Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Praca gorsza niż wykształcenie? To częste
Belgia: Te gminy się wyludniają
W ciągu ostatnich 20 lat w Belgii wykryto pięć razy więcej nowotworów skóry
Niemcy: Nadszedł czas na ograniczenie prędkości na autostradach?
Belgia: Tylu ludzi kupuje książki i czasopism przez Internet
Słowo dnia: Teek
Polacy nie liczą już na ZUS. Wolą liczyć na siebie. Jakie mają sposoby?
Belgia: Szybka metoda ładowania „elektryka”. Wymiana zamiast czekania
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 28 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Poziom zatrudnienia w Polsce wyższy niż w Belgii

Belgijski kierowca: „Nie piłem, mój organizm sam produkuje alkohol”

Belgijski kierowca: „Nie piłem, mój organizm sam produkuje alkohol” Fot. Shutterstock, Inc.

Po dwukrotnym zatrzymaniu za jazdę pod wpływem alkoholu mężczyzna z Brugii powiedział policji, że cierpi na schorzenie zwane „syndromem autobrowaru”. Mężczyzna wjechał w dwie lampy w 2022 roku i w poniedziałek, 27 lutego, stanął przed sądem.

„Nie piłem, mój organizm sam produkuje alkohol” – powiedział 38-latek sceptycznemu sędziemu. Wcześniej, w 2020 roku, został już skazany za jazdę pod wpływem alkoholu. W ostatnim przypadku test alkomatem wykazał 2,0 promila alkoholu we krwi mężczyzny – czyli czterokrotnie więcej niż wynosi belgijski limit.

Pomimo tego, że miało to znamiona zmyślonej historii, zdezorientowanie mężczyzny było autentyczne i przysięgał, że „nic nie pił”. Po serii przeprowadzanych badań 38-latek odkrył, że cierpi na zespół autobrowaru – rzadką chorobę, w której etanol jest wytwarzany w wyniku fermentacji przez grzyby w układzie pokarmowym. Oznacza to, że organizm mężczyzny wyprodukował własny alkohol, co wykazał alkomat podczas kontroli policyjnej.

„Specjalista powiedział, że znał tylko jednego takiego pacjenta. Z pewnością nie jest tak, że czuję się pijany lub plącze mi się język. Sam tego nie rozumiem. Teraz muszę przestrzegać specjalnej diety, w której nie mogę już jeść węglowodanów i niektórych cukrów” - powiedział mężczyzna.

Jednak toksykolog, Jan Tytgat, pozostaje sceptyczny co do tego, czy duża ilość alkoholu w jego organizmie była całkowicie spowodowana stanem mężczyzny. Ekspert zasugerował monitorowanie mężczyzny przez jeden dzień, aby sprawdzić, czy jego organizm faktycznie wytwarza poziom alkoholu podobny do tego, który został wykazany podczas kontroli policyjnej.

Adwokat mężczyzny, Anse Ghaesquiere, twierdzi, że kiedy jego klient prowadził auto pod wpływem alkoholu, było to wbrew jego woli, ponieważ nie był świadomy swojego stanu. Oskarżony ma nadzieję na uniewinnienie, podkreślając, że „podobna sprawa miała miejsce w Holandii i mężczyzna został uniewinniony”.

Zespół autobrowaru to niezmiernie rzadko występujący w medycynie fenomen. Bywa nierozpoznawany przez długi czas, ponieważ objawy są niespecyficzne i raczej sugerują stereotypowe podejście do pacjenta. Zainteresowano się tą jednostką chorobową z uwagi na niesprawiedliwe diagnozy uzależnienia alkoholowego i jazdę samochodem po jego spożyciu, podczas gdy przyczyny „stanu upojenia” leżały zupełnie gdzie indziej. W warunkach normalnych człowiek jest w stanie tylko metabolizować spożyty alkohol. W zespole fermentacji jelit, organizm wytwarza go samodzielnie, co jest zjawiskiem nieprawidłowym.

Wśród objawów zespołu wymienia się m.in. wrażenie silnego upojenia alkoholowego po spożyciu niedużej ilości alkoholu, uczucie upojenia bez wcześniejszej konsumpcji alkoholu, budzenie się „na kacu” pomimo braku spożywania alkoholu.

02.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież