Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia zainwestuje 1 mld euro w wojskowe centra danych
Belgia, Limburgia: Zlot tuningowanych aut. 12 aresztowań
Belgia: Żegnały go tłumy. Pomagał innym, został zamordowany
Temat dnia: O ile podrożała żywność?
Belgia, Bruksela: Nielegalna sprzedaż narkotyków w... sex shopach?!
Belgia: Kolejna osoba zastrzelona w Anderlechcie
Belgia: Kokaina i metadon dla niemowlaka. Matka i babcia podejrzane
Belgia: Toksyczne sinice w brukselskich stawach
Transportował przez lotnisko 56 kg marihuany. Trafi do więzienia
Belgia: Zakony także celem oszustów phishingowych!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

WOJNA: Bohun-Domogarow: Łapy precz od Rosji!

Znany aktor Aleksander Domogarow, Bohun z „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana, wspiera Władimira Putina i jego krwawą wojnę z Ukrainą. Chwała Rosji! – napisał w mediach społecznościowych w odpowiedzi na wpis jednej ze swoich fanek. Aleksander Domogarow, rosyjsko-ukraiński aktor, w Polsce jest legendą za sprawą filmu „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana. Jego znakomity aktorsko Bohun sprawił, że zdobył sobie u nas zasłużoną sławę i stał się ulubieńcem nie tylko Polek, ale i Polaków. Za – jak to określają internauci – kozaczenie.

Tymczasem aktor od lat wychwala i agituje na rzecz Władimira Putina. Teraz również otwarcie popiera jego atak na Ukrainę.
Chwała Rosji!

Najwyraźniej nieświadoma tego fanka aktora po napadzie Rosji na Ukrainę zaapelowała do niego w mediach społecznościowych: "Bohun, ty jesteś kozak! Ukraiński kozak! Zatrzymajcie Putina!" – napisała na profilu Domogarowa.
W odpowiedzi przeczytała: „Chwała Rosji! Po pierwsze, jestem Tatarem, a po drugie Rosjaninem! I łapy precz od Rosji! – odpisał znany aktor.

Plotkarski portal Pudelek przypomina, że Aleksander Domogarow już w 2015 roku starł się z jednym z opozycyjnych dziennikarzy rosyjskich, który ośmielił się skrytykować Putina. Aktor stwierdził, że to „jego prezydent”. Używał przy tym wulgaryzmów wobec Ukraińców.

Zresztą aktor jest ulubionym tematem tego typu portali, bo też nieustannie daje im powód do tego, żeby się nim zajmowały. Jego życie obfituje w kolejne śluby i romanse, a podczas rozwodów byłe żony wyciągają na światło dzienne najgorsze sekrety. Dodajmy, że aktor był trzykrotnie rozwiedziony: z Natalją Sagojan, z którą miał syna Dmitrija, Irną Gunienkową, z którą ma syna Aleksandra, i Natalią Gromuszkiną. Media plotkują o jego problemach z alkoholem i przemocą. Twierdzą też, że Domogarow jest kiepskim ojcem i średnio przejął się śmiercią swojego syna – czytamy w portalu gwiazdy.wp.pl.

O co chodzi ze śmiercią syna?

Syn Aleksandra Domogarowa z pierwszego małżeństwa Dmitrij skonał w szpitalu po wypadku samochodowym. Jak do tego doszło? Opisał to portal Filmweb:

Dmitrij i pięciu jego kolegów wyszli z komercyjnego banku. Zatrzymali się na chodniku – zamierzali przejść drogę i czekali, aż przejedzie auto. Ale na śliskim po deszczu asfalcie kierowca jednego z samochodów niespodziewanie stracił panowanie nad kierownicą. Samochód rzuciło i on dosłownie rozrzucił Dimitra i jego kolegów. Syna Domogarowa podrzuciło do góry i, spadając, mocno uderzył głową o asfalt. Wiadomo, że samochodem kierował 36 letni Aleksiej Saj.

Naoczni świadkowie wypadku wezwali policjantów i karetkę. Brygady lekarzy, którzy przybyli na miejsce wypadku, odwiozły wszystkich poszkodowanych do najbliższego szpitala. Dwóch kolegów Dimitra, 21-letniego Aleksandra Niepomniaszczycha i 19-letniego Jurij Patronowa, wkrótce wypuścili – młodzi ludzie mieli tylko zadrapania. Trzech pozostałych poszkodowanych (wykryto u nich złamania i stłuczenia) skierowano do różnych stołecznych klinik.

Lekarze poważnie obawiali się o stan Dimitra. Syn aktora miał otwarty czaszkowo-mózgowy uraz, złamanie nosa, złamanie czołowej kości. Specjaliści natychmiast zdecydowali o przeniesieniu go do innego szpitala na oddział neurochirurgiczny. Tam doświadczeni specjaliści robili wszystko, co możliwe, żeby uratować młodego człowieka. Ich wysiłki okazały się daremne. W nocy syn Aleksandra Domogarowa skonał.

Matkę Dimitra Natalię, pierwszą żonę aktora, o tragedii poinformowali ochroniarze banku. Ostatnio żyli osobno, ponieważ chłopak mieszkał ze swoją dziewczyną, z którą miał zamiar się ożenić. Zszokowana kobieta natychmiast pojechała do szpitala. Ale nie została wpuszczona.

Dodzwoniliśmy się do aktora, żeby przekazać nasze najgłębsze współczucie.
- W związku z życiowymi okolicznościami nie mieliśmy kontaktów ani z Natalią, ani z Dimą - z bólem w głosie opowiedział Aleksander. - Jest mi bardzo ciężko - dodał.

-  Bierze pan udział w gościnnym występie teatru Mossowieta w Izraelu. Gracie tam „Cirano de Bergeraca". Uda się panu pożegnać z synem na pogrzebie?

- Zrobię wszystko, żeby na nim być...

Niestety, Aleksandra na pogrzebie nie było. Jak powiedział znajomej, "nie chce widzieć syna w grobie". Pożegnał się z nim w dniu śmierci. Wieczorem wpuszczono go do kostnicy i tam przebywał około pół godziny z ciałem syna.

W Izraelu bardzo ciężko było mu grać. Wrócił do Moskwy z gorączką prawie 40 stopni. Nie chciał nawet rozmawiać z lekarzami. Odwołał wszystkie spektakle i udźwiękawianie najnowszego filmu. Zamknął się w swoim domu i nie odbiera telefonów. Kontaktuje się tylko przez sms-y. Jest w depresji.

Polski film i rosyjski (ukraiński?) aktor

Film Hoffmana „Ogniem i mieczem” w 1999 roku. Był ekranizacją powieści Henryka Sienkiewicza pod samym tytułem. Jest to ostatnia z trzech części trylogii  przeniesiona na ekran przez Jerzego Hoffmana - po „Panu Wołodyjowskim” (1969) i „Potopie” (1974). Równocześnie z wersją kinową powstał miniserial pod tym samym tytułem.

A jak Aleksander Domogarow został Bohunem? Obsadzając w 1999 r. aktorów w "Ogniem i mieczem" Hoffman uznał, że do roli Bohuna pasuje mu tylko Bogusław Linda. Aktor jednak w tym czasie miał inne zdjęcia i nie mógł pogodzić obowiązków. Pozostało więc szukać Bohuna na Kresach. Reżyser przejrzał filmy i oferty, w których występowali aktorzy rosyjscy i ukraińscy. W jednym z nich dojrzał swojego Bohuna.

- Był to jakiś szwedzki film, w którym występował w krótkich blond włosach. Stwierdziłem, że będzie pasował idealnie" - wspominał Hoffman.

I tak się stało. W Bohunie granym przez Domogarowa kochała się połowa Polski, a on swoim kozackim wdziękiem i doskonałym warsztatem aktorskim potrafił zachwycić druga połowę - mówiła jedna z uczestniczek spotkania z reżyserem filmu.

Aleksander Jurjewicz Domogarow urodził się 12 lipca w Moskwie. W 1984 ukończył studia aktorskie. Pracował w Teatrze Armii Radzieckiej. W Polsce znany jest głównie z roli Jurka Bohuna w „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana, Siergieja z serialu kryminalnego „Fala zbrodni” i Antona z serialu „Krew z krwi”. Grał również w filmie Hoffmana „1920 Bitwa Warszawska”.

15.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. kadr z filmu "Ogniem i mieczem"

(sm)

 

  • Published in Wojna
  • 0

WOJNA: Rosjanie ukradli Świnkę Peppę. Teraz wszystko biorą jak swoje

Władze Rosji odpowiadają na sankcje Zachodu. Na cel wzięły nawet bohaterkę brytyjskiej kreskówki dla dzieci Świnkę Peppę.

Ambasadorowie państw członkowskich przy Unii Europejskiej przyjęli właśnie czwarty pakiet sankcji wobec Rosji. Informacje podała francuska prezydencja w UE i dodała, że pakiet jest skierowany „przeciwko osobom i podmiotom zaangażowanym w agresję na Ukrainę, a także kilku sektorom rosyjskiej gospodarki”.

Zachodnie sankcje już uderzają w rosyjską gospodarkę. Wiele firm wycofało się z tego rynku, zamykają swoje placówki, zatrzymują inwestycje. USA zakazały sprowadzania z Rosji m.in. kawioru, alkoholu i diamentów. To towary warte miliardy dolarów – których rosyjscy eksporterzy już nie zobaczą.

Rosja odpowiada na te działania i robi to na swój sposób. Prezydent Władimir Putin podpisał ustawę, która umożliwia rosyjskim przewoźnikom zatrzymanie zagranicznych samolotów. Chodzi o maszyny leasingowane, których używają rosyjskie linie lotnicze.

Putin chce stworzyć wśród podległych mu obywateli wrażenie, że wszystko jest w porządku. Że znane marki, takie jak np. McDonald’s, nadal będą obecne na rynku. „The Wall Street Journal" właśnie podał, że szefostwo globalnych firm zostały ostrzeżone przed możliwością aresztowania ich menedżerów i przejęcia znaków towarowych. Chodzi o takie marki jak: Coca-Cola, Procter&Gamble czy IBM. To jednak nie koniec, bo sąd w Kirowie uznał, że znak towarowy Świnki Peppy może być bezkarnie wykorzystywany przez firmy z Federacji Rosyjskiej.

Peppa i premier

Wspomniana świnka to bohaterka popularnej na całym świecie brytyjskiej kreskówki (teraz prawa do znaku ma jednak kanadyjskie studio Entertainment One). Serial z Peppą oraz cała masa produktów z jej wizerunkiem przynoszą kolosalne zyski. W 2019 r. Kanadyjczycy kupili prawa do tej postaci za 4 miliardy dolarów.

Świnka jest tak popularna, że gdy w listopadzie 2021 r. premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zapomniał, co chciał powiedzieć na spotkaniu w sprawie przemysłu, zaczął mówić o Peppie.

– Kto by pomyślał, że świnia, która wygląda jak suszarka do włosów lub jak świnka z obrazów Piccasa, która została odrzucona przez BBC, będzie teraz eksportowana do 180 państw w parkach tematycznych, zarówno w Ameryce, jak i Chinach? – chwalił fikcyjną postać polityk.

Można brać

Rosyjski sąd zajmował się pozwem Entertainment One przeciwko jednemu z rosyjskich przedsiębiorców, który bezprawnie produkował rzeczy ze świnką. We wrześniu 2021 r. Kanadyjczycy zażądali 40 tysięcy rubli odszkodowania. Teraz jednak sąd odrzucił pozew, argumentując to nieprzyjaznymi działaniami USA i innych państw.

Podstawą prawną jest dekret Władimira Putina, zezwalający na wykorzystywanie opatentowanych wynalazków i wzorów przemysłowych pochodzących z „nieprzyjaznych krajów”. Nie trzeba mieć na to zezwolenia ani płacić odszkodowania.

15.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen Youtube

(sm)

 

  • Published in Wojna
  • 0

WOJNA: Putinowi to się nie spodoba: ambasada Rosji przy Placu Bohaterów Ukrainy

Trwa zbiórka podpisów pod petycją, w której organizatorzy akcji domagają się zmiany nazwy jednej z ulicy w Warszawie. Znajduje się przy niej ambasada Rosji. To odpowiedź na zaatakowanie Ukrainy i mordowanie Ukraińców.

„W związku z atakiem Rosji na Ukrainę i wywołaną przez Rosję wojną apelujemy do władz Warszawy o przyłączenie się do międzynarodowej akcji zmiany nazwy ulicy, przy której znajduje się Ambasada Federacji Rosyjskiej na „Plac Bohaterów Ukrainy” – czytamy w internetowej petycji, pod którą podpisało się już 686 osób.

„Podpisuję, gdyż w ten sposób chcę okazać podziw Ukraińcom, którzy sami walczą z wrogiem całego świata” – tak reagują na tę propozycję internauci. Inni piszą także: „Chwała Bohaterom Ukrainy!” albo dodają: „Czy jakieś wyjaśnienia są potrzebna? Bo to jest mój moralny obowiązek, bo jestem przeciwna wszelkiej przemocy i agresji. Niech żyje wolna Ukraina!”.

Obecnie placówka dyplomatyczna Rosji w Warszawie znajduje się przy ul. Belwederskiej. To jej historyczna nazwa i szkoda byłoby ją zmieniać. Tak samo uważają autorzy akcji i wyjaśniają, że nie mają zamiaru przemianować całej Belwederskiej. Chcą zmiany nazwy tylko jej części. Chodzi konkretnie o utworzenie Placu Bohaterów Ukrainy na skrzyżowaniu ulicy Belwederskiej z ulicą Parkową – to niewielki skrawek ziemi przed ambasadą Rosji.

Na zmiany zdążył już zareagować internet i przez krótki czas na mapach Google rosyjska ambasada znajdowała się przy Placu Bohaterów Ukrainy. Potem jednak zmiany zostały cofnięte.

Dodajmy, że jeśli dojdzie do zmiany, to Polska nie będzie pierwszym krajem, który zdecyduje się na taki krok. Od kilku dni ambasada Rosji w Wilnie jest przy Bohaterów Ukrainy. Mer tego miasta Remigijus Szimaszius powiedział, że pracownicy rosyjskiej placówki dyplomatycznej w taki sposób zostali zmuszeni do zmiany danych na wizytówkach i do „uhonorowania bohaterów Ukrainy”.

Dekomunizacja

Tymczasem prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki wzywa do usuwania z przestrzeni publicznej w Polsce znaków i symboli radzieckich, które do tej pory nie zostały zdemontowane. „Przebrani w mundury Federacji Rosyjskiej, z Leninem i Stalinem w głowach i sercach, rosyjscy żołnierze "wyzwalają" Ukrainę, mordując kobiety, dzieci i zabijając żołnierzy niepodległego państwa” – akcentuje prezes IPN. I dodaje, że mimo przepisów z 2016 r. (o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego) nadal jest wiele pomników poświęconych Armii Czerwonej oraz są ulice czy place upamiętniające funkcjonariuszy Polski Ludowej.

„Apeluję do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia bądź daty symbolizujące komunizm. Najwyższy czas nadrobić zaległości w tej dziedzinie. Instytut Pamięci Narodowej służy pomocą w weryfikacji nazw ulic, placów itp. podlegających zmianie zgodnie z obowiązującym prawem” – zachęca Nawrocki. I proponuje: „W to miejsce godnie upamiętnijmy prawdziwych Bohaterów”.

Link: TUTAJ.


15.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // Fot. screen Google

(sm)

 

  • Published in Wojna
  • 0

Belgia, Leopoldsburg: Policja zastrzeliła włamywacza

W Leopoldsburg (Limburgia) policja zastrzeliła mężczyznę podejrzanego o włamanie. Zachowywał się on agresywnie i zaatakował jednego z policjantów.

Mieszkaniec domu złapał podejrzanego – swojego sąsiada – na gorącym uczynku. Na miejsce zdarzenia wezwano wyspecjalizowaną jednostkę policji.

Podejrzany groził funkcjonariuszom łomem i nożem. Dość szybko doszło do eskalacji sytuacji i mężczyzna został zastrzelony przez funkcjonariuszy specjalnej, interwencyjnej policji.

„Kiedy policja zjawiła się na miejscu zdarzenia, podejrzany groził funkcjonariuszom łomem” - poinformował Pieter Strauven z prokuratury. Policjanci oczekiwali na wsparcie, ale w międzyczasie mężczyzna zaatakował jednego z funkcjonariuszy raniąc go nożem w twarz.

Podejrzany był po siedemdziesiątce i zmagał się z problemami psychicznymi. Poszkodowany funkcjonariusz przebywa w szpitalu, gdzie musiał zostać poddany operacji. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

15.03.2022 Niedziela.BE // fot. Fortgens photography / Shutterstock.com

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed