Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 29 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 1/3 osób „zadowolona z sytuacji finansowej”
Belgia: Samotność - oni doświadczają jej najczęściej
Belgijski uniwersytet awansował w światowym rankingu
Belgia: Nadmorskie miejscowości edukują turystów. „W 10 językach”
Belgia: Pojazdy służbowe emitują mniej CO₂
Belgia, Bruksela: Rośnie konsumpcja gazu rozweselającego
Niemcy: Parlament przedłuża misję Bundeswehry w Bośni
Belgia: Coraz więcej chorób rozprzestrzenia się przez klimatyzację!
Słowo dnia: Strand
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, praca: Pod tym względem lepiej niż we Francji, ale gorzej niż w... Polsce

W pierwszym miesiącu tego roku ponad 13 mln mieszkańców Unii Europejskiej bezskutecznie szukało pracy. W Belgii bezrobotnych było 297 tys.

Stopa bezrobocia w całej Unii Europejskiej wyniosła w styczniu 6%. To nieco mniej niż rok wcześniej, kiedy jeszcze 6,1% mieszkańców UE bez skutku szukało zatrudnienia.

Krajem UE z najniższą stopą bezrobocia pozostaje niewielka Malta. Tutaj bezrobocie wyniosło na początku 2024 r. tylko 2,6%. Stopa bezrobocia nie wyższa niż 3% była także w Polsce (2,9%) i w Czechach (3%).

W Belgii w styczniu stopa bezrobocia wyniosła 5,5%, co oznaczało prawie 300 tys. bezrobotnych - wynika z danych opublikowanych przez biuro Eurostat. W porównaniu ze styczniem roku ubiegłego bezrobocie lekko tu spadło.

Bezrobocie w Belgii było w styczniu większe niż w Polsce (2,9%), w Niemczech (3,1%) i w Holandii (3,6%), ale niższe niż np. we Francji (7,5%) i we Włoszech (7,2%).

Państwem UE z najwyższą stopą bezrobocia była w styczniu tego roku Hiszpania. W tym kraju stopa bezrobocia wyniosła 11,6%. W Grecji było to 10,4%, a w Szwecji 8,1%.

Szukasz pracy w Belgii? Sprawdź OGŁOSZENIA!

08.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, biznes: Obligacje? Tym razem klapa

Ostatnia emisja obligacji skarbowych zakończyła się dla belgijskiego rządu spektakularną klapą. Uzyskano z niej jedynie 433 mln euro, czyli kilkanaście razy mniej niż planowano.

W ramach niedawnej emisji obligacji skarbowych rząd premiera Alexandra De Croo chciał uzyskać około 6 mld euro. Inwestorzy mogli kupować obligacje roczne i trzyletnie.

Zainteresowanie obligacjami rocznymi było dużo większe. Z ich sprzedaży uzyskano 413 mln euro. W przypadku obligacji na trzy lata uzyskano jedynie 20 mln euro - poinformował flamandzki dziennik gospodarczy „De Tijd”.

Niskie wpływy z tej emisji nie są jednak zaskoczeniem. Minister finansów Vincent Van Peteghem planował początkowo obniżenie podatku od zysków z tych obligacji z 30% do 15%. Dzięki takiej uldze papiery te byłyby dużo atrakcyjniejsze dla inwestorów.

Pomysł ministra finansów został jednak zablokowany przez premiera Alexandra De Croo oraz ministerstwo ds. budżetu. Bez ulgi obligacje nie stanowiły już tak atrakcyjnej alternatywy dla np. lokat w niektórych bankach.

W ubiegłym roku jedna z emisji belgijskich obligacji skarbowych zakończyła się wielkim sukcesem. Na przełomie sierpnia i września 2023 r. rząd uzyskał ze sprzedaży jednorocznych obligacji prawie 22 mld euro, czyli 50 razy więcej niż z niedawnej, nieudanej emisji!

Wtedy jednak inflacja wciąż była wysoka, oprocentowanie lokat niskie, a wyemitowane obligacje miały bardzo atrakcyjne warunki. Ich oprocentowanie wynosiło 3,30% brutto, a podatek od zysków z tych jednorocznych obligacji obniżono z 30% na 15%. W efekcie, po odliczeniu podatku, inwestorzy mogli liczyć na zysk w wysokości 2,81% netto w skali roku.

08.03.2024 Niedziela.BE // fot. SirTravelalot, UK / shutterstock.com

(łk)

Belgia: Otyłość jako choroba przewlekła? Belgowie krytyczni

Dwie trzecie mieszkańców Belgii nie uważa otyłości za chorobę przewlekłą. Wystarczy zmienić styl życia, więcej się ruszać i zdrowiej odżywiać, by całkowicie „wyjść” z problemu otyłości - uważa większość Belgów.

Według lekarzy wygląda to inaczej. Otyłość często nie jest skutkiem złego stylu życia, „lenistwa” czy „obżarstwa” - bo z takimi zarzutami osoby otyłe nieraz się spotykają.

- Poza stylem życia istotne są też inne czynniki. Chodzi tutaj na przykład o hormony w mózgu i układzie trawiennym, stymulujące niektóre osoby do spożywania większej ilości kalorii - powiedziała dr Isabelle Debergh z centrum medycznego AZ Delta, cytowana przez flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Również zażywanie niektórych leków, takich jak leki antydepresyjne czy kuracje hormonalne, to czynniki wpływające na wzrost wagi. Brak snu i duży stres także wpływają na tycie. W dodatku słodkie produkty często są uzależniające i nawet jeśli się je odstawi, to istnieje duże ryzyko powrotu do ich spożywania.

Postrzeganie otyłości jest jednak w społeczeństwie inne niż np. w przypadku astmy lub cukrzycy. Aż cztery piąte mieszkańców Belgii, którzy wzięli udział w ankiecie sporządzonej na zlecenie Johnson & Johnson stwierdziło, że astma i cukrzyca to choroby przewlekłe. Otyłość za chorobę przewlekłą uznała tylko jedna trzecia ankietowanych.

05.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Rosyjscy szpiedzy w Belgii. „Kilkudziesięciu już wydaliliśmy”

W minionych miesiącach władze Belgii wydaliły z terenu kraju kilkudziesięciu rosyjskich dyplomatów podejrzewanych o szpiegostwo - powiedział premier Belgii Alexander De Croo.

Szef belgijskiego rząd w wywiadzie z dziennikarzami telewizji RTL Info mówił o zagrożeniu, jakie Rosja stanowi nie tylko dla Ukrainy, ale i państw Zachodu, w tym Belgii.

Chodzi nie tylko o tzw. „dyplomatów”, którzy pod przykrywką pracy w ambasadzie Rosji w Belgii prowadzili działalność szpiegowską, ale także np. o zagrożenie dezinformacją i cyberatakami.

- Kiedy tylko podejmujemy jakieś działania wymierzone w Rosję, to często w ciągu zaledwie kilku godzin dochodzi do cyberataku na nasze strony internetowe - powiedział De Croo. Rosyjskie służby regularnie przeprowadzają też kampanie dezinformacyjne, np. publikując kłamliwe informacje w mediach społecznościowych.

Jednocześnie premier podkreślił, że jego rząd wykorzystuje pieniądze Putina do finansowania wsparcia dla Ukrainy.

- W Belgii zamroziliśmy setki miliardów euro należące do Rosji. Wpływy z opodatkowania tych środków w całości wykorzystujemy do wspierania Ukrainy - tłumaczył De Croo.

- To nie belgijski podatnik finansuje wsparcie Ukrainy. To Putin sam płaci za wojnę, którą Ukrainy musi prowadzić, broniąc się przed jego agresją - dodał szef belgijskiego rządu.

04.03.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed