Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 26 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Policjant gonił przestępcę. Obaj zginęli
Polska: Rośnie dług ojców wobec dzieci. Winni są im miliardy złotych
Belgia: „Nie dla rządu”. Strajki na lotniskach, demonstracja w Brukseli
Polska: Szybko rośnie liczba elektryków i aut zasilanych wodorem
Belgijska para królewska z wizytą w Chile
Polska: Świadectwa dla ministrów. Jest pała na koniec roku szkolnego
Temat dnia: „Zadowoleni z życia na każdym polu”. Jest ich wielu
Polska: Zamrożonymi cenami energii będziemy cieszyli się dłużej
Słowo dnia: Ziek
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Coraz więcej Polaków mieszka w ogródkach działkowych. Chociaż to nielegalne

W Polsce rośnie liczba osób, które mieszkają na terenach rodzinnych ogrodów działkowych. Robią to głównie z powodów ekonomicznych.

Utrzymanie ogródka działkowego jest znacznie tańsze niż najem mieszkania – średni roczny koszt to ok. 1000 zł, a głównym wydatkiem pozostaje energia elektryczna, szczególnie w sezonie zimowym. W czasach, gdy ceny wynajmu mieszkań i opłat eksploatacyjnych rosną z miesiąca na miesiąc, taka alternatywa – jak podaje „Gazeta Wyborcza” – wydaje się dla niektórych jedyną osiągalną.

Warunki zbliżone do mieszkaniowych

Coraz częściej ROD-y są wyposażone w media: wodę, prąd, a nawet kanalizację. Dla wielu osób oznacza to możliwość codziennego funkcjonowania w warunkach bardzo zbliżonych do tych, jakie oferuje mieszkanie. Nie jest to jednak zgodne z prawem.

Art. 12 ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych wyraźnie wskazuje, że ROD nie służą stałemu zamieszkiwaniu.

Meldunek na działce? Tak, to możliwe

Choć prawo zabrania stałego zamieszkiwania na działkach, paradoksalnie możliwe jest… zameldowanie się pod adresem ROD. Według dziennika – urzędy miast i gmin nie mają narzędzi prawnych, żeby odróżnić rekreacyjny charakter obiektu od mieszkalnego w kontekście zameldowania. Ustawodawca nie rozróżnia bowiem rodzaju obiektu, w którym obywatel chce się zameldować – wystarczy mieć adres.

Dla wielu mieszkańców działek meldunek to nie tylko formalność, ale sposób na dostęp do opieki zdrowotnej, edukacji dzieci czy możliwości załatwiania spraw urzędowych. Z punktu widzenia lokalnych władz to zjawisko jest trudne do kontrolowania.

Działkowcy podzieleni

Polski Związek Działkowców nie pozostawia złudzeń – zamieszkiwanie na terenach ROD jest nielegalne i powinno być eliminowane, a zarządy ogrodów mają obowiązek reagować na tego rodzaju naruszenia. Co więcej, wielu mieszkańców działek ma mieszkania lub domy, ale je wynajmują, a sami oszczędzają na kosztach życia, zamieszkując na terenie ogródków.

Nie wszyscy działkowcy są jednak przeciwni takim praktykom. Część z nich dostrzega zalety – osoby mieszkające na stałe mogą sprawować nieformalną funkcję ochroniarzy, ponieważ obecność ludzi odstrasza wandali i złodziei.


10.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Kary mocno w górę za zabawy z ogniem. Do 30 tysięcy złotych

Dotkliwe kary mają dotknąć osoby, które wypalają trawę i sprowadzają zagrożenie pożarowe. Nad zaostrzeniem przepisów pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości. Ale uwaga, te same paragrafy dotyczą np. palenia suchych liści na działkach.

Pod koniec kwietnia na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego wybuchł pożar.

Ogień zniszczył bezcenny obszar

„Ogień strawił około 450 hektarów torfowisk, trzcinowisk i nieużytków – w tym fragmenty bezcennego obszaru ochrony ścisłej Czerwonego Bagna, będącego ostoją wielu chronionych gatunków roślin i zwierząt” – przypomina policja.

W akcji brali udział nie tylko strażacy, ale także policjanci, leśnicy, pracownicy parku i Wojska Obrony Terytorialnej.

Przyczyny pożaru mają być ustalone w trakcie prokuratorskiego śledztwa. Tak samo jak biegli mają wyjaśnić, czemu pod koniec maja płonął Kampinoski Park Narodowy. Pod uwagę brane są wszystkie możliwości – z wypaleniem traw na czele.

Nowe przepisy – na pewno będzie dużo drożej

Właśnie takie przypadki sprawiły, że Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad zmianami w Kodeksie wykroczeń. Chodzi konkretnie o przepisy dotyczące sprowadzenia zagrożenia pożarowego. 

„Proponowane zmiany mają na celu zaostrzenie kar i skuteczne przeciwdziałanie bezkarności osób, które – celowo lub wskutek skrajnej nieodpowiedzialności – powodują ryzyko wystąpienia pożaru” – pisze dziennik.pl.

Teraz maksymalna kara to 5 tys. zł, Ministerstwo Sprawiedliwości chce ją podnieść do 30 tys. zł.

Obejmie to także osoby spalające na działce trawę lub suche liście

„Równocześnie projekt zakłada podniesienie mandatów w postępowaniu wykroczeniowym – do 5000 zł (teraz wynosi 500 zł), a jeśli sprawca jednym czynem popełni więcej niż jedno wykroczenie nawet do 6000 zł. Zmiany te mają na celu skuteczniejsze przeciwdziałanie zagrożeniom pożarowym, szczególnie w kontekście niszczących skutków wypalania nieużytków rolnych” – czytamy.

Nowe przepisy obejmą tych, którzy wypalają trawy, i bezmyślnie obchodzą się z ogniem. Ale art. 82 (którego dotyczą zmiany) Kodeksu wykroczeń jest bardziej obszerny. I wskazuje w ogóle na nieostrożne obchodzenie się ogniem. A to oznacza, że te same przepisy można będzie zastosować w sytuacji, gdy ktoś na swojej działce spala trawę lub suche liście.


10.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Czas na wyprawkę szkolną. Nie wszystkie dzieci dostaną pieniądze

W tym roku mniej uczniów dostanie 300 zł wyprawki szkolnej. To efekt zmiany przepisów. Sprawdź, kto na własny koszt będzie musiał wyposażyć dziecko do szkoły.

Przypomnijmy, że świadczenie z programu Dobry Start (to oficjalna nazwa wyprawki) wynosi 300 zł na dziecko. Te pieniądze to wsparcie finansowe dla uczniów (a właściwie ich rodziców lub opiekunów) w związku z rozpoczęciem nowego roku szkolnego.

Wnioski o przyznanie pieniędzy na wyprawkę szkolną można składać od 1 lipca.

Jakie warunki musi spełniać uczeń?

Wyprawka szkolna przysługuje:

- na każde uczące się dziecko w wieku 7-20 lat,
- jeśli ma ono orzeczoną niepełnosprawność, to do ukończenia 24 lat.

Na przyznanie tego świadczenia nie ma wpływu wysokość zarobków rodziców. Od tego roku szkolnego – przypomina forsal.pl – trzeba jednak spełniać jeszcze jedno kryterium: dziecko musi realizować obowiązek szkolny w polskiej szkole.

Jeśli ten warunek nie jest spełniony, np. dziecko kontynuuje naukę w formie zdalnej w szkole ukraińskiej, to dofinansowania na wyprawkę szkolną nie dostanie.

Kiedy trzeba złożyć wniosek o wyprawkę szkolną?

Świadczenie Dobry Start obsługuje ZUS. Wnioski o przyznanie go należy składać od 1 lipca do 30 listopada. Przy czym obowiązuje zasada: im szybciej złożysz, tom szybciej dostaniesz pieniądze. I tak:

• jeśli więc wniosek złożymy w lipcu i sierpniu, to pieniądze dostaniemy nie później niż do 30 września,
• jeśli złożymy we wrześniu, październiku lub listopadzie, to na wypłatę pieniędzy będziemy mogli liczyć w ciągu 2 miesięcy od dnia złożenia.

Jak złożyć wniosek?

Wnioski do ZUS można składać tylko przez internet za pośrednictwem:

- aplikacji mZUS, którą można pobrać bezpłatnie ze sklepów Google Play oraz App Store,
- bankowości elektronicznej,
- portalu Emp@tia.

Dane dziecka muszą być wpisane do wniosku bez błędów. Zawierają one:

PESEL dziecka,
nazwę i adres szkoły,
aktualny numer konta.


10.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

Polska: Praca w wakacje. Jak i za ile zrobić badania do gastronomii?

Mówi się na nią „książeczka sanepidu”. Otwiera drogę do letniego dorabiania. Od lodziarni przez budki z kebabem po restauracje. Podpowiadamy, jak zrobić takie badania.

Przed laty to faktycznie była książeczka, ale teraz to zaświadczenie od lekarza, na mocy którego badania osoba może pracować, mając kontakt z żywnością. Taki dokument jest niezbędny, żeby ktoś latem dorobić lub zarobić sobie w lodziarni, cukierni czy restauracji. I nie chodzi tylko o pracę „na kuchni”. Wymagane jest także w przypadku sprzedawców i kelnerów.

– Moja córka jedzie w tym roku na kolonie do Bułgarii. Nie jest to najtańsze, a jeszcze musi mieć przy sobie jakieś pieniądze. Wpadła na pomysł, że przed wyjazdem znajdzie sobie pracę. Myśli o czymś prostym, jak zostanie kelnerką czy pracy w cukierni – mówi pan Dariusz, ojciec nastolatki, której od razu wytłumaczył, że najpierw dziewczyna musi zadbać o badania i zaświadczenie lekarskie.

Sanepid i lekarz. Trzeba zarezerwować sobie czas

Formalnie to zaświadczenie o stanie zdrowia do celów sanitarno-epidemiologicznych. Taki dokument potwierdza, że w przypadku konkretnej osoby nie ma przeciwwskazań do pracy przy żywności.

Badania sanitarno-epidemiologiczne są absolutną podstawą dla każdej osoby, która zamierza pracować w kontakcie z żywnością. Ich celem jest wykluczenie nosicielstwa chorobotwórczych bakterii i pasożytów, które mogłyby zagrażać zdrowiu konsumentów – informuje jedna ze znanych agencji pracy.

Żeby zdobyć dokument, trzeba przejść dwa rodzaje badań:

laboratoryjne – polegają one na trzykrotnym badaniu kału w kierunku wykrycia potencjalnie chorobotwórczych bakterii,
lekarskie – przeprowadzane przez lekarza medycyny pracy lub lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, który wydaje orzeczenie.

Za takie badania trzeba zapłacić i wykonać je albo w stacji sanitarno-epidemiologicznej, albo w prywatnych laboratoriach.

Ile to kosztuje? Stawki są zróżnicowane

Niestety nie ma jednej, odgórnie ustalonej ceny. Nawet jeśli badanie wykonuje się w sanepidzie. Każda ze stacji może mieć własny cennik. W Krakowie kosztuje to 150 zł, w Lublinie 139, a w Gdańsku 189 zł.

To nie koniec wydatków, bo trzeba doliczyć pieniądze za wydanie zaświadczenia. Bo badania lekarskie mogą być płatne. Może to kosztować od 100 do nawet 300 zł.


9.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

Subscribe to this RSS feed