Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Kultowy brukselski klub jazzowy Sounds zostanie wkrótce zamknięty
Polacy już się na to cieszą. Sezon rowerowy już się rozkręca
We Flandrii i Walonii ponad 10 tys. bezdomnych nieletnich
Polska: Wybory samorządowe 2024. Kampania bez fajerwerków. Wszystko na jedno kopyto
Belgia: Bank centralny na minusie. I to dużym
Polska: Sweter i jeansy do kosza. Czekają nas poważne zmiany w segregacji śmieci
Belgia: „Koniec z prezentami od rządu”. W budżecie wielka dziura
Polska: Wielkanoc 2024. Jeśli jeszcze nie zrobiłeś świątecznych zakupów, to już wygrałeś
Brukselskie lotnisko spodziewa się, że ponad miliona pasażerów w czasie Wielkanocy
Belgia: Trzy osoby ranne w bójce w Schaerbeek

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Inne spojrzenie na świat (cz.51)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Inne spojrzenie na świat (cz.51) fot. Shutterstock

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

Inne spojrzenie na świat

Za każdym razem, gdy wychodzę na spacer, skręcam przed domem w prawą stronę, idę ulicą, przechodzę przez niewielki parking, na którym parkują samochody nasi sąsiedzi i wchodzę do pobliskiego parku. To ogromny zielony teren, który jest bardzo malowniczy. Bawią się tam dzieci, wyprowadza się psy, a osoby, w każdym wieku uprawiają przeróżne dyscypliny sportu. Zawsze coś się dzieje. Gdy wchodzę na główną ścieżkę, za każdym razem skręcam w lewo, idę do samego końca parku, wychodzę na chodnik i idę w kierunku domu. Nie wiem, z jakiego powodu wybrałam kiedyś tę trasę, ale tak się stało i tak już pozostało. Bardzo lubię chodzić tymi dróżkami i uliczkami, znam tam prawie każde drzewo, zakręt, zbiornik wodny. Wszystko jest takie znajome.

Ostatnio jednak przytrafiło mi się coś dziwnego. Na spacerze skręciłam w inną ścieżkę i wyszłam z parku z drugiej strony. Nie pozostało mi nic innego, jak go obejść. Doszłam do „mojego wyjścia” i zamiast iść dalej już znajomą trasą z powrotem weszłam do parku.
Szłam dokładnie tą samą drogą, którą chodzę zazwyczaj, tyle że w innym kierunku - szłam od tyłu. Nagle zdałam sobie sprawę z tego, że wszystko, co było takie znane, wygląda całkiem inaczej. Każde drzewna, każda ścieżka wydawała mi się inna, woda układała się w nowe wzory, mimo że przechodziłam tamtędy niezliczoną ilość razy.

Gdy tak szłam znajomą ścieżką i przyglądałam się całkiem od nowa temu, co znam, przypomniał mi się fragment jednej z najukochańszych książek mojej córki „Stowarzyszenia umarłych poetów” autorstwa Toma Schulmana:

„Nagle Keating wskoczył na swoje biurko i powiódł okiem po klasie.
- Dlaczego tu stanąłem? - zapytał.
- Żeby być wyższym? - zasugerował Charlie.
- Stanąłem tu, by przypomnieć samemu sobie, iż ciągle powinniśmy zmuszać się do innego patrzenia na świat. Stąd wszystko wygląda inaczej. Zapewniam was. Jeśli nie wierzycie, stańcie tu sami.”

Z pewnością coś takiego właśnie miał na myśli Keating. Idąc przez park poczułam, jak bardzo przyzwyczaiłam się do tej jednej, mojej perspektywy. Na szczęście ta wyprawa pokazała mi, że niewiele wysiłku kosztuje spojrzenie ma świat z całkiem innej. Można wejść na biurko, lub wyjść na spacer „od końca”. Wyzbyć się, choć na chwilę przekonania, że istnieje tylko jedna perspektywa.

Pewnie właśnie dlatego nie rozumiemy siebie wzajemnie. Jak często wydaje nam się, że inne osoby idą taką samą ścieżką, jaką my podążamy, wchodzą do parku w tym samym miejscu, idą z tej samej strony i widzą dokładnie to samo, co i my dostrzegamy? Wydaje nam się, że inni również patrzą na te same drzewa w ten sam sposób. Dlatego pewność, że coś jest nam bardzo znane jest bardzo niepewna. To zrozumiałe, że czasem boimy się, że nowa perspektywa zachwieje wszystkim, w co wierzymy, że jest właśnie takie. Ale warto spróbować.

„- Jeśli jesteście czegoś bardzo pewni - powiedział, kiedy przed biurkiem czekało na swoją kolej dwóch ostatnich uczniów - to spróbujcie pomyśleć o tym z innego punktu widzenia, nawet jeśli wiecie, że to śmieszne albo głupie. Kiedy czytacie książkę, nie bierzcie pod uwagę tylko tego, co mówi autor, weźcie pod uwagę również to, co myślicie wy. Musicie starać się odnaleźć swój własny głos, chłopcy. Im dłużej będziecie zwlekać z rozpoczęciem tych poszukiwań, tym mniej możecie liczyć na to, że będą uwieńczone sukcesem.”

Nie znaczy to, że zrezygnowałam z mojej trasy. Nadal nią podążam, ale od czasu do czasu, gdy wydaje mi się już zbyt znana, zbyt oczywista, skręcam w inną ścieżkę i poznaję okolice od nowa, z całkiem innej perspektywy.

 

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

 


24.05.2020 Niedziela.BE

(as)

Last modified onponiedziałek, 25 maj 2020 10:07

Komentarze  

0 # Jarek 2020-05-24 14:20
Pozdrawiam z deszczowej i burzliwej Polski, zwłaszcza z jego Południa. Serdeczności ślę.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież