tys.) ma co najmniej dwa przeterminowane zobowiązania finansowe, także wobec innych wierzycieli. Łącznie nazbierali ich już 5,07 mld zł.

– Gapowicze nie traktują kary za jazdę bez biletu poważnie i nie zdają sobie sprawy z konsekwencji. Gdy uzbiera się kwota 200 zł zaległości, mogą zostać wpisani do Krajowego Rejestru Długów – podkreśla Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

– Często bagatelizują problem ze względu na krótki czas przedawnienia. Liczą, że mandat zostanie ściągnięty z rozliczonego PIT-u, a tak się nie dzieje, bo nie jest to mandat karny. Zgodnie z prawem przewozowym jest to wezwanie do zapłaty.

14.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Belgia: W domu w Limburgii znaleziono dwa ciała

W domu w Kinrooi (Limburgia) znaleziono dwa ciała: mężczyzny i kobiety. Wszystko wskazuje na to, że trzydziestoletnie ofiary zmarły na skutek przestępstwa.

We wtorek rano (12 lipca), na krótko przed godziną 9:00, wezwano policję. Funkcjonariusze odkryli na miejscu zdarzenia dwa ciała. Policja była w stanie zidentyfikować tylko jedną z ofiar. Trwa identyfikacja drugiej.

Póki co, nie ujawniono szczegółów na temat śmierci dwóch osób. Stwierdzono jedynie, że obydwie zginęły w „brutalny sposób”.

Na miejsce zdarzenia wezwano kryminologów. Trwa śledztwo w tej sprawie. Póki co, nie aresztowano żadnych podejrzanych.

13.07.2022 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(kk)

 

Brukselski sektor turystyczny w coraz lepszej sytuacji

Jak informuje La Capitale, w Regionie Stołecznym Brukseli pojawia się coraz więcej nadziei na to, że sektor turystyczny podniesie się po pandemii.

Po dwóch trudnych latach brukselski sektor turystyczny ma nadzieję na odrobienie strat, szczególnie w lipcu. „W kwietniu, maju i czerwcu odnotowaliśmy ponad 1,5 miliona osób odwiedzających centrum miasta" – poinformował Fabian Maingain, radny do spraw gospodarczych w Brukseli. Ponadto liczba pokojów hotelowych zarezerwowanych na weekend w czerwcu była porównywalna z nalogicznym okresem w 2019 roku.

W przypadku sektora turystycznego lipiec jest miesiącem, który ma ogromne znaczenie. Pomocne są również liczne wydarzenia zaplanowane w stolicy w ciągu tego miesiąca, w tym festiwale muzyczne.

Na przykład światowej sławy festiwal Tomorrowland spodziewa się około 600 tys. gości w ciągu trzech zaplanowanych weekendów, co według ekspertów będzie miało znaczący wpływ na rezerwacje hoteli w Brukseli.

13.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed