Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Flandria: Mniej zabitych na drogach
Temat dnia: Imię dla noworodka? Te wciąż najpopularniejsze
Słowo dnia: Schaduw
Belgia: Lek na otyłość Wegovy dostępny w aptekach od 1 lipca
Niemcy: Duńczyk aresztowany za szpiegostwo na rzecz Iranu
Belgia: Tutaj co drugi dom droższy niż 930 tys. euro!
Belgia: KBC pierwszym dużym bankiem oferującym kryptowaluty!
To był najcieplejszy 1 lipca w historii Belgii!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 4 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Pracownicy sklepu second hand znaleźli wśród datków... granat!
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Piwo dla 15-latka? Sprzedawcy nie sprawdzają wieku

W Belgii obowiązuje zakaz sprzedaży mocnych alkoholi osobom, które nie ukończyły 18 lat. W przypadku piwa i wina zakaz sprzedaży dotyczy osób młodszych niż 16 lat.

W praktyce przepisy te są jednak masowo ignorowane, wynika z badania przeprowadzonego latem ubiegłego roku na zlecenie ministerstwa zdrowia. Niedawno opublikowano omówienie tego projektu.

W ramach badania kilkudziesięciu 15-, 16- i 17-latków (tzw. mystery shippers) pracujących na zlecenie ministerstwa próbowało kupić alkohol w sklepach monopolowych, supermarketach, pubach i innych punktach sprzedaży.

Młodzi ludzie w kontakcie ze sprzedawcami nie mogli kłamać co do wieku i byli „ubrani w sposób pasujący do ich wieku”. Oczywiście kupionego alkoholu nie mogli konsumować, opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Po przeprowadzeniu ponad 760 takich kontroli okazało się, że w prawie 90% punktach sprzedaży przepisy były ignorowane, a młodym klientom sprzedano alkohol. 15-latkom udawało się więc np. kupić piwo lub wino, a 17-latkom wódkę, whisky czy mocne drinki.

Jedynie w 5% przypadków sprzedawcy zażądali od potencjalnych młodych kupców okazania dokumentu tożsamości w celu kontroli wieku. Najgorzej pod tym względem wypadły punkty gastronomiczne, takie jak puby, kawiarnie i restauracje.


04.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Przybywa miliarderów! Oto najbogatsi Belgowie

W nowym rankingu najbogatszych ludzi świata magazynu „Forbes” pierwsze miejsce zajmuje Francuz Bernard Arnault, właściciel koncernu LVMH, do którego należy wiele luksusowych marek odzieżowych, kosmetycznych i alkoholowych.

Majątek Arnaulta, do którego należą między innymi Louis Vuitton, Dior, Sephora i Zenith, czasopismo „Forbes” szacuje na 233 mld dolarów. Drugie miejsce w tym zestawieniu zajmuje Elon Musk (195 mld dolarów), właściciel między innymi Twittera, SpcaceX i dużego pakietu akcji Tesli, a trzeci jest Jeff Bezos (194 mld dolarów), właściciel Amazona.

W sumie lista bogaczy, mających majątek wart co najmniej miliard dolarów, jest rekordowo długa i liczy prawie 2,8 tys. ludzi. Najwyżej sklasyfikowaną kobietą (15. miejsce) jest Francoise Bettencourt Meyers (koncern kosmetyczny L’Oréal). Posiada ona wraz z rodziną majątek wart prawie 100 mld dolarów.

W rankingu jest też dziesięciu przedstawicieli Belgii. To rekordowo wielu. Rok wcześniej na liście miliarderów „Forbes” były jedynie cztery belgijskie nazwiska.

Najwyższe, bo 298. miejsce na świecie, zajął Eric Wittouck. Jego majątek szacuje się na 8,5 mld dolarów. Wittouck pochodzi z rodziny brukselskich przemysłowców, a jego dziadek był jednym z największych producentów cukru w Europie. Pieniądze zarobione przez przodków na cukrze Wittouck zainwestował między innymi w firmy branży… dietetycznej oraz firmy pomagające klientom w zrzucaniu zbędnych kilogramów.

Wśród najbogatszych Belgów są też członkowie rodziny D’Ieteren, już od wielu pokoleń aktywnej w branży motoryzacyjnej. Catheline D’Ieteren ma majątek szacowany na 3,3 mld dolarów, a jej bratanek Nicolas D’Iteren zgromadził majątek wart 4 mld dolarów i jest drugim najbogatszym Belgiem.

Fernand Huts, aktywny w branży logistycznej i transportowej, zgromadził majątek wart 3,4 mld dolarów, podobnie jak Alexandre Van Damme, mający duże udziały w ABInBev (największy producent piwa na świecie).

Gerald Frère (3,3 mld dolarów) i Ségolène Gallienne (3,1 mld dolarów) odziedziczyli majątek po ojcu, zmarłym w 2018 r. Albercue Frère, który zbudował wielkie imperium przemysłowe.

W rankingu uwzględniono również Theo Roussisa (3 mld dolarów, przemysł), Pierre van der Merscha (2,2 mld dolarów, inwestor) i Pinckaersa Fabiena (2,1 mld dolarów, oprogramowanie i nowe technologie).

Na liście „Forbes” jest też ośmioro Polaków. Największym majątkiem dysponuje Michał Sołowow, aktywny między innymi w przemyśle, branży chemicznej, handlu i sektorze nowych technologii. Jego majątek to 6,9 mld dolarów.

Tomasz Biernacki, właściciel sieci supermarketów Dino, ma majątek wart 5,5 mld dolarów, a Jerzy Starak, właściciel Polpharmy, zgromadził majątek wart 4,5 mld dolarów. Majątek Pawła Marchewki (gry komputerowe, firma Techland) szasuje się na 2,1 mld dolarów.

Wśród polskich miliarderów znajdziemy również Dominikę Kulczyk (2 mld dolarów) i Sebastiana Kulczyka (1,6 mld dolarów) oraz Zygmunta Solorza-Żaka (2,1 mld dolarów), założyciela Polsatu. Zbigniew Juroszek, aktywny w sektorze nieruchomości i zakładów bukmacherskich, dorobił się 1,8 mld dolarów.


04.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Biznes
  • 0

Belgia, praca: Kobiety częściej pracują zdalnie

Pod koniec ubiegłego roku ponad 44% zatrudnionych w Belgii kobiet pracowało przynajmniej czasami zdalnie. Wśród mężczyzn odsetek ten był niższy.

W grudniu 2023 r. przynajmniej od czasu do czasu pracowało zdalnie około 38% mężczyzn zatrudnionych w Belgii - poinformował tutejszy urząd statystyczny Statbel.

Relatywnie najwięcej ludzi pracujących zdalnie jest w Regionie Stołecznym Brukseli. Tutaj aż 58% zatrudnionych pracowało w grudniu roku ubiegłego przynajmniej czasami z domu.

We Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, zdalnie pracowało około 41% zatrudnionych. W Walonii, a więc południowej, francuskojęzycznej części Belgii, odsetek ten był najniższy i wyniósł jedynie 29%.

W sumie w grudniu roku ubiegłego przynajmniej od czasu do czasu pracowało zdalnie około 41% zatrudnionych mieszkańców Belgii. To najwięcej od czerwca 2021 r.

W 2020 r. i 2021 r., a więc w pierwszym okresie pandemii, wiele firm i instytucji przeszło na zdalny tryb pracy. Teraz o koronawirusie mówi się już niewiele, ale w wielu miejscach praca w trybie, przynajmniej częściowo, zdalnym stała się nową normą.

Szukasz pracy w Belgii? Sprawdź OGŁOSZENIA.


04.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, Flandria: Lubisz sport? Infrastruktura jest imponująca!

W ubiegłym roku we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, było prawie 30 tys. obiektów infrastruktury sportowej.

Na liście sportów z największą liczbą obiektów do ich uprawiania na pierwszym miejscu znalazła się tzw. petanka, czyli gra w bule (pétanque, gra w kule). To tradycyjna gra towarzyska pochodząca z Francji. We Flandrii jest prawie 5,9 tys. placów do uprawiania tego popularnego sportu.

Mieszkańcy Flandrii mają też do dyspozycji około 4,7 tys. małych (mniejszych niż 40 m na 80 m) boisk na świeżym powietrzu, np. do koszykówki lub siatkówki oraz prawie 3,6 tys. kortów tenisowych.

Niewielkich budynków o przeznaczeniu sportowym było tutaj w 2023 r. około 3,5 tys., a dużych boisk (np. piłkarskich) około 3,2 tys. - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Flamandzkiego Urzędu Statystycznego Statistiek Vlaanderen.

Liczba dużych hal sportowych we Flandrii to około 1,3 tys., a wybiegów dla koni (menaży, ujeżdżalni) było 1,2 tys. Coraz bardziej popularny jest też padel (rodzaj tenisa na mniejszym korcie). Sport ten można uprawiać już w 1,1 tys. miejscach we Flandrii.


05.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Sport
  • 0
Subscribe to this RSS feed