Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Nowe przepisy dotyczące reklam politycznych w Europie
Polska: „Kopciuchy do wymiany albo mandat 5 000 zł”. Ostateczny zakaz palenia w piecach bez norm
Belgia: Apel premiera o dyskrecję trafił w próżnię
Szokujący wyrok: za miejsce na cmentarzu nie trzeba płacić. Polacy mogą odzyskać tysiące złotych
Belgia: Jedna trzecia brukselskiego dobrobytu odpływa do innych regionów
Belgia: Masowe oszustwa na egzaminach na prawo jazdy. 151 kandydatów złapanych
Kolumbijczycy, Filipińczycy i Hindusi pracują w Polsce coraz częściej. Ukraińcy przenoszą się dalej na Zachód
Prognoza pogody dla Belgii - piątek, 24 października
Polska: Horror w gabinecie lekarskim. Pacjentka próbowała udusić lekarza stetoskopem
Belgia: 7 miliardów euro rocznie z Flandrii i Brukseli do Walonii. Nowy raport ujawnia skalę przepływów podatkowych

Wirusolog: „Niewielki wzrost liczby zakażeń nie powinien nas martwić"

Wirusolog: „Niewielki wzrost liczby zakażeń nie powinien nas martwić" fot. Shutterstock

Niewielki wzrost liczby potwierdzonych przypadków koronawirusa na przestrzeni 24 godzin, nie powinien być powodem do niepokoju – przekazał belgijski wirusolog, Marc Van Ranst.

Na końcowych etapach epidemii najważniejsza jest obserwacja sytuacji z ostatnich siedmiu dni, nie zaś z pojedynczego dnia – twierdzi wirusolog, Marc Van Ranst. Takie podejście umożliwia zredukowanie niewielkich wahań oraz zminimalizowanie tzw. „efektu weekendowego” (po weekendzie zwykle obserwuje się większą liczbę zachorowań, co jest związane z opóźnieniami w rejestracji chorych). W minioną środę poinformowano, że średnia tygodniowa wyniosła 98 zachorowań – czyli po raz pierwszy mniej niż 100.

„Dopóki średnia z całego tygodnia pokazuje spadek, nie martwię się” - w rozmowie z De Morgen, przekazał ekspert, dodając przy tym, że zaniepokoiłby się dopiero wówczas, gdyby wzrost liczby zachorowań miał miejsce przez kilka dni z rzędu.

Zdaniem Van Ransta, dopiero za kilka dni okaże się, czy ponowne otwarcie restauracji i kawiarni miało wpływ na zwiększenie się liczby zakażeń.

 

18.06.2020 Niedziela.BE

(kk)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież