Tragedia Belgów we Florencji: Zwłoki braci w hotelowym pokoju

Strasznego odkrycia dokonał ojciec dwóch młodych mężczyzn, informują belgijskie media.

Do tragedii doszło w nocy z sobotę na niedzielę. Dwaj bracia z Flandrii (niderlandzkojęzycznej, północnej części Belgii) w wieku 20 i 27 lat przebywali w czterogwiazdkowym hotelu Minerva we Florencji.

Na wakacjach w tym popularnym wśród turystów historycznym mieście przebywał także ojciec braci oraz jego partnerka, opisuje dziennik „Het Nieuwsblad”. W niedzielę rano ojciec wszedł do pokoju synów i uznał, że jeszcze śpią. Kiedy jednak długo nie wychodzili, zaniepokoił się i w godzinach popołudniowych ponownie wszedł do ich pokoju.

Wtedy okazało się, że młodzi mężczyźni wcale nie spali, ale byli martwi. Na miejsce wezwano policję. Funkcjonariusze znaleźli w pokoju puste butelki po winie, opakowania z lekami przeciwbólowymi oraz ślady narkotyków – opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”, powołujący się na doniesienia włoskiej gazety „Corriere della Sera”.

Jest więc bardzo prawdopodobne, że to właśnie zabójcza mieszanka alkoholu, leków i narkotyków była przyczyną śmierci Driesa i Robbe D. C., opisują belgijskie media. Nic nie wskazuje na to, by do zgonu braci przyczyniły się osoby trzecie. Prokuratura zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok Belgów, informuje „Het Nieuwsblad”.

30.09.2019 Niedziela.BE

(łk)