Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Najlepsze ciasto na świecie - sernik (cz.165)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Najlepsze ciasto na świecie - sernik (cz.165) Fot. Shutterstock, Inc.

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie
Agnieszka Steur

Najlepsze ciasto na świecie - sernik

Wczoraj, czyli 30 lipca, obchodzony był Międzynarodowy Dzień Sernika. Koniecznie muszę na ten temat napisać kilka słów, ponieważ uważam, że jest to najlepsze ciasto na świecie. Zresztą nie tylko ja tak uważam. Okazuje się bowiem, że deser ten jest jednym z najpopularniejszych w wielu krajach na świecie. Z pewnością właśnie z tego powodu świętuje się jego dzień. W Belgii i Holandii jest to kwarktaart, w Anglii cheesecake a w Portugali queijada.

Mimo, że przeszukałam Internet, nie znalazłam informacji na temat tego, skąd pochodzi sernik. Najprawdopodobniej z Grecji. Dowiedziałam się, że sernik powstał bardzo dawno temu. Prawdopodobnie jego historia sięga samych początków istnienia sera. Czyli bardzo, bardzo dawno temu.

Jak już wspomniałam, sernik to moje ulubione ciasto, ale jak wiadomo może ono być przygotowane na różne sposoby; pieczony, gotowany lub robiony „na zimno”. Który lubię najbardziej? Musze się zastanowić, bo przecież przygotowując go, używa się przeróżnych składników, jednak jedno zawsze jest wspólne - rozmaite rodzaje twarogu. Znam tylko serniki przygotowywane z sera z mleka krowiego, ale wiem, że można go zrobić z mleka koziego lub owczego. Ciekawa jestem, jak smakują takie ciasta. Z pewnością nie szkodzą osobom, które nie tolerują laktozy.

Wczorajsze święto najlepiej uczcić zajadając się sernikiem, ale aby zjeść kawałek (lub kilka kawałków) tego ciasta, nie potrzeba przecież specjalnego święta.

Z okazji tego święta przypomnę najlepszy przepis na to ciasto, który znalazłam na blogu Piekarnik na Emigracji. Na blogu można znaleźć kilka przepisów na różne serniki, każdy godny wypróbowania: TUTAJ.

Aby zrobić spód ciasta, potrzebuję 160 gram ciastek digestive. Razem z masłem (60 gram) miksuję je w blenderze. Tak powstały przepyszny „mokry piasek” zawsze wysypuję na dno, wyłożonej papierem do pieczenia formy (średnica 19-20 cm). Bardzo lubię ten etap. Teraz spokojnie, z pewnym namaszczeniem, wyrównuję piasek łyżką, aż powstanie idealnie płaska powierzchnia. Niczym mój własny japoński piaskowy ogród zen. Potem wstawiam formę do lodówki.

Już się nie mogę doczekać, aż sernik będzie gotowy. Zabieram się więc za pichcenie. Wcześniej przygotowałam 3 jajka, 0,5 kg Franse Kwark. Ponieważ bardzo trudno oprzeć się temu sernikowi i zawsze zjadam kilka kawałków, używam sera z 0% tłuszczu. Ciasto jest pyszne a wyrzutów sumienia jakby mniej. Na szafce obok jajek i sera mam również 250 gram kwaśnej śmietany (tu już nie biorę tej z mniejszą ilością tłuszczu). Na kuchennej szafce znajdują się również 3/4 szklanki cukru, 2 łyżeczki esencji waniliowej oraz 2 łyżki mąki ziemniaczanej. Zabieram się do mieszania. Sernik ten robiłam już wiele razy, więc wiem, że powstała masa jest płynna. Przelewam ją na uprzednio przygotowany spód. Piekarnik jest już nagrzany (170₀ C), więc wszystko wkładam do niego. Nie mogę zapomnieć o najważniejszym. Pod sernikiem musi znaleźć się szerokie naczynie z wodą. Dlatego właśnie mówi się, że ten sernik jest pieczony w kąpieli wodnej. Zmniejszam temperaturę do 150₀ a timer ustawiam na 90 minut.

Moje dzieci bardzo lubią, gdy sernik polewam białą czekoladą. Robię ją z rozpuszczonej białej czekolady (250 gram) wymieszanej ze słodką śmietaną (100 ml). Gdy nieco wystygnie wylewam ją na chłodny sernik. Mimo, że cały dom pachnie przepysznie, sernika jeszcze nie można zjeść. Zostawiam go na kilka godzin w lodówce. Oto prawdziwa próba cierpliwości! Gdy w końcu wyjmę ciasto, dekoruję je czerwonymi porzeczkami. Połączenie słodkiej, białej czekolady z kwaskowatością porzeczek jest niebiańska.

Wczoraj świętowano Dzień Sernika, muszę przyznać, że nie zrobiłam tego, tak jak powinnam. Dziś to naprawię!
Smacznego!

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.
Agnieszka


31.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(as)

 

Last modified onwtorek, 26 lipiec 2022 15:39
Niedziela.BE