Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Renta wdowia. Wdowy i wdowcy skarżą się na ostre kryteria
Belgia: Uczestnik festiwalu Tomorrowland znaleziony martwy w hotelu
Polska: Tak Polacy przenoszą numery telefonów. Na topie są małe sieci
Belgia: Pyton na wolności! Burmistrz ostrzega
Polska: Nowy rząd Tuska. Bez Bodnara i Leszczyny. Awans Sikorskiego
Polska: Sezon na grzyby ruszył na dobre. Leśnicy apelują o rozsądek
Słowo dnia: Kunstschilder
Belgia, Bruksela: Nie żyje kolejny użytkownik hulajnogi elektrycznej
Niemcy: Bosch zwolni ponad 1000 pracowników
Polska: Ponowne liczenie głosów wyborczych na finiszu. Będzie raport

Polska: Żona zastępcy komendanta policji wjechała w autobus i...

Polska: Żona zastępcy komendanta policji wjechała w autobus i... Fot. iStock

Policjanci od razu chcieli uznać, że winę za kolizję ponosi kierowca autobusu. Żona zastępcy komendanta w ich oczach była bez winy.
Listopad, 2022 roku. Kierowca autobusu miejskiego zmieniał pas ruchu. W tym momencie spod komendy policji wyjechał ciemny suv. Za kierownicą siedziała żona zastępcy komendanta miejskiego policji w Radomiu.

Kamery pokazały prawdę. To nie wystarczyło

– Jak relacjonował kierowca autobusu, tuż po kolizji mąż kierującej autem osobowym chciał spisać oświadczenie, w którym kobieta przyznawałaby się do winy. Jednak dyrekcja nakazała kierowcy autobusu rozwiązać tę sprawę przy oficjalnym udziale policji. Wówczas zaczęły się problemy... – tak opisuje zdarzenie serwis brd24.pl.

Dzięki nagraniom z kamer umieszczonych na budynku komendy widać było całe zajście. Policjanci uznali, że winę ponosi kierowca autobusu.

– Zdębiałem, bo funkcjonariusze zaczęli się upierać, że to ja jestem sprawcą – opowiadał wówczas serwisowi kierowca autobusu. – Powiedziałem, że nie przyjmę mandatu. Stwierdzili, że w takim razie sprawa zostanie skierowana do sądu.

Tymczasem poproszeni o ocenę sytuacji eksperci jasno wskazywali, że zawiniła kobieta kierująca samochodem osobowym. Kierowca autobusu nawet nie miał szans zareagować.

Kierowca autobusu odwołuje się od wyroku

Kiedy sprawą zaczęły interesować się media, sprawę przeniesiono do innej jednostki policji – do Przysuchy. Tamtejsi mundurowi jednak nadal wskazywali współwinę kierowcy autobusu.

Ostatecznie sprawa trafiła do sądu, który wydał wyrok w trybie nakazowym.

„Sędzia Łukasz Lechowski uznał, że kobieta kierująca suv-em jest winna tego, iż nie zachowała ostrożności podczas włączania się do ruchu z zatoki parkingowej przed komendą, przez co doprowadziła do bocznego zderzenia z autobusem miejskim. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym wymierzył jej 700 zł grzywny” – podsumowuje serwis.

Z tym wyrokiem nie zgadza się jednak kierowca autobusu. I zapowiada, że wniesie do sądu sprzeciw, bo chce, żeby odbyła się normalna rozprawa.

Trwa prokuratorskie śledztwo

To jeszcze nie kończy sprawy. Swoje śledztwo prowadzi radomska prokuratura, która uznała, że zachowanie policji to działanie „na szkodę interesu publicznego oraz interesu prywatnego drugiego z uczestników kolizji”.

Śledztwo prowadzone jest w kierunku niedopełnienia obowiązków przez radomskich funkcjonariuszy ruchu drogowego.

06.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież