Koronawirus ponownie uderza w kina - po wprowadzeniu wymogu noszenia maseczek gwałtowny spadek liczby klientów

Zaledwie tydzień po otwarciu kin w Belgii, rząd podjął decyzję dotyczącą wprowadzenia obowiązku noszenia maseczek ochronnych w zamkniętych miejscach publicznych, takich jak galerie handlowe, sklepy oraz kina. Poskutkowało to nagłym spadkiem i tak niewielkiej liczby widzów.

W porównaniu do poprzedniego weekendu, w miniony weekend odnotowano spadek liczby widzów o 25% - przekazała Federacja Belgijskich Kin (FCB). To ogromny cios, biorąc pod uwagę i tak nieliczną widownię. W porównaniu z tym samym okresem przed rokiem, spadek liczby widzów wynosi aż 80%.

W związku z tą trudną sytuacją, Federacja zwróciła się do Narodowej Rady Bezpieczeństwa z prośbą o ponowne rozważanie tej decyzji. Poza odebraniem widzom komfortu podczas seansów, noszenie maseczek wiąże się z niemożnością jedzenia „kinowych” przekąsek, takich jak popcorn i chipsy, co skutecznie zniechęca niektórych klientów.

„Z perspektywy zysków, prowadzenie kin już było bardzo trudne z uwagi na obowiązujące ograniczenia, takie jak konieczność zachowania 1,5-metrowego dystansu oraz przyjmowanie maksymalnej liczby 200 widzów. W rezultacie kina mogą przyjąć o ok. 70% mniej klientów. Po wprowadzeniu obowiązkowych maseczek, prowadzenie kin wydaje się niemożliwe”.

Federacja powołała się na Francję oraz Luksemburg, gdzie widzowie wchodzący do kina muszą mieć włożone maseczki, ale po wejściu na salę i zajęciu miejsca mogą je ściągnąć i w komfortowych warunkach obejrzeć film. Zdaniem FCB, podobne zasady powinny obowiązywać w Belgii.

15.07.2020 Niedziela.BE

(kk)