Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 22 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Słowo dnia: Beveiliging
Belgia: W tej prowincji najszybciej przybywa mieszkańców
Belgia: Trwa walka z szerszeniem azjatyckim!
Niemcy: „Antysemityzm zagraża naszemu pokojowi”
Belgia: 13 lat więzienia za torturowanie nastolatka
Belgia, praca: Szukasz pracy? W Belgii wiele wakatów!
Belgia, biznes: Dla tej branży to był najlepszy rok w historii!
Belgia: Skazano złodziei rowerów
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 21 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Kolejna strzelanina w Antwerpii

Doszło do kolejnej strzelaniny w dzielnicy Deurne, która w ostatnim czasie została uznana za „niebezpieczną strefę” i z tego powodu jest patrolowana przez ok. 50 funkcjonariuszy policji.

W ostatnich miesiącach w Deurne kilkakrotnie ostrzelano fasady budynków oraz podrzucano w różnych lokalizacjach granaty ręczne. Póki co, wszystko wskazuje na to, że najnowszy incydent był jedynie formą pogróżek – od jakiegoś czasu trwa wojna lokalnych gangów narkotykowych. Tym razem nikt nie odniósł obrażeń, poza tym zniszczenia są raczej niewielkie.

Do incydentu doszło w sobotę wieczorem i, według zeznań świadków, padło 4 lub 5 strzałów. Kiedy mieszkańcy okolicy zeszli na dół, aby zobaczyć, co się dzieje, zaobserwowali dwóch mężczyzn uciekających z miejsca zdarzenia na skuterze.

„W bramie do garażu znaleziono dwa ślady po kulach” - w rozmowie z VRT Nieuws, przekazał szef lokalnej policji, Willem Migom. Tymczasowo zamknięto ulicę, na której doszło do strzelaniny. Na miejsce wezwano kryminologów, którzy zajęli się gromadzeniem dowodów.

 

07.09.2020 Niedziela.BE

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Słuchanie dla początkujących, (cz.66)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

 

Słuchanie dla początkujących

To, o czym chcę opowiedzieć wydarzyło się dawno temu. Jeszcze podczas moich studiów w Polsce. Nie pamiętam, jaki to był przedmiot, być może dydaktyka albo pedagogika… w mojej opowieści nie odgrywa to istotnej roli. Pamiętam, że braliśmy udział w ćwiczeniu. Nie wiedzieliśmy na początku, na czym ono polega. Wykładowca rozdał nam karteczki, na których napisane były krótkie, trzy- czterozdaniowe historyjki. Coś na kształt notki prasowej. Powiedział, że mamy je odczytać na głos. Kolejno czytaliśmy nasze wiadomości. Gdy ostatnia osoba skoczyła, spojrzeliśmy w oczekiwaniu na nauczyciela. A teraz powiedzcie mi proszę, jaką wiadomość przeczytał Dominik. Poprosił. Patrzeliśmy na siebie w osłupieniu. Nikt nie wiedział. A o czym czytała Basia? Cisza. A co nam powiedziała Agnieszka? Nikt nie wiedział. Przecież historyjki odczytane były kilka minut temu, niemożliwe, że tak szybko zapomnieliście. Nie, nie zapomnieliśmy, najnormalniej w świecie nie słuchaliśmy siebie. Pamiętam, że to ćwiczenie było dla mnie szokiem. Chyba dość wielkim, skoro dziś, ponad dwadzieścia lat później nadal je pamiętam.

Jaki był cel tego ćwiczenia? Wykładowca chciał nam pokazać, jak nie potrafimy słuchać siebie wzajemnie. Każdy był tak zajęty swoją opowieścią, tym, że za chwilę musi przeczytać wszystkim swój fragment, że nie poświęcił uwagi, aby wysłuchać opowieści innych.

I taka jest niestety prawa. Nie słuchamy siebie wzajemnie.

Przeczytałam ostatnio, że zaledwie 20% kłócących się osób, gdy spór już się skończy, jest w stanie powiedzieć, co druga osoba mówiła i jak się czuła.

Słuchanie to nie tylko nieodzywanie się. Słuchać innej osoby należy aktywnie. To jest dopiero dziwne stwierdzenie, prawda? Jak aktywnie robić coś, co z samej zasady wydaje się być bardzo statyczne? A jednak, jeśli słuchamy innej osoby, ale tak naprawdę, chcemy wiedzieć, jak się czuje i co ma nam do powiedzenia, ta osoba wie, że jest ważna, dzięki temu jej samopoczucie się poprawia.

Jeśli chcemy kogoś aktywnie słuchać, powinniśmy kierować się trzema zasadami. Po pierwsze, zachęcając drugą osobę do mówienia, bo przecież chcemy wiedzieć, jak ktoś się czuje, co się stało albo z czym się boryka. Jeśli nam się to uda, to nie powinniśmy przerywać i jeśli jest to możliwe lepiej nie wyrażać swoich opinii, chyba że osoba, z którą rozmawiamy o to poprosi. Czasem ktoś chcę się wyżalić i potrzebna jest mu osoba, która wysłucha a nie będzie dawać rady – to druga zasada. A jak nie przerywamy i nie wtrącamy się w wypowiedź drugiej osoby, to w jaki sposób jesteśmy aktywni? Poprzez kontakt niewerbalny. To znaczy przez to, jak na kogoś patrzymy, jak gestykulujemy, jak siedzimy – to wszystko jest bardzo ważne. Ta niewerbalna rozmowa to zasada numer trzy.

Co ciekawe, jeśli się kłócimy, albo z kimś nie zgadzamy, to znaczy mówimy zdenerwowanym głosem, lub używamy zaprzeczeń, w mózgu osoby, która nas słucha zachodzi proces, przez który ona gorzej koncentruje się na tym, co usiłujemy przekazać. Dlatego, jeśli chcemy coś osiągnąć, zawsze dobrze jest mówić spokojnie i co jakiś czas wpleść w wypowiedź miłe słowo. Wtedy można osiągnąć znacznie więcej.

Jeśli kogoś słuchamy, poświęcamy jej lub jemu uwagę a to przecież każdy lubi i dla każdego jest ważne. Czasem nie trzeba nic mówić, aby komuś pomóc. Wystarczy go wysłuchać.

A może na chwilę się zatrzymać i posłuchać innych? A co w słuchaniu jest najważniejsze? Jak już wspominałam, inni czują się z nami lepiej. A co my z tego mamy? Poza tym, że jesteśmy lubiani? Słuchając innych, zawsze czegoś się uczymy.

 

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

 


06.09.2020 Niedziela.BE

(as)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Rasistowski incydent w parku rozrywki Efteling. Autystycznemu chłopcu odmówiono wstępu do toalety, matka dziecka aresztowana

W parku rozrywki Efteling doszło do poważnego incydentu. Obywatelka Belgii została aresztowana i zmuszona do spędzenia nocy w celi, po tym, jak wdała się w kłótnię z pracownicą toalet, która odmówiła skorzystania z toalety 8-letniemu, autystycznemu synowi kobiety. Matka chłopca przekazała, że zachowanie personelu było „okrutne” i „upokarzające”.

Jak przekazał prawnik kobiety, Geoffrey Woodrow, jego klientka zamierza pozwać park Efteling za stosowanie przemocy powodowanej dyskryminacją. W poście na Facebooku, który został udostępniony już ponad 3,1 tys. razy, Liza Kurukulasuriya opowiedziała o tym, jak padła ofiarą rasistowskiego ataku ze strony pracownicy parku, a następnie została zamknięta na noc w celi pod zarzutem „fizycznego ataku” (zarzuty zostały wycofane następnego dnia).

W miniony weekend Kurukulasuriya odwiedziła park rozrywki wraz ze swoim mężem oraz dwoma synami. U jednego z chłopców w wieku dwóch lat zdiagnozowano autyzm. Podczas weekendowej wizyty w Efteling rodzina udała się do toalety. Jak opisuje kobieta, wraz z rodziną stała w kolejce „przynajmniej 15 minut”. Ponieważ park miał zostać wkrótce zamknięty, gości poinformowano, że toaleta zostaje zamknięta. 8-latek był bardzo zdenerwowany całą sytuacją i już samo stanie w tak długiej kolejce było dla niego wyzwaniem, zwłaszcza że był bliski zmoczenia się. Kurukulasuriya twierdzi, że stojącą przed nimi Holenderkę wpuszczono do toalety, ale kiedy przyszła kolej na jej syna, pracownica toalety odmówiła mu prawa wstępu, nawet pomimo faktu, że rodzina pokazała jej specjalną kartę wydawaną przez Efteling osobom niepełnosprawnym oraz oświadczenie lekarskie o niepełnosprawności. Na miejscu wywiązała się kłótnia, podczas której pracownica nazwała matkę 8-latka „czarną szmatą”. Pomimo próby zablokowania wejścia, Kurukulasuriya kazała synowi „wbiec” do toalety. „Choć grożono mi wezwaniem ochrony, ja również się przecisnęłam, ponieważ syn panikuje, kiedy nie ma mnie w pobliżu” - napisała kobieta w swoim poście.

Następnie Kurukulasuriya została zatrzymana przez ochronę Efteling, odmówiono jej dostępu do wody i toalety, skonfiskowano jej telefon oraz wezwano policję. Została aresztowana pod zarzutem „napaści fizycznej” na pracownicę Efteling. Kobieta zaprzeczyła oskarżeniom i była wstrząśnięta całym zajściem. Zarzuty zostały wycofane następnego dnia. „Nie uderzyłam jej, nie zraniłam jej. Jak można kogoś osadzić w areszcie za coś takiego? Spędziłam 17 godzin mojego życia w więzieniu (…). To, co się wydarzyło jest odrażające. Będę musiała powiedzieć moim dzieciom, że zostałam aresztowana, tylko dlatego, że chciały skorzystać z toalety. Nadal nie mogę w to uwierzyć (…). Nie chodzi mi o finansową rekompensatę. Chcę się tylko upewnić, że żadna inna rodzina nie zostanie potraktowana w ten sam sposób” - czytamy w emocjonalnym poście na Facebooku.

Prawnik reprezentujący kobietę przekazał, że rodzina złoży w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (przemoc i obelgi powodowane dyskryminacją), a także skargę u kierownictwa Efteling. „Wszystko potoczyło się bardzo źle i naszym celem jest upewnienie się, że goście parku i dzieci ze specjalnymi potrzebami będą traktowane w odpowiedni sposób. (…) Bardzo niepokojący jest fakt, że moja klientka była przetrzymywana przez tak długi czas i musiała spędzić noc w celi. Gdyby była oskarżona o rabunek, może byłoby to uzasadnione, ale incydent w toalecie z udziałem dzieci – to całkowity absurd”.

Rzecznik prasowy policji z Zeeland-West Brabant przekazał, że Kurukulasuriya spędziła w celi tyle czasu, ponieważ została zatrzymana pod zarzutem fizycznego ataku, zaś było już za późno, aby ustalić, co dokładnie wydarzyło się w Efteling. „Było już bardzo późno i przesłuchania nie były możliwe, dlatego też podjęto decyzję o zatrzymaniu jej na noc. Następnego dnia kobieta została wysłuchana w obecności swojego prawnika i zwolniono ją z aresztu po południu. Oddalono również wszystkie stawiane jej zarzuty”.

Rzecznika zespołu ds. „komunikacji i reputacji” w Efteling przekazała, że zostanie przeprowadzone wewnętrzne śledztwo w celu wyjaśnienia tej sprawy. „Jesteśmy oczywiście bardzo wstrząśnięci całym zajściem. W niedzielę słyszeliśmy, że pojawiły się problemy w naszym parku rozrywki, ale opis sytuacji był całkowicie odmienny od tego, co opisała ta rodzina w poście na Facebooku. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni, że rodzina ma złe wspomnienia po wizycie w naszym parku, ponieważ dzień spędzony w Efteling powinien być wolny od trosk”.

Post kobiety można przeczytać: TUTAJ.

 

06.09.2020 Niedziela.BE

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia. Lider socjalistów: uchodźcy muszą się uczyć niderlandzkiego, inaczej niech wracają

- Jeśli nie chcesz się uczyć niderlandzkiego, to nie masz czego tu szukać – powiedział Conner Rousseau, lider flamandzkiej partii socjalistycznej sp.a, pytany o uchodźców, którzy przyjeżdżają do Belgii.

- Musimy im pomóc w nauce języka i w znalezieniu odpowiedniej pracy. A także podkreślać, że prawo jest zawsze ponad religią. To nie podlega dyskusji – powiedział Rousseau w rozmowie z dziennikarzem programu „De Ochtend” (Radio 1).

Zapytany o to, czy jeśli uchodźca nie będzie się chciał uczyć niderlandzkiego, to powinien zostać odesłany, odpowiedział, że „to wydaje się oczywiste”. Podkreślił jednocześnie, że jest zwolennikiem „ludzkiej” polityki wobec uchodźców, ale powinny również obowiązywać jasne zasady.

- Nie chodzi mi wcale o bardziej restrykcyjną politykę migracyjną. Chodzi mi tylko o tych uchodźców, którzy nie chcą się uczyć niderlandzkiego – zapewniał.

Belgia powinna pomagać ludziom uciekającym przed „bombardowaniami i wojną”, ale według niego powinno się też zadbać o to, by migranci nie „musieli się decydować na niebezpieczne przeprawy”. Dlatego powinno się im pomagać przede wszystkim „w ich własnym regionie”, powiedział lider flamandzkich socjalistów.

05.09.2020 Niedziela.BE
(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed