Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy: Handlarze migrantami zatrzymani przez niemiecką i belgijską policję
Polska: Jutro już ostatni dzień. Bez tego nie zagłosujesz poza domem [WIDEO]
60-latek wpadł do kanału. Akcja ratunkowa w Brukseli
Polska: Skandal. Kierowca komunikacji miejskiej załatwił się w pojeździe
Belgia: Matka i dwoje dzieci z obrażeniami po pożarze w Laeken
Belgia, Gandawa: Dwaj więźniowie uciekli z celi!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 14 maja 2025, www.PRACA.BE)
Polska: Nie segregują śmieci, dostają kary i idą do sądu. Setki spraw
Polska: Kim jest Ignacy z bluzy Stanowskiego? Ludzie masowo wpłacają pieniądze
19-latek wjechał w policjanta w Antwerpii!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: „Najgroźniejszy więzień w Belgii” znów zaatakował!

Ringo De Witte, nazywany przez belgijskie media „najgroźniejszym więźniem w kraju” zaatakował dwóch strażników zakładu karnego w Antwerpii.

Do ataku doszło w niedzielę, a szczegółowe okoliczności zdarzenia nie są znane. Według dziennika „Het Laatste Nieuws” 48-letni skazaniec uderzył w twarz dwóch strażników, a jednemu chciał wbić palec w oko. Na szczęście napastnik został na czas obezwładniony.

Z medialnych doniesień wynika również, że w celi De Witte odnaleziono ostre narzędzie, być może nóż. To zaskakująca wiadomość, bo już od lat wiadomo, że De Witte jest niezwykle agresywnym więźniem.

Za kratk De Wittei trafił w latach dziewięćdziesiątych XX w., po kolejnych atakach wielokrotnie był przenoszony z jednego więzienia do drugiego, a w 2018 r. sąd zdecydował o tym, by odbywał karę w izolacji.

De Witte w przeszłości atakował zarówno współwięźniów, jak i strażników oraz innych pracowników zakładów karnych, np. lekarza więziennego - przypominają belgijskie media.

- Więzień fizycznie zaatakował dwóch strażników. Dzięki właściwej i profesjonalnej reakcji innych pracowników zakładu karnego, udało się go obezwładnić. Podjęliśmy odpowiednie działania, a w tym tygodniu więzień ten zostanie pezeneisiony do innego zakładu karnego - tak niedzielny atak skomentowała rzeczniczka prasowa ministerstwa sprawiedliwości.

20.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Polska: Wielkanoc i majówka. O tanie bilety lotnicze jest coraz trudniej. Jak sobie radzić?

Jeśli ktoś chciałby polecieć samolotem na Wielkanoc lub majówkę, to już musi kupować bilety. To jedyny sposób, żeby trafić na okazję. Bo era taniego latania już się skończyła.

Początkiem końca czasu biletów lotniczych za nieduże pieniądze byłą pandemia koronowirusa. Część lotnisk została czasowo zamknięta. Covidowe ograniczenia sprawiły, że ruch lotniczy drastycznie zmalał. Kiedy nastąpiło odmrożenie, liczące straty linie lotnicze podniosły ceny biletów. Skończyła się era taniego latania i – zdaniem ekspertów – już nie wróci.

Znalezienie atrakcyjnych ofert last minute nie będzie łatwe

Tymczasem zbliża się Wielkanoc i majówka. Wielu Polaków zechce spędzić ten czas za granicą. Wielu z nich wybierze podróż lotniczą. Niestety muszą liczyć się z tym, że bilety będą drogie. Nawet jeżeli kupią je odpowiednio wcześniej, co zawsze gwarantowało niską cenę.

– Już teraz widzimy, że Polacy wrócili do planowania podróży z większym wyprzedzeniem, niż to było w ostatnich latach. Świadczy to o większym poczuciu pewności i stabilności, które w ubiegłych latach było nadszarpnięte przez zmieniające się restrykcje – powiedział money.pl Deniz Rymkiewicz z eSky Group.

W jego ocenia w tym roku sytuacja podróżnych będzie trudna, bo znalezienie atrakcyjnych ofert last minute nie będzie łatwe. Ten system już praktycznie nie działa, a co gorsza bilety kupowane w ostatniej chwili były droższe nawet o połowę, niż te kupione z wyprzedzeniem. Żeby zaoszczędzić – np. 30 proc. – trzeba kupić bilet nawet 3 miesiące przed wylotem.

Już teraz trzeba zaplanować sobie podróż

„Biorąc te rady pod uwagę, luty to najwyższy czas, kiedy powinniśmy myśleć o planowaniu podróży w okresie Wielkanocy i tegorocznej majówki. Ta ostatnia będzie trwać w 2023 r. od soboty do środy, a kto weźmie dodatkowe dwa dni wolnego, będzie mógł odpocząć od pracy przez dziewięć dni” – podpowiada serwis.

I wylicza, że w ostatnich dniach bilety do takich miast jak Mediolan, Wenecja, Turyn, Bolonia czy Werona można było zarezerwować z polskich miast nawet w cenie od 150 do 350 zł za podróż w dwie strony.

Tanim kierunkiem z Polski okazuje się także Malta. W kwietniu i maju można tam polecić (i wrócić) za około 400 zł w obie strony.

Od poniedziałku do środy w okolicach północy

Jak kupować bilety, żeby jednak zapłacić mniej. Jeżeli ktoś nie zaplanował wcześniej podróży, a robi to teraz, to powinien szukać w ofertach nie tylko najtańszych przewoźników, ale także wśród droższych linii lotnicze, które potrafią pozytywnie zaskoczyć okazjami.

Eksperci radzą także, żeby bilety lotnicze rezerwować od poniedziałku do środy w okolicach północy.

„Zazwyczaj wtedy przewoźnicy zmieniają taryfy i ma to dawać większą szansę na znalezienie korzystnych ofert” – radzi serwis.

20.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Rusza program odbetonowywania naszych miast. Do wzięcia są duże pieniądze

Są pieniądze na odbetonowanie miast. Akcję sfinansuje Unia Europejska. W budżecie są setki milionów euro.

Jaki jest cel walki z betonozą? Jak wyjaśnia „Puls Biznesu”, „zabetonowanie dużych powierzchni gruntu przyczynia się do powstawania miejskich wysp ciepła, utrudnia wsiąkanie wody, co skutkuje powodziami i podtopieniami”.

Nabór wniosków do programu pod nazwą Fundusze Inwestycyjne na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko rozpocznie się w lipcu. Akcję koordynuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Pieniądze będzie można wydać m.in. na odbetonowanie terenu,  zwiększenie terenów zielonych i zbiorników wodnych. Do wykorzystania jest na to 560 mln euro.

310 mln euro jest przeznaczonych na ochronę i zachowanie przyrody, różnorodności biologicznej oraz inrastruktury, np. trawników.

Kolejne pieniądze (2,8 mld euro) – jak podkreśla „Puls Biznesu” – będą dostępne po odblokowaniu Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Będzie je można wykorzystać na energooszczędne oświetlenie ulic, poprawę efektywności energetycznej budynków, odnawialne źródła energii czy systemy monitorujące np. zbiórkę i zagospodarowanie odpadów.

Planowane jest również wprowadzenie zmian prawnych. Miasta powyżej 20 tys. mieszkańców będą musiały opracować plany adaptacji do zmian klimatu.

21.02.2023 Niedziela.BE // źródło: Nerws4Media // fot. iStock

(sl)

Polska: Sprawdź, ile możesz wypić przed pracą

Od jutra (21 lutego) szef firmy będzie mógł sprawdzić, czy jesteśmy trzeźwi. Jeden z zapisów budzi jednak wątpliwości. Czy będzie można pracować, mając we krwi mniej niż 0,2 promila?

We wtorek 21 lutego wchodzi w życie znowelizowany Kodeks pracy. Znalazł się w nim m.in. zapis, o który pracodawcy walczyli od lat: będą mogli sprawdzić, czy pracownik jest trzeźwy. Dotychczas nie mieli do tego prawa.

– Problemem była kwestia przetwarzania danych osobowych pracowników. Znowelizowany Kodeksu pracy daje im taką możliwość – precyzuje w rozmowie z portalem Marcin Frąckowiak, radca prawny z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy.

Stężenie poniżej 0,2 promila jest dopuszczalne

O ile ta kwestia nie budzi żadnych wątpliwości, o tyle dyskusyjny jest przepis dotyczący zawartości alkoholu we krwi. Otóż pracodawca nie będzie mógł dopuścić do pracy pracownika, jeśli stężenie alkoholu we krwi będzie wynosić co najmniej 0,2 promila. A co z pracownikiem, który wydmucha mniej niż 0,2 promila?

– Pracodawca nie będzie mógł odmówić dopuszczenia go do pracy – odpowiada Marcin Frąckowiak.

Ten punkt widzenia podziela Łukasz Staszel, adwokat, wykładowca Akademii WSB, specjalista prawa pracy.

– Stężenie poniżej 0,2 promila jest dopuszczalne – powiedział w rozmowie z portalem pulshr.pl.

Kodeks ważniejszy niż regulamin

Co więcej, „pracodawcy, którzy będą chcieli przezornie wprowadzić politykę zero tolerancji dla alkoholu, mogą mieć z tym problem” – czytamy w pulshr.pl. Dlaczego?

Przed nowelizacją Kodeksu pracy niższą granicę zawartości alkoholu w organizmie można było wprowadzić do regulaminu pracy. Była to praktyka stosowana m.in. w firmach przewozowych. Dzięki temu kierowcy, którzy podczas kontroli drogowej mieli wynik niższy niż 0,2 promila, nie tracili prawa jazdy, mogli jednak stracić pracę.

Teraz nie będzie już można tego zrobić.

– Po uregulowaniu tej kwestii bezpośrednio w Kodeksie pracy takie postanowienia przestaną obowiązywać – ocenia Marcin Frąckowiak.

W myśl nowych przepisów –  czytamy w pulshr.pl – „postanowienia układów zbiorowych pracy i porozumień zbiorowych oraz regulaminów i statutów nie mogą być mniej korzystne dla pracowników niż przepisy Kodeksu pracy oraz innych ustaw i aktów wykonawczych”.

20.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)


Subscribe to this RSS feed