Nowy rok przyniósł wiele zmian na rynku pracy. Zmiany podatkowe będące konsekwencją tzw. Polskiego Ładu zmienią pensje Polaków. Okazuje się jednak, że większość z nas nie wie, jakie wynagrodzenia wpłyną na nasze rachunki bankowe.

Ciekawym eksperymentem okazał się sondaż, który firma United Surveys przeprowadziła na zlecenie „Dziennika Gazety Prawnej” i radia RMF FM. Choć kwestia wynagrodzenia za pracę jest jednym z kluczowych aspektów egzystencji, Polacy nie do końca orientują się, w jaki sposób zmiany powiązane z „Polskim Ładem” wpłyną na ich pensje.

Na pytanie „Czy już pan/pani wie, ile będzie wynosiła pana/pani pensja po wprowadzeniu „Polskiego Ładu?” aż 72,6 proc. respondentów określiło, że nie posiada wiedzy w tej kwestii. Tylko 27,4 proc. z nich wie, ile będzie zarabiać.

Pracownia badawcza zapytała swoich rozmówców o to, jak będzie kształtować się ich wynagrodzenie. Na pytanie „Czy będzie niższe, wyższe czy takie samo, jak przed wprowadzeniem „Polskiego Ładu” ankietowani odpowiedzieli następująco:

- 29,9 proc. – nie wiem/trudno powiedzieć,
- 24,5 proc. – raczej wyższe,
- 21,1 proc. – raczej niższe,
- 16,8 proc. – takie samo,
- 5,7 proc. – zdecydowanie niższe,
- 2 proc. – zdecydowanie wyższe.

Pozwala to wnioskować, że większość z nas stale żyje w niepewności lub nie ma całkowitej wiedzy na temat własnych zarobków.

W ostatnim sondażu polecono uczestnikom ankiety dokończenie stwierdzenia: „Czy pana/pani zdaniem na podatkowych zmianach związanych z Polskim Ładem pan/pani…”. Najwięcej osób (26,1 proc.) uznało, że ich sytuacja nie zmieni się. 24 proc. respondentów oczekuje, że skorzysta na nowych zasadach. Kolejnych 16,5 proc. badanych ocenia, że „raczej straci”; 16,4 proc. ankietowanych nie wie, czego się spodziewać. 13 proc. pytanych ocenia, że zdecydowanie poniesie straty, 3,9 proc. zaś uważa, że zdecydowanie skorzysta.

17.01.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

Tylko w 2021 roku na polską listę podejrzanych adresów trafiło 33 tysiące pozycji. To niespotykany wzrost ataków hakerskich.

Takie dane przedstawił CERT, czyli profesjonalna rządowa jednostka stojąca na straży bezpieczeństwa w polskiej sieci. Z jej raportu wynika, że w ciągu dwóch lat prowadzenia listy ostrzeżeń przed niebezpiecznymi stronami umieszczono na niej prawie 42 tys. adresów. Tylko w 2021 r. przybyło ich aż 33 tysiące.

„W wyniku współpracy z operatorami telekomunikacyjnymi, którzy z niej korzystają, tylko w 2021 roku udało się powstrzymać blisko 4 miliony prób wejścia na strony oznaczone jako wyłudzające dane. Aby lepiej zobrazować skalę tego przedsięwzięcia, w poniższym artykule prezentujemy garść statystyk za zeszły rok, dotyczących funkcjonowania listy ostrzeżeń przed niebezpiecznymi stronami” - podaje CERT.

W ubiegłym roku na listę eksperci wpisywali średnio 93 domeny dziennie, co stanowi wzrost o 250 proc. w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Tylko w ostatnich miesiącach roku aktywność na tym polu zmalała. Internetowi oszuści wykorzystują głównie adresy zakończone: com, pl, czy net ale równie popularne – i jednocześnie podejrzane – są te z końcówką: xyz, site czy me.

„Najczęściej obserwowaliśmy phishingi wyłudzające dane logowania do Facebooka (7785 domen). Mimo że w roku 2020 też była to najpopularniejsza forma phishingu, to w 2021 ich liczba wzrosła ponad trzykrotnie. Najczęściej wykorzystywany był motyw wyłudzenia danych logowania celem rzekomej weryfikacji wieku, niezbędnej do obejrzenia filmu z drastycznego wydarzenia” - alarmuje CERT.

Nadal dużym problemem są ataki, których autorzy podszywają się pod OLX, celem wyłudzenia danych kart płatniczych. Takie same działania podejmowano, posługując się takimi markami jak InPost i Allegro. „Warte zaznaczenia jest, że od połowy roku obserwujemy stały spadek tego typu oszustw” - zaznaczają eksperci i wskazują na nowy trend w działaniu hakerów. W drugiej połowie 2021 roku zaczęły powstawać fałszywe strony inwestycyjne korzystające z wizerunków różnych spółek. Najczęściej były to znane, polskie marki: Orlen, PGNIG i Lotos.

„Względem poprzedniego roku bardzo duży spadek zanotowały strony podszywające się pod operatorów płatności jak PayU czy Dotpay, tzw. bramki płatności. O ile w 2020 roku ataki z wykorzystaniem wizerunku Payu miały drugie miejsce pod względem liczby wystąpień, to w 2021 jest to już miejsce 13” - podsumowują miniony rok specjaliści.

Każdy podejrzany adres czy wiadomość należy zgłosić do CERT. Można to zrobić pod adresem incydent.cert.pl lub wysyłając sms z podejrzaną treścią na numer 799 448 084.

17.01.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

W miniony weekend w belgijskich szpitalach leczono łącznie 2 174 pacjentów z koronawirusem – wynika z najnowszych, opublikowanych w poniedziałek (17 stycznia) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

Jak poinformował rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia, w sobotę w belgijskich szpitalach przebywało 2 091 osób, zaś w niedzielę – 2 174 pacjentów. Liczba pacjentów leczonych na oddziałach intensywnej terapii utrzymała się na stabilnym poziomie i wyniosła 391. Jeśli chodzi o tygodniową liczbę hospitalizacji, także utrzymała się ona na stabilnym poziomie (około 200 hospitalizacji dziennie).

Z kolei liczba zakażeń koronawirusem nadal rośnie i około 1/3 wszystkich przeprowadzonych testów na Covid-19 miało wynik pozytywny. W okresie od 7 do 13 przeprowadzono łącznie 612 314 testów i 31% z nich było pozytywnych. Średnia, dzienna liczba zakażeń w tygodniu zakończonym w dniu 13 stycznia wynosiła 25 809, co oznacza wzrost o 38%.

W poniedziałki instytut zdrowia Sciensano publikuje czasami częściową aktualizację danych epidemiologicznych. Pełna aktualizacja pojawi się we wtorek, 18 stycznia.

17.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

- Jest wiele argumentów wskazujących na to, że latem nasz świat będzie już wyglądał inaczej – powiedział Marc Van Ranst, jeden z czołowych belgijskich wirusologów.

Także Steven Van Gucht, główny wirusolog z Państwowego Instytutu Zdrowia Sciensano, uważa, że po zakończeniu trwającej obecnie fali sytuacja pandemiczna powinna się poprawić.

- Wszyscy mamy nadzieję, że to się skończy, ale prawda jest taka, że nie wiemy niczego na pewno. Spodziewam się jednak spokojniejszego okresu po Omikronie. Myślę, że czeka nas spokojna wiosna i być może nawet „normalne” lato – powiedział Van Gucht, cytowany przez flamandzki portal vrt.be.

Nie oznacza to jednak, że powinniśmy myśleć, że pandemia na pewno skończy się w ciągu kilku miesięcy. - Trudno bowiem przewidzieć, co przyniesie jesień i zima – dodał Van Gucht.

Obecnie Belgia zmaga się z piątą falą pandemii. Około 88,5% zakażeń powoduje teraz nowy wariant wirusa, Omikron. Jest on bardziej zaraźliwy, ale mniej groźny dla zdrowia. Eksperci mają nadzieję, że właśnie w takim kierunku będzie ewoluować pandemia: kolejne warianty będą być może bardziej zaraźliwe, ale dużo mniej groźne. Doprowadzić to może do sytuacji, w której COVID-19 stanie się sezonową chorobą podobną do grypy.

14.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)