Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgijski gigant chemiczny Solvay odnotowuje spadek przychodów o 11,9%
Polska: Butelkę alkoholu przyniesie kurier. Allegro chce sprzedawać piwo, wódkę i wino
Polska. Premier Donald Tusk: Potrzebujemy dziś pełnej mobilizacji i przemyślanego patriotyzmu
Obraz belgijskiego surrealisty sprzedany za 18,14 mln dolarów!
Belgia: Atrakcje turystyczne w Antwerpii lepiej dostosowane do osób z wadami wzroku
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 19 maja 2024, www.PRACA.BE)
Zanieczyszczenie powietrza w Brukseli skraca życie mieszkańców o nawet 5 lat!
Polska: 10 tysięcy nauczycieli straci pracę? To realny scenariusz
Polska: Kierowcy mogą powiedzieć „uff”. Jest decyzja w sprawie opłat od samochodów spalinowych
Hałas wokół lotniska w Brukseli niemal wrócił do poziomu sprzed pandemii

Polska: Kupowanie dyplomów uczelni przez polskich piłkarzy. Są pierwsze zarzuty

Polska: Kupowanie dyplomów uczelni przez polskich piłkarzy. Są pierwsze zarzuty fot. Shutterstock, Inc.

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie handlowania fałszywymi dyplomami. Pojawiają się w nim nazwiska najlepszych polskich piłkarzy.

Główny oskarżony to dr hab. Zbigniew G., który jeszcze w 2019 roku był kanclerzem prywatnej Uczelni Nauk Społecznych w Łodzi. Ma też związek ze sportem, bo w przeszłości był dyrektorem Łódzkiego Klubu Sportowego. Jak podaje Onet, mężczyzna został zatrzymany zaraz po przyjęciu pieniędzy i przekazaniu świadectwa ukończenia studiów podyplomowych. Grozi mu do ośmiu lat więzienia, a śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

Znane nazwiska


Najciekawsze jednak jest to, że śledczy poznali korespondencję Zbigniewa D. ze znanymi sportowcami i ich rodzinami. Dotyczyła ona właśnie dyplomów ukończenia studiów. Pada nazwisko Roberta Lewandowskiego i jego żony Anny. Co więcej, w aktach jest nawet zdjęcie dyplomu magisterskiego wystawionego kapitanowi polskiej reprezentacji. Na dokumencie jest pieczęć Uczelni Nauk Społecznych oraz podpis rektora szkoły - żony doktora D.

Dziennikarze ustalili, że piłkarz miał obronić tytuł magistra 24 marca 2018 r. na ocenę dobrą. Dzień wcześniej Robert Lewandowski rozgrywał mecz towarzyski z Nigerią we Wrocławiu. Z korespondencji wynika także, że D. umawiał się na spotkanie z Anną Lewandowską w szkole w Łodzi już w lipcu 2016 r. Oskarżony proponował piłkarzowi i jego żonie dwa dyplomy MBA. Oczekiwał za to około 50 tys. zł. Monika Bondarowicz, rzecznik prasowa Lewandowskich, odpowiedziała Onetowi: „Ani Robert Lewandowski, ani Anna Lewandowska nie mają żadnej wiedzy na temat postępowania prokuratorskiego, o którym pan pisze. Nie zostali o takim postępowaniu powiadomieni, a tym bardziej nie składali żadnych wyjaśnień. Nie mają także możliwości potwierdzenia, czy takie postępowanie w rzeczywistości ma miejsce. Trudno się w tej sytuacji odnosić do sprawy”.

Inni znani


W aktach sprawy są także nazwiska innych piłkarzy. To Jacek Góralski, który dziennikarzom wyjaśnił, że nie ma matury i nic nie wie o dyplomie wystawionym na jego nazwisko. Sprawą zaskoczony jest też Łukasz Milik (jest dyrektorem akademii piłkarskiej Górnika Zabrze) i jego brat – znany piłkarz - Arkadiusz. Piotr Świerczewski, były piłkarz, a dziś trener, to kolejna osoba na liście. „Byłem w szkole pana D., nie pamiętam, jaka to była szkoła, na ul. Kamińskiego, skończyłem tę szkołę normalnie. Znam jego syna, bo prowadzi w Warszawie gabinet rehabilitacyjny i się kumplujemy.”  ­- tłumaczy i zaprzecza jakoby kupował dyplom.

29.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież