Jeszcze kilka miesięcy temu wysoką inflację napędzały głównie rosnące ceny energii. Teraz to żywność w największym stopniu przyczynia się do rosnących kosztów życia.

W lutym tego roku za produkty spożywcze i napoje (w tym alkoholowe) płacono w Belgii średnio aż o 16,1% więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Miesiąc wcześniej wzrost cen żywności wynosił jeszcze 15,6%, a rok wcześniej - jedynie 3,8% w skali roku.

Jeśli chodzi o żywność, to w lutym najbardziej podrożał nabiał. Produkty z tej kategorii kosztowały w drugim miesiącu tego roku aż o 26% więcej niż rok wcześniej - wynika z danych opublikowanych przez Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Oleje i tłuszcze podrożały w ciągu roku o 24,4%, a pieczywo o 19,2%. Za ryby płacono w lutym 2023 r. o 15,7% więcej niż rok wcześniej, a ceny mięsa poszły w tym czasie w górę o 14,8%.

Statbel przyjrzał się także cenom konkretnych produktów. Jajka kosztują obecnie o prawie 39% więcej niż rok temu, a mleko tłuste o 33% więcej. Mleko chude podrożało o 29%, pizza o ponad 28%, a cukier o ponad 27%.

Niektóre produkty podrożały jeszcze bardziej niż żywność. Drewno kosztowało w lutym tego roku w Belgii aż o ponad 46% więcej niż rok wcześniej, a olej opałowy o ponad 40% więcej.

04.03.2023 Niedziela.BE// fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W lutym inflacja w Belgii wyniosła 6,6% w skali roku. To mniej niż miesiąc wcześniej, kiedy wynosiła jeszcze 8,1% – poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Inflacja rosła w Belgii, podobnie jak w wielu innych krajach świata, od początku ubiegłego roku. W sierpniu ubiegłego roku inflacja w kraju ze stolicą w Brukseli wynosiła 9,9%, we wrześniu 11,3%, w październiku już 12,3%.

Pod koniec 2022 r. tempo wzrost cen przyhamowało. Od listopada ubiegłego roku inflacja utrzymywała się na poziomie nieco ponad 10%, a w styczniu spadła do nieco ponad 8%.

Bardzo wysoka inflacja w Belgii i innych krajach Unii Europejskiej była między innymi skutkiem wysokich cen paliw i surowców. Na początku 2023 r. tempo wzrostu cen energii wyhamowało. Jeszcze w grudniu energia podrożała o prawie 33% w skali roku, w styczniu ten wzrost wynosił tylko 5%, a w lutym energia była już o prawie 8% tańsza niż rok wcześniej.

Nie można tego powiedzieć o żywności. Jedzenie w Belgii drożeje, i to coraz bardziej. W lutym tego roku za produkty spożywcze i napoje (w tym alkoholowe) płacono w Belgii średnio aż o 16,1% więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. W styczniu wzrost cen żywności wynosił jeszcze 15,6%.
 
28.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Od swastyk na drzewach, po spersonalizowane tablice rejestracyjne z odniesieniami powszechnymi w kręgach neonazistowskich – wydaje się, że w stolicy Belgii kwitnie „wizualny” antysemityzm.

W Międzynarodowym Dniu Pamięci o Holokauście pod koniec ubiegłego miesiąca ambasador Izraela w Brukseli, Idit Rosenzweig-Abu, udostępniła na Twitterze film, na którym przejeżdża przez największy teren zielony w regionie, Bois de la Cambre.

Na filmie Rosenzweig-Abu mija drzewo pokryte fluorescencyjną, żółtą swastyką, symbolem używanym w wielu kulturach, który został zaadaptowany przez Adolfa Hitlera i przekształcony w symbol nienawiści. W tym tygodniu ten sam symbol pojawił się na dwóch budynkach w Ixelles, zaś styczniu pojawił się w tej samej gminie również na znaku drogowym.

Na początku tego tygodnia zauważono też jeepa marki Mercedes z tablicą rejestracyjną „HH-88”, będącą odniesieniem do powitania nazistowskiego „Heil Hitler”, powszechnie używanego w kręgach neonazistowskich.

Już w 2020 roku centrum równych szans Unia zauważyło, że antysemityzm „jeszcze nie zniknął”, wskazując na poprzedni raport roczny, z którego wynikało, że wzrost antysemityzmu w Europie w ostatnich latach jest alarmujący. „Oprócz agresji słownej, fizycznej i zastraszania Unia odnotowuje również więcej zniszczeń mienia i więcej przypadków użycia antysemickich symboli” - poinformowali przedstawiciele centrum.

04.03.2023 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(kk)

Odsetek kobiet pracujących w sektorze budowlanym w Belgii rośnie, jednak ogólna liczba pozostaje nadal zbyt niska – twierdzi Bouwunie, flamandzka federacja małych i średnich przedsiębiorstw oraz osób samozatrudnionych w sektorze budowlanym.

Prawie 27 200 kobiet to pracownice zatrudnione na umowy albo osoby samozatrudnione w sektorze budowlanym, co oznacza liczbę o 4% wyższą niż w 2022 roku – wynika z najnowszych danych federacji. Jednak przedstawiciele Bouwunie argumentują, że odsetek kobiet w sektorze (1 na 10 osób) pozostaje zbyt ograniczony.

„Większość ludzi myśli o budownictwie głównie w kategoriach klasycznych zawodów, takich jak murarz czy dekarz. To bardzo fizyczne zawody, które oczywiście są również dostępne dla kobiet, ale które na pierwszy rzut oka mogą się nie podobać kobietom" - mówi przewodniczący Bouwunie, Jean-Pierre Waeytens. „Jednak w budownictwie jest także wiele innych zawodów. Np. kierownik projektu, malarz-dekorator, kierownik własnej firmy budowlanej” – dodał Waeytens.

Jego zdaniem, choć istnieją różnice pomiędzy mężczyznami i kobietami, to różnice te należy postrzegać jako atut w budownictwie. „Kobiety generalnie rzadziej mówią żargonem budowlanym, są w stanie zauważyć kwestie inne niż te czysto techniczne i zwracają większą uwagę na szczegóły” – zauważył Waeytens.

04.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)