Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Rząd likwiduje podatek dla sektora żeglugowego
Belgia: Coraz więcej strajków w więzieniach!
Belgia: Supermarkety Colruyt i Delhaize wycofują dwie marki
Belgia: Nowe auto? Już tak często „elektryk”
Belgia: Czy w szkołach dyskryminują? Oto liczby
Słowo dnia: Ter ontspanning
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 3 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Inflacja spadła poniżej 2% po raz pierwszy od stycznia 2024!
Belgia: Oszukiwali na egzaminie wstępnym na medycynę z pomocą ChatGPT!
Belgia: Ponad 130 tys. osób „długotrwale” bezrobotnych
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Pogoda na pierwszą połowę tygodnia

W poniedziałek, 14 lutego, niebo będzie częściowo zachmurzone, możliwe są też przelotne opady deszczu, które w niektórych regionach kraju będą dość intensywne. Na obszarze Hautes Fagnes maksymalna temperatura wyniesie 6 stopni Celsjusza, zaś w centralnej Belgii – około 10 stopni. Wiał będzie umiarkowany lub silny wiatr, który może sięgnąć prędkości 65 km/h.

We wtorek rano na wschodzie będzie pochmurno i deszczowo, zaś na zachodzie i w centrum kraju sucho i słonecznie. Po południu deszcz przesunie się na zachód i na chwilę rozpogodzi się na wschodzie, choć wieczorem powrócą tam opady deszczu. Maksymalna temperatura wyniesie od 4 stopni Celsjusza na terenie Hautes Fagnes do 10 stopni w Regionie Flamandzkim. Wiał będzie umiarkowany lub silny wiatr, który sięgnie 55 km/h.

W środowy poranek strefa opadów atmosferycznych będzie stopniowo przesuwać się na wschód. W drugiej połowie dnia pogoda będzie zmienna, z dużą ilością chmur i okresowymi opadami deszczu. Maksymalna temperatura wyniesie od 9 do 13 stopni Celsjusza. Wiał będzie południowo-zachodni, dość silny wiatr, który może sięgnąć prędkości 60-70 km/h.

14.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Polska: Miłość i pieniądze. Mamy osobne konta, ale... wspólne kredyty

Coraz częściej szukamy miłości i chcemy mieć z drugą osobą sprawy, które nas łączą. W kwestiach finansowych podejmujemy co prawda wspólne zobowiązania, ale mimo to chcemy być niezależni finansowo.

Jak wynika z danych zebranych przez agencję Spicy Mobile, w czasie pandemii zdecydowanie wzrosła popularność portali randkowych. Trzy największe tego typu aplikacje w Polsce odnotowały potężny wzrost liczby użytkowników w czasie pierwszego lockdownu. W szczytowym momencie użytkownicy jednej z nich generowali nawet 400 uruchomień dziennie. Można wobec tego wnioskować, że każdy z nas potrzebuje bliskości drugiego człowieka – bez względu na to, czy w grę wchodzi trwała relacja, czy jedynie przelotna znajomość. Społeczna izolacja pokazała Polakom, że nawet najbardziej niezależni, chcemy dzielić codzienność z kimś u boku.

Konto: tak, ale własne

Kiedy w naszym życiu znajdzie się już ta druga połowa, a relacja wchodzi na zaawansowany poziom, przychodzi też czas decyzji o zarządzaniu domowym budżetem. Sondaż przeprowadzony przez Quality Watch dla BIG InfoMonitor pokazuje, że aż 40 proc. par decyduje się na prowadzenie odrębnych rachunków bankowych.

– Podział wydatków, wspólne lub osobne konto, stosunek do oszczędzania, inwestycji, ewentualne długi i kredyty to tematy obowiązkowe w każdym związku i to zarówno na początku jak i później, szczególnie gdy pojawi się dziecko. Ustalanie satysfakcjonujących obie strony reguł pozwoli stworzyć solidne podstawy związku na każdym jego etapie. Nie można bowiem zapominać, że finanse to obok zdrady jedna z najczęstszych przyczyn rozwodów. Łatwo tu więc o bardzo poważny kryzys. – Grzegorz Pietraszkiewicz, radca prawny, nie ma co do tego wątpliwości.

Pozostali uczestnicy sondażu chcą mieć wspólne konto (20 proc.) lub szukają kompromisu, decydując się na dwa rachunki bankowe: jedno z własnymi środkami i drugie, na które każdy z partnerów przelewa środki z przeznaczeniem na wspólne wydatki.

Jeśli kredyt hipoteczny, to razem


W przypadku małżeństwa zobowiązują do tego przepisy. Wyjątkiem jest rozdzielność majątkowa, w której zobowiązania męża i żony są ich indywidualną sprawą, a druga osoba nie ponosi za nie odpowiedzialności.

– Zgodnie z polskim prawem, małżonkowie, którzy nie ustanowili wcześniej rozdzielności majątkowej, muszą przystąpić do kredytu hipotecznego wspólnie. Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku związków nieformalnych – tu decyzja o wspólnym zobowiązaniu jest kwestią indywidualną. W mojej wieloletniej pracy obserwuję, że na podpisanie wspólnej umowy kredytowej decydują się pary, w przypadku których dwa źródła dochodu podnoszą zdolność kredytową. Jeśli jednak zarobki jednego z partnerów są na tyle wysokie, aby zaciągnąć zobowiązanie samodzielnie, zwykle druga osoba nie jest do tego angażowana. Wówczas należy pamiętać, że nie tylko kredyt, ale również sama nieruchomość będzie należeć do tej osoby” – wyjaśnia ekspertka finansowa Paulina Boczkowska.

Biuro Informacji Kredytowej wskazuje jednak, że dwaj kredytobiorcy to nie tylko większa zdolność do spłaty hipoteki, ale również ułatwienie w przypadku problemów losowych.

– Mając na względzie aspekt zabezpieczenia się przed losowymi przypadkami trudności w spłacie rat, kredyt w parze można ocenić jako lepiej zabezpieczony niż kredyt zaciągany jednoosobowo. W przypadku utraty lub obniżenia dochodów u jednego z kredytobiorców pozostają dochody drugiego, z których nadal można terminowo spłacać kredyt. Takiego poczucia bezpieczeństwa nie ma osoba samodzielnie spłacająca swoje zobowiązanie. W jej przypadku utrata dochodu, to niekiedy problem a nawet brak możliwości spłaty kredytu” – ocenia prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.

Statystyki prowadzone przez instytucję wskazują, że mimo to z roku na rok przybywa kredytów jednoosobowych. Jeszcze w 2017 roku udział samodzielnych zobowiązań wśród wszystkich kredytów mieszkaniowych wynosił 28,9 proc. W 2021 roku wartość ta osiągnęła 31,6 proc.

Miłość i pieniądze nie zawsze idą w parze

Z okazji przypadających w poniedziałek walentynek, policja zaapelowała o rozsądek podczas zawierania nowych, internetowych znajomości. Służby opisują, że oszustwa matrymonialne przybierają coraz nowszą formę, a osoby usiłujące wyłudzić kredyt potrafią przez długi czas realizować plan – obiecują uczucie, mówią o wspólnych planach. Przestępcy wybierają na swoje ofiary szczególnie osoby, które są podatne na manipulacje – grają im na emocjach, powodują stres. Kiedy tylko zdobędą zaufanie, przekonują drugą osobę do wsparcia finansowego, po czym bezpowrotnie znikają z pieniędzmi.

Policja podpowiada, jak rozpoznać internetowych oszustów:

1. Używają nieprawdziwych zdjęć, często „pożyczonych” z realnego profilu przypadkowego użytkownika.

2. Już po kilkuminutowej rozmowie potrafią mówić o uczuciach, stałej relacji, wierności i zobowiązaniu.

3. Proszą o rozmowę poza portalem randkowym, który może mieć wśród swoich zabezpieczeń system do wykrywania tego typu działań.

4. Nieustannie odkładają na później realne spotkanie. Często twierdzą, że wykonują zawód, który stale ogranicza ich dyspozycyjność.

5. Wypytują o sytuację materialną i proszą o pieniądze (na początku nawet niewielkie kwoty, któe nie wzbudzają podejrzeń).

„Policjanci apelują o rozwagę i przypominają, że do nawiązywanych w mediach społecznościowych kontaktów i tego typu sytuacji warto podejść z dużą ostrożnością i zawsze zachować czujność, ponieważ jedna ryzykowna decyzja w życiu może zadecydować o przyszłości. Wielu pokrzywdzonych wstydzi się takiej sytuacji, nierzadko ukrywają fakt przed rodziną oraz znajomymi, często mają opory, aby opowiedzieć o tym, co się stało. Przypominamy, że o wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast poinformować policję, korzystając z numeru alarmowego 112” – czytamy w komunikacie.

14.02.20220 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Polska: Dwie skody i zakochana para. Najbardziej romantyczny wypadek świata?

Aż trudno uwierzyć, że to naprawdę się wydarzyło. Drogowy wypadek w jednym z polskich miast właśnie zasłużył na miano jednego z najbardziej romantycznych. Doszło do niego tuż... przed walentynkami.

Na razie jednak żarty na bok, bo policja traktuje tę sprawę bardzo poważnie. Zwłaszcza że kierowcy biorący udział w zdarzeniu byli pijani.

– Osobie, która popełnia przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, w myśl obowiązujących przepisów grozi kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności do 2 lat. Ponadto musi liczyć się również z zakazem prowadzenia pojazdów na okres od roku do nawet 15 lat. Grozi jej również kara grzywny w wysokości od 5 do 60 tysięcy złotych, która przekazywana jest na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz 10 punktów karnych w statusie kierowcy” – przypomina st. asp. Grzegorz Stasiak z policji w Tomaszowie Mazowieckim, bo to właśnie w tym mieście doszło do wypadku.

Było 40 minut po północy, kiedy policja zatrzymała 35-letnią kobietę i o 4 lata młodszego mężczyznę. Dlaczego? Zaczęło się od tego, że na rondzie zderzyły się dwa samochody osobowe. Kiedy patrol policyjny dotarł na miejsce, zastał dwie skody – bliźniacze: takie same modele. Przy czym jedno z aut leżało na dachu. Przy skodzie stała roztrzęsiona 35-latka, która niemal od razu przyznała się, że kierowała pod wpływem alkoholu.

– Policjanci ustalili, że drugą skodą, która leżała na dachu, kierował 31-letni partner kobiety, właściciel obu pojazdów – relacjonuje Stasiak. I to jest ten wątek romantyczny tego wypadku. Nie kończy się on jednak na bliźniaczych skodach i zakochanej parze. Kobieta i mężczyzna mieli ze jeszcze jedną wspólną cechę – ale o tym za chwilę, bo okazało się, że mężczyzny nie ma na miejscu wypadku. Uciekł.

– Został zatrzymany chwilę później przez drugi z patroli. W rozmowie z policjantami potwierdził, że to on kierował i dachował osobową skodą – podkreśla policjant.

Ta wspólna cecha, o której wspomnieliśmy wcześniej, to fakt, że oboje byli pijani. Mężczyzna miał w organizmie 1,5 a jego partnerka ponad 2 promile alkoholu. – Oboje zostali przewiezieni do policyjnych pomieszczeń dla osób zatrzymanych. Po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzut kierowania pojazdami mechanicznymi pod wpływem alkoholu w ruchu lądowym, za który Kodeks karny przewiduje karę nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. O ich losie zadecyduje teraz sąd – dodaje Grzegorz Stasiak.

14.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sl)

 

Polska: Rząd pyta gminy, czy przyjmą uchodźców z Ukrainy

Atak Rosji na Ukrainę staje się coraz bardziej realne. Tak wynika z amerykańskich analiz. Pada już nawet konkretna data. Tymczasem polskie władze sprawdzają, ilu uchodźców będą mogły przyjąć.

Sytuacja jest zmienna i co kilka dni mamy do czynienia z inną wersją wydarzeń. Jeszcze niedawno wydawało się, że Rosja, gromadząc armię na granicy z Ukrainą, „pręży muskuły”, chcąc zmusić Zachód do np. złożenia gwarancji, że nasz wschodni sąsiad nigdy nie wstąpi do NATO. Jednak najnowsze przewidywania USA czy Wielkiej Brytanii wskazują, że groźba ataku jest bardzo realna.

• Amerykanie zalecili swoim obywatelom natychmiastowe opuszczenie terytorium Ukrainy.
• Polska nie podejmuje takich działań, ale ostrzega przed podróżami do tego kraju.
• Ukraińskie władze nie pozwalają na wyjazd z kraju mężczyznom w wieku poborowym.
• Do Polski docierają kolejni amerykańscy żołnierze. Pentagon zdecydował, że nie będzie ich 2 tysiące - jak pierwotnie zakładano - ale o 3 tysiące więcej.
• Amerykańskie źródła twierdzą, że do rosyjskiego ataku może dojść w środę 16 lutego.

Do wojny Polska przygotowuje się w jeszcze jeden sposób. „Wojewodowie uruchomili kontakty z burmistrzami/prezydentami miast. Zostaliśmy poproszeni o wskazanie listy obiektów zakwaterowania dla uchodźców, liczby osób możliwych do przyjęcia, kosztów z tym związanych, czasu adaptacji budynków z rekomendacją do 48h” - ujawnił w internetowym wpisie Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa.

Że taka prośba została wysłana, potwierdził wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Tłumaczy, że chodzi o wybranie lokalizacji przeznaczonych do zbiorowego zakwaterowania ludzi. Lokalne władze mają także sprawdzić możliwości zapewnienia uchodźcom wyżywienia. Ma to być catering lub dostęp do kuchni w danym miejscu.

To nie koniec, bo w piśmie jest także wątek przedsiębiorców. Burmistrzowie czy prezydenci miast mają przygotować informacje „na temat przedsiębiorców na terenie gmin, którzy świadczą usługi transportu osób”.

14.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed