Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Walonia: Mniej wypadków i ofiar śmiertelnych
Belgijskie autostrady uszkodzone przez upały!
Niemcy: Służby graniczne zawróciły ponad 6 tys. osób w ciągu 2 miesięcy!
Belgia kupi 11 dodatkowych myśliwców F-35
Słowo dnia: Trimester
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 5 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Te towary i usługi podrożały najbardziej
Chiny wiodącym partnerem handlowym Belgii spoza UE!
Belgia, Flandria: Mniej zabitych na drogach
Temat dnia: Imię dla noworodka? Te wciąż najpopularniejsze
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Praca zamiast zasiłku? „Zyskam… 28,50 euro miesięcznie”

Różnica w wysokości zasiłków i różnorakich dodatków a wysokością płacy minimalnej jest często tak niska, że aż zniechęca do podjęcia pracy. Trzeba to zmienić, uważa partia N-VA.

Dziennik „Het Laatste Nieuws” opisuje sytuację samotnej matki z jednym dzieckiem. Kobieta nie pracuje i utrzymuje się z zasiłków i różnorakich dodatków, dających jej około 1.991 euro netto („na rękę”) dochodu miesięcznie.

Gdyby podjęła pracę na pełny etat i z wynagrodzeniem na poziomie płacy minimalnej, to utraciłaby dużą część zasiłków, a jej łączny dochód wyniósłby 2.333 euro netto miesięcznie.

Podejmując pracę, straciłaby jednak również prawo do części dodatków np. do rachunków za energię czy rachunków za wodę. Nie miałaby też zniżki na bilety transportu publicznego. Po uwzględnieniu tych dodatkowych kosztów okazuje się, że jej dochód netto po potrąceniu stałych kosztów zwiększyłby się wraz z podjęciem pracy o zaledwie… 28,50 euro miesięcznie.

To niedopuszczalna sytuacja, zniechęcająca ludzi do aktywności zawodowej i generująca duże koszty dla budżetu państwa. Ludzie w takiej sytuacji zamiast pracować i płacić podatki przeważnie wolą nadal żyć z zasiłków i dodatków. Budżet - a co za tym idzie całe społeczeństwo - zamiast zyskać przychody z podatków od pracy takiej osoby musi ją miesiącami, a często latami utrzymywać. A to generuje duże koszty.

Temat niewielkiej różnicy pomiędzy wysokością zasiłków i płacy minimalnej podjęła w trakcie trwającej kampanii wyborczej między innymi flamandzka partia N-VA.

- Ten, kto pracuje, powinien mieć na koniec miesiąca co najmniej 500 euro więcej niż ten, kto nie pracuje - powiedział Matthias Diependaele z N-VA, cytowany przez „Het Laatste Nieuws”. Podobnie wypowiadają się też politycy innych prawicowych i liberalnych partii, np. Open Vld obecnego premiera Alexandra De Croo.

N-VA domaga się między innymi obniżenia podatku dochodowego, który w Belgii jest bardzo wysoki oraz czasowego zamrożenia wysokości zasiłku leefloon, przysługującego osobom bez dochodów z pracy lub z dochodami poniżej minimum socjalnego.


12.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Chorobowe bez wizyty u lekarza? „Pracownicy korzystają z nowego prawa”

W ubiegłym roku rekordowa liczba pracowników skorzystała z „jednodniowego zwolnienia chorobowego”. To zapewne skutek zmian w prawie.

W listopadzie 2022 r. w Belgii wprowadzono nowe zasady dotyczące zwolnień chorobowych - przypomniał flamandzki dziennik „De Tijd”.

Od tego czasu pracownicy wielkich firm mogą trzy razy do roku skorzystać z „jednodniowego chorobowego” bez konieczności uzyskiwania zwolnienia lekarskiego.

W mniejszych firmach pracodawcy nadal mają prawo żądać od pracownika okazania zwolnienia lekarskiego także w przypadku jednodniowej nieobecności w pracy z powodu choroby.

Jak pokazują wyniki analizy danych z 23,6 tys. przedsiębiorstw, przeprowadzonej przez firmę Securex, pracownicy chętnie korzystają z nowego prawa. W dużych firmach liczba jednodniowych nieobecności chorobowych wzrosła aż o 44%. Również w mniejszych firmach odnotowano wzrost, ale mniejszy, o 15%.

Nowe przepisy wprowadzono po konsultacjach z lekarzami pierwszego kontaktu. Wskazywali oni, że przychodzi do nich wielu ludzi z przeziębieniem lub lekką grypą. Wizyty te często nie były uzasadnione lub motywowane medycznie. Ludzie ci przychodzili do lekarzy wyłącznie po to, by uzyskać zwolnienie chorobowe.

Lekarze chcieli, by to się zmieniło. Wolimy poświęcać nasz cenny czas, by pomagać pacjentom, którzy naprawdę tego potrzebują, a nie na wypisywanie zwolnień lekarskich z powodu przeziębienia - argumentowali. Rząd przyznał im rację i zmienił przepisy. 


11.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, Flandria: Wieczni studenci? „Większość nie kończy w terminie”

Jedynie 29,5% studentów, którzy rozpoczęli studia licencjackie na uczelniach we Flandrii w roku akademickim 2020/2021, uzyskało dyplom w przewidzianym terminie.

Pozostali studenci potrzebowali na to więcej czasu, np. dodatkowego roku, lub jeszcze nie zdobyli dyplomu. Studia licencjackie na większości kierunków powinny trwać, przynajmniej w teorii, 3 lata. W praktyce trwają jednak w przypadku ponad 70% studentów dłużej…

Dane na ten temat opublikował Flamandzki Urząd Statystyczny Statistiek Vlaanderen. Dotyczą one jedynie uczelni wyższych i uniwersytetów we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii.

Kiedyś studentów kończących licencjat w przewidzianym terminie było nieco więcej. Około 36% studentów, którzy rozpoczęli naukę w roku akademickim 2008/2009, zdobyło dyplom bez konieczności wydłużania okresu studiów.

W roku akademickim 2020/2021 studia licencjackie we Flandrii rozpoczęło 52,4 tys. ludzi. To trochę więcej niż w roku akademickim 2008/2009, kiedy naukę na studiach licencjackich w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii rozpoczęło 49,8 tys. (przeważnie) młodych ludzi.


11.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia, biznes: Mało bankructw na początku kwietnia

W pierwszym tygodniu kwietnia w Belgii ogłoszono jedynie 101 bankructw. To najmniej w tym roku.

W ostatnim tygodniu 2023 r. w kraju ze stolicą w Brukseli ogłoszono jedynie 72 bankructwa. Liczba bankructw w ostatnich dniach roku często bywa bardzo niska.

Od początku stycznia tygodniowa liczba bankructw była już wyższa. Najczęściej ogłaszano ich około 200-300 tygodniowo - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

W sumie w pierwszych 14 tygodniach tego roku w Belgii doszło do prawie 3,1 tys. bankructw. To o około 9% więcej niż w pierwszych 14 tygodniach roku ubiegłego.

Jak dotąd w tym roku najwięcej bankructw ogłoszono w 12. tygodniu, czyli na początku drugiej połowy marca. Wtedy w ciągu tygodnia upadłość ogłosiło 305 przedsiębiorstw.

W wyniku bankructw ogłoszonych w Belgii od 1 stycznia do 7 kwietnia 2024 r. pracę straciło około 7,8 tys. ludzi. To sporo, ale w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego nie wygląda to źle. Wtedy pracę w wyniku ogłoszenia upadłości straciło prawie 9 tys. ludzi, przypomniał urząd Statbel.


14.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Biznes
  • 0
Subscribe to this RSS feed