Gdyby wybory odbyły się w maju, to w Regionie Stołecznym Brukseli najwięcej głosów uzyskałoby ugrupowanie francuskojęzycznych centroprawicowych liberałów MR.

Belgia politycznie jest bardzo zróżnicowana. Mieszkańcy Walonii, a więc południowej, francuskojęzycznej części Belgii, mają dużo bardziej lewicowe poglądy niż mieszkańcy północnej, niderlandzkojęzycznej Flandrii.

W Walonii silna jest Partia Socjalistyczna PS, a we Flandrii największym poparciem cieszy się Vlaams Belang (Interes Flamandzki), czyli konserwatywno-prawicowe, nacjonalistyczne, eurosceptyczne ugrupowanie, domagające się niepodległości Flandrii i radykalnego ograniczenia imigracji.

W dwujęzycznym Regionie Stołecznym Brukseli scena polityczna wygląda jeszcze inaczej, choć bliżej jej do tej walońskiej niż flamandzkiej. Także tutaj lewica jest mocna, ale na czele majowego sondażu znalazło się jednak MR.

Gdyby wybory do belgijskiego parlamentu odbyły się w maju, to w stolicy na MR zagłosowałoby 23% wyborców - wynika z ankiety przeprowadzonej na zlecenie telewizyjnego programu informacyjnego VTM, telewizji RTL oraz gazet „Le Soir” i „Het Laatste Nieuws”.

Na główną frankofońską partię lewicową, czyli Partię Socjalistyczną PS, chce oddać głos 15% brukselczyków. Większym poparciem w stolicy cieszy się radykalnie lewicowa, mająca komunistyczne korzenie Partia Pracujących Belgii PTB (aktywna również we Flandrii, ale jako PVDA) mająca poparcie na poziomie 20%.

Frankofońscy Zieloni z Ecolo mają w najnowszym sondażu niespełna 13%, a progresywne frankofońskie DéFi 7%. Partie niderlandzkojęzyczne nie odgrywają w Brukseli większej roli.

Już w niedzielę 9 czerwca w Belgii odbędą się wybory parlamentarne. Będą one połączone z wyborami do Parlamentu Europejskiego oraz wyborami do parlamentów regionalnych (Flandrii, Walonii i Regionu Stołecznego Brukseli).

01.06.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Z majowego sondażu poparcia dla partii politycznych wynika, że mieszkańcy Walonii, a więc południowej, francuskojęzycznej części Belgii, mają dużo bardziej lewicowe poglądy niż mieszkańcy Flandrii.

Belgia to zdecentralizowany kraj, z dużymi różnicami między trzema głównymi regionami: niderlandzkojęzyczną Flandrią na północy kraju, francuskojęzyczną Walonią na południu i dwujęzycznym Regionem Stołecznym Brukseli.

Także polityczne różnice pomiędzy regionami są wielkie. Flandria i Walonia mają różne systemy partyjne, a elektoraty w obu regionach mają różne upodobania. Flandria jest przeważnie bardziej prawicowa, a w Walonii od dekad silni są socjaliści.

Gdyby wybory do belgijskiego parlamentu odbyły się w maju, to w Walonii najwięcej głosów uzyskałyby Partia Socjalistyczna PS i prawicowo-liberalne MR. Mogą one liczyć na poparcie na poziomie niespełna 23% - wynika z ankiety przeprowadzonej na zlecenie telewizyjnego programu informacyjnego VTM, telewizji RTL oraz gazet „Le Soir” i „Het Laatste Nieuws”.

Chadecko-humanistyczne Les Engagés może liczyć na 18% poparcia, zaś mająca komunistyczne korzenie Partii Pracujących Belgii PTB (aktywna również we Flandrii, ale jako PVDA) ma poparcie rzędu 14,5%. Partia Zielonych Ecolo w minionych miesiącach sondażowo mocno straciła i ma teraz jedynie około 9%.

Nieco ponad 13% mieszkańców Walonii z wyrobionymi preferencjami partyjnymi chce głosować na inne, mniejsze ugrupowania.

W niderlandzkojęzycznej Flandrii scena polityczna wygląda zupełnie inaczej. W tej części Belgii największym poparciem cieszy się Vlaams Belang (Interes Flamandzki). To (skrajnie) prawicowe, nacjonalistyczne, eurosceptyczne ugrupowanie, domagające się niepodległości Flandrii oraz radykalnego ograniczenia imigracji.

Drugim najpopularniejszym ugrupowaniem we Flandrii jest N-VA. To bardziej umiarkowana prawicowo-nacjonalistyczna partia burmistrza Antwerpii Barta De Wevera.

Najbliższe wybory parlamentarne w Belgii odbędą się 9 czerwca 2024 r. Będą one połączone z wyborami do Parlamentu Europejskiego oraz wyborami do parlamentów regionalnych (Flandrii, Walonii i Regionu Stołecznego Brukseli).

31.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Wiele wskazuje na to, że wybory we Flandrii - a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii - wygra skrajnie prawicowy Interes Flamandzki (Vlaams Belang).

W niedzielę 9 czerwca w Belgii odbędą się „potrójne” wybory. Mieszkańcy tego kraju wybiorą nie tylko nowych eurodeputowanych - jak np. także w Polsce - ale również nowy skład ogólnokrajowego i regionalnych parlamentów.

Na belgijskiej scenie politycznych dojdzie zapewne do wielkich przetasowań. Wskazują na to choćby wyniki niedawnego sondażu. W badaniu wykonanym we Flandrii na zlecenie gazety „Het Laatste Nieuws” i telewizji VTM Nieuws partia Open Vld obecnego premiera Alexandra De Croo ma na przykład jedynie 8,2% poparcia! 

Wielkim zwycięzcą jest z kolei skrajna prawica. Na eurosceptyczny, sprzeciwiający się imigracji Interes Flamandzki chce zagłosować 26,8% flamandzkiego elektoratu. Bardziej umiarkowani prawicowi nacjonaliści z N-VA mogą liczyć na poparcie na poziomie 20,6%, a lewicowe Vooruit ma w tym sondażu 14,3%.

Na chadeckie CD&V chce zagłosować 12,2% mieszkańców Flandrii, a na skrajnie lewicowe PVDA 8,9% - wynika z analizy opublikowanej przez dziennik „Het Laatste Nieuws”. Liberalne Open Vld premiera De Croo liczyć może jedynie na 8,2% głosów, a Zieloni (Groen) na 6,6%.

30.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W minionych kilkunastu miesiącach na świecie bardzo dużo mówiło się o sztucznej inteligencji (AI). Technologia ta szybko się rozwija i znajduje coraz więcej praktycznych zastosowań.

Również przedsiębiorcy coraz częściej sięgają po rozwiązania korzystające ze sztucznej inteligencji. W ubiegłym roku już 8% firm działających w Unii Europejskiej i zatrudniających po co najmniej 10 osób korzystało z zastosowań AI - poinformowało unijne biuro statystyczne Eurostat.

Chodzi tu między innymi o „inteligentne” oprogramowanie, pozwalające przyspieszyć produkcję lub podejmowanie decyzji, a także programy analizujące teksty pisane, przekładające język mówiony na tekst pisany czy też same generujące teksty (pisane i mówione).

Relatywnie najwięcej firm korzysta ze sztucznej inteligencji w Danii i Finlandii. Tam już ponad 15% firm stosuje rozwiązania oparta o AI. W Luksemburgu jest tak w 14,4% przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 10 osób.

Także Belgia jest pod tym względem w unijnej czołówce. W ubiegłym roku z rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję korzystało 13,8% firm. W Holandii było to 13,4%.

Najrzadziej z AI korzystają przedsiębiorcy w Rumunii (1,5%), w Bułgarii (3,6%) oraz w Polsce i na Węgrzech (po 3,7%) - wynika z danych udostępnionych na stronie internetowej Eurostatu.

02.06.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)