W tym tygodniu wydawnictwo Michelin opublikowało najnowszy przewodnik gastronomiczny dla Belgii oraz Luksemburga. 14 restauracji otrzymało jedną gwiazdkę, 3 lokalne zdobyły dwie gwiazdki, natomiast żadna z restauracji, zarówno na terenie Belgii, jak i Luksemburga, nie otrzymała trzech gwiazdek.

Jedną gwiazdką nagrodzono nowe restauracje prowadzone przez cenionych szefów kuchni, takich jak Geert Van Hecke, Kobe Desramaults oraz Luc Bellings. Geert Van Hecke otworzył lokal "Zet'Joe" w Brugii, Kobe Desramaults, restaurację "Chambre Séparée" w Gandawie, zaś Luc Bellings wystartował z "De Vork" w Hasselt.

Po raz pierwszy restauracja Tima Boury w Roeselare oraz lokal Michaela Vrijmoed w Gandawie, otrzymały dwie gwiazdki. Obydwaj szefowie kuchni restauracje sygnują swoimi nazwiskami.

Jedynie należąca do Petera Goossena "Hof van Cleve" w Kruishoutem, a także "Hertog Jan in Zedelgem", prowadzona przez Gert De Mangeleer, to restauracje, które utrzymały status trzygwiazdkowych. W tym roku żaden z lokali gastronomicznych nie został nagrodzony tym najwyższym odznaczeniem.

26.11.2017 KK Niedziela.BE

Być może już wkrótce w Belgii będzie obowiązywać zakaz palenia papierosów w samochodzie, jeśli w pojeździe znajdują się również osoby niepełnoletnie.

Podobne zakazy istnieją już w niektórych krajach, np. we Francji, Wielkiej Brytanii czy Australii, przypomina dziennik AD. Bierne palenie jest również szkodliwe, a już w szczególności w niewielkich, zamkniętych przestrzeniach (takich jak samochód) i w przypadku osób najmłodszych – argumentują zwolennicy zakazu.

Nad wprowadzeniem zakazu pracują lokalne parlamenty Walonii i Flandrii. W przypadku Walonii (południowej, francuskojęzycznej części Belgii) nowe prawo, jeśli zostanie przyjęte, wejdzie w życie pod koniec przyszłego roku. Za złamanie zakazu grozić ma kara 150 euro, informuje flamandzki dziennik De Morgen.

Również we flamandzkim parlamencie pojawił się projekt ustawy w tej sprawie, ale na razie nie poddano go głosowaniu. Część partii sprzeciwia się temu pomysłowi, a w przypadku zwolenników nie ma na razie jedności co do granicy wieku (16 lub 18 lat), informują belgijskie media.

Z ankiety fundacji Stichting tegen Kanker wynika, że aż 93% Belgów jest zwolennikiem wprowadzenia takiego zakazu, informuje De Morgen.

25.11.2017 ŁK Niedziela.BE

Blisko 700 belgijskich rzemieślników ponownie otworzy drzwi swoich warsztatów z okazji 11. edycji Dnia Rzemieślnika. Ich miejsca pracy będzie można odwiedzić bezpłatne.

Celem organizowanego od 2006 roku wydarzenia, jest poszerzanie wiedzy na temat tworzenia rękodzieła, a także promowanie talentów z grona aktywnych na belgijskim rynku rzemieślników.

Osoby odwiedzające warsztaty będą mogły odkryć – obok tradycyjnych metod stosowanych w garncarstwie, stolarstwie oraz w pracy na materiałach takich, jak kamień, żelazo czy ceramika – również nowe rzemiosła, takie jak np. produkcja tworzonego na zamówienie szkła, powstałego dzięki drukarkom 3D.

Ta edycja będzie jednak ostatnią otwartą dla wszystkich rzemieślników – mówi Denis Ducarme, minister ds. samozatrudnienia, małych i średnich przedsiębiorstw, rolnictwa i integracji społecznej w rządzie federalnym. Od 2018 roku od twórców wymagane będzie poświadczenie jakości produkowanego rękodzieła.

Ubiegłoroczna edycja Dnia Rzemieślnika przyciągnęła 45 tys. osób. Więcej szczegółów na temat wydarzenia znajduje się na stronie internetowej:
www.journeedelartisan.be

24.11.2017 KK Niedziela.BE

Obecnie 49-letniej Daisy van Cauwenbergh grozi kara 18 miesięcy pozbawienia wolności. Dla jej męża Huuba Fijena prokuratura domaga się kary 2 lat więzienia.

Byłej miss Belgii i jej partnerowi zarzuca się handel żywym towarem oraz zorganizowanie „współczesnej formy niewolnictwa”, opisuje dziennik Het Laatste Nieuws.

Chodzi o wydarzenia z lat 2005-2006. Belgijska para sprowadziła wówczas do swojej willi parę z Tajlandii. – Oni musieli dla nich pracować sześć dni w tygodniu, a płacono im 350 euro miesięcznie, zamiast obiecanych 900 euro – gazeta cytuje przedstawiciela poszkodowanych.

Adwokat oskarżonych widzi to zupełnie inaczej. – W trakcie wakacji w Tajlandii moi klienci zaprzyjaźnili się z tą parą. Po tsunami w 2004 roku zaprosili ich do Belgii, wynajęli im mieszkanie, dali kartę bankomatową, telefon komórkowy i skuter. Para w zamian miała od czasu do czasu wykonywać dla nich jakieś prace, ale nie można tu mówić o wyzysku – argumentuje adwokat.

Oprócz tego oskarżonym grożą wysokie grzywny w związku ze złamaniem przepisów prawa pracy. Oskarżona para była nieobecna na rozprawie, gdyż mieszka obecnie w Stanach Zjednoczonych, informuje holenderski dziennik AD. Wyrok w tej sprawie zapaść ma w przyszłym miesiącu.

24.11.2017 ŁK Niedziela.BE