Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
„Potrzebny krajowy plan walki z sepsą w Belgii”
Belgia, Walonia: Projekty dotyczące energii odnawialnej zamrożone
Belgijskie miasta w finale konkursu UE o tytuł turystycznej stolicy
Belgia, Bruksela: Nowe przepisy pozbawią rodziny schronienia?!
Belgia, praca: Bezrobotny magister? To rzadkość
Belgia: Komary tygrysie zaobserwowane w kolejnych gminach!
Belgia: Wzrost skarg po zaostrzeniu zasad reklamy alkoholu
Belgia: Kolejna wielka konfiskata kokainy w Antwerpii!
Słowo dnia: Schrijnwerker
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela,14 września 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, biznes: Wielu pracowników na kwarantannie, co trzecia firma straciła już część obrotów

Około 35% belgijskich firm doświadcza teraz utraty części obrotów z powodu dużej liczby pracowników zakażonych koronawirusem lub przebywających na kwarantannie – poinformowała organizacja Unizo zrzeszająca belgijskich przedsiębiorców.

W ankiecie przeprowadzonej przez Unizo wzięło udział około 600 przedsiębiorców. Około połowa z nich przyznała, że boryka się teraz z brakami kadrowymi spowodowanymi pandemią – czytamy we flamandzkim portalu vrt.be.

Co dwudziesty uczestnik ankiety stwierdził, że obecnie cały personel jego firmy jest chory lub przebywa na kwarantannie. Około 11% ankietowanych przedsiębiorców obawia się, że w trakcie tej fali pandemii utraci całość obrotów.

Obecna sytuacja wymaga niestandardowych działań, uważa część przedsiębiorców. Chcą oni, by związki zawodowe zgodziły się na tymczasową „większą elastyczność” w zatrudnianiu pracowników. Dzięki temu pracodawcy mogliby na krótki okres i bez większych zobowiązań zatrudniać dodatkowe osoby, w tym studentów i emerytów.

Związki zawodowe obawiają się jednak, że tego rodzaju rozwiązania osłabią pozycję pracowników, a pracodawcy nie zrezygnują z nich, kiedy już skończy się pandemia. Na piątek zaplanowano rozmowy na ten temat pomiędzy organizacjami pracowników a związkami zawodowymi, czytamy w vrt.be.

21.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Biznes
  • 0

Żołnierze z granicy polsko-białoruskiej pojadą na wakacje. Szef MON chce dodatkowo uhonorować ich pracę

Od kilku miesięcy na granicę Polski z Białorusią wysyłane są służby, które chronią terytorium naszego kraju przed wypychaniem migrantów na jego teren. Zadanie to pełnią m.in. żołnierze, których minister obrony narodowej chce teraz dodatkowo wynagrodzić. W połowie ubiegłego roku polskie władze podjęły decyzję o skierowaniu dodatkowych patroli na granicę z Białorusią. Tam liczne grupy obcokrajowców usiłują od pewnego czasu w sposób nielegalny przechodzić na terytorium naszego kraju. Masowe migracje mają być częścią tzw. „wojny hybrydowej” prowadzonej przez reżim Łukaszenki. Choć na terenie objętym zagrożeniem obowiązywał już nawet stan wyjątkowy, podejmowane dotychczas środki nie przyniosły efektu. Tysiące służb strzegą nieustannie terenów przygranicznych. Wśród nich są między innymi żołnierze, i to właśnie ich dotyczy decyzja szefa MON Mariusza Błaszczaka o przyznaniu dodatków za tę służbę.

O chęci dodatkowego uhonorowania przedstawicieli armii, którzy zostali skierowani do odbywania służby na polsko-białoruskiej granicy przez minimum 60 dni, minister poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Z zamieszczonego na Twitterze wpisu dowiadujemy się, że bonifikaty będą przyznawane w formie dofinansowania od pobytu w ośrodkach wypoczynkowych z zasobów Agencji Mienia Wojskowego.

„Zdecydowałem, że żołnierzom, którzy tam służyli przez co najmniej 60 dni MON dofinansuje pobyt w ośrodkach wypoczynkowych należących do Agencji Mienia Wojskowego” – wyjaśnił Mariusz Błaszczak.

W projekcie opublikowanym na stronie Rządowego Centrum Legislacji doprecyzowano, że dofinansowanie wyniesie ok. 2000zł i będzie niezależne od wysokości dochodów rodziny. Przysługiwać będzie żołnierzowi „skierowanemu do pełnienia służby w zasięgu terytorialnym przejścia granicznego oraz w strefie nadgranicznej i pełniącemu tę służbę łącznie przez okres nie krótszy niż 60 dni w ramach pomocy udzielanej Straży Granicznej”. Na jego wykorzystanie będą dwa lata, od dnia, w którym beneficjent spełni warunki przyznania.

21.01.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Gov.pl

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Nie taki radosny dzień babci. Seniorzy muszą walczyć z długami

Pandemia zjada oszczędności seniorów. Tak wynika z najnowszego raportu, gdzie wskazano, jakie długi mają polskie babcie i dziadkowie.

Wyniki badania przedstawił Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej. Jego analiza nie jest optymistyczna, bo okazuje się, że polscy seniorzy mają do oddania 6,18 mld zł. Aby dokładnie przedstawić sytuację, poproszono o dane osoby z trzech grup wiekowych. Chodziło o ustalenie, czy pandemia koronawirusa wpłynęła na ich finanse. Połowa osób z najstarszej grupy respondentów (od 55 do 74 lat) potwierdziła, że ich sytuacja materialna uległa pogorszeniu. Tylko 7 proc. pytanych uznała, że jej im lepiej.

„Jednym z największych obciążeń, jakie przyniosła osobom dojrzałym pandemia, był wzrost cen towarów i usług. Wpływ podwyżek odczuły też pozostałe pokolenia, jednak każde z nich wybrało nieco inną strategię radzenia sobie z brakiem pieniędzy. Prawie 70 procent osób z najstarszej grupy wiekowej w takiej sytuacji przede wszystkim zaciska pasa i ogranicza wydatki. W drugiej kolejności sięga do zgromadzonych na czarną godzinę zapasów gotówki i pieniędzy np. z lokat, podczas gdy młodsi wolą pożyczać od znajomych czy rodziny niż wydawać swoje oszczędności” – komentuje Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów i wyjaśnia, że młodsi ludzie mogą poprawić swoją sytuację finansową np. sprzedając niepotrzebne rzeczy. Starsi nie decydują się na taki krok. Dlaczego? Zdaniem Łąckiego ma to wpływ sentymentalne przywiązanie się do rzeczy. „Ale to nie jedyny powód. Często też zachowują swój dobytek z myślą o swoich dzieciach i wnukach” – dodaje prezes.

Niepokojące jest także to, że połowa seniorów nie ma oszczędności, a w przypadku 52 proc. respondentów zgromadzone środki, w czasie pandemii, stopniały. Tylko 10 proc. ankietowanych udało się coś odłożyć. „W tej grupie wiekowej najczęściej przeważa pesymizm co do przyszłości. Blisko 56 proc. spodziewa się, że poziom oszczędności zmniejszy się w ciągu najbliższego roku. Dla porównania tak samo odpowiadało 44 proc. respondentów w wieku 35-54 lat i tylko 25 proc. osób między 18. a 34. rokiem życia” – analizuje KRD.

Nie proszą o pomoc bliskich. To kolejny wniosek płynący z raportu. Seniorzy w trudnej sytuacji nie zwracają się do członków rodzin o finansowe wsparcie. Na taki krok decyduje się zaledwie 12 procent zapytanych o zdanie. Takie zachowanie wynika z faktu, że osoby starsze często uważają, że potrzeby młodszego pokolenia są ważniejsze. Dlatego sami wspierają ich finansowo. „Dzieciom czy wnukom trudno odmówić, więc na ich prośbę kupują sprzęt RTV czy AGD, zawierając umowę ratalną na swoje dane. Nierzadko zdarzało się, że musieli później te raty spłacać samodzielnie. Obserwujemy jednak, że w ostatnim czasie młodzi coraz lepiej radzą sobie finansowo i zdecydowanie rzadziej proszą seniorów o pomoc w zakupie” – analizuje Jakub Kostecki, prezes firmy Kaczmarski Inkasso.

Z raportu dowiadujemy się także, że największą kwotę (ponad 1 mld zł) mają do oddania seniorzy z  województwa śląskiego. Za nimi są osoby z Mazowsza (856 mln zł) i województwa dolnośląskiego (595 mln zł).

21.01.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

Belgia, koronawirus: „Jesteśmy europejskim liderem w podawaniu dawek przypominających”, chwalą się władze Flandrii

Nidzie w Unii Europejskiej kampania podawania dawek przypominających szczepionki na koronawirusa nie przebiega tak szybko jak we Flandrii, czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii – poinformowały władze tego regionu.

Już ponad 4 mln mieszkańców Flandrii dostało tzw. dawki przypominające szczepionki na koronawirusa. To około 75% wszystkich mieszkańców tego regionu, poinformował szef flamandzkiego rządu regionalnego Jan Jambon oraz flamandzki minister zdrowia Wouter Beke.

Dawkę przypominającą dostało już 91% mieszkańców Flandrii w wieku co najmniej 65 lat oraz 69% mieszkańców w kategorii wiekowej od 18 do 64 lat, czytamy w portalu vrt.be.

- Po raz kolejny Flandria jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o szczepienia. To świetna wiadomość – powiedział Jan Jambon, cytowany przez vrt.be.

W przyszłym tygodniu we Flandrii podanych zostanie kolejnych 250 tys. dawek szczepionek na koronawirusa. Około 190 tys. z nich to dawki przypominające, a około 54 tys. to pierwsze lub drugie dawki dla dzieci w wieku od 5 do 11 lat.

21.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed