Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 4 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, Uccle: Rowerzysta zaatakowany nożem. Aresztowano podejrzanego
Polska: Co z wycieczkami szkolnymi? Nie będzie ich bez dodatkowych pieniędzy
Belgia: Kamery w toalecie i pod prysznicem. Urzędnik-podglądacz przed sądem
Polska: Zgon stwierdzi już nie lekarz rodzinny, ale koroner. Nowe przepisy coraz bliżej
Belgia: Tragiczny pożar w Wenduine. Nie żyje jedna osoba
Polska: Fiskus bierze ich na celownik. Specjalny system przegląda internet i typuje cel
Temat dnia: Napoje bezalkoholowe podbijają Belgię! Duży wzrost
Polska: Po wyborach. To się na pewno nie uda z prezydentem Nawrockim
Słowo dnia: Muizenval

Belgowi przelali na konto… 2 000 miliardów euro!

Belgowi przelali na konto… 2 000 miliardów euro! fot. Shutterstock

Luc Mahieux przez chwilę był „najbogatszym człowiekiem na świecie”, opisują niderlandzkie media.

Zaczęło się od tego, że Mahieux zauważył, że pewna strona internetowa co miesiąc potrącała z jego karty kredytowej 34,90 euro. Ponieważ Belg nie wyraził na to zgody, uznał, że to oszustwo i poinformował o tym bank, opisuje portal nu.nl.

Wielkie było jego zdziwienie, kiedy po raz kolejny zalogował się do bankowego konta online. Belg zobaczył wówczas, że wspomniana strona przelała z powrotem na jego konto… 2 000 000 000 349 euro.

- Pomyślałem, że to rozwiąże wiele moich problemów. Nagle stałem się najbogatszym człowiekiem świata – powiedział flamandzkiemu dziennikowi Het Nieuwsblad.

Długo się tą myślą nie cieszył, gdyż szybko uznał, że trzeba jak najprędzej wyjaśnić to nieporozumienie. Mahieux zwrócił się do banku z prośbą o zablokowanie jego konta i zajęcie się tą sprawą.

Swoją przygodę opisał następnie na Facebooku. W efekcie wiele osób od razu chciało się z nim zaprzyjaźnić i wysyłało mu prośby o pomoc finansową. Ponieważ o sprawie poinformowało wiele mediów, Mahieux był też rozpoznawany na ulicy, a przypadkowi przechodnie nazywali go „miliarderem”, opisuje nu.nl.

14.02.2018 ŁK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież