Związki zawodowe reprezentujące policjantów rozpoczeły strajk dziś o godzinie 6:30. Problemem są ataki na policję, braki kadrowe oraz zasady przyznawania emerytur – twierdzą związkowcy.

Organizacja CSC (część Konfederacji Chrześcijańskich Związków Zawodowych) przekazała w minioną środę, że strajk przybierze formę „spotkań na posterunkach policji albo w podobnych lokalizacjach i będzie jednym z najbardziej znaczących wydarzeń tego rodzaju w kraju”.

Poinformowano, że personel zintegrowanych jednostek policji (policji federalnej oraz lokalnej) został wezwany do zebrania się przed siedzibami policji w Charleroi oraz Liège, a także przed budynkiem głównej siedziby policji federalnej w Brukseli.

Manifestacja jest wynikiem wspólnych ustaleń związków zawodowych CSC i CGSP. Policja poinformowała o strajku w ubiegłym tygodniu, dnia 7 grudnia. Od jakiegoś czasu belgijska policja skarży się na „atakowanie” statusu policji oraz zasady przyznawania emerytur. Poza tym problemem są braki kadrowe oraz przemoc wobec funkcjonariuszy.

W związku ze strajkiem, związki zawodowe spotkają się prawdopodobnie z nowym ministrem spraw wewnętrznych, Pieterem De Crem. Niezależnie od efektów spotkania, akcja protestacyjna ma być kontynuowana.

13.12.2018 KK Niedziela.BE

Dwaj profesorowie z Katolickiego Uniwersytetu Lowańskiego zaproponowali nowy model pobierania opłat od zagranicznych studentów – informuje dziennik Le Soir.

Jeśli nowa propozycja zostanie zaakceptowana, nowy system może zwiększyć budżet uczelni wyższych od 30 do 40 mln euro w skali roku.

Na francuskojęzycznych uniwersytetach w Belgii studiuje ok. 25 tys. zagranicznych studentów, gdy tymczasem jedynie ok. 3,5 tys. francuskojęzycznych studentów z Belgii studiuje za granicą. Pojawia się więc znaczna asymetria w mobilności studenckiej.

Vincent Yzerbyt, profesor z Wydziału Psychologii i Edukacji oraz Vincent Vandenberghe, wykładowca z Wydziału Ekonomii, zaproponowali nowy, dwuwarstwowy model. Ich zdaniem, najpierw należy zwiększyć opłaty dla wszystkich studentów, zarówno belgijskich, jak i zagranicznych (mowa o kwocie rzędu 1600 euro). Następnie zaś zwiększenie czesnego zostanie zrekompensowane belgijskim studentom poprzez przyznanie równowartościowego stypendium, jedynie dla „uprawnionych” studentów. Wyznacznikami będą tu m.in.: narodowość, miejsce stałego zamieszkania oraz zatrudnienie rodziców.

Tak pozyskane pieniądze mogłyby zostać wykorzystane np. na zatrudnienie dodatkowych wykładowców – na belgijskich uczelniach braki kadrowe są również problemem.

13.12.2018 KK Niedziela.BE

W belgijskiej wersji Google, podobnie jak w polskiej, najczęściej wpisywanym hasłem w tym roku były „Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2018”, wynika z analizy Google Trends.

Trudno się dziwić: Belgowie należeli do jednego z faworytów zorganizowanego w Rosji mundialu, a ostatecznie zajęli trzecie miejsce. Także w Polsce nadzieje związane z Biało-Czerwonymi były wielkie i choć podopieczni trenera Adama Nawałki po kiepskiej grze odpadli już w fazie grupowej, to zainteresowanie mundialem było w Google.pl bardzo wielkie.

Wśród pięciu najczęściej wpisywanych w belgijskiej wersji Goole haseł oprócz mundialu znalazły się w tym roku też: hds (zamknięta w tym roku strona HDS.to była jedną z najpopularniejszych platform streamingowych we francuskojęzycznym Internecie), Facebook connectie/connexion, match coupe de monde („mecz MŚ”, czyli kolejny wpis dotyczący mundialu) oraz Avicii (szwedzki didżej, który popełnił samobójstwo w kwietniu tego roku).

W polskiej wersji Google oprócz informacji o mundialu w tym roku najczęściej wpisywanymi zapytaniami były Avicii, Wybory samorządowe 2018, Tomasz Mackiewicz (himalaista, który zginął w styczniu na Nanga Parbat) oraz About You (popularny sklep internetowy).

W Holandii pięcioma najczęściej wyszukiwanymi hasłami były z kolei: Avicii, Glennis Grace (holenderska piosenkarka biorąca udział w America’s Got Talent), Barbie (holenderska celebrytka), LiteBit (firma handlująca kryptowalutami) oraz Jos B. (zatrzymany w tym roku po 20-letnim śledztwie podejrzany w głośnej sprawie morderstwa 11-letniego chłopca).

12.12.2018 ŁK Niedziela.BE

Minister spraw zagranicznych Hiszpanii Josep Borrell wyraził zadowolenie z faktu, że partia flamandzkich nacjonalistów nie jest już częścią koalicji rządzącej Belgią – poinformował portal knack.be.

Przypomnijmy, w minionych dniach w Belgii doszło do kryzysu rządowego. Przyczyną politycznego zamieszania był tzw. pakt z Marrakeszu, dotyczący imigracji. Będąca częścią koalicji rządowej partia flamandzkich nacjonalistów N-VA nie chciała, by Belgia przystąpiła do tego paktu. Premier Charles Michel i pozostałe ugrupowania koalicji miały na ten temat inne zdanie.

Doprowadziło to do wielkiego napięcia w koalicji, a ostatecznie do jej rozpadu. Informowaliśmy o tym szczegółowo na naszych łamach: TUTAJ.

Kryzys ten nie oznacza jednak odejścia premiera Michela. Polityk ten nadal stoi na czele rządu, tyle że teraz jest to już osłabiony, mniejszościowy gabinet bez ministrów i wsparcia N-VA, największej partii w belgijskim parlamencie.

Odejście z rządu ministrów z partii flamandzkich nacjonalistów ucieszyło jednak… Hiszpanię. Wiąże się to ze stanowiskiem N-VA wobec Katalonii. Ponieważ N-VA domaga się większej autonomii Flandrii w ramach Belgii, nie dziwi fakt, że w sporze na linii Madryt-Barcelona, politycy N-VA wspierają Katalończyków, domagających się większej autonomii w ramach Hiszpanii.

W przeszłości doprowadziło to już do serii dyplomatycznych incydentów na linii Hiszpania-Flandria. Po tym, jak marszałek flamandzkiego parlamentu regionalnego Jan Peumans wypowiedział się bardzo krytycznie o aresztowaniach katalońskich polityków, Hiszpania odebrała przedstawicielowi Flandrii w Hiszpanii status dyplomatyczny, przypominają belgijskie media.

Także niedawne wypowiedzi (byłego już) ministra obrony z N-VA, Sandra Loonesa, o strajku głodowym dwóch aresztowanych katalońskich polityków mocno zdenerwowały władze w Madrycie. Trudno się więc dziwić, że odejście ministrów N-VA z rządu Hiszpania uznała za „dobrą wiadomość”.

Szef hiszpańskiej dyplomacji wyraził zadowolenie z tego, że „belgijskiemu rządowi udało się przezwyciężyć wewnętrzny kryzys” oraz z faktu, że w belgijskim rządzie „nie ma już ministrów krytycznych wobec nas”. – To szczęście w nieszczęściu – dodał minister Borrell.

12.12.2018 ŁK Niedziela.BE