Polska: Policja i ministerstwo tłumaczą z polskiego na polski nową definicję skrzyżowania. Co nim w końcu jest?
- Written by Redakcja
- Published in Polska
- Add new comment
Zamieszania z nową definicją skrzyżowania ciąg dalszy. Tym razem policja i Ministerstwo Infrastruktury wyjaśniają, co mogą, a czego nie powinni robić na drodze kierowcy.
Nie będzie to łatwa lektura. Naszpikowana cytatami z przepisów i pełna prawnych sformułowań. A zaczęło się od wrześniowej zmiany przepisów drogowych. Była to poważna reforma. Ministerstwo Infrastruktury majstrowało m.in. przy definicji skrzyżowania.
Poprzednia wersja. Skrzyżowanie to „przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną”.
Nowa wersja. Skrzyżowanie to „część drogi będąca połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną”.
Definicja wcześniejsza, mimo że dłuższa, była jaśniejsza. Można ją skrócić do: skrzyżowanie to połączenie dróg. Nowa wersja wprowadziła chaos, bo wskazuje, że każda droga, nawet prosta, jest już skrzyżowaniem.
Ze zrozumieniem zmian problem miała nawet policja, a co dopiero kierowcy. A przecież to dla nich ta sprawa jest najważniejsza. Bo jadąc przez skrzyżowanie – przypomnijmy –kierowca musi np. zwolnić do 50 km/h. Nie może też w tym miejscu wyprzedzać, ani się zatrzymywać, a o parkowaniu lepiej nie myśleć.
Jeżeli przyjąć nową definicję skrzyżowania, to takie zachowanie jest niedopuszczalne na każdej drodze w Polsce.
Sprawę postanowiły w końcu wyjaśnić resort infrastruktury i policja.
– Za skrzyżowanie uznaje się miejsce, w którym jezdnie jednej drogi łączą się lub rozwidlają, analogicznie jak miejsce, w którym drogi się łączą (lub rozwidlają). Skrzyżowaniami będą zatem połączenia jezdni głównych, dodatkowych, łącznic lub zbierająco-odprowadzających oraz miejsca zmiany przekroju drogi, np. z przekroju o dwóch jezdniach głównych na przekrój o jednej jezdni głównej i odwrotnie – tak zawiłości nowej definicji wyjaśnia „Dziennikowi Gazecie Prawnej” nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, posiłkując się przy tym informacjami z Ministerstwa Infrastruktury.
Resort dodaje jeszcze, że obowiązująca od 21 września nowa definicja skrzyżowania nie zmienia dotychczasowego sposobu klasyfikowania skrzyżowań dróg ani nie wpływa w tym zakresie na stosowanie przepisów i aktów wykonawczych. Zmiana polega jedynie na zaliczeniu do skrzyżowań połączeń dwóch lub większej liczby jezdni jednej drogi.
Przetłumaczmy to na język bardziej zrozumiały. Według MI nowa definicja skrzyżowania nie zmienia nic w przepisach. A zatem:
- jezdnia do zawracania i przejazd nie są skrzyżowaniami,
- zjazd na parking to nie jest skrzyżowanie,
- przejazd awaryjny nie jest skrzyżowaniem,
- zjazd na leśną drogę nie jest skrzyżowaniem,
- zjazd na polną drogę nie jest skrzyżowaniem.
09.10.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock
(sp)
Latest from Redakcja
- Wojna: 600 północnokoreańskich żołnierzy zginęło w Ukrainie, walcząc po stronie Rosji – alarmuje Seul
- Polska: Nawrocki przekazuje mieszkanie na cele charytatywne. Ale to nie kończy afery
- Polska: Obowiązkowe kamizelki nożoodporne od 1 lipca? Związek ratowników mówi: Nie!
- Polska: Koszmar na terenie UW. Zabójstwo i „czyny kanibalistyczne”
- Polska: Sebastian M. stanie przed polskim sądem. Jest zgoda na ekstradycję