Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Takich reklam już nie zobaczysz na Facebooku i Instagramie. Zemsta na politykach
Belgia: W Antwerpii podpalono samochód
Polska: Chcą ograniczyć marnowanie żywności i odzieży. I to drastycznie
Belgia, Schaerbeek: 6 aresztowań i konfiskata 103 paczek kokainy
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek,16 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 75-letni mieszkaniec domu opieki zabił 94-latka!
Polska: Członek RPP proponuje: Wprowadźmy podatek wojenny
Temat dnia: W Brukseli najmniej samochodów! Powód?
Polska: Bon senioralny 2026. Pieniądze mają pomóc seniorowi i jego rodzinie
Belgia: Uwaga! Duże utrudnienia na autostradzie E17
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Takich reklam już nie zobaczysz na Facebooku i Instagramie. Zemsta na politykach

Dosłownie za chwilę zajdą zmiany na dwóch potężnych platformach społecznościowych. Nie będzie można na nich umieszczać reklam z określonym przekazem i konkretnego rodzaju. To nic innego jak zemsta na europejskich politykach.

Zmiany mają wejść w życie 6 października i użytkownicy platform są właśnie o nich informowani. Chodzi o Facebook i Instagrama, czyli sprzężone ze sobą serwisy społecznościowe, należące do firmy Meta (wcześniej nazywała się Facebook).

Bez reklam

„Od 6 października 2025 r., od godz. 9 czasu PST reklamy dotyczące kwestii społecznych, wyborów lub polityki nie będą już dozwolone w Unii Europejskiej” – taką wiadomość otrzymał jeden z użytkowników FB.

I nie jest to fake.

Nowe prawo, nowe zasady

Jeszcze latem Meta i jej szef Mark Zuckerberg ogłosili, że wprowadzą zmiany w życie w odpowiedzi na unijne ograniczenia. Chodzi o wspólnotowe rozporządzenia z 2024 r. w sprawie przejrzystości i targetowania reklamy politycznej (TTPA), które internetowy gigant uważa za zbyt rygorystyczne.

„TTPA ograniczy możliwości reklamodawców w zakresie dotarcia do odbiorców i sprawi, że odbiorcy będą widzieć mniej istotne treści” – oświadczyła Meta. Podobne nastawienie ma inny gigant z USA, czyli Google, który także zapowiedział blokowanie reklam politycznych. 

Trudno nie zauważyć, że Meta mści się na europejskich politykach. Zablokuje ich reklamy, bo chce negocjować nowe przepisy.

Facbook: nowe zasady

W TTPA chodzi o to, by użytkownicy internetu, a także władze, wiedzieli, kto stoi za finansowaniem danej reklamy politycznej. To oznacza, że:

- reklamodawcy muszą ujawniać swoje dane: kto jest sponsorem reklamy, jaka jest kwota wydana na daną kampanię, a także dla jakiej grupy odbiorców reklama jest przeznaczona;
- rejestry reklam politycznych; platformy takie jak Facebook, Google czy Twitter wprowadziły publiczne rejestry, które zawierają szczegóły dotyczące reklam politycznych, w tym informacje o wydatkach i grupach docelowych.

W tych zmianach chodzi także o to, w jaki sposób reklamy polityczne są ukierunkowywane do konkretnych grup ludzi: na podstawie ich danych demograficznych, zachowań online czy preferencji politycznych. W przypadku platform internetowych reklamy mogą być bardzo precyzyjnie dopasowane do:

- danych geograficznych (np. reklama skierowana do użytkowników z określonego regionu),
- danych demograficznych (np. wiek, płeć, status zawodowy),
- zachowań online (np. historie przeglądania, zainteresowania, interakcje z innymi postami czy stronami),
- preferencje polityczne (np. użytkownik, który śledzi określoną partię polityczną, otrzyma reklamy tej samej opcji politycznej).


16.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Chcą ograniczyć marnowanie żywności i odzieży. I to drastycznie

Unia przyjęła przepisy dotyczące marnowania żywności i odpadów tekstylnych. Za odpady tekstylne zapłacą producenci ubrań, a za marnowanie jedzenia – sklepy.

Parlament Europejski (PE) przyjął – jak podało Radio Zet – nowe rozwiązania obejmujące marnowanie żywności i pozbywanie się tekstyliów. Mają one ograniczać te zjawiska w całej UE. 

Wyznaczone przez PE cele to – po pierwsze – zmniejszyć o 10 proc. odpady żywnościowych z przetwórstwa i produkcji. Po drugie – o 30 proc. na mieszkańca z handlu detalicznego, restauracji, usług gastronomicznych i gospodarstw domowych.

Te cele mają być osiągnięte do 2030 roku.

Państwa UE będą musiały przysposobić te przepisy u siebie

Państwa członkowie UE, w tym Polska, będą musiały zobowiązać firmy do przekazywania niesprzedanej żywności, bezpiecznej do spożycia przez ludzi.

Natomiast producenci tekstyliów dostępnych w UE będą musieli pokryć koszty ich zbiórki, sortowania i recyklingu.

Państwo członkowskie będą musiały przysposobić te przepisy do swoich systemów prawnych Będą miały na to 30 miesięcy od wejścia przepisów w życie.

Miliony ton zmarnowanej żywności trafiają do śmietników

Co roku na świecie marnuje się ok. 1,3 mld ton żywności, która wciąż nadaje się do spożycia – alarmuje Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). W Polsce – według NIK– co roku na śmietniki trafia prawie 5 mln ton jedzenia, czyli co sekunda ląduje w nich 150 kg, najczęściej z powodu zepsucia lub przeterminowania.

Jak wynika z raportu Federacji Polskich Banków Żywności, niemal połowie (49 proc.) Polaków zdarza się wyrzucać chleb. Owoce marnuje 46 proc., warzywa wyrzuca 37 proc. Polaków. 

Wysoko w tym zestawieniu są również wędliny (45 proc.) i jogurty (27 proc.).

W 2024 roku działające w Polsce organizacje pozarządowe otrzymały od sprzedawców ponad 25 milionów kilogramów żywności. Niemal cała przekazana żywność trafiła do potrzebujących, a więc prawie nic się nie zmarnowało – wynika z danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Zanieczyszczają nam wodę i powietrze

Jeśli chodzi o tekstylia, to rocznie Polacy wyrzucają ich od 216 tys. do 418 tys. ton. To około 11 kg odpadów na osobę. To część większego problemu odpadów odzieżowych w Unii Europejskiej.

Od stycznia 2025 roku obowiązuje ustawa wymagająca selektywnej zbiórki tekstyliów. W zamyśle miała ona ograniczyć trafianie ich do odpadów zmieszanych, wysypisk czy spalarni.

Mimo to około 78 proc. odpadów tekstylnych wciąż trafia do odpadów zmieszanych, przeznaczonych do spalenia lub składowania, zamiast być zbierane selektywnie.

Według serwisu rownosc.eu – produkcja tekstyliów odpowiada za 10 proc. światowej emisji CO2 i wymaga zużycia dużej ilości wody. Na każdą tonę wyprodukowanej odzieży potrzeba ok. 200 ton.

Produkcja tekstyliów odpowiada także za ok. 20 proc. globalnego zanieczyszczenia czystej wody z powodu farbowania i wykańczania produktów.

Na świecie w ciągu roku produkuje się 100 mld ton odzieży, z tego 92 mln ton trafia na wysypisko.

Według danych Komisji Europejskiej, statystycznie każdy obywatel krajów UE kupuje w ciągu roku aż 26 kg nowej odzieży. 12 kg starych ubrań i butów wyrzuca na śmietnik.


16.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Członek RPP proponuje: Wprowadźmy podatek wojenny

Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, ostrzega przed za dużymi wydatkami socjalnymi w niepewnych czasach. I rzuca pomysł nowego podatku – tylko na zbrojenia.

Rosną wydatki Polski na zbrojenia. W tym roku jest to 124,3 mld zł, a gdy doda się do tego Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, to otrzymamy 186,6 mld zł, czyli 4,7 proc. PKB Polski.

Plan jest taki, że w pierwszej kolejności wydawane są pieniądze z budżetu państwa. Dopiero gdy te się wyczerpują, jest uruchamiany FWSZ. W ubiegłym roku pula z budżetu państwa na obronność została wykorzystana w ponad 99 proc., a Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych w ponad 70 proc.

Żadna władza nie będzie chciała ciąć wydatków

Tymczasem Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, rzuca nowy pomysł. W wywiadzie dla money.pl wylicza, że najbliższe lata dla finansów publicznych mogą być trudne. 

– Wojna trwa już ponad trzy i pół roku, zagrożenie istniało właściwie od początku. W tym czasie dużo dobrych rzeczy się wydarzyło – jesteśmy liderem wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej, a inflacja spadła z wysokich dwucyfrowych poziomów od niskich jednocyfrowych. Normalizujemy stopniowo poziom stóp procentowych. Dopóki nie będzie realnych działań zbrojnych czy wojskowych, gospodarka będzie się kręcić w takim tempie, jakie obserwujemy, a nawet spodziewane jest przyspieszenie wzrostu w drugim półroczu tego roku i pierwszym półroczu przyszłego. To będzie efekt przyspieszenia inwestycji finansowanych środkami unijnymi – diagnozuje obecną sytuacją.

Zaznacza jednak, że trzeba będzie więcej pieniędzy i żadna władza nie będzie chciała ciąć wydatków.

Kotecki zapytany wprost o świadczenie 800 plus mówi, że „tymczasowo różne rzeczy należałoby pozawieszać”.

Nowy podatek. Wprowadzić na pięć lat

I proponuje: – Wprowadzić podatek wojenny na pięć lat, zawiesić niektóre świadczenia, może jakiś pakiet fiskalny wymagający zmiany Konstytucji? Żeby pokazać, że to nie program jednej partii, tylko wspólny program. Skoro prezydent mówi, że martwi się finansami publicznymi, może partie opozycyjne też powinny się martwić i pokazać, że są odpowiedzialne. 


15.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Wojna
  • 0

Polska: Bon senioralny 2026. Pieniądze mają pomóc seniorowi i jego rodzinie

Ma pomóc rodzinom, które opiekują się starszymi osobami, żeby nie musiały rezygnować z pracy. Od 1 stycznia 2026 roku będą mogły korzystać z bonu senioralnego.

To świadczenie – jak podaje strona rządowa – to 2150 zł miesięcznie. Jak wynika z szacunków, z programu skorzysta ponad pół miliona osób starszych.

Kto będzie mógł korzystać?

Osoby, które ukończyły 75 lat i mają trudności z codziennymi obowiązkami: robieniem zakupów, gotowaniem, sprzątaniem, jedzeniem posiłków, ubieraniem się, kąpielą.

Kolejny warunek jest taki, że senior musi mieć aktywne zawodowo dzieci, wnuki lub prawnuki, na których zgodnie z prawem ciąży obowiązek alimentacyjny. To te osoby będą składać wnioski o przyznanie bonu w imieniu swoich bliskich seniorów.

Jak się ubiegać o to świadczenie?

Zarówno senior, jak i jego rodzina muszą spełniać kryteria dochodowe.

W przypadku seniora – jego emerytura lub renta (razem z dodatkiem pielęgnacyjnym) nie może przekraczać:

3500 zł brutto w 2026 roku,
4000 zł brutto w 2027 roku,
4500 zł brutto w 2028 roku,
5000 zł brutto w 2029 roku.

W przypadku członków rodziny – ich miesięczne zarobki nie mogą być niższe niż najniższe wynagrodzenie. Nie mogą też przekraczać:

- dwukrotności minimalnego wynagrodzenia dla gospodarstwa jednoosobowego,
- trzykrotności minimalnego wynagrodzenia dla gospodarstwa wieloosobowego.

Ile wynosi świadczenie i jak jest wypłacane?

Maksymalna wartość to 2150 zł miesięcznie. Te pieniądze nie będą wypłacane do rąk seniora. Będą z nich finansowane konkretne usługi, między innymi pomoc: 

- w czynnościach higienicznych i pielęgnacyjnych, 
- w przygotowywaniu i spożywaniu posiłków,
- w robieniu zakupów i prowadzeniu domu,
- w dostępie do lekarza,
- w utrzymywaniu kontaktów z otoczeniem.

Co ważne, bonu senioralnego nie można wymienić na gotówkę. Jeśli świadczenie nie zostanie wykorzystane w danym miesiącu, pieniądze nie przejdą na kolejny okres.

Ile godzin opieki będzie finansowanych z bonu?

To zależy od potrzeb seniora. Gmina przeprowadzi ocenę punktową. Na tej podstawie zostanie przyznane od 12 do 50 godzin opieki miesięcznie.

Jak składać wnioski o przyznanie bonu senioralnego?

Wnioski należy składać w gminie, w której mieszka senior. Mogą to zrobić albo sam senior, albo członek jego rodziny, na którym ciąży obowiązek alimentacyjny.

Do wniosku trzeba dołączyć potwierdzenie dochodów i dokumentacji opisującej stan zdrowia i potrzeby opiekuńcze seniora.

Decyzja o przyznaniu bonu będzie wydawana na rok. Po upływie tego terminu ponownie trzeba będzie przejść ocenę.   

Pierwsze wnioski będą rozpatrywane od lutego 2026 r.


15.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed