Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Świadectwa dla ministrów. Jest pała na koniec roku szkolnego
Temat dnia: „Zadowoleni z życia na każdym polu”. Jest ich wielu
Polska: Zamrożonymi cenami energii będziemy cieszyli się dłużej
Słowo dnia: Ziek
Wybuch gazu w Maasmechelen. Nie żyje 38-latek, dwa domy zniszczone
Niemcy: 7 kaczątek uratowanych z pułapki w studzience
Polska: Trzeba zwrócić miliony złotych. To efekt kontroli Czystego Powietrza
Belgia: Więzienia przepełnione. Nowy, niepokojący rekord
Polska: Poleciał. Sławosz Uznański-Wiśniewski w końcu ruszył w kosmos
Belgia, Flandria: Tu domy najtańsze, a tu najdroższe
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Wakacje 2022 na drogach. Alkohol rządził kierownicą

Uczniowie wrócili do szkół, rodzice do pracy, a policja podsumowała, co w czasie wakacji działo się na polskich drogach. Jedno jest pewne: alkohol płynął po nich szerokim strumieniem.

Według policyjnych danych – w lipcu i sierpniu policjanci zatrzymali aż 20 927 pijanych kierowców, o 27 proc. więcej niż w ubiegłoroczne wakacje.

Rekord padł w długi sierpniowy weekend

W lipcu aż w 10 645 przypadkach kierowcy prowadzili po wypiciu alkoholu – o 24 proc. więcej niż w tym samym czasie w 2021 r. To najwyższy miesięczny wynik zarejestrowany w tym roku.

Sierpień pod tym względem był niewiele lepszy – zatrzymano 10 282 pijanych kierowców – o 29 proc. więcej niż przed rokiem.

Z policyjnych statystyk wynika, że przez całe wakacje nie było weekendu, w który policja nie zarejestrowałaby przynajmniej 1000 kierowców prowadzących pod alkoholu.

Najgorszy pod tym względem był długi sierpniowy weekend. Od 12 do 15 sierpnia policjanci zatrzymali aż 1422 kierujących, którzy mieli ponad 0,2 promila alkoholu we krwi. Rekord zatrzymań w wakacje 2022 padł 16 sierpnia: policjantom musiało się tłumaczyć 528 wstawionych kierowców. Dla porównania: w Nowy Rok było ich 386.

Kierowców nie odstraszają nawet wysokie mandaty

Z tegorocznych wakacyjnych statystyk wypływa jeden podstawowy wniosek: z roku na rok w wakacje coraz więcej osób siada za kierownicą pod wpływem alkoholu:

- w 2019 r. zatrzymano 15 213 pijanych kierowców,
- w lipcu i sierpniu 2022 r. było ich o 37 proc. więcej.

Jak widać, nieodpowiedzialnych kierowców nie powstrzymują nawet wysokie mandaty. Przypomnijmy, że za prowadzenie pojazdu po alkoholu grozi:

- od 0,2 do 0,5 promila alkoholu we krwi grzywna nie niższa niż 2500 zł (maksymalna to 30 tys. zł);
- powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi kara od 5000 zł (maksymalna to 60 tys. zł);
- areszt do 30 dni;
- zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat;
- 10 punktów karnych (już wkrótce, bo od 17 września 2022 roku będzie to 15 punktów).

Wypadków mniej niż przed rokiem

Na szczęście liczba kierowców prowadzących po alkoholu nie przekłada się na liczbę wypadków.

W lipcu i sierpniu było ich 4127, to o 12 proc. mniej niż w wakacje 2021. Rannych zostało 4821 osób (22 proc. mniej rok do roku), zginęło – 320 osób (14 proc.).




02.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStok / materiały prasowe

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

W sklepach Makro i Metro zagrożonych 2 tys. etatów!

W sklepach Makro i Metro zagrożonych jest około 2 tys. miejsc pracy. Właściciel poprosił o tzw. „sądową reorganizację” - ma bowiem nadzieję, że sklepy, które nadal przynoszą zysk, można sprzedać. Zwrócił się o ochronę prawną w trakcie postępowania, aby uniknąć bankructwa.

Makro i Metro zostały przejęte przez inwestorów Bronze Properties w czerwcu ubiegłego roku. Nowy właściciel miał czas na zastanowienie się nad przyszłością sieci. Teraz ogłoszono, że chce przeprowadzić tzw. „sądowa reorganizację”. Oznacza to, że działalność firmy może zostać podzielona: część można sprzedać, a część zatrzymać.

Supermarkety Makro odnotowują straty, a Metro nadal zarabia. Sędzia zadecyduje, czy wniosek zostanie przyjęty. Jeśli tak, niezależny sędzia będzie szukał nowych inwestorów do określonych działań. Cała procedura może potrwać kilka miesięcy. Jeśli sędzia nie przyjmie wniosku, sieci grozi upadłość i wówczas pracę straci około 2 tys. osób.

W Belgii działa 6 sklepów Makro i 11 sklepów Metro; te ostatnie specjalizują się w gastronomii dla branży turystycznej i hotelarskiej.

02.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Belg czy Holender? Mistrz świata Formuły 1 rozwiał wątpliwości

- Ostatecznie jestem i Holendrem, i Belgiem. Tak jest od chwili, gdy przyszedłem na świat – powiedział Max Verstappen, aktualny mistrz świata Formuły 1.

Verstappen reprezentuje Holandię, ale urodził się w Belgii i tam się wychował. Jego matka jest Belgijką, a ojciec Holendrem. Początkowo miał jedynie belgijski paszport, ale kiedy ukończył 18 lat od razu zwrócił się o przyznanie mu holenderskiego obywatelstwa i paszportu.

- Jestem zadowolony z mojego podwójnego obywatelstwa. Belgia jest częścią mojej historii. – powiedział 24-letni kierowca, cytowany przez portal nu.nl. – Wybrałem jednak, by reprezentować Holandię, między innymi ze względu na ojca – dodał. Jego ojciec, Jos Verstappen, również był kierowcą Formuły 1.

Przy okazji pytań o obywatelstwo i przynależność narodową Verstappen pozwolił sobie też na żartobliwą uwagę. – Nie chcę być złośliwy, ale Belgowie mają zabawny akcent. Wystarczy posłuchać, jak mówi moja mama – powiedział.

W ubiegłą niedzielę Verstappen wygrał Grand Prix Belgii w Spa. W ten weekend odbędzie się Grand Prix Holandii w Zandvoort, a Holender będzie głównym faworytem do zwycięstwa.

Dzięki wygranej w Belgii Verstappen umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej Formuły 1 w tym sezonie. Po czternastu wyścigach Holender ma na koncie 284 punktów, a drugi w klasyfikacji Pérez 191. Aktualny mistrz świata wygrał w tym sezonie już dziewięć wyścigów.

02.09.2022 Niedziela.BE // fot. cristiano barni / Shutterstock.com

(łk)

 

  • Published in Sport
  • 0

Rosną długi Polaków. Komornik coraz częściej puka do naszych drzwi

Zadłużamy się na potęgę. Często bezmyślnie. Bo zamiast ograniczać wydatki, zaciągamy kolejne zobowiązania, zadłużając się jeszcze bardziej. To prosta droga do spotkania z komornikiem.

Z danych Krajowej Rady Komorniczej wynika, że w 2021 r. prowadzonych było aż 7,9 mln spraw egzekucyjnych, o 66 proc. więcej niż rok wcześniej. Oznacza to, że szybko rośnie liczba niespłaconych zobowiązań.

– Są spore szanse na to, że będzie jeszcze wyższa, ponieważ 15 kwietnia tego roku zniesiono obowiązujący w czasie pandemii zakaz eksmisji, czyli „zawieszone” postępowania odzyskały swój bieg – zwracają uwagę eksperci z kancelarii Intrum, cytowani przez Interię.

W Polsce długi ma już 2,4 mln osób

Zaległe raty kredytów bankowych i niezapłacone rachunki za prąd, wodę, gaz, telefon, telewizję czy internet wzrosły tylko w ciągu trzech miesięcy tego roku do 45,2 mld zł.

– Żeby spłacić zaległości, statystyczny Polak musiałby pracować prawie 3 miesiące, a pensję w całości przeznaczyć na ich uregulowanie – podsumowuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, która współpracuje z KRD, problemy finansowe powodują, że niektórzy –  chcąc utrzymać swój status materialny – zaciągają kolejne zobowiązania, zamiast ograniczyć wydatki i próbować uregulować zaległości.

– Nawet jeśli pensja wystarcza tylko do pierwszego, zawsze da się zrewidować comiesięczne wydatki i wprowadzić zmiany w budżecie – cytują jego opinię finanse.wp.pl.

Wierzyciele nie są bezbronni

Eksperci z kancelarii Intrum zwracają uwagę, że wiele osób, które znajdą się w takiej sytuacji, uważa, że najlepszym wyjściem  jest natychmiastowa sprzedaż lub przepisanie domu czy mieszkania na najbliższych: dzieci, małżonka czy rodzeństwo.

– Chcą w ten sposób „zabezpieczyć” swój majątek i pozostawić go w rodzinie, ale bardzo często nie zdają sobie sprawy, że w praktyce takie działanie może jeszcze bardziej zaszkodzić im i ich bliskim. Komornik i tak będzie musiał prowadzić swoje działania, a oprócz tego w sprawę zostanie wciągnięta osoba trzecia, której mogą grozić poważne problemy prawne i finansowe – tłumaczą.

I przypominają – jak czytamy w Interii – że istnieje narzędzie, dzięki któremu wierzyciele mogą zabezpieczyć swoje roszczenia. Tą bronią jest skarga pauliańska.

To rodzaj powództwa, które ma prawo wnieść wierzyciel, gdy osoba zadłużona świadomie pozbyła się swojego majątku na rzecz osoby trzeciej, a wierzyciel nie może przez to odzyskać należnych mu świetle prawa pieniędzy. Wierzycielem może być tu inna osoba prywatna, instytucja lub przedsiębiorstwo – także działająca w ich imieniu firma windykacyjna.

– Sprawia ono, że takie wyzbycie się majątku jest w rozumieniu prawa nieskuteczne – przekonują eksperci, cytowani przez portal.

04.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sw)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed