Polska: Coraz droższa rolka papieru toaletowego
- Written by Redakcja
- Published in Polska
- Add new comment
Bez papieru trudno byłoby poradzić sobie w pracy czy w domu. Wkrótce jednak zapłacimy za niego dużo, dużo więcej niż teraz. Wszystko m.in. przez cenę pulpy celulozowej.
Wzrost cen papieru widoczny był już od października 2021 roku – przypomina „Rzeczpospolita”. I nie chodzi tu jedynie o papier toaletowy, ale o papier wszelkiego rodzaju: od opakowań przez drukarski aż po biurowy, jak i ten, którego używamy w każdym domu. Prędzej czy później problemy branży papierniczej odbiją się na portfelach konsumentów.
Celuloza o połowę droższa
Jednym z czynników, które przekładają się na drastyczne podwyżki wyrobów papierowych, jest szalejąca cena surowca potrzebnego do ich produkcji – pulpy celulozowej. W ciągu ostatniego półrocza wzrosła o 45 proc.! I nie jest to jedyny problem producentów. Coraz więcej pieniędzy pochłaniają również rachunki za gaz i prąd.
Żeby poradzić sobie z finansowym obciążeniem, przedsiębiorcy przerzucają jego część na konsumentów i kontrahentów. Według ustaleń Rz, za papier toaletowy i najtańsze ręczniki papierowe płacimy już kolejno o 50 i 27 proc. więcej niż rok temu. Tektura z kolei podrożała niemal o 100 procent.
Trudniej o drewno
Jak wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Aneta Muskała, prezes Stowarzyszenia Papierników Polskich, jesienią zmieniły się zasady sprzedaży drewna przez Lasy Państwowe, co również przełożył się na drożyznę w przemyśle drzewnym.
– W ostatnim półroczu dorobiliśmy się w Polsce najdroższego drewna w Europie. Wcześniej nasza pozycja kosztowa była konkurencyjna. Lasy Państwowe jesienią jednak negatywnie zaskoczyły przemysł drzewny, zmieniając znacząco zasady sprzedaży, w wyniku czego ceny drewna poszybowały o kilkadziesiąt procent. Drewno, które przecież należy do skarbu państwa, powinno być przede wszystkim dostępne dla producentów przetwarzających je w Polsce i generujących w kraju wartość dodaną – uważa ekspertka.
To nie koniec utrudnień
Polskie firmy przetwarzające drewno odczuwają również sankcje nakładane na Rosję i Białoruś, skąd importowały wcześniej duże ilości zrębek tartacznych. Całokształt tej sytuacji sprawia, że w dostawach już dziś pojawiają się spore opóźnienia.
– Mam nadzieję, że do sytuacji ograniczeń produkcji i podaży nie dojdzie. Bo jest to sytuacja niezwykle trudna dla wszystkich. Dla producentów, handlowców i ostatnich w łańcuchu konsumentów – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Aneta Muskała.
27.04.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock
(sk)
Latest from Redakcja
- Polska: Coraz mniej dzieci na państwowym garnuszku. To nie jest dobry znak
- Polska: Zmiana czasu po konsultacjach. Polacy mają już tego dość
- Polska: Fotoradary działają. Tak kierowcy zdejmują nogę z gazu
- Polska: Miliardowa inwestycja. Tysiące laptopów i tabletów trafi do szkół
- Polska: Opłatę uznała za ukrytą karę i zarzuciła miastu nieuczciwość