Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy: Handlarze migrantami zatrzymani przez niemiecką i belgijską policję
Polska: Jutro już ostatni dzień. Bez tego nie zagłosujesz poza domem [WIDEO]
60-latek wpadł do kanału. Akcja ratunkowa w Brukseli
Polska: Skandal. Kierowca komunikacji miejskiej załatwił się w pojeździe
Belgia: Matka i dwoje dzieci z obrażeniami po pożarze w Laeken
Belgia, Gandawa: Dwaj więźniowie uciekli z celi!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 14 maja 2025, www.PRACA.BE)
Polska: Nie segregują śmieci, dostają kary i idą do sądu. Setki spraw
Polska: Kim jest Ignacy z bluzy Stanowskiego? Ludzie masowo wpłacają pieniądze
19-latek wjechał w policjanta w Antwerpii!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska blokuje przyjazd ambasadora USA. Każą mu zrzec się obywatelstwa

Niespodziewane kłopoty ze strony polskiego rządu dotknęły nowego ambasadora USA Marka Brzezińskiego. Polska domaga się bowiem, aby zrzekł się obywatelstwa naszego kraju, zanim oficjalnie obejmie stanowisko i przyjedzie do Warszawy. Problem w tym, że syn Zbigniewa Brzezińskiego, choć ma polskie korzenie, nigdy nie utożsamiał się z ojczyzną ojca.

Nie chcą dopuścić do przyjazdu


Zbigniew Brzeziński był postacią silnie związaną z USA. Przez lata doradzał ówczesnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych Jimmy'emu Carterowi w sprawach bezpieczeństwa narodu. Choć pochodził z Polski, swoje życie jeszcze przed wojną związał z Kanadą. W USA na świat przyszło też troje jego dzieci. Jednym z nich jest Mark Brzeziński, który został wybrany na ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce. Problem w tym, że nasz rząd nie chce go do kraju wpuścić, jeśli nie spełni stawianego warunku.

Musi zrzec się obywatelstwa


Polscy dyplomaci twierdzą, że chociaż rodzina Brzezińskich w rzeczywistości nie była związana z krajem, na mocy prawa Markowi Brzezińskiemu nadano tutejsze obywatelstwo. Tu pojawia się konflikt interesów, ponieważ taki zapis administracyjny nie pozwala mu pełnić wyznaczonej roli. Ambasadorem w danym kraju nie może bowiem zostać jego obywatel. Sam zainteresowany twierdzi, że nigdy nie czuł się Polakiem i nie przynależał do terytorium ojczyzny swojego ojca. PiS nie uznaje jego poglądów jako wiążących i wzywa przedstawiciela Amerykanów do pisemnego złożenia na ręce Andrzeja Dudy wniosku o zrzeczenie się obywatelstwa.

Ten medal ma dwie strony


Zgodnie z prawem takie obywatelstwo faktycznie może być przyznane automatycznie, ze względu na więzy krwi z ojcem Polakiem. Jak podaje Onet, może to jednak być „próba przeczołgania Brzezińskiego przed przyjazdem”. Według portalu osobiste składanie prośby przed prezydentem jest aktem niespotykanym. Natomiast zwlekanie z podpisaniem stosownych dokumentów, umożliwiających Brzezińskiemu pełnienie roli ambasadora USA w naszym kraju, to przejaw pewnego rodzaju poniżenia.

Mark Brzeziński na tę chwilę odmawia

Według informacji opublikowanych przez Onet, z podobnym problemem borykali się niedawno przedstawiciele Niemiec oraz Czech. W ich przypadku nasze władze również wstrzymywały się z wydaniem zgody na przyjazd ambasadorów do Polski. Cała sytuacja, aby nie zaostrzać konfliktu, miała zostać wyciszona przez strony. Prawdopodobne jest, że Marek Brzeziński również zechce uniknąć głośnej afery. Na tę chwilę odmawia jednak spełnienia warunku postawionego przez polski rząd, dlatego obecnie trudno jest określić, w jakim kierunku rozwinie się nieporozumienie.

13.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Polska: Upublicznili jego auto z odsłoniętymi tablicami. Sąd wydał wyrok

Czy publikując zdjęcie auta, trzeba zasłonić tablice rejestracyjne? Właśnie taką sprawą zajął się warszawski sąd.

W całej tej sprawie chodzi o RODO, czyli ochronę danych osobowych. Policja, portale internetowe, gazety umieszczając zdjęcia prywatnych aut, zasłaniają im numery rejestracyjne. W ocenie wielu osób są to dane osobowe, których nie powinno się ujawniać bez zgody właściciela.

Tymczasem coraz więcej wyroków sądowych wskazuje, że sytuacja jest zupełnie inna.

Zabytek na zdjęciu

Właściciel zabytkowego już auta zauważył swój pojazd na zdjęciu w magazynie przeznaczonym dla kolekcjonerów, do którego dołączane są plastikowe modele pojazdów. Od razu rozpoznał samochód, tym bardziej że tablice nie były zamazane. Skierował tę sprawę do sądu, pozywając wydawcę. Utrzymywał, że nie tylko doszło do publikacji bez jego zgody, ale też doznał „krzywdy moralnej”, bo znajomi zaczęli podejrzewać mężczyznę, że na zdjęciu sporo zarobił. Domagał się od wydawcy magazynu 50 000 zł odszkodowania i 26 000 zł zadośćuczynienia. Argumentował też, że wystąpiły u niego kłopoty ze zdrowiem. Wszystko przez zdjęcie.

Co na to sąd?

Tymczasem Sąd Okręgowy w Warszawie jasno uznał, że numery rejestracyjne nie stanowią danych osobowych i nie podlegają ochronie, jaką zapewnia RODO. Tłumaczył, że nie można w prosty sposób połączyć numerów wozu z jego właścicielem. Do tego jest potrzebny wgląd w informatyczną Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców. Poza tym auto jest tak oryginalne, że nawet z zasłoniętymi numerami, znajomi powoda mogliby skojarzyć pojazd z właścicielem. „Zdawał sobie zresztą z tego sprawę powód, wskazując, że identyfikuje go oprócz tablic również pojazd. W istocie dla osób znających powoda, to właśnie zdjęcie samego pojazdu pozwalało rozpoznać ten przedmiot i powoda jako jego właściciela. Podstawą tej wiedzy nie było zaś pośrednie źródło informacji, jakim były numery tablicy rejestracyjnej.” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Sąd, zajmując się sprawą zabytkowego auta, ocenił, że trudno jasno ocenić, iż publikacja godzi w dobra osobiste właściciela samochodu. Niezależnie od tego mężczyzna może domagać się od wydawcy zapłaty za użycie zdjęcia z jego pojazdem.

Nie pierwszy wyrok


Sąd Okręgowy przypomniał także, że podobnie taką sprawę ocenił w 2019 r. Naczelny Sąd Administracyjny. Wówczas chodziło o fakt, że w warszawskich parkometrach trzeba wpisać numer auta, ale jeden z mieszkańców ocenił, że to nielegalne. NSA jednak uznał, że nie narusza to przepisów RODO.

13.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Nie będzie kary dla flamandzkich nastolatków, którzy pomimo zakażenia Covid-19 wsiedli na pokład samolotu

Flamandzka Agencja ds. Zdrowia i Opieki (Agentschap Zorg en Gezondheid) poinformowała, że nie może nałożyć kary na grupę flamandzkich nastolatków, którzy zignorowali obostrzenia i pomimo zakażenia Covid-19 wsiedli do samolotu lecącego z Hiszpanii do Belgii.

Powodem tej sytuacji są „przyczyny techniczne”. Młodzi ludzie byli na wakacjach w Hiszpanii, gdzie zakazili się koronawirusem. Zamiast wrócić do domu prywatnym autobusem, wsiedli na pokład samochodu, narażając przy tym zdrowie innych pasażerów.

Joris Moonens z Agencji ds. Zdrowia i Opieki wyjaśnił, że organ próbował nałożyć karę na młodych ludzi, ale okazało się to niemożliwe. „Przeprowadziliśmy śledztwo w tej sprawie, ale nasi radcy prawni przekazali, że nie jest to możliwe, ponieważ wykroczenie miało miejsce poza terytorium Flandrii”.

Sprawa dotyczy około 20 nieletnich osób, choć ich dokładnej liczby nie potwierdzono.


13.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Belgia, koronawirus: „Ponad połowa dorosłych mieszkańców UE w pełni zaszczepiona”. A jak jest w Belgii?

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, że już ponad 50% pełnoletnich mieszkańców Unii Europejskiej zostało w pełni zaszczepionych na koronawirusa.

„To ważne, by się szczepić i w ten sposób zabezpieczyć się przed nowymi wariantami koronawirusa i uniknąć kolejnej fali zakażeń”, napisała we wtorek szefowa Komisji Europejskiej.

Jednocześnie Von der Leyen przypomniała, że firmy farmaceutyczne dostarczyły już do państw Unii Europejskiej tyle dawek szczepionek, że starczy ich do pełnego zaszczepienia co najmniej 70% dorosłych mieszkańców wspólnoty. W sumie w Unii Europejskiej mieszka 366 mln ludzi w wieku co najmniej 18 lat.

W Belgii do 12 lipca co najmniej jedną dawkę szczepionki na koronawirusa dostało 7,6 mln mieszkańców (81% dorosłej populacji). W pełni zaszczepionych jest niespełna 5 mln mieszkańców kraju ze stolicą w Brukseli (czyli około 54% dorosłej populacji) – wynika z danych dostępnych na stronie internetowej Państwowego Instytutu Zdrowia Sciensano.

W sumie w Belgii podano już 12,3 mln dawek szczepionki na koronawirusa. Belgia liczy około 11,5 mln mieszkańców.

13.07.2021 Niedziela.BE // fot. Orpheus FX / Shutterstock.com

(łk)

 

Subscribe to this RSS feed