Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Za chwilę startuje rok szkolny, a nie ma kto prowadzić lekcji
Temat dnia: Późniejsza emerytura w Belgii, dodatkowych 100 mln euro dla państwa
Polska: Czarny Księżyc nad nami. Ciemne niebo już w ten weekend
Słowo dnia: Volkoren
Belgia: Potaniał o 5%. Jest w prawie każdej kuchni
Belgia: „Pierwsza taka fabryka w Europie”. Zatrudnią pół tysiąca ludzi!
Polska. Sąd Najwyższy: dług alimentacyjny nie przedawnia się
Belgia: Kawiarnia w Laeken zamknięta. Powodem narkotyki
Polska: Dlaczego polskie radary nie wykryły drona? Mamy dziurę w obronie
Belgia: Drożyzna? „Tempo wzrostu cen wyhamowało”

Belgia: Piloci Brussels Airlines chcą zrezygnować z 45 proc. wynagrodzenia, by ocalić miejsca pracy

Belgia: Piloci Brussels Airlines chcą zrezygnować z 45 proc. wynagrodzenia, by ocalić miejsca pracy fot. Adam Jan Figel / Shutterstock.com

Piloci pracujący dla Brussels Airlines napisali list otwarty z propozycjami uratowania linii lotniczej. Piloci zaproponowali m.in. obniżenie własnej pensji o prawie połowę. List popierany przez trzy główne związki zawodowe został skierowany do kierownictwa linii lotniczej, rządu i społeczeństwa.

- Bez pomocy finansowej Lufthansy i państwa belgijskiego nie mamy szans na przetrwanie - alarmują w liście piloci.

Aby zaoszczędzić jak najwięcej miejsc pracy, piloci proponują obniżenie własnych zarobków do 2023 r. Pracownicy kokpitu są gotowi zaakceptować 45-procentowe obniżenie wynagrodzeń. Mogłoby to zatrzymać więcej pracowników na pokładzie, co również zmniejszyłoby świadczenia z tytułu zwolnień o łączną kwotę 22 milionów euro. Piloci obliczyli, że ich wysiłki mogą zaoszczędzić do 100 milionów euro do 2023 r. i mają nadzieję, że dzięki temu żaden pilot nie zostanie zwolniony.

Linie lotnicze Brussels Airlines znajdują się w trudnej sytuacji z powodu kryzysu koronawirusowego. Od dłuższego czasu firma nie ma żadnych nowych przychodów, a nadal ponosi wysokie koszty. Władze linii twierdzą, że do końca miesiąca rezerwy finansowe się skończą. Zagrożonych jest 1000 miejsc pracy.

 

20.05.2020 Niedziela.BE

(mś)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież