Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Flandria: Lepiej wykształceni, częściej na wakacjach
Belgia popiera europejski plan ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 90%
Belgijscy inwestorzy szczególnie aktywni na początku roku
Belgia: 41% młodych LGBTQ+ czuje brak akceptacji
Belgia, biznes: W miesiąc przybyło prawie 3 tys. firm!
Belgia: 70% emerytowanych urzędników ma mniej niż 65 lat
Belgia: Na dawnych terenach przemysłowych w Saint-Gilles powstaje nowe osiedle
Belgia, biznes: Wzrost będzie, ale powolny
Słowo dnia: Zwembril
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 27 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

WOJNA: Belgia przekazała Ukrainie sprzęt wojskowy

Belgijskie Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło wysłanie pierwszego konwoju pomocy dla Ukrainy, w którym znalazł się m.in. sprzęt wojskowy (np. hełmy i kamizelki) oraz sprzęt orientacyjny, taki jak gogle noktowizyjne. Nie przekazano jeszcze broni.

Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej, belgijski sztab generalny sporządził inwentarz zapasowej broni, a także testuje broń, którą być może wkrótce będzie można przekazać Ukraińskiemu wojsku.

Dotychczas już kilka krajów UE przekazało zapasy broni Ukrainie.


26.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Wojna
  • 0

Uroda: Pielęgnacja, wzmacnianie i zdobienie paznokci. Co warto wiedzieć?

Piękne dłonie to atrybut zadbanych kobiet. W rozmowie ze Mają Wyżykowską, stylistką paznokci, rozmawiamy o tym, jakie zabiegi sprawdzają się w codziennej pielęgnacji oraz o trendach panujących obecnie w zdobieniach.

Ważne są regularne zabiegi


Aby dłonie czy paznokcie były zdrowe i wyglądały olśniewająco, musimy zadbać o ich kondycję w zaciszu własnego domu. Istnieją naturalne sposoby, które mogą nam w tym pomóc.

- Najprostszym i jednocześnie naturalnym sposobem na zadbanie o dłonie, są peelingi z mieszanki fusów kawy ziarnistej i oliwy z oliwek lub lekko podgrzanego miodu. Po takim złuszczeniu konieczne jest nawilżenie dłoni ulubionym kremem lub maseczką. Taki zabieg warto przeprowadzać raz w tygodniu – wyjaśnia stylistka.

W codziennej pielęgnacji doskonale sprawdza się natłuszczanie dłoni olejem kokosowym. Natomiast skórki oraz paznokcie dobrze jest dodatkowo wspomagać olejkiem z drzewa herbacianego, przynajmniej raz dziennie. Ekspertka poleca naturalną pielęgnację, która jest zdecydowanie zdrowsza dla naszego organizmu.

-  Często odżywki dostępne do kupienia w drogerii mają w sobie formaldehyd, który nie jest korzystny dla organizmu. Jeśli jednak zdecydujemy się na taki wybór, sprawdzajmy skład kosmetyku. Im krótszy, tym mniejsze zagrożenie dla zdrowia – wyjaśnia.

Zadbaj o odpowiednią suplementację

Za zdrowie paznokci odpowiadają przede wszystkim witaminy B1, B2 oraz B6. Dieta bogata w banany i ciemnozielone warzywa, np. jarmuż i szpinak, będzie doskonałym uzupełnieniem. Ponadto zaopatrzą one organizm w krzem, który również jest niezbędny dla prawidłowego wzrostu płytki paznokcia.

- Istotne jest suplementowanie nie tylko witamin z grupy B, ale również skrzypu bogatego w substancje wspomagające porost włosów i paznokci – wyjaśnia Maja Wyżykowska.

W tym celu warto sięgnąć po naturalne herbaty ze skrzypu, które do kupienia są we wszystkich sklepach ze zdrową żywnością, marketach, a nawet w przydomowych sklepikach.

Oddaj się w ręce profesjonalistki


Od czasu do czasu warto pozwolić sobie na chwilę relaksu i skorzystać z usług profesjonalnej manikiurzystki.

- Poprawnie wykonany manicure nie tylko upiększy dłonie, ale przede wszystkim zadba o kondycję wałów okołopaznokciowych. Wszelkie zabiegi powinny być przeprowadzane za pomocą jednorazowych narzędzi, natomiast te wielokrotnego użytku muszą być zawsze sterylne. Profesjonalna manikiurzystka zwraca uwagę na to, aby podczas zabiegu nie doszło do przerwania ciągłości naskórka – mówi nam Maja Wyżykowska.
Sztuczne paznokcie. Hit czy kit?

Aktualnie stylizacja paznokci jest popularna wśród wielu kobiet. To nie tylko wygoda, ale i trwały efekt, dzięki któremu kobiety mogą czuć się wyjątkowo i jednocześnie zyskać czas na inne przyjemności.

-  Odchodzimy od klasycznego lakieru na rzecz manikiuru hybrydowego. Perfekcyjnie wykonany utrzymuje się nawet do czterech tygodni. Jednak gdy paznokcie są krótkie, łamliwe lub ogryzione, możemy w krótkim czasie uzyskać piękny efekt, przedłużając je na formie, bez sztucznego tipsa. Współczesna stylizacja daje nam wiele możliwości, od światłoutwardzalnego akrylu, aż po akrylożel – przekonuje ekspertka.

Jakie trendy panują aktualnie w stylizacji?

„Kobieta zmienną jest”, ale upodobania klientek od lat pozostają niezmienne.

- Wybierając kolor, panie sugerują się głównie porą roku. Latem królują neony, zimą biel, jesienią nude a wiosną pastele. Jeśli chodzi o ponadczasowe trendy, to niezmiennie, od lat króluje tzw. „french baby boomer”, czyli inaczej mówiąc manicure francuski z efektem rozmycia – jasny kolor lakieru i biała końcówka paznokcia. Najczęściej wybieranym kolorem jest temperamentna czerwień – wymienia stylistka.

Dodaje również, że najważniejsze, aby we wszystkim zachować systematyczność i powtarzać pielęgnację codziennie. A jeśli mamy już zrobione i ozdobione paznokcie, trzeba dbać o nie i traktować w sposób delikatny. Używanie ich jako skrobaczki nie jest najlepszym pomysłem.

27.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(ss)

 

WOJNA: Ceny paliw na stacjach znów rosną. Wojna w Ukrainie jeszcze mocniej je podbije

Po wkroczeniu wojsk rosyjskich do Ukrainy i rozpoczęciu ostrzału ukraińskich miast cena ropy naftowej natychmiast poszybowała i to do poziomów niewidzianych od przeszło siedmiu lat. Umocnił się również dolar, co jest drugim czynnikiem decydującym o cenie paliw. Dopóki nie ustaną działania wojenne, ten proces będzie postępować. Przewidzenie, jaką cenę będą płacić kierowcy za kilka miesięcy, jest obecnie niemożliwe.

– Jest tak wiele niewiadomych i tak wiele czynników, które wpływają na cenę finalną paliw, że nie podejmuję się powiedzieć publicznie, że ta cena będzie wyższa, czy niższa – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Halina Pupacz, prezes zarządu Polskiej Izby Paliw Płynnych.  Natomiast biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, zarówno związane z transformacją energetyczną, jak również związane z sytuacją geopolityczną, trudno jest oczekiwać, żeby ta cena pozostawała na tym poziomie, który chcielibyśmy wszyscy, czyli na poziomie około pięciu złotych z groszami.

Na wieść o ataku wojsk rosyjskich na Ukrainę, co nastąpiło nad ranem 24 lutego, rynki finansowe natychmiast zareagowały ucieczką kapitału do tzw. bezpiecznych przystani. Podrożała większość surowców, a ropa naftowa po raz pierwszy od połowy 2014 roku przekroczyła granicę 100 dol. za baryłkę. W dodatku inwestorzy przekierowali strumienie pieniędzy na amerykańskie aktywa, w wyniku czego umocnił się dolar. W ten sposób ropa w złotych podrożała mocniej niż w dolarach. A drożejące surowce to dodatkowa pożywka dla wzrostu cen. Konflikt oznacza nowy impuls inflacyjny. W tej sytuacji prawdopodobnie potrzebne będzie wydłużenie cyklu podwyżek stóp procentowych i prolongowanie tarcz antyinflacyjnych.

Od 1 stycznia rząd w ramach tarczy inflacyjnej obniżył akcyzę na paliwa do minimum wymaganego przez Unię Europejską, a miesiąc później ściął podatek VAT na paliwa z 23 proc. do 8 proc. W zamierzeniu obniżki te miały obowiązywać do lipca. Jednak już w kilka tygodni po wprowadzeniu tych działań ceny benzyny znów zaczęły piąć się w górę ze względu na drożejącą ropę, a wraz z nią – hurtowe ceny paliw.

– Doceniamy i widzimy działania rządu, który chce przeciwdziałać rosnącej inflacji poprzez stabilizację czy utrzymanie niskiego poziomu cen – mówi Halina Pupacz. – Natomiast dla przedsiębiorców jest to sytuacja bardzo trudna. Wszystkie ceny usług i produktów od kilku miesięcy rosną, a ceny paliw są w miarę stabilizowane poprzez pierwszy zasadniczy ruch, jakim była obniżka akcyzy, potem ten następny ruch, który doprowadził do obniżki aż o 15 proc. podatku VAT dla paliw i ceny paliw się zatrzymały. Presji inflacyjnej przez ostatnie lata nie można odnieść do ceny paliw, bo w ostatniej dekadzie ceny oscylowały w granicach pięciu złotych z kawałkiem i inflację notowaliśmy na poziomie maksymalnie 1–3 proc. Dzisiaj to inne czynniki, nie tylko paliwa, spowodowały to, że mamy do czynienia z tak wysoką stopą inflacji.

Inflacja, która była podwyższona już przed pandemią – w I kwartale 2020 roku przekraczała dopuszczalne pasmo wahań wokół celu inflacyjnego – podczas lockdownów spadła tylko z powodu wyhamowania gospodarki. Od kwietnia 2021 roku jednak znowu przekracza górną granicę odchyleń, a od czerwca z miesiąca na miesiąc przyspiesza. W styczniu 2022 roku ceny rosły już według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego w tempie 9,2 proc., najszybszym od listopada 2000 roku. Paliwa do prywatnych środków transportu, które w ciągu roku podrożały o 23,8 proc., wobec grudnia potaniały o 4,4 proc.

– Wydaje się, że dzisiaj cały sektor paliwowy ponosi największe koszty związane z przeciwdziałaniem rosnącej inflacji. Ceny wszystkich innych produktów i usług rosną, a w sytuacji, kiedy walczymy z rosnącą inflacją poprzez stabilizację cen paliw, wszystkie przedsiębiorstwa uczestniczące w dystrybucji i obrocie paliwami płynnymi ponoszą tego koszty, bo redukują się marże do minimalnego poziomu, a wszystkie inne koszty nam rosną – wyjaśnia prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych.


26.02.2022 Niedziela.BE // źródło: newseria // tagi: wojna rosyjsko-ukraińska, ceny paliw, ropa naftowa, USA, inflacja, tarcze antyinflacyjne // mówi: Halina Pupacz prezes zarządu z Polska Izba Paliw Płynnych // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

  • Published in Wojna
  • 0

W czasie pandemii podwoiła się liczba Polaków cierpiących na depresję. Najbardziej zagrożone są dzieci i młodzież

Jeszcze przed pandemią COVID-19 szacowano, że na depresję choruje 1,5 mln Polaków. Obecnie liczba ta się podwoiła, a wśród osób najbardziej zagrożonych tą chorobą są ludzie młodzi oraz osoby, które odbywały kwarantannę, utraciły pracę, ciężko chorowały lub straciły bliską osobę. – Pandemia nie poprawiła sytuacji pacjentów z depresją. Kolejki do specjalistów były kilkumiesięczne, a teraz są jeszcze dłuższe – mówi Anna Zwolińska, psycholożka i dyrektorka Centrum Psychoterapii Ametis. I dodaje, że w Polsce psychiatria jest stale niedofinansowana. Na leczenie psychiatryczne przeznacza się znacznie mniej niż w innych krajach Unii Europejskiej i na świecie. 23 lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Walki z Depresją.

Pandemia koronawirusa dotknęła nas wszystkich i mocno wstrząsnęła psychiką. W obszarze depresji także odcisnęła swoje piętno. Taki stresor mógł wywołać objawy depresyjne nawet u osób, które przed pandemią funkcjonowały dobrze czy w miarę dobrze, ponieważ z tego rodzaju zjawiskiem na taką skalę, z taką nieprzewidywalnością, lękiem, zaburzonym poczuciem bezpieczeństwa dotychczas się nie spotykaliśmy. Szacuje się, że jeszcze przed pandemią mniej więcej 1,5 mln Polaków chorowało na depresję, a obecnie mówimy o 3 mln osób cierpiących z powodu tej choroby – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Anna Zwolińska.

W czasie pandemii nasilają się problemy związane z izolacją, zaburzeniami relacji międzyludzkich, bo podczas kwarantanny kontakty międzyludzkie są ograniczone. Dodatkowo pojawia się poczucie osamotnienia, które negatywnie wpływa na zdrowie psychiczne dorosłych i dzieci.

– Obserwujemy, że jest to bardzo dotkliwy i niepokojący problem, bo występuje na dużą skalę i mocno się rozwija – dodaje psycholożka.

Eksperci podkreślają, że depresja może dotknąć każdego i nie ma okoliczności, które kogokolwiek predestynowałyby do tej choroby, np. wiek. Chociaż według dotychczasowych obserwacji do grupy, która mogłaby częściej jej doświadczać, zaliczały się osoby między 35. a 55. rokiem życia, a szczególnie kobiety. Uważano, że są one bardziej narażone na depresję z uwagi na większą wrażliwość emocjonalną, ale także zmiany hormonalne, które mogą skutkować wahaniami nastroju. Z kolei mężczyźni rzadziej zgłaszają się z takim problemem do lekarzy, ale nie jest to jednoznaczne z tym, że nie chorują na depresję.

– Grupa naukowców z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego prowadziła badania na temat uwarunkowań występowania depresji i lęku uogólnionego właśnie w czasie pandemii i okazało się, że grupą najbardziej narażoną na depresję są osoby w wieku od 19 do 24 lat oraz ci, którzy w czasie pandemii odbywali kwarantannę, utracili pracę lub inne źródło dochodu, ciężko chorowali na COVID-19 lub stracili kogoś bliskiego – informuje Anna Zwolińska.

Młodzi ludzie, którzy wchodzą w dorosłość, podejmują decyzje o studiach, przeprowadzce, wyprowadzeniu się z domu czy pierwszej pracy, potrzebują wsparcia. Izolacja i utrata bliskiego kontaktu z innymi ludźmi, przede wszystkim rówieśnikami, mogły skutkować właśnie depresją.

– Niepokojący jest także fakt, że według statystyk w grupie wiekowej od 19 do 24 lat w 2020 roku było o 19 proc. więcej samobójstw niż w poprzednich latach – podkreśla psycholożka Centrum Psychoterapii Ametis.

Jak wynika z raportu „Życie w dobie pandemii” przygotowanego przez prof. Jana Chodkiewicza z Uniwersytetu Łódzkiego w maju 2020 roku, co czwarta osoba (spośród ponad 440 badanych) uzyskała wyniki wskazujące na wysokie prawdopodobieństwo zaburzeń funkcjonowania psychicznego, a około 10 proc. badanych sygnalizowało wystąpienie myśli samobójczych. Ankietowani skarżyli się głównie na problemy w codziennym funkcjonowaniu, brak satysfakcji z własnej aktywności, napięcie, kłopoty ze snem i poczucie wyczerpania.

Badanie AXA przeprowadzone latem 2020 roku („Zdrowie psychiczne Polaków w czasach pandemii COVID-10”) wskazało, że około 1/3 Polaków miała w swoim życiu bezpośredni kontakt z depresją, a 1/8 sama doświadczyła tej choroby. Największe doświadczenie w tym zakresie mają osoby najmłodsze (18–24 lata). Wśród nich niemal co piąty badany twierdzi, że sam cierpiał na depresję.

Depresja jest trudna do rozpoznania, szczególnie na początku. Tym bardziej że w powszechnym, stereotypowym myśleniu pokutuje przekonanie, że to jest po prostu głęboki smutek i może on być reakcją na to, co dzieje się w otoczeniu.

Ale depresja nie jest smutkiem. To jest uproszczenie. Depresja i jej główne objawy rzeczywiście wiążą się z obniżonym nastrojem, ale temu najczęściej towarzyszy kompletny brak energii do podejmowania codziennych aktywności. Czyli to, co dotychczas było oczywiste, np. wstanie z łóżka, zjedzenie śniadania, zadbanie o swój wygląd, pójście do pracy, zrobienie zakupów itp., przestaje mieć znaczenie. Osoby, które doświadczają depresji, mają bardzo często poczucie, że są w „czarnej dziurze”. Bardzo często mówią, że „ciągnie ich łóżko”, że nie mogą wstać z łóżka. I rzeczywiście jest tak, że nie mają siły, aby zrobić cokolwiek – wyjaśnia Anna Zwolińska.

Jeśli takie objawy trwają co najmniej dwa tygodnie i pojawiają się codziennie przez większą część dnia, to na pewno powinny zwrócić naszą uwagę. To już nie jest zwykły smutek i reakcja na to, co się dzieje wokół. Może temu towarzyszyć szereg innych objawów w postaci bezsilności, apatii, beznadziei, czarnowidztwa, lęków o siebie i bliskich. Mogą być też objawy somatyczne w postaci różnych dolegliwości bólowych, może być nadmierna senność lub bezsenność, brak apetytu lub właśnie wzmożony apetyt i w końcu to, co jest najbardziej niebezpieczne w depresji – myśli samobójcze. Czasem idą za tym decyzje o próbach samobójczych. 

W Polsce w ostatnich latach z powodu samobójstw ginie blisko dwa razy więcej ludzi niż w wypadkach drogowych. Komenda Główna Policji w 2020 roku zarejestrowała 5156 samobójstw i ponad 12 tys. zgłoszonych prób samobójczych. W grupie wiekowej 7–18 lat odnotowano 107 samobójstw i 736 prób samobójczych. Dane za 11 miesięcy 2021 roku wskazują na znaczący wzrost liczby prób – w tej grupie wiekowej było ich ponad 1,3 tys.


01.03.2022 Niedziela.BE // źródło: newseria // tagi: pandemia a depresja, leczenie depresji, Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego, zdrowie psychiczne Polaków // mówi: Anna Zwolińska psycholożka, dyrektorka w Centrum Psychoterapii Ametis // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed