Polska: Wyglądali na parę idealną. Martyna Wojciechowska potwierdza rozstanie
- Written by Redakcja
- Published in Polska
- Add new comment
Wydawało się, że ta para stanowi utopijny obraz dwojga kochających się ludzi. Przez długi czas ukrywali swój związek. W ubiegłym roku wzięli w tajemnicy ślub, czym dopiero po fakcie podzielili się z fanami w mediach społecznościowych. Zewsząd płynęły gratulacje i wyrazy uznania. Jednak dopiero po czasie okazało się, że prawda nie była tak kolorowa, jak mogłoby się wydawać. Rozstanie Martyny Wojciechowskiej i Przemysława Kossakowskiego nastąpiło z dnia na dzień.
Historia jak z komedii romantycznej
Przez długi czas zakochanym udało się utrzymać w tajemnicy przed mediami swój związek. Przemysław Kossakowski i Martyna Wojciechowska poznali się na planie jednego z programów telewizyjnych. Mężczyzna podzielił się z wybranką swoim numerem telefonu, jednak musiał czekać aż pół roku, zanim przyszła pierwsza wiadomość. Martyna Wojciechowska skomentowała wówczas w niezbyt przyjemnym tonie, że Przemysław dopuścił się niehumanitarnego zachowania, jedząc zupę z płetwy rekina.
„Zarzuciła mi skrajną nieodpowiedzialność. (…) Ten SMS mnie zachwycił. Postanowiłem udowodnić jej, że zjadanie zagrożonych gatunków to najmniejsza z moich wad. Ten proces trwa do dzisiaj.” – opowiadał podróżnik w rozmowie z miesięcznikiem Twój Styl.
Ślub z dala od blasku fleszy
Udało im się zaplanować ślub w taki sposób, że nikt nie wiedział o nim do momentu, kiedy sami opublikowali informację w mediach. „Dzisiaj wiele się zmieniło, choć dla nas nie zmieniło się nic. Jesteśmy małżeństwem. Życzcie nam dobrze.” – napisał Kossakowski na swoim facebookowym profilu. „Tak. Powiedzieliśmy sobie TAK.” – potwierdziła tę informację Wojciechowska, również na łamach portalu. Fani byli zachwyceni, a parę okrzyknięto idealną, godną naśladowania.
To były tylko pozory
Wkrótce emocje opadły i portale internetowe odwróciły uwagę od zakochanych. Nie było w tym nic dziwnego, bo od początku para ceniła sobie prywatność. Z czasem jednak zaczęto spekulować na temat rozstania Przemysława i Martyny. Dziennikarze drążyli temat, po czym w mediach zaczęły pojawiać się przykre doniesienia. Początkowo podróżnicy nie odnosili się do przypuszczeń, jednak w czwartek na profilu facebookowym pojawił się wymowny wpis rozżalonej kobiety:
„Jak wiecie bardzo rzadko wypowiadam się na temat mojego życia osobistego, ale w związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi i licznymi spekulacjami, chciałabym żebyście usłyszeli kilka słów bezpośrednio ode mnie. Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi.” – wyjaśniła Martyna Wojciechowska, rozwiewając tym samym wszelkie wątpliwości. Dodała również, że decyzja o ślubie była przez nią głęboko przemyślana i traktowana bardzo poważnie.
Poprosiła o wsparcie
W dalszej części wpisu prezenterka telewizyjna podkreśla, że mijający czas nie zagoił jej ran. Pisze o tym, że smutek nie minął, a okoliczności w jakich znalazła się wraz z córką Marysią, są dla nich bardzo trudne. W związku z tym kobieta zwróciła się do swoich fanów z prośbą o wsparcie:
„(…) Proszę więc wszystkich o uszanowanie naszego spokoju. Jeśli chcielibyście nas jakoś wesprzeć, to zachowajcie życzliwą ciszę.” – podsumowała.
Przemysław Kossakowski, który obecnie ma przebywać poza granicami Polski na planie nowego sezonu jednego z popularnych programów telewizyjnych, dotychczas powstrzymuje się od wszelkich komentarzy.
16.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Screen Youtube / Program Martyny Wojciechowskiej "Dalej"
(sl)
Latest from Redakcja
- Polska: Poważne zmiany w L4. Sprawdź, co z zasiłkiem chorobowym
- Polska: Kleszczowe zapalenie mózgu nie odpuszcza. Trzeba się szczepić
- Polska: Zamiast kupować samochody, coraz chętniej je wypożyczamy
- Tragedia w Toruniu: Sławomir Wałęsa, syn Lecha Wałęsy, znaleziony martwy w wieku 52 lat
- Polska: Wybory 2025. Na kogo zagłosują młodzi? I czy w ogóle chcą iść na wybory?