Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Uwaga na silny wiatr! Obowiązuje kod żółty
Polska: Na skrzyżowaniu wiary i świeckości. Sekularyzacja przyspiesza
Belgia: Nie będzie bramek na dworcach kolejowych!
Belgia: Eksport broni z Walonii gwałtownie spadł!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek,15 września 2025, www.PRACA.BE)
„Potrzebny krajowy plan walki z sepsą w Belgii”
Belgia, Walonia: Projekty dotyczące energii odnawialnej zamrożone
Belgijskie miasta w finale konkursu UE o tytuł turystycznej stolicy
Belgia, Bruksela: Nowe przepisy pozbawią rodziny schronienia?!
Belgia, praca: Bezrobotny magister? To rzadkość
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Ojciec piłkarza narodowej reprezentacji pierwszym w historii Belgii burmistrzem z afrykańskimi korzeniami!

Pierre Kompany, ojciec zawodnika Manchester City oraz piłkarza reprezentacji Belgii w piłce nożnej, Vincenta Kompany, został wybrany na burmistrza gminy Ganshoren (Region Stołeczny Brukseli). To wybór historyczny – Kompany jest pierwszym w historii Belgii burmistrzem z kongijskimi korzeniami.

Pierre Kompany przybył do Belgii w 1975 roku jako uchodźca z Demokratycznej Republiki Konga. W polityce jest aktywny od roku 2006. Wcześniej był radnym, zaś w 2014 roku zasiadał w regionalnym parlamencie w Brukseli.

Pomimo aktywności politycznej, do tej pory Kompany był bardziej znany z powodu swoich synów, zwłaszcza Vincenta, który jest kapitanem drużyny Manchester City oraz piłkarzem narodowej reprezentacji Belgii. Brat Vincenta, Francois, jest zawodnikiem KSV Roeselare.

Słynni bracia szybko pogratulowali ojcu w filmiku umieszczonym na Instagramie. Wideo można zobaczyć TUTAJ.


16.10.2018 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Myślał, że płaci 2,3 tys. euro za laptop, a otrzymał... toster. Uwaga na oszustów!

Policja z Flandrii Zachodniej ostrzega przed oszustami podszywającymi się pod sprzedawców sprzętu komputerowego. Ich ofiarą padł 83-latek, który zapłacił 2,3 tys. euro za produkt, który miał być laptopem. Po rozpakowaniu okazało się, że zamiast komputera otrzymał toster.

W rozmowie z prasą, rzecznik lokalnej policji przekazał, że podejrzani udawali sprzedawców sprzętu elektrycznego. Nakłonili starszego mężczyznę (dla wiarygodności sfingowali rozmowę telefoniczną, podczas której „dogadywali” transakcję) do wpłaty kwoty 2,3 tys. euro w gotówce. W zamian wręczyli seniorowi pudełko, w którym miał być laptop. Dopiero w domu mężczyzna rozpakował karton – okazało się, że zamiast laptopa, wewnątrz umieszczono toster.

Następnego dnia oszuści próbowali naciągnąć kolejną osobę, 78-latka, który na szczęście w porę wyczuł podstęp.

Trwają poszukiwania podejrzanych. Obydwaj mają ok. 1,75 cm wzrostu oraz ciemne, krótkie włosy. Jeden z nich ma brodę. Przemieszczają się samochodem z zagraniczną tablicą rejestracyjną. Osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje na temat oszustów proszone są o pilny kontakt z policją z Nieuwpoort.

 

15.10.2018 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia, Gandawa: Darmowe frytki za... skorzystanie z publicznej toalety!

W środowy wieczór władze Gandawy przygotowały dla studentów nietypową niespodziankę. Aby zachęcić młodych ludzi do korzystania z publicznych toalet, pierwszym stu klientom toalet przy ulicy Overpoortstraat wręczono w nagrodę... darmowe frytki!

Ulica Overpoortstraat w Gandawie to miejsce, gdzie nocą kwitnie studenckie życie. Miejski dział prewencji przygotował kampanię informacyjną skierowaną do młodych ludzi. Potrwa ona do 15 listopada, zaś jej celem jest zachęcenie studentów do korzystania z publicznych toalet. Często bowiem imprezujący uczniowie oddają mocz na ulicy, co oczywiście negatywnie wpływa na krajobraz miasta.

Z okazji trwającej kampanii, w minioną środę sto pierwszych osób, które zdecydowały się na skorzystanie z publicznej toalety, otrzymało w nagrodę... porcję frytek!

Za załatwianie potrzeb fizjologicznych w miejscu publicznym grozi kara grzywny w wysokości 60 euro. Każdego roku w mieście wystawianych jest ok. 300 mandatów tego rodzaju. Władze miasta mają nadzieję, że kampania zwiększy świadomość młodych ludzi.

 

12.10.2018 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Karaluchy, grzyb na ścianie i… wysoki czynsz

Setki mieszkańców Lowanium (Leuven) wynajmuje pokoje, które są w fatalnym stanie. Za złe warunki mieszkaniowe trzeba często słono zapłacić, nieraz nawet 600 euro miesięcznie za wilgotny i ciasny pokój – informuje portal vrt.be.

Według niektórych szacunków w mieście wynajmowanych jest ok. 2 tys. pokojów, których stan jest fatalny. Są to często miejsca, w których nie chcą już mieszkać studenci. Władze miasta i tutejszy uniwersytet w minionych latach zainwestowały miliony euro w powstanie nowych miejsc noclegowych dla studentów, więc studenci już nie decydują się tak łatwo na wynajem starych i brudnych pokojów.

Zaniedbane pomieszczenia są więc wynajmowane osobom, które nie mają innego wyjścia (bo np. zarabiają za mało, by móc sobie pozwolić na wynajęcie własnego lokum) i nie znają swoich praw. Często są to np. ludzie żyjący z zasiłków, zagraniczny pracownicy albo uchodźcy (np. z Somalii, Syrii, Erytrei czy Iraku), opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Warunki panujące w tych pokojach są nieraz beznadziejne. Karaluchy, myszy, wilgoć, grzyb, brak ciepłej wody, niedziałające ogrzewanie, problemy z elektrycznością… - opisują flamandzkie media. Nie przekłada się to na cenę, gdyż czasem za pokój w takim mieszkaniu zapłacić trzeba nawet 600 euro.

Jeśli lokatorzy zwracają się do właściciela o to, by usunął usterki czy zlikwidował wilgoć, są lekceważeni. – Dziesiątki razy do niego dzwoniliśmy, ale on nie odbiera. Kiedy przypadkiem spotykamy go na ulicy, podchodzimy do niego, ale on szybko ucieka. A kiedy już uda nam się z nim porozmawiać, to mówi nam, że skoro nam się nie podoba, to możemy się wyprowadzić – powiedział jeden z lokatorów, cytowany przez portal vrt.be.

- To, co się tam dzieje, to naruszenie praw człowieka – powiedziała Anna Raymaekers z De Ruimtevaart, organizacji zwalczającej ubóstwo. Według niej władze miasta mają świadomość tego problemu, ale nic z tym nie robią. – To nie jest priorytet. Władze skupiają się na dobrych pokojach dla studentów, a tym się nie zajmują – powiedziała Raymaekers, cytowana przez „Het Laatste Nieuws”.


12.10.2018 ŁK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed