Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Wagary do poprawki. Limit nieobecności będzie znacznie mniejszy
Słowo dnia: Voorbeeld
Belgia: Tragiczna śmierć 71-letniego rowerzysty. Nie był Belgiem
Polska: Po sześćdziesiątce alkoholu nie kupisz? Znamy już odpowiedź
Belgijska policja udostępniła zdjęcia podejrzanych o zabójstwo w Brugii
Polska: UOKiK wziął na cel Netflix. Poszło o opłaty za abonament
Belgia, biznes: Kraj przedsiębiorców? Już prawie 1,2 mln firm!
Festiwal Bollekes w Antwerpii przyciągnął ponad 200 tys. osób!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek, 26 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Aż tylu młodych rowerzystów korzysta z telefonów. „Bardzo groźne”
Klaudia

Klaudia

Website URL:

Belgia: 26 lutego kolejny protest rolników i zakłócenia w Brukseli

W poniedziałek, 26 lutego, rolnicy ponownie wjadą traktorami do Brukseli. Policja ostrzega, że w całym regionie prawdopodobnie wystąpią problemy w ruchu, w związku z czym kilka dróg i tuneli zostanie zamkniętych.

Na początku tego miesiąca ogłoszono kolejny protest rolników w stolicy Belgii, a walońska federacja rolników FUGEA ogłosiła, że po raz drugi będzie protestować w Brukseli w poniedziałek 26 lutego, co zbiegło się ze spotkaniem europejskich ministrów rolnictwa. Strefa policyjna Bruksela/Ixelles potwierdziła, że protest będzie kontynuowany, dodając, że należy spodziewać się zakłóceń w ruchu.

„Na terenie Regionu Stołecznego Brukseli mogą wystąpić problemy w ruchu. Większość uczestników demonstracji będzie już od wczesnych godzin porannych przemieszczać się różnymi drogami dojazdowymi” – napisał w oświadczeniu zespół ds. komunikacji strefy.

Policja ostrzegła, że przez cały dzień (od godziny 06:00) zamknięte będą Rue de la Loi, tunel Reyera prowadzący od E40 w kierunku centrum miasta oraz tunel Cinquantenaire w kierunku Loi. Oczekuje się, że rolnicy zgromadzą się o godzinie 11:00.

„Problemy mogą utrzymywać się do późnego popołudnia. Odradzamy przyjazd do Brukseli samochodem i zalecamy korzystanie z transportu publicznego lub innych środków transportu” - stwierdziła policja.

25.02.2024 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidi / Shutterstock.com

(kk)

Belgia zaostrzy walkę z kierowcami łamiącymi limity prędkości

Fotoradary wkrótce będą mogły łapać kierowców przekraczających prędkość zarówno na drogach regionalnych, jak i autostradach, po tym jak przeznaczono więcej pieniędzy na rozpatrywanie mandatów.

Nadmierna prędkość pozostaje jednym z trzech głównych, zabójczych czynników w ruchu drogowym, obok jazdy pod wpływem alkoholu i używania telefonów komórkowych za kierownicą.

Według Instytutu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Vias, gdyby wszyscy kierowcy na całym świecie przestrzegali ograniczeń prędkości, każdego roku na belgijskich drogach byłoby o 140 mniej ofiar śmiertelnych i o 550 mniej poważnych obrażeń. Tym samym ukierunkowanie na takie zachowania ma kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o osiągnięcie belgijskiego celu, jakim jest zredukowanie liczby ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych do zera do 2050 roku.

W ostatnim czasie Belgia wzmaga wysiłki, aby łapać więcej osób łamiących limity prędkości. W ubiegłym roku rząd federalny przekazał policji federalnej więcej pieniędzy na zwiększenie bezpieczeństwa drogowego.

Minister spraw wewnętrznych, Annelies Verlinden, potwierdziła dodatkowy budżet, który zostanie wykorzystany m.in. na zatrudnienie dodatkowych pracowników w regionalnych centrach przetwarzania danych policji federalnej, gdzie rozpatrywane są mandaty drogowe. Po skompletowaniu kadr w centrach znajdzie zatrudnienie 187 osób.

Zwiększona wydajność przetwarzania zapewni nieprzerwaną pracę fotoradarów na drogach regionalnych oraz fotoradarów mobilnych, które regularnie zmieniają lokalizację, co umożliwia aktywację większej liczby lokalnych kontroli tras.

25.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Niemcy obniżają perspektywy wzrostu gospodarczego na 2024 rok

Berlin znacząco obniżył swoją prognozę wzrostu niemieckiej gospodarki na 2024 rok. Słaby popyt światowy, niepokoje geopolityczne i utrzymująca się inflacja utrudniają oczekiwane wyjście z recesji.

Niemiecki minister gospodarki, Robert Habeck, potwierdził w środę (21 lutego) zmienione perspektywy dla największej gospodarki Europy, drastycznie obniżając jej oczekiwania dotyczące wzrostu na rok 2024. W ostatnich kwartałach gospodarka balansowała pomiędzy stagnacją a recesją.

Niemiecki gabinet zatwierdził prognozę gospodarczą korygującą wzrost gospodarczy w tym roku do 0,2%, czyli znacznie poniżej poprzedniej prognozy wynoszącej 1,3%. „Wychodzimy z kryzysu wolniej, niż oczekiwano” – powiedział minister gospodarki Robert Habeck, prezentując raport.

„Globalne środowisko gospodarcze jest niestabilne, a wzrost handlu światowego jest historycznie niski, więc jest to wyzwanie dla kraju eksportującego, takiego jak Niemcy” – dodał.

Rząd w swoim raporcie prognozuje także obniżenie inflacji z 5,9% w 2023 roku do 2,8% w tym roku. Habeck, który jest także wicekanclerzem Niemiec, powiedział, że inflacja została „oswojona”.

26.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Niemcy: Niewielu ukraińskich uchodźców zarabia na życie. Powód?

Kiedy dwa lata temu Rosja rozpoczęła najazd na Ukrainę, ponad milion Ukraińców uciekło do Niemiec. Jednak nadal niewielu z nich pracuje, aby zarobić na życie. Jakie są powody tej sytuacji? Wiele wskazuje na to, że wsparcie socjalne jest w Niemczech zbyt wysokie, aby zrezygnować z wygodnego życia na rzecz pracy.

Niemcy w ciągu ostatnich dwóch lat przyjęły ponad milion uchodźców z Ukrainy, ale na koniec 2023 roku tylko 214 tys. z nich pracowało. Michael Kretschmer z centroprawicowej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) jest premierem kraju związkowego Saksonii. Uważa, że wielu ukraińskich uchodźców nie szuka pracy ze względu na otrzymywaną pomoc finansową.

„Tylko 20% z nich pracuje. I to dlatego, że nie muszą pracować” - Kretschmer powiedział w lutym w rozmowie z gazetą Rheinische Post. Jest to pogląd podzielany także przez polityków z innych partii politycznych. Matthias Jendricke z centrolewicowych Socjaldemokratów (SPD), administrator okręgu w Turyngii, powiedział tygodnikowi Spiegel, że jego zdaniem Niemcy stworzyły „zbyt miłe warunki życia” dla ukraińskich uchodźców.

Ukraińscy uchodźcy mają prawo do świadczeń socjalnych po przybyciu. Tzw. „Bürgergeld” zapewnia bezrobotnym podstawowe zabezpieczenie. Zasiłek jest wyższy niż wsparcie, jakie otrzymują inni uchodźcy i osoby ubiegające się o azyl.

Samotna osoba ma prawo do 563 euro na miesięczne wydatki. Pary mogą otrzymać 506 euro na osobę, a świadczenia na dzieci wynoszą od 357 do 471 euro miesięcznie, w zależności od ich wieku. Kraje niemieckie pokrywają także ubezpieczenie zdrowotne i koszty zakwaterowania (czynsz i ogrzewanie). Dofinansowane zostają także artykuły wyposażenia wnętrz i przybory szkolne.

Minister finansów, Christian Lindner, z neoliberalnej Partii Wolnych Demokratów (FDP) twierdzi, że w 2024 roku Niemcy wydadzą od 5,5 do 6 miliardów euro na świadczenia społeczne dla ukraińskich uchodźców. Zarówno w Polsce, jak i w Czechach około 2/3 ukraińskich uchodźców ma obecnie zatrudnienie, z czego 50% w Wielkiej Brytanii – w porównaniu do zaledwie 20% w Niemczech.

Wiele krajów oferuje mniejsze wsparcie ukraińskim uchodźcom. Polska na przykład zapewnia pomoc finansową jedynie przez pierwsze trzy miesiące. Potem uchodźcy muszą utrzymywać się sami. Po pierwszych pięciu miesiącach Republika Czeska w dalszym ciągu oferuje równowartość 130 euro miesięcznie, podczas gdy Wielka Brytania płaci jeszcze mniej.

25.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Subscribe to this RSS feed