Złe wiadomości dla kierowców. Samochody znacznie podrożeją. To przez nowe, ekologiczne rozwiązania.

Zaczęło się jeszcze w szczycie pandemii koronawirusa. Azjatyckie fabryki produkujące podzespoły do samochodów stanęły. To przerwało łańcuch dostaw i europejskie zakłady nie otrzymywały części potrzebnych do produkcji aut. Przez to klienci na zamówione samochody musieli czekać miesiącami – nawet ponad rok, jeżeli był to model naszpikowany elektroniką.

Wszystko to sprawiło, że ceny nowych samochodów mocno poszły do góry. O 15-20 procent w ciągu roku. Drogie samochody z salonów i klienci odchodzący z kwitkiem sprawiły, że podrożały także auta używane.

9 tys. osobówki, 54 tys. ciężarówki

Obecnie sytuacja się uspokoiła, ale nie oznacza to, że samochody nie będą już drożeć.

Ceny aut osobowych wzrosną w Polsce o co najmniej 9 tys. zł, a ciężarowych o przynajmniej 54 tys. zł – alarmuje „Rzeczpospolita”. I ostrzega, że to przeliczenie na złotówki stawek podanych w euro przez Frontier Economics. Bo auta będą drożeć nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.

Winna podwyżkom jest nowa norma ekologiczna dla samochodów Euro7, która ma zredukować emisję zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy: cząstek stałych, dwutlenku węgla i tlenków azotu.

Sprostanie tym wymaganiom radykalnie zwiększy koszty produkcji samochodów.

Będą spalać więcej paliwa

To nie wszystko, bo mimo zastosowania nowych ekologicznych rozwiązań samochody z Euro7 mają spalać więcej paliwa.

„Oszacowano, że w całym okresie eksploatacji auta osobowego wydatki na benzynę lub diesla zwiększą się o 3,5 proc., co dałoby dodatkowy koszt 650 euro. W przypadku ciężarówek byłoby to dodatkowe aż 20 tys. euro. Nowe normy podnoszące ceny szczególnie zabolą polski rynek” – czytamy.

Dziennik zaznacza jednak, że podane kwoty to szacunki i finalnie mogą być one jeszcze wyższe niż obecnie przewidywane.

28.05.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Rząd flamandzki ogłosił środki, które pomogą władzom miejskim w znalezieniu nowych zastosowań dla kościołów parafialnych, które nie są już wykorzystywane do celów religijnych.

Istniejący system dotacji pomagających w finansowaniu prac umożliwiających znalezienie nowych lub dodatkowych zastosowań dla budynków kościelnych zostanie rozszerzony. Celem jest znalezienie nowego lub dodatkowego zastosowania dla 350 kościołów w Regionie Flamandzkim do 2025 roku.

Od 2025 roku każda gmina we Flandrii musi posiadać plan polityki kościelnej. Biuro flamandzkiego ministra spraw wewnętrznych, Barta Somersa, mówi, że prawie każda gmina w regionie ma już taki plan. Jednak około połowa planów wymaga rewizji.

Aby w tym pomóc, rząd flamandzki, Stowarzyszenie Miast i Gmin Flamandzkich (VVSG) oraz Centrum Wiedzy o Sztuce i Kulturze Religijnej (PARCUM) podjęły szereg działań. Jednym z takich środków jest nowa platforma Kościołów Parafialnych Przyszłości, która będzie centralnym punktem kontaktowym dla gmin i rad kościelnych. Samorządy będą też mogły ubiegać się o większe dotacje, aby np. pomóc sfinansować remonty związane z przebudową budynków kościelnych.

Tymczasem flamandzki minister ds. dziedzictwa Matthias Diependaele mówi, że nowe wykorzystanie budynku kościoła również może mieć duży wpływ na wartość dziedzictwa. „38% kościołów to budynki wpisane na listę zabytków, a kolejne 15% - częściowo wpisane”.

We Flandrii jest około 1800 kościołów parafialnych. W 200 z nich nabożeństwa już nie odbywają się. 40% budynków kościelnych jest obecnie wykorzystywanych również do innych celów niż religijne. Obejmują one koncerty, wystawy i działania społeczne.

25.05.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Mieszkańcy Belgii bardzo rzadko przenoszą się z jednego banku do drugiego. Przenoszenie kont oszczędnościowych jest jeszcze rzadsze niż w przypadku standardowych rachunków.

W ubiegłym roku jedynie 93 tys. klientów indywidualnych belgijskich banków przeniosło się z jednego banku do drugiego - wynika z danych udostępnionych przez belgijską federację sektora finansowego Febelfin.

Wśród tych osób tylko 22 tys. przeniosło z jednego banku do drugiego swoje oszczędności. To znikomy odsetek wszystkich klientów. W belgijskich bankach jest około 17 mln kont oszczędnościowych. W ubiegłym roku przeniesiono więc zaledwie jedno na 770 kont oszczędnościowych, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Oprocentowanie oszczędności było w ubiegłym roku w największych belgijskich bankach znikome, a i obecnie nie jest wysokie. Wydawać by się mogło, że w takiej sytuacji wielu klientów powinno szukać dla swych oszczędności lepszej oferty. Niektóre mniejsze banki internetowe oferują na przykład wyższe oprocentowanie lokat.

Mimo że mieszkańcy Belgii trzymają w bankach bardzo wielkie oszczędności - obecnie na rachunkach oszczędnościowych w belgijskich bankach jest ponad 300 mld euro - to jednak pozostają „wierni” swoim bankom.

Dlaczego? Powodów jest kilka. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że oferta innego banku mogłaby być dla nich korzystniejsza. Sporo ludzi nie wie w ogóle, że od 2020 r. można gratis i w relatywnie łatwy sposób przenieść konto z jednego banku do drugiego. Klienci często obawiają się, że z taką zmianą wiązać się będzie wiele formalności i czekania.

Poza tym wielu ludzi po prostu boi się zmian i ich unika. Klienci przyzwyczajają się do swoich banków i szkoda im czasu na porównywanie i analizowanie ofert innych banków.

25.05.2023 Niedziela.BE  // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Firma ogłosiła, że około 10 milionów kart bankowych Maestro zostanie stopniowo wycofanych z obiegu w Belgii od lipca i zastąpionych kartami Debit Mastercard.

„Marka Maestro istnieje od 1991 roku i była wówczas dość rewolucyjna, ponieważ karta umożliwiała bezpieczne płatności w kilku krajach europejskich” - powiedział Henri Dewaerheijd, dyrektor belgijsko-luksemburskiego oddziału Mastercard. Jednak karta została opracowana do płatności w sklepach stacjonarnych i nie jest dostosowana do ery cyfrowej.

W związku z tym, system wkrótce zniknie i zostanie zastąpiony kartą Debit Mastercard – informuje agencja prasowa Belga. Nowa karta przypomina kartę kredytową, ale pieniądze za wydatki pobierane są z konta natychmiast, a nie pod koniec miesiąca.

Według Mastercard, nowa karta jest częściej akceptowana na całym świecie niż Maestro i oferuje więcej opcji online. Przejście na nowe karty potrwa maksymalnie 5 lat.

Osoby posiadające kartę Maestro nie muszą nic robić: gdy karta wygaśnie, bank automatycznie wyśle nową kartę debetową (z innym, krótszym numerem karty). Karta pozostanie powiązana z rachunkiem bieżącym i będzie działać w ten sam sposób.



25.05.2023 Niedziela.BE // fot. Sharaf Maksumov / Shutterstock.com

(kk)