Policja w południowych Niemczech prowadzi dochodzenie w sprawie mężczyzny posiadającego „podejrzaną kolekcją starożytnych artefaktów z Bliskiego Wschodu”, które prawdopodobnie zostały skradzione z syryjskiego muzeum w 2015 roku.

Niemiecka policja poinformowała w środę, 21 lutego, że prowadzi dochodzenie w sprawie mężczyzny posiadającego podejrzaną kolekcję artefaktów pochodzących ze starożytnej Syrii, w tym tabliczkę klinową sprzed tysiącleci.

Badacze z południowo-zachodniego landu Badenia-Wirtembergia uważają, że tablica, na której widnieje jeden z najwcześniejszych znanych systemów pisma z lat 2350–2250 p.n.e., pochodzi ze starożytnego królestwa Ebla i mogła zostać skradziona z muzeum w Idlib w Syrii.

Mężczyzna twierdził, że tablicę nabył ze starej bawarskiej kolekcji w ramach inwestycji i w celu ewentualnej odsprzedaży, jednak śledczy uznali to twierdzenie za fałszywe. „Dochodzenie wykazało, że artefakt w rzeczywistości prawdopodobnie został nielegalnie przywieziony do Niemiec po kradzieży, do której doszło w muzeum w Idlib w Syrii w 2015 roku” – stwierdzili śledczy.

W kolekcji mężczyzny w mieście Heilbronn znajdowała się także kolekcja figurek „ushabti” – małych posągów z piaskowca chowanych w grobowcach faraonów i innych ważnych osobistości – oraz druga tabliczka klinowa. Wszystkie przedmioty zostały skonfiskowane przez policję.

Od wybuchu wojny domowej w Syrii w 2011 roku walki toczące się w tym kraju dotknęły ogromnej części dziedzictwa archeologicznego Syrii. W kraju, w którym korupcja i handel artefaktami i skarbami archeologicznymi były już chronicznym problemem, brak władzy lub kontrola niektórych obszarów przez rebeliantów lub terrorystów doprowadziła do grabieży i prowadzenia nielegalnych wykopalisk.

24.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Policja aresztowała podejrzanego po tym, jak kilkoro uczniów zostało rannych w szkole w Wuppertal w zachodnich Niemczech.

Policja podała, że w czwartek, 22 lutego, w mieście Wuppertal w zachodnim landzie Nadrenia Północna-Westfalia, miał miejsce atak, w wyniku którego kilkoro uczniów zostało rannych.

Według niemieckiej gazety Bild, uczeń szkoły zaatakował nożem kolegów. Podejrzany został aresztowany. Nie są znane motywy ataku. Trwa śledztwo w tej sprawie.

Policja podała, że w pobliżu szkoły w dzielnicy Elberfeld utworzono punkt kontaktowy dla krewnych. Więcej informacji pojawi się najprawdopodobniej w godzinach popołudniowych.

22.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Policja podała, że we wtorek wieczorem, 20 lutego, kilkoro młodych ludzi oddało strzały z wiatrówki w kierunku autobusów De Lijn w Antwerpii.

W reakcji na tę wiadomość socjalistyczny związek zawodowy BTB-ABVV stwierdził, że nie jest to odosobniony przypadek, wzywając w środę do podjęcia pilnych rozmów na ten temat.

„Po wczorajszym incydencie wzrosły obawy przed eskalacją przemocy. Oddano strzały w kierunku dwóch autobusów. W jednym z nich obecni byli nie tylko kierowca, ale także pasażerowie. W związku z tym autobus nr 36 nie będzie kursował w czwartek” – wyjaśnił związek.

Związek przesłał prośbę o konsultacje do kierownictwa De Polder, spółki zależnej De Lijn. „Apelujemy także do przedstawicieli miasta Antwerpia i De Lijn o przybycie na konsultacje. Stawką jest bezpieczeństwo kierowców” – podkreślił związek.

Obecnie zadaniem prywatnej firmy jest zapewnienie bezpieczeństwa na terenie Linkeroever, gdzie miały miejsce ataki. We wtorek wieczorem policja przeszukała pusty budynek, z którego napastnicy oddali strzały, ale nie znalazła tam nikogo.

22.02.2024 Niedziela.BE // fot. Andreas Vancoillie / Shutterstock.com.

(kk)

W środę, 21 lutego, władze Brukseli poinformowały, że na początku tego roku w brukselskim lesie Sonian i w parku Elisabeth w gminie Koekelberg znaleziono zwłoki dzikich zwierząt.

Chociaż kłusownictwo jest w Belgii rzadkością, środowisko Brukseli jest zaniepokojone, ponieważ kłusownictwo stanowi zagrożenie dla zdrowia ludzi. Polowanie jest zabronione w całym Regionie Stołecznym Brukseli i podlega karze grzywny w wysokości od 50 do 62 500 euro.

W styczniu strażnik leśny odkrył szczątki dwóch dzików na skraju lasu Sonian w Watermael-Boitsfort. „Naczelnik nie widział czegoś takiego od 20 lat” – powiedział agencji prasowej Belga Pascale Hourman, rzecznik organizacji Brussels Environment. „Prawdopodobnie zastawiono pułapki, a dziki rozczłonkowano na miejscu”.

Kilka tygodni później w parku Elisabeth w Koekelberg pozostawiono części ciał saren i dzików, choć nie uważa się, że zostały one zabite w okolicy. Zwłoki zostały zbadane w laboratorium. Chociaż wyniki w przypadku niektórych kluczowych patogenów były negatywne, organizacja Brussels Environment ostrzegła, że kłusownictwo może stwarzać poważne ryzyko dla zdrowia publicznego.

Dzikie zwierzęta mogą przenosić patogeny (w tym afrykański pomór świń lub klasyczny pomór świń) na ludzi. Jedzenie potencjalnie skażonego mięsa może również powodować choroby, takie jak włośnica czy gruźlica.

Hourman podkreślił również, że polowania są zabronione w Regionie Stołecznym Brukseli, a sprawcom grożą wysokie kary pieniężne.

Brussels Environment apeluje, aby nie dotykać ciał martwych dzikich zwierząt i zgłaszać wszelkie odkrycia pod adresem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub pod numerem telefonu: 02 775 7575.

22.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)