Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polacy za systemem kaucyjnym. Długa lista korzyści, jakie nam da
Belgia: Masło podrożało. I to bardzo
Polska: Gdzie rodzi się najmniej dzieci? Znowu mamy spadek urodzeń
Belgia: 34-latka zginęła w wypadku w Sambreville
Polska: Chcą wypowiedzenia konkordatu. Za akcją stoi była gwiazda telewizji
Temat dnia: W wypadkach drogowych w Brukseli rannych prawie 500 dzieci!
Polska: Wagary do poprawki. Limit nieobecności będzie znacznie mniejszy
Słowo dnia: Voorbeeld
Belgia, Nieuwpoort: Kilka osób rannych w wypadku tramwajowym
Belgia: Tragiczna śmierć 71-letniego rowerzysty. Nie był Belgiem
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Po sześćdziesiątce alkoholu nie kupisz? Znamy już odpowiedź

Żeby kupić alkohol, trzeba być pełnoletnim. Przed osiemnastką obowiązuje zakaz. Jest propozycja, żeby rozszerzyć go również na osoby po 60 roku życia.

Z taką propozycją – doniósł Fakt.pl – wystąpił obywatel, który chciał pozostać anonimowy. Petycja w tej sprawie trafiła do Ministerstwa Zdrowia. Urzędnicy już przeanalizowali tę propozycję.

Czego domaga się autor petycji?

Zakazu sprzedaży alkoholu i papierosów osobom powyżej 60 roku życia. To po pierwsze.

Po drugie – wprowadzenie zakazu sprzedaży i picia alkoholu w pobliżu osób chorujących i łamiących prawo pod wpływem alkoholu (mających powyżej 0.00 promila).

„Alkohol i nikotyna są czynnikami ryzyka wielu chorób cywilizacyjnych, szkodzi nie tylko użytkującym, ale osobom w pobliżu pod względem zdrowia psychicznego, emocjonalnego, społecznego, fizycznego (somatycznego)” – Fakt.pl cytuje uzasadnienie tej propozycji.

Zalecamy, ale zakazu nie wprowadzamy

Ministerstwo Zdrowia przeanalizowało propozycję i przekazało jej autorowi odpowiedź.

„Ministerstwo Zdrowia rekomenduje rezygnację ze spożywania alkoholu lub znaczne ograniczenie jego spożycia oraz całkowitą rezygnację z używania wyrobów tytoniowych, w tym podgrzewanych wyrobów tytoniowych oraz elektronicznych papierosów i woreczków nikotynowych” – czytamy w odpowiedzi Jakuba Sękowskiego, wicedyrektora Departamentu Zdrowia Publicznego.

Sękowski zastrzegł od razu, że na razie nie są planowane żadne rozwiązania, które zakazywałyby sprzedaży alkoholu i papierosów osobom po 60 roku życia.

Przypomnijmy jeszcze, że zgodnie z Ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi taki zakaz dotyczy osób poniżej 18 roku życia i osób pod wpływem alkoholu.


26.08.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: UOKiK wziął na cel Netflix. Poszło o opłaty za abonament

UOKiK wszczął postępowanie przeciwko Netflixowi, największej platformie streamingowej. Zarzuca mu, że bez zgody subskrybentów podwyższa opłaty.

To – dodajmy – kolejny głośny przypadek interwencji urzędu, który podkreśla, że informowanie o zmianach nie zastępuje wyraźnej akceptacji konsumenta.

Urząd weryfikuje także regulaminy i praktyki stosowane przez: Google, Sony, Disney+, Microsoft, Apple, Adobe oraz HBO Max.

Postępowanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) przeciwko Netflixowi wzbudza duże zainteresowanie. Nie tylko wśród użytkowników, ale także operatorów globalnych usług cyfrowych.

Zgoda konsumenta to podstawa

Polskie prawo jasno stanowi, że zmiana istotnych warunków umowy – takich jak cena – w usłudze subskrypcyjnej może nastąpić jedynie po wyraźnej, świadomej zgodzie użytkownika. Samo powiadomienie to za mało. 

UOKiK podkreśla, że brak reakcji subskrybenta nie może być uznany za zgodę.

Co UOKiK zarzuca Netfliksowi?

UOKiK twierdzi, że w sierpniu 2024 r. Netflix podniósł opłaty niektórych abonamentów nawet o 7 zł miesięcznie, zakładając jednocześnie ich „milczącą” akceptację zmiany warunków umowy. 

Regulamin platformy dopuszczał takie jednostronne podwyżki i te postanowienia zostały zakwestionowane jako niedozwolone klauzule umowne. Jak stwierdza UOKiK, takie praktyki mogą prowadzić do naruszenia istotnych interesów konsumentów.

Jeśli UOKiK uzna zarzuty za uzasadnione, Netflix może zostać ukarany karą sięgającą nawet 10 proc. rocznych przychodów z danego rynku i zostać zobowiązany do zwrotu klientom nienależnie pobranych opłat.  

Musiał zmienić swój regulamin

To nie pierwszy przypadek, gdy UOKiK reaguje na praktyki regulujące abonamenty. Wcześniej Amazon musiał zmienić swoje regulaminy, żeby zapewnić aktywną zgodę na zmianę warunków klientom Prime. 

Wszczęto również postępowania dotyczące Vectra (wakacyjne bonusy i klauzule inflacyjne), Polsatu i Discovery (pakiety telewizyjne), a także przedsprzedaży Ubisoftu i platform dystrybucji gier jak PlayStation Store i Steam.

Co mówi UOKiK?

Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, zaznacza: – Nie można mówić o uczciwym traktowaniu konsumenta, jeśli platforma streamingowa zakłada, że „brak sprzeciwu” oznacza zgodę na nowe istotne warunki umowy. 

I dodaje: – Cena usługi – jak każda inna istotna zmiana – nie może być wprowadzana jednostronnie bez uzyskania wyraźnej, świadomej zgody konsumenta. 

Biuro prasowe Netflix Polska poinformowało – podał PAP – że platforma będzie współpracowała z urzędem, żeby wyjaśnić tę sprawę.


26.08.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Wiatraki wpędzają nas w chorobę? Wyniki badanie temu przeczą

Czy hałas wiatraków szkodzi naszemu zdrowiu? Jedni są przekonani, że tak, inni tylko wymownie pukają się w czoło. Jak jest naprawdę, sprawdzili naukowcy.

Wiatraki stały się już stałym elementem naszego krajobrazu. Wciąż jednak budzą skrajne emocje. Jedni zachwycają się ich efektywnością w produkcji czystej energii, inni narzekają na hałas, który emitują i który w ich opinii szkodzi zdrowiu.

Naukowcy wykorzystali techniki neuronauki poznawczej

Czy tak jest rzeczywiście? – pyta Medonet. I podaje, że odpowiedzi na to pytanie poszukali naukowcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Poznańscy naukowcy wykorzystali w swoim badaniu zaawansowane techniki neuronauki poznawczej. Uczestnicy tego eksperymentu zostali poddani działaniu hałasu na poziomie 65 dB. Odpowiada to dźwiękom generowanym przez turbiny w rzeczywistych warunkach.

Wyniki badania, które opisuje serwis, zostały opublikowane w czasopiśmie „Humanities and Social Sciences Communications”. Co z nich wynika?

Negatywny odbiór hałasu to tzw. efekt nocebo

Że dźwięki emitowane przez turbiny wiatrowe nie mają negatywnego wpływu na zdolność rozwiązywania zadań ani innych funkcji poznawczych. Nawet osoby o większej podatności na stres nie odnotowały u siebie gorszych wyników.

W opinii naukowców negatywny odbiór hałasu może być efektem wzbudzonych oczekiwań – zgodnie z efektem nocebo.

Uczestnicy badania nie wiedzieli, skąd pochodzi hałas. Część opisała dźwięk, który słyszy, jako przypominający fale oceanu. To potwierdza – jak czytamy – że nasze reakcje na hałas wiążą się nie tylko z jego fizycznymi właściwościami, ale i postrzeganiem społecznym.

Naukowcy porównali różne typy hałasów – od ruchu drogowego po dźwięki samolotów. I ustalili, że hałas turbin wiatrowych jest – jak podaje Medonet – postrzegany jako szczególnie dokuczliwy.

Ta dokuczliwość może być jednak mniej związana z jego właściwościami, a bardziej z towarzyszącymi mu opiniami społecznymi. Podsycane dezinformacją negatywne przekonania mogą dawać zauważalne efekty psychologiczne. Zwłaszcza u osób podatnych na stres.


25.08.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

(ss)

Polska: Ostatni moment na zapisanie dziecka. Korepetycje nadal w cenie

Największą popularnością cieszą się w ostatnich klasach szkoły podstawowej i ponadpodstawowej. Teraz jest ostatni moment na wybranie dla dziecka najlepszych korepetycji.

„Korki” to tradycja polskiej edukacji. Od lat rodzice posyłają dzieci na zajęcia, które pomogą im nadrobić braki, przygotować do egzaminów.

Młodszą na angielski, starszą na chemię

– Chodziłem na korepetycje w ósmej klasie podstawówki i potem przed maturą – wspomina pan Paweł. I to się nie zmieniło, bo rodzice nadal posyłają dzieci na zajęcia, aby przygotowały się do najważniejszych egzaminów.

– Chyba mi się to przydało, bo faktycznie w szkole miałem kłopoty z matematyką, a potem z językiem angielskim. W tym drugim przypadku  w klasie maturalnej nauczycieli po prostu często nie było. Tak często, że praktycznie zapomniałem, jak się angielskim posługiwać, a przede mną była matura – wspomina mężczyzna.

Teraz jest ojcem dwóch córek i posyła je na „korki”. – Młodszą, ze szkoły podstawowej, na angielski raz w tygodniu. Starszą, ze szkoły średniej, na chemię – w zależności od potrzeby, ale średnio raz na dwa tygodnie – wylicza pan Paweł.

Czas się zapisać

Jeżeli ktoś chce posłać dziecko na zajęcia dodatkowe, które podciągną je w nauce, a jeszcze nie ma korepetytora, to teraz jest ostatni dzwonek. Wielu z nich ma już pozajmowane terminy i wypełnione grafiki. Nadal jest wielu, którzy się ogłaszają, ale z dostaniem się się do najlepszych może być problem. 

– Trzeba szukać nauczycieli, wykładowców akademickich, certyfikowanych egzaminatorów. Inaczej można trafić kiepsko. Córkę jakiś czas wysyłałam na matematykę do studentki. Tanio, miło, ale zupełnie nie było efektów. Potrzebny jest ktoś, kto nie tylko umie matematykę, ale potrafi jej nauczyć. A to kosztuje – podpowiada pani Małgorzata.

Ile to kosztuje?

Godzina zajęć angielskiego dla młodszej córki kosztuje pana Pawła 50 zł. 

– Ale to po znajomości, bo normalnie jest drożej. Niższe ceny są dla uczniów podstawówek, wyższe dla starszych. Za godzinę lekcji online dla starszej córki płacę 140 zł i czuję, że w tym roku będzie drożej – mówi mężczyzna.

Portal e-korepetycje.net przedstawił najnowszy raport, z którego wynika, że co roku ceny idą w górę o 10-15 procent. Zależy to od przedmiotu i miasta, bo najdrożej jest w największych ośrodkach. W mniejszych ceny są niższe.

Średnie stawki dla największych miast za 60 minut zajęć:

język polski: 68,63 zł,
matematyka: 70,69 zł,
język angielski: 78 zł,
język niemiecki: 72,35 zł,
historia: 63,02 zł,
fizyka: 64,58 zł,
chemia: 76,83 zł,
biologia: 76,55 zł,
geografia: 74,59 zł,
informatyka: 92,16 zł,
język francuski: 74,30 zł,
język hiszpański: 73,18 zł,
język polski dla cudzoziemców: 71,88 zł,
język rosyjski: 67 zł,
język włoski: 77,92 zł,
malarstwo i rysunek: 67,73 zł,
matematyka wyższa: 100,62 zł,
muzyka: 91,11 zł,
nauczanie początkowe: 66,59 zł,
wiedza o społeczeństwie: 68,92 zł.


25.08.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

Subscribe to this RSS feed