Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek, 26 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Aż tylu młodych rowerzystów korzysta z telefonów. „Bardzo groźne”
Polska: Wiatraki wpędzają nas w chorobę? Wyniki badanie temu przeczą
Belgia, Borgerhout: Protest przeciwko wycince drzew
Polska: Ostatni moment na zapisanie dziecka. Korepetycje nadal w cenie
Belgia: Pożar firmy zajmującej się utylizacją odpadów przypadkowy
Polska: Miliony podrożeją. Los Lotto już nie za 3 zł. Wygrane także w górę
Temat dnia: Tu potrzebują pracowników. „Ponad 4 tys. euro miesięcznie”
Polska: Od dziś w aptekach więcej szczepień. Zabieg jest darmowy
Słowo dnia: Woede
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Zoo Pairi Daiza przywita nowe orangutany!

Do belgijskiego zoo Pairi Daiza przybędą dwie samice orangutana sumatrzańskiego, które mają pomóc w zwiększeniu populacji tego krytycznie zagrożonego wyginięciem gatunku.

Samice pochodzą z zoo w Budapeszcie i osiedlą się w Pairi Daiza tuż przed jego ponownym otwarciem, które ma nastąpić w dniu 12 lutego. Orangutany noszą imiona Julia i Moli i dołączą do sześciu człekokształtnych małp, należących do siedmiotysięcznej populacji zwierząt w walońskim zoo.

Liczebność tego gatunku ulega spadkowi: przez ostatnich 75 lat wyniósł on ponad 80%. W 2016 roku ich populację szacowano na 13 846 osobników zamieszkujących na obszarze 16 775 km², z czego 82,5% na terenie prowincji Aceh. W latach 1985–2007 obszar występowania gatunku zmniejszył się o 60%. Orangutan sumatrzański jest gatunkiem krytycznie zagrożonym wyginięciem.

Wprowadzenie dwóch nowych samic do Pairi Daiza jest częścią europejskich działań, mających na celu zwiększenie liczby gatunków zagrożonych wyginięciem.

02.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Polska: Kaczyński przegrał z PiS. Lex konfident odrzucone

Sejm odrzucił projekt ustawy – potocznie nazywanej lex konfident lub lex Kaczyński – przygotowanej przez posłów PiS. Mimo że popierał go sam prezes, to nawet członkowie jego klubu głosowali przeciwko.

Najostrzej na wydarzenia w sejmie zareagował szef klubu KO Borys Budka. – Rząd powinien podać się do dymisji” – powiedział niemal zaraz po wieczornym głosowaniu we wtorek 1 lutego.

Wtedy właśnie posłowie zajmowali się projektem ustawy zgłoszonej przez posłów PiS. Gdyby weszła w życie, umożliwiałaby pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku SARS-CoV-2, a pracodawcom żądanie informacji o negatywnym wyniku tego testu.

To jednak nie wszystko, bo w myśl zawartych w projekcie przepisów pracownicy mający podejrzenie, że zarazili się w pracy, mogliby na siebie donosić. Dlatego potocznie to rozwiązanie nazwano lex konfident. Drugie obowiązujące określenie to lex Kaczyński, bo projektowi patronował prezes PiS.

Awantura

Jednak najpierw sejmowa komisja zdrowia przyjęła wniosek o odrzuceniu projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Potem rozwiązań nie poparli posłowie. Mimo że projekt popierał Jarosław Kaczyński, to 24 posłów tego klubu głosowało nie po myśli prezesa.
Obrady były burzliwe. – Lekarze zawsze, ale już w szczególności w czasie epidemii, mają obowiązek leczyć. To sprawa pierwsza. A po drugie, wolność każdego człowieka jest ograniczona przez tę granicę, jaką jest wolność, a więc także i zdrowie innego człowieka. I to też jest uwzględnione w tej ustawie. I wreszcie, z wolnością łączy się odpowiedzialność i to też jest uwzględnione. Rozumiem, że opozycja totalna musi totalnie, ale czy musi głupio? – pytał z sejmowej mównicy Jarosław Kaczyński.

Prezes został zaatakowany przez posłów opozycji. Krzysztof Gawkowski z Lewicy zarzucał i jemu mu, i całemu PiS, że „robią głupio”, a Sławomir Nitras z PO miał z sali krzyknąć: „Do lekarza”.

– Jeżeli chodzi o posła Nitrasa, to rzeczywiście, do lekarza – odpowiedział Kaczyński z mównicy.

Komentarze polityków

Sprawa nie tylko projektu, ale też dyskusji i wyniku głosowania jest teraz mocno komentowana. – Jeżeli w kluczowej dla Polaków sprawie rząd nie ma większości, to powinien podać się dymisji. Gdyby Mateusz Morawiecki był człowiekiem honoru – ja rozumiem, że Morawiecki i honor to oksymoron – to dzisiaj na biurku prezydenta leżałaby jego dymisja – oceniał Budka.

„Donosicielstwo nie przeszło!” – napisał w internecie Dariusz Joński z KO, a polityk tego samego klubu Tomasz Siemoniak dodał, że po głosowaniu Kaczyński wie, ile posłów może go zdradzić. I nie o zdrowie chodziło w tym projekcie, ale właśnie o sprawdzenie lojalności.
– PiS przegrał głosowanie w sprawie ustawy covidowej, ale nie łudźcie się, to była zwykła ustawka złych ludzi. Ten chocholi taniec słabnącego Kaczyńskiego jest niestety śmiertelnym zagrożeniem dla tysięcy Polaków i Polek – skomentowała Izabela Leszczyna z PO, a Filip Libicki z PSL dodał: – Czyżby właśnie COVID-19 zabił nam PiS.

W ocenie rzeczniczki prasowej PiS Anity Czerwińskiej wynik głosowania dowodzi, że opozycja nie jest zainteresowana walką z pandemią. – Opozycja niestety w bardzo niecny i nikczemny sposób wykorzystuje pandemię do walki politycznej. I temu się bardzo sprzeciwiamy” – podkreśliła.

W ocenie politologa

– Ta porażka pokazuje, że Jarosław Kaczyński może zdecydowanie mniej niż kiedykolwiek wcześniej, odkąd objął władzę w 2015 roku – powiedział WP.pl profesor Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Jarosław Kaczyński od dnia ostatnich wyborów, które przyniosły PiS-owi bezprecedensowy triumf, stracił instrumenty kontroli nad klubem parlamentarnym. Pięć mandatów przewagi, w tym kilkadziesiąt sojuszniczych, to musiało w końcu zacząć powodować kryzysy. Teraz nałożył się na to trwały spadek w sondażach – podkreślił.

Wyniki głosowania

We wtorek wieczorem został przegłosowany wniosek o odrzucenie jej już w pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem projektu głosowały aż 253 osoby, przeciw 152, a 37 wstrzymało się od głosu.
Co ważne, w Sejmie nie pojawiło się wielu polityków i polityczek Zjednoczonej Prawicy, aż 10 osób z PiS chciało odrzucenia ustawy, z klubu PiS aż 24!

02.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Screen Youtube

(ss)


Belgia: Rząd obniżył podatki nakładane na energię. „Zapłacimy w ciągu roku 200-300 euro mniej”

Ceny energii elektrycznej i gazu poszły w minionych miesiącach mocno w górę, a gospodarstwa domowe płacą coraz wyższe rachunki za energię. Aby częściowo zrekompensować te dodatkowe wydatki, rząd przygotował specjalny „podatkowy pakiet energetyczny”.

W wyniku zmian, zaprezentowanych we wtorek przez rząd premiera Alexandra De Croo, statystyczne gospodarstwo domowe zapłaci w tym roku o około 200-300 euro mniej rachunków za energię (w porównaniu z sytuacją, gdyby rząd nic nie zrobił) – poinformował flamandzki dziennik „De Standaard”. Gorzej sytuowani mieszkańcy Belgii mają na tych zmianach zyskać najwięcej.

Każde gospodarstwo domowe dostanie w tym roku 100 euro tzw. „bonusu na ogrzanie mieszkania”, zdecydował rząd. Kwota ta zostanie potrącona z rachunków za prąd.

Na cztery miesiące (od początku marca do końca czerwca) obniżono podatek btw (VAT) nakładany na energię elektryczną z 21% do 6%. Statystyczne gospodarstwo domowe ma na tym zyskać około 65 euro. W przypadku gazu btw się nie zmieni i nadal będzie wynosić 21%, czytamy w dzienniku „Het Laatste Nieuws”.  

Mieszkańcy Belgii z najniższymi dochodami będą mogli korzystać z obniżonych, „socjalnych stawek” za energię aż do końca czerwca. Według wcześniejszych ustaleń stawki te miały obowiązywać jedynie do końca marca. Na tej obniżce najgorzej zarabiający mieszkańcy mają zyskać w drugim kwartale tego roku średnio w sumie 334 euro.

Oprócz tego rząd wprowadził niewielkie zmiany w systemie podatkowym, dzięki którym na przykład pracownik z zarobkami na poziomie 3.500 euro miesięcznie brutto zyskać ma około 100 euro w skali roku.

Wszystkie te zmiany kosztować będą budżet państwa w sumie około 1,1 mld euro, poinformował portal vrt.be.  

02.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Polska: Poznajesz tego mężczyznę? Może być zamieszany w sprawę śmierci 60-latki

Policjanci proszą o pomoc w ustaleniu miejsca pobytu mężczyzny, który może być zamieszany w śmierć 60-letniej kobiety. Publikują wizerunek podejrzanego, zapewniając, że zweryfikowany zostanie każdy sygnał, który może pomóc w rozwiązaniu sprawy. Na stronie Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim pojawił się apel policjantów o pomoc w ustaleniu miejsca pobytu mężczyzny, który podejrzewany jest o zamieszanie w sprawę 60-letniej mieszkanki tej miejscowości. Służby nie podają szczegółowych informacji na temat wieku poszukiwanego i jego personaliów. Nie są również znane okoliczności, w jakich doszło do zgonu kobiety.

„Osoby, które mogą pomóc w ustaleniu aktualnego miejsca pobytu widocznego na zdjęciu mężczyzny, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Starogardzie Gdańskim pod numerem telefonu 4774 27 222, lub z najbliższą jednostką policji pod nr. alarmowym 112, a także za pośrednictwem poczty elektronicznej pod adresem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.” – czytamy w komunikacie.

Funkcjonariusze zapewniają, że zweryfikowana zostanie każda informacja, która może przyczynić się do rozwiązania tej sprawy. Poniżej publikujemy zdjęcia mężczyzny:

Źródło: KPP Starogard Gdański

01.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock / KPP Starogard Gdański

(ss)

 

Subscribe to this RSS feed